Niestety, przychylam się do wielu krytycznych zdań na temat drugiej serii. Poza kilkoma twórcami są to zupełnie inne twory i w ogóle dziwić się należy po co 2. sezon wyszedł pod tym tytułem. Nie będę się znęcał nad tą nieszczęsną drugą serią, powiem tylko, że gdyby nie Vince Vaughn to pewnie nawet nie dooglądałbym do końca - aż dziw, że do tej pory nie doceniałem tego aktora. Niestety Farrell mnie nie przekonuje, zachwytów nad Rachel też nie rozumiem (gra kompletnie bez wyrazu, zupełnie nie pasuje do tej roli), no na tym tle to nawet nasz Weronika wypadła całkiem, całkiem ;)