Do siódmego odcinka myślałam, że tytuł wskazuje na rozwiązanie zagadki: że prawdziwy detektyw jest jeden, a drugi ma jakiś związek ze zbrodnią. I teoria dała w łeb.
PS Jeśli był już taki temat, proszę o przeniesienie go do odpowiedniego wątku.
Dla tego bo prawdziwym detektywem był tylko Rust poswiecił sprawie całe życie zreszta orginalny tytuł sam wskazuje prawdziwy Detektyw . Gdyby nie jego upór nie bylo by rozwikłanai sprawy.
Tylko, że na ostateczny trop który doprowadził ich do zabójcy wpadł Martin. ;)
Ale gdyby nie upor Rusta dawno sprawa byla by zamieciona pod dywan albo nie rozwiazana:) a co do Martiego to całe szczescie ze tez cos zrobił dla roztrzygniecia sprawy głupio by było gdyby był tylko od prowadzenia samochodu :)
Dokładnie takie same miałem oczekiwania, niestety wyszło jak wiemy. Zakończenie mdłe wg. mnie, ani to polotu i zachęty na drugi sezon. Chwilami myślałem ze w drugim sezonie będą ci sami aktorzy i będą jednak szukać ludzi odpowiedzialnych za te zbrodnie. Niestety?