Tak jak nie ocenia się książki po okładce, tak nie powinno oceniać się serialu po jego napisach
początkowych, ale umówmy się – prędzej zwrócicie uwagę na książkę z ładną okładką, niż brzydką,
czy niczym niewyróżniającą się. Najwyżej treść wam się nie spodoba. Dlatego tak ważne są
czołówki.
Wybrałem kilka moich zdaniem najlepszych i zastanawiam się, które wy uważacie za najlepsze.
Zapraszam:
http://www.kurtula.blogspot.com/2014/08/czoowki.html
Do twojej listy dodałbym jeszcze Alphas... ale to taki raczej osobisty typ. Sam serial był do kitu, intro krótkie, ale ta właśnie czołówka zawsze mi się podobała ;]
Uwielbiam Wikingów - porywająca nuta, oczywiście The Walking Death ale także The Killing ma jak dla mnie to coś :)
czołówka z TRUE DETECTIVE bardzo się mi spodobala tak jak i cały serial, i ta muzyka z czołówki rewelka,
Zapomniałeś o Lost. Może to 12-sekundowe intro nie zasługuje na miano czołówki, jednak niesamowicie intryguje. I również świetnie oddaje klimat serialu.
serial kocham i ubóstwiam (poza zakończeniem), ale ta czołówka jest dla mnie za krótka, jak na taki ranking i zbyt prosta. Wprowadza w klimat? Może tak, ale do rankingu szukałem czegoś bardziej rozbudowanego. Co do samego LOST - planuję kilka tekstów na ten temat jeszcze w tym miesiącu, zapraszam do wchodzenia na bloga ;)
Dlatego napisałam, że może nie zasługuje na miano "czołówki", ale IMO warto o niej wspomnieć, bo jest na tle tradycyjnych, minutowych i dłuższych czołówek ciekawym wyjątkiem. I chociażby z tego powodu, że jest tak krótka, dziwna i tajemnicza, może kogoś skłonić do zainteresowania się serialem ;)
Jak dla mnie w kolejności: True Detective (zdecydowanie nr 1), Luther, Boardwalk Emnire, Vikings, Dexter, Copper (serial IMHO kiepski ale czołówka spoko).
I w Spartakusie podobały mi się z kolei napisy końcowe.