Zwłaszcza to jak Hart z Rustem wyjaśnili sobie wszystko. Nie podobał mi się motyw Rusta i żony Harta, było
to zupełnie nie w jego stylu, całkowicie nie pasujące do postaci. Wyjaśnienie tego motywu w ostatnim odcinku
było nawet bardzo satysfakcjonujące. Ukaranie Harta za to że nie potrafił docenić tego co ma dużo bardziej
pasuje do Rusta niż ulegnięcie pokusie po pijaku.
Zakończenie zagadki właściwie nie mogło być inne. Jedynym sposobem na to aby z sensem zakończyć to
inaczej już w 8 odcinku byłoby wprowadzenie elementów paranormalnych, ale w poprzednich 7 odcinkach
takich scen nie było. Zakończenie faktycznie jest dość proste, ale dzięki temu wiarygodne. Podobnie jak
przemiana Rusta, po tym wszystkim co przeżył, na końcu zachował po ludzku. Sama końcówka to popis
aktorski ( choć osobiście uważam że śmierć Rusta byłaby lepszym rozwiązaniem, a przynajmniej bardziej
angażującym widza emocjonalnie ).
Chyba chodziło o to by na końcu wydźwięk był optymistyczny przy takim natłoku pesymizmu wcześniej,może to i dobrze bo co za dużo to nie zdrowo.
mam wrazenie ze wielu ludziom podobaloby sie bardziej gdyby obaj zgineli a zabojca odszedl wolny. a tak zagadka rozwiazana, wszystko w sumie dobrze sie skonczylo i wiele osob sobie z tym widze nie poradzilo
każdy oczekiwał krwi i spermy, bo to się dobrze sprzedaje, a tu tylko krew. mam wrażenie, że niektórzy zbyt płytko patrzą na ten finał.
SPOILERY!!!!
.
1. Facet uzbrojony w nóż kiereszuje 2 policjantów z bronią, bo ci oczywiście się rozdzielają a jeden z nich ma akurat halucynację :-). Brak oczywiście zasięgu. Do tego taka jatka na koniec to jest tak mało oryginalny koniec, że gorszy być nie może - był już w 1000 filmach...
2. Taki ćwok był mózgiem, królem?? Litości. Do tego maluje wszystkie szkoły w okolicy, czyli jest widoczny i znany, a nikt nie kojarzy jego charakterystycznego rysopisu?
Choć i tak najbardziej wkurzało mnie to nieustanne palenie fajek oraz pseudo-filozofowanie wiadomo czyje...
cwok? nie sadze
po pierwsze mial zupelnie inny akcent niz reszta redneckow a takze ilosc ksiazek jakie mial w domu swiadczy o tym ze idiota nie byl
on wygladal jak idiota. pochodzil jednak z dosc szacownej rodziny a jego dziadek byl przeciez z klanu gubernatora
zreszta jakby nie proby zatuszowania jego szalenstw juz dawno by go zlapano. nie chciano jednak by ktos skojarzyl go z gubernatorem i pastorem i powiazaniem tego osatniego z siatka pedofilska
rozwiazanie mieli pod nosem. i dlatego dali ciala
ten facet uzbrojony w noz zostal zle przez nich oceniony. rust mowi ze nie wiedzial ze jest tak duzy. chlopcy juz od dawna nie byli w policji, rust pil i jaral jak smok a martin obrosl w tluszcz. weszli na przypal bo czuli sie zbyt pewnie. a ich przeciwnik na nich czekal
cos jak akcja policji w magdalence