Dobra jakie macie przemyslenia o zakoczeniu? Chodzi mi tutaj zwlaszcza o postacie Claudi i Noego.
Najbardziej chyba interesujaca postacia jest Noe, ktory pochodzi z przyszlosci. Mam wrazenie, ze w momencie jak opowiada o czlowieku ktory krzyczal i lunatykowal mowi on o starszej wersji Jonasa.
Tak samo Claudia napewno przez jakis czas przebywala w 2052. Zastanawiam sie czy nie stworzyla ona sama wechikulu i ruszyla w przyszlosc (co by moglo tlumaczyc skad miala plany budowy tej maszyny).
Zastanawia mnie jednak nieco czy urządzenie przedstawione przez Claudię nie jest czasem nieco innym urządzeniem które pomoże przerwać pętlę wreszcie.
Pętle przerywa jedynie samobójstwo. Według tego serialu, żeby wyjść z pętli należy się zabić. Ma to trochę dla mnie skojarzenie z czyśćcem. Że powtarza się wszystko w nieświadomości ludzkiej, aż do momentu gdy uświadomimy sobie że to wszystko już było (np deja vu) i podejmiemy decyzję jak ojciec tamtego co się powiesił. On podjął taką decyzję bo wiedział, że tylko tak da się przerwać ten cykl. Pozostawił list synowi, żeby go zrozumiał, żeby nie rozpaczał za nim. Coś jak wyjście z czyśćca, lub piekła to też podobne - powtarzające się wciąż te same rzeczy (piekło w sensie poczucie winy, itd - a jak to w piekle? Drzwi zawsze otwarte, lecz nikt z nich nie wychodzi bo tkwi w tym co ludzkie)
Jako że postacie w serialu mają odpowiednio młodsze i starsze wersje to stawiam, że Noah = Bartosz. Twórcy jego postać kreują raczej na tą negatywną osobę — zabiera dziewczynę kumplowi albo chce się bawić w dilerkę. Większość postaci w serialu ma swoją starsza i młodszą wersję a u Bartosza jak na razie obserwujemy tylko jego osobę w 2019. To jego pomysłem było pójść do lasu po pozstawione narkotyki, w wyniku czego Mikkel znika i zaczyna się akcja serialu, co może, być takim mrugniecie twórców do widzów, że to jego postać uruchomiła cały przebieg wydarzeń i to ona pociąga za sznurki :)
z jednej strony co do Bartosza możesz mieć rację ale nie zgadza się jedna rzecz i to całkiem znacząca - Noah ma niebieskie oczy (na co zwraca się szczególną uwagę, nawet jak mała głuchoniema go opisuje) a Bartosz ma ciemnobrązowe. Niby detal ale biorąc pod uwagę to, z jaką precyzją dobierają młodsze wersje aktorów to myślę że nie popełniliby takiego błędu
Jestem tego samego zdania. Twórcy serialu wyjątkowo zadbali o szczegóły i podobieństwo postaci, a między Noahem a Bartoszem nie ma go nawet w najmniejszym stopniu. Myślę, że Noah nie ma swojego odpowiednika ani w przeszłości ani w przyszłości. Jest jedną postacią, która się nie zmienia.
Moim zdaniem jest znacznie więcej podobieństw między Noah a Jonasem oraz Bartoszem a "starszym" Jonasem/Nieznajomym. W końcu mógł powiedzieć młodemu cokolwiek, a wcześniej chyba nawet kojarzę jakieś wątki które przemawiałyby za współpracą Noah i "nieznajomego". Moim zdaniem Noah = Jonas, a Bartosz = Nieznajomy.
A co jeśli starszy jonas to tak naprawdę bartosz a noah to mlodszy jonas, jakby się głębiej zastanowić miało by to jakiś sens, nawet kolor oczu się zgadza.
Mi się wydaje że Noah zabijając te wszystkie dzieci jakoś posiada ich młodość. Jak Bartosz wsiadal do auta to Noah miał buzię taka gładka a dłonie dużo starsze. Stawiam na to że Bartosz w przyszłości będzie mu pomagał z zabijaniem dzieci tak jak to robi teść i mąż Charlotte i ojciec Ulricha.
I Noah i Bartosz to na pewno nie te same osoby, wystarczy spojrzeć na ich kolor skóry.
Moim zdaniem, jeśli Noah miałby być kimś z 2019, to najbardziej pasuje mi Magnus.
