Znowu Netflixowi udało się stworzyć serial, który swoją historią, klimatem, muzyką zachwycił wielu. Ja również oceniam serial bardzo dobrze, ale jest się o co przyczepić. Muzyka owszem klimatyczna, ale miałem wrażenie, że używano jej za często zwłaszcza w scenach, gdzie brakowało emocji i próbowano na siłę je swtorzyć. Największy plus to sama historia, która ma gorsze momenty, ale zmusza do rozważań i domysłów.
Zresztą sam mam kilka pytań....
- co stało się z Mikkelem? Jak biegnąc w lesie przeniósł się do roku 1986. Nie było pokazane, że Noah go porwał, a sam nie wchodził przecież do jaskinii...
- co stało się z psem? samo sobie drzwi w jaskinii otworzył do roku 1986?