pomieszanie z poplątaniem, masło maślane czy jak zwał tak zwał, zaczęłam w dniu premiery a dotarłam dziś do ledwie 5 odcinka, powiedzcie że warto, nie ogarniam już co tam się dzieje. Czy ja już tyle zapomniałam z poprzednich sezonów? czy to tak niesamowicie poplątane i męczące?
3 sezon jest ciut trudniejszy do oglądania ale na pewno nie męczy. Grunt żeby nie oglądać gdy jest się zmęczonym.
A ja trochę żałuję, że przed wyjściem trzeciego sezonu obejrzałem dwa pozostałe. Lepiej obejrzeć wszystko ciągiem od pierwszego do trzeciego, jak jesteś na bieżąco. Przez ten okres oczekiwania między drugim a trzecim sezonem zdążyłem na tyle pozapominać wiele istotnych smaczków, szczególików i detali, że przez pierwsze 2/3 odcinki siedziałem w necie przypominając sobie co, kto, jak i dlaczego, z kim, po co, gdzie, kiedy. Także tak, po prostu dużo zapomniałeś i stąd ten dyskomfort przy oglądaniu. Ale jak już sobie to wszystko człowiek przypomni, poskleja w całość, to satysfakcje gwarantowana. W sumie obejrzałbym wszystko jeszcze raz od początku dla pewności czy nic mi nie umknęło przypadkiem xd