A kim jest ta laska co na końcu wali Jonasa kolbą? Bo mam wrażenie że już ja widziałem tylko nie pamiętam kiedy
A ja bym strzelał, ze córka brata Marty (starszego), nie pamietam jak miał na imię.
Za dużo wie. Wie, kim jest Jonas i skąd pochodzi (że z przeszłości). Moim zdaniem to córka Bartosza i być może Marty.
Jak dla mnie rzeczywistość, do której trafił Jonas to raczej 2052, ponieważ zamknięcie i otwarcie pętli czasowej już wcześniej nastąpiło i nic nie wskazuje, że powstała alternatywna rzeczywistość, więc tym razem nie mogło być inaczej, gdyż Jonas z '19 zrobił najprawdopodobniej zrobił to, co zrobił Jonas z '52. Zakończenie ewidentnie wygląda na przyszłość ze względu na rozwój technologii.
Mam jednak nadzieję, że Jonas z '19 wróci do swoich czasów, bo kolejna linia czasowa mocno zagmatwa sprawę i nie chcę by serial z mrocznego i ciemnego dreszczowca s-f stał się jakimś post-apo gniotem.
A mi się wydaje że Jonas jest w 2019. To też przyszłość chodź nie daleka. Quatrocopter to nic szczególnego w 2019. Ale najważniejsze że elektrownia jak po wybuchu. Raczej nie wybuchła w 52 bo w latach 20 XXIw mieli ja zamknąć.
Serial dzieje się w roku 2019, więc ten sam rok nie może być przyszłością. I serial nie jest o alternatywnej rzeczywistości lecz o przenoszeniu się w czasie. No i na FB jest zapowiedź kolejnego sezonu, gdzie pada rok 2052.
Jest jeden czynnik, który mógłby świadczyć o alternatywnej rzeczywistości. Mianowicie przeskoczenie małego Helge Dopplera do bunkru z 1986 roku. Byłaby to jego pierwsza podróż w czasie. NIe pojawił się ten bohater 33 lat później w 2019 roku jako osobna postać (czyli równoległa do Helgego z domu starców).Jedocznoeśnie skoro Helge skoczył na miejsce Jonasa to "na logikę" Jonas poleciał również 33 lata do przodu a więc do roku 2019. W tej rzeczywistości awaria nastąpiła w 1986 roku i od tego czasu mamy postapokalipse a bunkier okupuje dawna szefowa elektrowni - Caludia. Może próbuje zapobiec awarii czyli wejść w paradę Jonasowi, Noe itp ,bo jednak wybuch był bardziej szkodliwy niż całe te zaginięcia dzieci.
No, okay, ale ciągle uważam, że przeskok o 33 lata to nic nowego. Zapewne wydarzyło się już wcześniej. Problemem jest to, że wszystko dzieje się w ostatnim odcinku i nie wiadomo, czy młody Helgę i Jonas wrócą do swoich linii czasowych.
Jeszcze jedno.Skoro Jonas trafil niby do 2052 roku,to by dojrzec fizycznie do swojej starszej wersji podrozujacej w czasie musialby tam pozyc do 2085 roku i z tego wlasnie roku cofac sie do 1986 kiedy to podklada urzadzenie implementujace czarna dziure zamykajac tym samym cykl,jak mu sie wydawalo przyjnajmniej.Jeśli nawet i tak bedzie,to kto stanie sie glownym bohaterem?Jonas dojrzewajacy do swojej starszej wersji,ktora i tak na koncu zginie?To by bylo bez sensu.Wg mnie stara Cloudia pochodzi z alternatywnej rzeczywistosci, nie miala dostepu do zadnej z dwoch maszyn ale moze miala tylko plan.Chce zbudowac maszynę,by zapobiec tragedii nuklearnej,ktora w jej rzeczywistosci nastepuje.
Dlatego uważam, że Jonas i Helge wrócą z roku 2052 i 1986. Tak samo jak Jonas wrócił z 1986 do swoich czasów. W sumie starszy Jonas też wygląda jak z post-apokaliptycznej rzeczywistości. Moim zdaniem ten przeskok w przyszłość już się zdarzył w poprzedniej pętli czasowej.
Logika też mi tak podpowiada,bo w tym filmie wszystkie zdarzenia są nieuniknione póki co więc wszystko dzieje się teraz, nie wczoraj ani jutro. Po prostu historia niczym spirala zatoczy co raz większe kręgi ale jej środek będzie stale ten sam. Tak historia raczej nie ma happy endu