Finał przewidywalny pod względem śmierci Laguerty, niezłe były te wspominki Dexa z dawnych czasów
Sezon dobry a przynajmniej lepszy od poprzedniego i całe szczęście że oszczędzili sobie clifhangar bo bym tego nie wytrzymał nerwowo...
Jak dla mnie zakończenie jak i cały sezon dobry, każdy oglądający kogo znam także uważa, iż sezon jest wyśmienity. Teraz sobie wszedłem na filmweba by poczytać opinie, może wdać się w jakąś sensowną dyskusję a jedyne co tu znalazłem to masa hejtu. Zastanawia mnie tylko czy Ci wszyscy hejterzy, robią to bo po prostu ich całe życie to komputer i muszą gdzieś wylewać smutki dnia codziennego (tj. przegrana w jakąś internetową strzelankę?) czy może jednak mają jakąś zasadę typu "Sezon drugi, trzeci, ... n-ty to dno serial był genialny w pierwszym sezonie, ale potem jak zwykle wszystko zepsuli. 2/10 a kolejne 5 sezonów oglądam, tracąc wiele z godzin mojego cennego życia by tylko się upewnić, że mam racje". No nic pozostaje zachęcić do przesłuchania piosenki "Wszyscy jesteśmy hejterami" (http://www.youtube.com/watch?v=ld47x37LORI)
PS
Nie męczcie się z odpowiedziami chyba, że to mi się gdzieś wyświetli na profilu filmwebu (nie wiem, mam zasadę, że raczej staram się nie odpowiadać na komentarze innych bo zbyt mnie to dobija) to wtedy chętnie odpowiem. W innym wypadku odpowiedzi nigdy nie zobaczę bo z własnej woli raczej nie będę się narażał na czytanie tej całej głupoty
PS 2
Nie neguję wartości merytorycznej WSZYSTKICH postów tutaj. Tylko jakieś 95%
Pozdrawiam.
Twój post jest bardzo zabawny.
- Nie ma w ani jednego zdania o nowym odcinku (poza tym, że tobie i twoim znajomym się podobał), jednocześnie sam narzekasz na brak postów merytorycznych w tym wątku ;-)
- Cały swój wywód poświęciłeś ludziom, którzy są rozczarowani ostatnimi odcinkami Dextera. Sugerujesz przy tym, że jest chyba jakiś obowiązek lubienia wszystkiego co stworzą scenarzyści a jak ktoś krytykuje to musi to być hejter, nie mający własnego życia ;-)
- Na końcu zaznaczasz, żeby ci na post nie odpowiadać. To jest już szczyt absurdu - pisanie na forum DYSKUSYJNYM, że nie zamierzasz dyskutować ;-)
ad 1
Moje słowa o tym odcinku to był tylko wstęp do dalszej wypowiedzi. Sam nie komentowałem gdyż nie o to w moim poście chodziło (choć pierwotnie rzeczywiście wszedłem tu by wdać się w dyskusję na temat serialu)
ad 2
Wejdź sobie na dowolny serial i poczytaj komentarze, prawdopodobnie nie znajdziesz żadnego (A jak już to będzie to jakiś 1% ze wszystkich) w którym nie ma hejtu na nowsze sezony danego serialu. No, ale mniejsza o to. Kontynuując zdecydowana większość komentarzy nie ma żadnych argumentów a tylko bezpodstawną krytyke typu "Omg co za gówno". Nie mam nic przeciwko sensownym i wnoszącym coś komentarzom. Zresztą zaznaczyłem to w postscriptum mojego postu. Zresztą to o co mi chodzi świetnie przedstawia inny komentarz pod moim postem pt. "je-bac to"
ad 3
Napisałem, że nie odpowiem jeżeli mi się nie wyświetli bo nie widzę sensu w przedzieraniu się przez masę komentarzy by znaleźć mój i zobaczyć czy ktoś przypadkiem odpowiedział. Na szczęście funkcja wyświetlania odpowiedzi znalazła się na tej stronie więc pisze.
Świetne zakończenie sezonu. Już to pisałem, ale powtórze, Doeks z tekstem o sunącej po lodzie jaszczurce pozamiatał :D
Sezon oglądałem z wypiekami na twarzy, można się przyczepić do rożnych rzeczy, ale co tam, to najlepszy serial jaki kiedykolwiek oglądałem, poza Przyjaciółmi, JOE rządzi :) Miami wgniata w fotel, co zrobią z ciałem LaGuerty?kulą Debry?nieobecnością na sylwku?zaginięciem estrady i laguerty?co zrobi Batista i Mathews?Hannah powiedziała goodbye dexter, wiec mysle ze odejdzie z serialu, w końcu była guest star, ale dała kwiatek pod mieszkanie dextera, wiec zobaczymy, ogólnie czekam na 8 sezon, a w miedzy czasie obejrze sobie jeszcze raz sezony od 1 do 7 :) pozdro
Kłopot w tym, że tego serialu tak naprawdę nie kręcą w Miami tylko w Los Angeles i okolicach, tylko kilka okazjonalnych wstawek z widokami pochodzi z tego miasta. Nawet mieszkanie Dextera jest jedynie wiernie odtworzoną repliką oryginału znajdującego się we wspomnianym Miami.
