Ad. 1. Że narkotyki szkodzą.
Ad. 2. Chyba tak, myślę, że uwierzył też w boga/niebo/życie po śmierci.
Ad. 3. To na pewno jego stary, był tam zameldowany, wiadomo było, że żyje, a rzeczony Grubas mógł mieć mu za złe pokiereszowanie mu facjaty.

Co więcej, zdaje mi się, że tej ojciec wcześniej bawił się w carcarose i brzydko się bawił ze swoim synem i innymi dziećmi. serial wskazywał na to, że sprawa nie obejmuje jednego pokolenia.

Ad. 4. Najwyraźniej Grubas ciął nożem, ale na filmie widać było kilka osób, 3 zdaje się nie żyły już wcześniej.

Dodam od siebie wątek:
- Co myślicie o wątku córki Marty'ego - lalki, rysunki, korona plus późniejszy bunt dawały do zrozumienia, że coś nie halo z nią. Ale teraz wygląda na to, że były to tylko symboliczne sceny.

- O jakim znaku pozostawionym detektywom mógł mówić grubas?

Pzdr

A i jeszcze jedno co to za kompleks w którym rozegrał się finałowy odcinek ? Jakieś bunkry czy co ?

Pewnie jo, albo jakies stare kanały czy coś. Mam tez cicha nafdzieje, że z otu ptaka tworzyły spiralę;)

To pewnie były jakieś bunkry. Kilka zbliżeń było na nazwę szpitala. Marki de Lafayette brał udzial w walkach o wyzwolenie stanów. Ale wątpie, żeby aż tak rzucali skojarzeniami w serialu xd

To ruiny XIX-wiecznego Fortu Macomb leżącego niedaleko Nowego Orleanu.
http://www.slate.com/blogs/atlas_obscura/2014/03/11/here_s_the_real_location_of_ true_detective_s_carcosa.html

I tu jeszcze ciekawy artykuł odnośnie plenerów wykorzystanych w serialu
http://jerrystales.blogspot.com/2015/05/weird-fiction-w-serialu-detektyw.html

Tym znakiem było najnowsze morderstwo z 2013 roku. Z tego co pamiętam to czarnoskórzy policjanci w 2013 roku w rozmowach z Rustem i Martym mówili o jakimś nowym przypadku

Ja mam natomiast pytanie skąd w tych chaszczach i ruinach, wyglądających na fort z czasów wojny secesyjnej, wzięła się policja? Zasięgu nie było, telefonu też nie, a nawet jeśli, to trudno podejrzewać kobietę Erolla, że zechciała z niego skorzystać. Nikt nie wiedział dokąd bohaterowie się udają. Właściciel baru miał rozesłać koperty dopiero po 24h, doszłyby po kolejnym dniu zwłoki. Do tego czasu detektywi już by nie żyli. Podsumowując: kto wezwał policję?

Zasięgu nie było przed domem, może w tym bunkrze był, wszak widac było z niego niebo, lub Marty udał się szukać zasięgu

Ja jestem przekonana, że Marthy wymusił w końcu na tej szalonej kobiecie informację, gdzie jest telefon i zanim pobiegł szukać Rust'a to zdążył zawiadomić policję. Widzimy bowiem scenę jak grozi jej w łazience, a potem jak już biegnie szukać Cole'a. Z tego co mi się wydawało to babeczka była przypięta do poręczy schodów, jak przyjechały służby, więc miałoby to sens.

Myśl ciekawa, ale tamtejsza policja długo musiałby jechać na miejsce zbrodni. Chyba że w Luizjanie tak szybko zapada zmrok...

No tak, jak napisała madziaadance - Marty przywiązał tę ześwirowaną siostrę przyrodnią "potwora spaghetti" do poręczy schodów, więc skoro miał czas to zrobić - to i zapewne miał czas odnaleźć telefon i zadzwonić nim pobiegł za Rustem. :)

myślę, że MArty w końcu zmusił tą laskę do pokazania gdzie jest telefon, bo jak powiedział, każdy tam ma telefon. Ale sama się zdziwiłam, ze policja przyjechała jak już było ciemno, bo by się chłopaki wykrwawili obaj.

Ja się zastanawiam dlaczego Rust wyciągnął nóż z brzucha, zwiększył ryzyko wykrwawienia się.

Z tą córką, to, jak pisałem już w innym wątku, chodziło o to, żeby pokazać, że zło jest wszechobecne i że nie trzeba się zetknąć w dzieciństwie z mordercą-pedofilem, żeby już wtedy zdawać sobie sprawę z istnienia zła i cierpienia.