nie uwazacie ze dosc duzo tego wscibstwa? np osatnio ogladalam odc gdy Catalina przyszla do Juana po cos potem on wyszedl a ta zaraz sie na stol rzucila i znalazla obraczki i zaczela przymierzac. wkurza mnie to ze kazdy wsciubia nos gdzie tylko popadnie. tak ogolnie lubie ten serial ale juz z tym wscibstwem przesadzaja. a jak wy uwazacie???
Mnie to trochę zawsze dziwi że do pałacu markizy każdy niemalże ot, tak może sobie wejść prosto z ulicy.
A to Cipri przychodzi do Cataliny albo tak jak w jednym z ostatnich odcinków Estuarda przyszła do Margarity. I jeszcze sobie wchodzą do prywatnych komnat Lukrecji. Trochę mnie to jednak bawi a trochę irytuje.