Ironia losu inny serial tj CSI Kryminalne Zagadki Miami również był niemal w całości kręcony w Los Angeles a nie Miami czyli to nie Floryda a Kalifornia znajdująca się na drugim końcu Stanów Zjednoczonych, jak widać TV lubi wkręcać ludzi:)
Pierwszy dobry sezon po wieeeeeeeeeeeeelu latach przerwy. Gdyby nie idiotyczne pozbycie się Isaaka, to mógłby zostać moim ulubionym, a tak oceniam go jednak niżej niż pierwszy.
Co do odcinka - świetny.
Wszystkie sceny były dobre (a z LaGuertą wręcz wyśmienite) i w sumie do niczego w aspekcie stricte rozrywkowym przyczepić się nie mogę.
Jestem jednak totalnie zszokowany, że większość fanów serialu przyjęła śmierć Marii z radością.
Bohaterka była przebiegła, egoistyczna i nie miała żadnych skrupułów, ale była DOBRĄ policjantką i ewidentną POZYTYWNĄ bohaterką. Całą hipokryzję najlepiej ukazuje zestawienie reakcji fanów na śmierć Jamesa - oceny były negatywne, a przecież zginął dokładnie z tego samego powodu - odkrył prawdę na temat Dextera, czyli to co każdy detektyw powinien zrobić.
Pomysł zabójstwa z rąk Dextera oceniałem jako fatalny, bo Maria nie pasowała do kodeksu, ale twórcy poszli jeszcze krok dalej - użyli do tego Deb, co jest zupełnie bez sensu. Między nią, a Marią istniała specyficzna więź, zbliżona do specyficznej przyjaźni (w końcu kapitan była dla niej w pewnym sensie mentorką), więc siostra głównego bohatera nie mogła jej tak po prostu zabić, szczególnie, że to Dexter miał broń, a Maria była w tej całej sytuacji po prostu bezbronną ofiarą. Poza tym tak jak kapitan powiedziała przed śmiercią - Deb jest dobrą osobą, czyli nie jest w stanie zabić bezbronnej osoby.
Osobiście miałem nadzieję, że w jakiś sposób pozbędą się Marii na jakiś czas (zawieszenie w obowiązkach służbowych, czy wręcz jakiś psychiatryk), a pod koniec 8 sezonu wróci z dowodami, które potwierdzą kim naprawdę jest Dexter, koronując wątki Jamesa i Lundy'ego. To byłoby najbardziej logicznym zakończeniem serii.
W 7 sezonie mieliśmy już Debrę, która miała wyrzuty sumienia i była na krawędzi rozpaczy. Pogorszenie jej stanu psychicznego, żeby mieć o czym kręcić 8 sezon to duży błąd.
Wciąż nie mogę wyjść w szoku, że jedna pozytywna bohaterka zabiła drugą i to z zimną krwią, mimo że sytuacja była daleka od "stanu zagrożenia". Maria odwaliła kawał dobrej roboty (pułapka z Estradą wręcz genialna), a odstrzelili ją jak jakąś drugorzędną postać, podczas gdy totalnie bezużyteczni bohaterowie (jak Quinn) żyją i mają się dobrze.
Jedyną pociechą dla mnie była NORMALNA reakcja Deb - pobiegła do ciała Marii i ją po prostu przytuliła, rycząc z rozpaczy i wyrzutów sumienia.
Zabójstwo z rąk Debry to totalny absurd - ona tego nie mogła zrobić.
Dodam jeszcze, że w społeczności policjantów czy żołnierzy, zabójstwo kolegi jest gorsze niż zdrada / skorumpowanie - ze względu na niebezpieczny zawód, wydziały tworzą wręcz coś w rodzaju rodziny.
Debra nigdy by nie mogła zrobić czegoś takiego, chyba, że Dexter byłby w ewidentnym niebezpieczeństwie (Maria trzymająca go na muszce i grożącą zemstą za śmierć Jamesa).
Debra wielokrotnie w całym serialu powtarza, że Dex jest najważniejszą osobą w jej życiu. To by było kompletnie nielogiczne, gdyby go zabiła.
