1. Ten serial tak gdzieś do ostatniego odcinka 1 sezonu był czymś niewiarygodnym. Oczywiście nie bylo to realne, ale przynajmniej na takie wyglądało. 2 sezon jest już typowym sci-fi pokroju stranger things.
2. Adam. ??? Dlaczego? Nie wspominając, że z twarzy wygląda jak zloczynca z komiksu marvela, jego wątek jest zupełnie niezrozumiały
3. Noah który jest największym rozczarowaniem tego sezonu. W pierwszym on był czystym złem, natomiast tutaj zrobiono z niego... pachołka wyżej wspomnianego Adama. Na dodatek ginie. Zajebiście. Nie dajmy szansy najlepszej postaci w serialu rozwinąć się w 3 sezonie, lepiej go zabijmy.
4.Zakończenie... Nie to jest jakis żart. Nie będę tego komentował, ono było tak żenujące, że zastanawiałem się nad sensem robienia kolejnego sezonu.
za pierwszy sezon 10, za drugi maks. 2. razem 6 dla tego serialu
Pamiętaj, że postać Noah nie kończy się na śmierci jego najstarszej wersji, bo mamy przecież jego młodszą wersję z 1921 roku. I mnie akurat ciekawi co doprowadziło młodego Noah, do takiego końca, jaki otrzymał z rąk własnej siostry. A to, że nie był "czystym złem", jak to się wcześniej wydawało to dla mnie na plus. Przynajmniej pogłębili jego postać i dali mu motywację do tego, że robił jak robił, żeby ratować członka rodziny. Claudia też ma podobną motywację- też chroni swoją córkę i to jest dla niej najważniejsze.
Co do Adama, to racja- mało o nim wiemy. Wydaje się zły, ale czy na pewno? Na pewno jego imię jest znaczące (pierwszy człowiek). W trzecim sezonie pewnie dowiemy się więcej o jego drodze i mnie ona ciekawi, bo jak na razie Jonas robi wszystko, żeby zaobiec swojemu przyszłemu losowi. Trzeba będzie po prostu poczekać na trzeci sezon żeby lepiej zrozumieć Adama.
Zakończenie też mi się nie podobało- bo zamiast zacząć domykać wątki, to jeszcze bardziej je mnożą, i wprowadzają jeszcze większy mętlik. Ale to też może lepiej wybrzmieć w trzecim (ostatnim już) sezonie- także trzeba czekać.
Tutaj nie ma dobrych i złych (no może poza Hanną). To nie film marvela. Tutaj każdy ma jakieś motywacje i to co robi uważa za słuszne.
Świetnie zrobiony jest wątek paradoksu czasu, ale doprowadziło to serial do stanu "Mody na Sukces" - kto jest ojcem/córką/siostrą kogo itd.