Zmarnowane 8 i pół godziny. Przecież to była bajka, milion wątków, strzelaniny jak w GTA V, końcówka tak standardowa - głowny bohater ginie a jego kobieta rodzi mu dziecko i oczyszcza go z winy, to nawet polscy pseudoscenarzyści by napisali. Gdyby nie było tam Pani Rachel to nawet bym nie oglądał, a tak chociaż sobie popatrzyłem na jej śliczną buźkę