Serial genialny, nie odnieśliście jednak wrażenia, że główne role mogliby grać Jason Statham i
Christian Bale? Są niemal tacy sami!
Oczywiście znam Harrelsona i tego drugiego o trudnym nazwisku z innych filmów.
Naprawdę?! Dla mnie to było tylko takie skojarzenie. Aczkolwiek lubię go i fajnie byłoby go zobaczyć w kryminale tego typu. Ja czytałem - w komentarzach na filmwebie ;] - że głównymi bohaterkami drugiego sezonu mają być dwie kobiety, ktoś wie coś na ten temat?
Może jeszcze Seagal'a do tego? Nie ma mowy. Ja bym ich nie zniósł. Są sztuczni, nadają się tylko do filmów akcji, nie potrafią okazywać emocji i zupełnie nie pasuję do takich klimatów.
Może Statham to faktycznie aktor do filmów akcji, ale Bale, to zupełnie inna liga. Facet ma potężny potencjał i jest świetnym aktorem. Oglądnij American Psycho, albo Fighter, emocji tam cała tona.
Statham broni się z kolei, przynajmniej moim zdaniem, filmem "London". Polecam w stu procentach, zupełnie inna rola, w końcu wykorzystuje swoją charyzmę nie tylko do tego, żeby być fajnym bohaterem pokroju Bonda. Też uważam, że Bale to dobry aktor. Ale nie chodziło mi wcale o to, że aktorzy nie domagali. Rola Rusta została genialnie zagrana. A Harrelson rzeczywiście ma w sobie coś komicznego kiedy stara się być śmiertelnie poważny ale jak dla mnie to nawet plus.
Swoją drogą polecam serial The Killing, jeśli ktoś jeszcze nie zna. Wieje podobnym klimatem czyli dobrzy gliniarze taplający się w brudzie swojej pracy. Podobnie wyraziste główne postaci.
Naprawdę uważasz, że to lepsi aktorzy?
Poza tym kto inny umiałby strzelać takie komiczne miny jak Harrelson?...