Co powiecie o tym?
http://www.tinypic.pl/6v3uis93kbcu
Czy rysunek w sypialni Martyego (zapewne narysowany przez jedną z jego córek) mógł być inspiracją
dla malowidła na ścianie lub odwrotnie?
No raczej nie namalowany przez jedną z córek a autorstwa jakiegoś lokalnego artysty. Coś jak Słoneczniki Van Gogha co jest w setkach reprodukcji, plakatów, fototapet i tak dalej.
Poszukiwanym jest artysta malarz ścienny. Mieszka w okolicy.
Albo zwykły easter egg, mrugnięcie do widza.
Ciekawe znalezisko :)
wg jednej z teorii starsza corka martina jest adoptowana - wynika tak z tego co mowi bawiac sie lalkami w scene orgii - byc moze wzieli ja z tego samego domu dziecka/schroniska do ktorego trafila przesluchiwana przez rusta dziewczyna. stad zrobila takie samo malowidlo jakie codziennie widziala
Opcja z adopcją wydawała mi się nieprawdopodobna, ale...faktycznie włączyłam sobie 2 odcinek.
Po kłótni z Maggie Marty idzie zawołać dziewczynki na kolację (ok. 46min odcinka). Słychać wtedy rozmowę dziewczynek zza drzwi:
-Nie masz już mamy ani taty. Twoi właśnie zginęli w wypadku.
-Jak?
-W wypadku. Ktoś...
No i wtedy to słynne ujęcie lalek ustwionych w schenę zbiorowego gwałtu.
Naprawdę pada tam taki dialog? Albo nie zwróciłem na to uwagi, albo lektor z HBO tego w ogóle nie przetłumaczył.
wlasnie o to chodzilo co zacytowal rock4u. to ma sens
a hbo faktycznie zle tlumaczy i dopiero po jakims czasie pojawia sie lepsze tlumaczenie. chyba jednak czas zaczac ogladac z napisami angielskimi by nic nie umknelo