Kurde, zbierałam się do tego serialu jak pies do jeża i teraz żałuję. Jestem w połowie drugiego sezonu, odcinki półtora godzinne a mnie to w ogóle nie nudzi. Wręcz odwrotnie, wciągam się coraz bardziej. Obawiałam się telenoweli a dostaję udany serial przygodowy. Oczywiście są mankamenty: Satur biegający z odkrytą twarzą obok zamaskowanego Orła, różna długość włosów Gonzalo, w zależności od ujęcia, lub też fakt, że co druga kobieta jest w nim zakochana :) Ale: postaci ciekawe ze wskazaniem na Satura czy markizę, która jest chyba najlepiej graną bohaterką. I o dziwo, nawet dzieciaki mnie nie denerwują, lubię Alonso (choć ma momenty mocno denerwujące) a Gabiego wręcz uwielbiam. Oglądam dalej; zobaczymy jak to się rozwinie.
A tak spytam jeszcze, film jest umiejscowiony po drugim sezonie? Czy w obojętnie którym momencie serialu można go oglądać?
Najlepiej zacząć od pierwszego sezonu bo w kolejnych bohaterowie wracają do przedawnionych spraw i można się nie zorientować o co chodziło, wiele epizodów jest.