1) @devill79"Mamy powiedziane w filmie, że rzeczy i tak i tak muszą się zadziać tylko w innym czasie się to stanie ale się stanie. Dlatego wiadomo, że rodzina zegarmistrza po uratowaniu jej i tak zginie tylko nieco później. Więc zegarmistrz i tak podzieli światy i J&M się pojawią jako błąd ale się pojawia i uratują rodzine zegarmistrza. Dla J&M minie 99 lat ale dla zegarmistrza nie minie nawet sekunda. Z punktu widzenia J&M będzie się ta pętla powtarzać i będą znowu i znowu ratować zegarmistrza ale do czasu. Z punktu widzenia zegarmistrza jego dzieci zginą, natychmiast zostaną uratowane i on sam nie będzie wiedział nawet że dzieci zginęły dopiero gry umrze ze starości sam zegarmistrz a zaraz po nim jego rodzina. Wtedy nikt nie stworzy już światów i zakończy się ta pętla raz na zawsze. "
2) @mecenas17 "Rzeczy muszą się zadziać - to zdanie dotyczy całego biegu rzeczy w światach alternatywnych, nie w świecie 0. Rodzina zegarmistrza nie zginie - bo po tym jak są uratowani przez Jonasa i Marthę, zegarmistrz nie ma powodu tworzyć maszyny, więc nie spowoduje zniszczenia swojego świata i powstania światów 1 i 2 więc wszystko w świecie 0 potoczy się linearnie, od momentu gdy uratowany Marek i synowa z dzieckiem wracają do Tanhausa."
Osobiście po obejrzeniu finału jestem zdania że druga teoria jest tą prawidłową. Chodź zgadzam się że (z jeszcze innego wątku) zakończenie jest delikatnie otwarte - szczególnie po słowach Hanny. Paradoksem drugiej teorii jest to, że nie ważne z jaką uwagą śledziłeś losy bohaterów i czy rysowałeś/aś ich drzewka genealogiczne czy też nie, losów światu 1 i 2 nie było.
8/10, super serial i zdecydowanie polecam mimo że samo zakończenie dość średnio mi się podoba.