PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=654010}

Detektyw

True Detective
2014 -
8,4 163 tys. ocen
8,4 10 1 162867
7,8 58 krytyków
Detektyw
powrót do forum serialu Detektyw

Za wysoko postawiona został poprzeczka w pierwszych 5 odcinkach, żeby można było to dociągnąć do końca. W zasadzie pod każdym względem od gry aktorskiej począwszy, a na scenariuszu skończywszy końcówka serialu jest gorsza niż początek. Do tego cała ta metafizyczna otoczka - diabły, gwiazdy, wynurzenia na temat Boga, życia, sensu egzystencji idzie do kosza w odcinkach dziejących się już współcześnie. Nie ma w zasadzie kompletnie nawiązania, bo końcówka kiedy Rust mówi o zobaczeniu córki i ojca (z którym przecież zresztą nie żył dobrze) jest jakąś tragiczną namiastką tego co było pompowane wcześniej. Może jeszcze będzie nawiązanie w kolejnych sezonach, jeśli tak będzie i to koło się domknie wtedy będzie trzeba jeszcze raz to ocenić. Eksploatowanie modnego tematu pedofilii wśród kościoła też nie wiem czy nie było stworzone pod obecną krucjatę medialną i histerię w USA, dla mnie to był zabieg typowo komercyjny. Mimo tego wszystkiego uważam jednak, że serial wybija się ponadprzeciętnie nawet jak na wysoki poziom seriali HBO. Dla mnie to takie Twin Peaks XXI wieku. Genialna gra aktorska szczególnie Matthew McConaughey i szczególnie jak grał młodego, ale i reszta gra świetnie. Niezwykły upiorny klimat potrafiący naprawdę zapaść w pamięć. Serial jest też dlatego tak dobry, że niezwykle realistycznie to wszystko pokazuje i mimo, że dzisiaj jest ciężko przestraszyć widzów czymkolwiek, tym właśnie realizmem, przerażających ludzi i czynów potrafi głęboko wryć się w naszą pamięć. Pierwsze 5 odcinków ocena 9,5, ostatnie 3 ocena 7,5 - średnia 8,5. Polecam. Jeden z najlepszych seriali HBO, obok Zakazanego Imperium i Gry o Tron.

ocenił(a) serial na 9
hubio

Jak dla mnie serial powinien skończyć się na piątym odcinku. Motyw naćpanego Rusta i skoku na murzyńską pakamerę trzymał w napięciu do samego końca. Ale wszystko, co działo się po zabiciu Ledoux było cholernie naciągane. Scena w której Harrelson go zabił zaskoczyła mnie, myślałem że jakoś to pociągną. A tu taka lipa. Zupełny brak pomysłu na dalszy ciąg? To, co najbardziej mnie wciagało z początku był wyścig z czasem, bo śledztwo miało zostać odebrane, a chłopakom nie do końca wszystko wychodziło. Po zabiciu Ledoux to już 'z górki na pazurki'. Co za strata.