Mnie bardziej ciekawi jakim cudem Rust "zawisł" na wbitym w jego brzuch nożu. Normalnie by go rozpruło.
Normalnie to nie jesteś doktorem, a ciało i skóra to nie kartka papieru, nawet pod takim ciężarem.
Odcinek genialny, najlepszy obok 4, z dystansem, a w pewnych momentach konkretna schiza czyli tak jak oczekiwałem. Nawet przemyślenia Rusta miały piękne zwieńczenie.
a ja się zawiodłam, nie wszyscy winni znalezieni, niektóre wątki nie zakończone - szkoda.
a juz wielokrotnie słyszałem ze ma byc seria "Detektyw" dalej ale w nowej obssdzie zupelnie nowa historia .
W planach jest zrobienie drugiego sezonu, niestety (prawdopodobnie) bez Rust'a i Martina i z zupełnie nową sprawą. Chyba w NY Times (albo New Yorker, nie pamiętam dokładnie) pisali o możliwości zaangażowania kobiet do głównych ról.
również jestem w pełni usatysfakcjonowany tym jak zostało zwieńczone to dzieło, choć muszę się przyznać, że obawiałem się tego odcinka, aby nie zostało na siłę zrobione pod publikę kosztem istoty całego serialu...
zamiast rozróżniania na białe i czarne pierwsze 7 dusznych, pełnych knucia i tajemnic odcinków pięknie oddawało szarość starego kina.
no i zrobili ósmy... i nie chodzi mi o to, że Rust i Marty wyszli z tego cało, chodzi o schemat i tempo odcinka którego nie powstydziliby się twórcy 'agentów tarczy'