A gdzie ja napisałem, że powinna go zabić?
Sęk w tym, że nie musiała nikogo zabijać - ani brata, ani koleżanki policjantki.
Jak zauważył Matiz dla Debry Dexter jest jedyną rodziną i NAJWAŻNIEJSZĄ osobą w jej życiu, gdyby zabiła jego, anie Marię wtedy byłoby to nielogiczne; suma sumarum wyszło na to, że Debra dla Dextera też jest najważniejsza, bo w końcu dla jej bezpieczeństwa poświęcił swoją miłość do Hanny, co jak podejrzewam też miało pewien wpływ na to, do kogo strzeliła Deb. Psychologicznie bardzo prawidłowo.
A tak na marginesie, chyba jestem w szoku po obejrzeniu finału... :)
Po prostu niektórzy fani serialu traktują Dextera jak Batmana, Zorro, Supermena czy Jamesa Bonda i cieszą się jak ten pokonuje kolejnych przeciwników. A że LaGuerta była kreowana w serialu na wredną karierowiczkę to ludziom nie jest jej żal.
Ja jednak zgadzam się z tobą. O ile śmierć Doaksa miała pewien sens, bo nie można było ciągnąć tych jego podejrzeń dot. Dextera w nieskończoność to powielanie tego schematu jest przegięciem. Zresztą właściwie to już trzecia taka sytuacja - w końcu Liddy to też niewinny policjant i też zginął, gdy się dowiedział prawdy o Dexterze. Mamy więc po raz trzeci to samo. Tym razem jednak twórcy zachowali się bardziej absurdalnie, bo postanowili splamić krwią odznakę Deb (że tak to poetycko ujmę ;)). Do niej kompletnie nie pasuje bycie zabójcą policjanta.
Usunięcie LaGuerty to też pozbycie się najbardziej wyrazistej postaci w tym serialu w ostatnim czasie (obok Dexa i Deb). Duże nadzieje wiązało się z Louisem, Isaakiem czy nawet Andersonem, ale jednak te postacie nie do końca spełniły oczekiwania. Z Batisty zrobiono emeryta, Quinn poza kradzieżą dowodu nic do serialu nie wnosi, Hannah jak dla mnie to porażka. LaGuerta więc musiała pociągnąć fabułę i dobrze jej to wychodziło. Była przebiegła, zdeterminowana, prawdziwa glina, choć wszyscy byli przeciwko niej..Myślałem, że sezon 8 będzie rozgrywką pomiędzy nią a Dexterem. Zamiast tego dostaniemy kolejnego seryjnego mordercę w Miami i robienie z Debry wraka psychicznego.
Według mnie zakonczenie zaskoczyło wszystkich ;) Po spojlerach nikt chyba by sie nie domyslił takiego obrotu spraw. Debra musiała wybrac miedzy bratem a zabojstwem ... Nie dziwie sie ze nie zabiła Dextera bo to by ja zniszczyło. Teraz natomiast stała sie morderczynią do czego doprowadził Dexter , to przez wiedze o jego prawdziwym obliczu Debra z swietnej policjantki zamieniła sie w wrakk człowieka i morderce. Szkoda mi jej , wolałbym gdyby Dexter sam zabił Marie. W 8 sezonie mysle ze Batista bedzie szukał mordercy La Guerty ;) Przez to ze Debra strzeliła cały plan Dexa padł , juz nie moze upozorowac zabójstwa Estrada-Maria. To oznacza ze musza pozbyc sie ciała a policja napewno bedzie szukał jednego ze swoich a zwłaszcza pani kapitan.
A ja nie rozumiem ludzi którzy cisną po La Guercie,-dobrze że zginęla, zaslużyla sobie itp. No k*rwa w końcu od czego jest policja, żeby sprzątać po glównym bohaterze? Byla komisarzem i w tym sezonie pokazala że zaslużyla na te stanowisko, a to że Deksio zabijal "tych zlych" jeszcze można wybaczyć, ale polowanie stróżów prawa już nie jest cacy i powinien za to dostać krzeslo, tudzież headshota od np. Batisty, za lecenie w ch*ja z nim i calym wydzialem, obstawiam bardziej te drugie :D
>złap morderce swojej matki w biały dzień
>dowiedz że siostra Dextera jest oskarżona o współudział
>kilka dni później zajeb LaGuerte
>Debra dostaje załamania psychicznego
>Zostaje oskarżona o zabójstwo kapitana policji
>Nie wydaje brata
>Dexter rozdaje pączki
tak będzie
dokładnie LaGuerta pokazała, że jest świetnym policjantem, okazała się sprytniejsza niż ktokolwiek i zginęła...no chyba, ze to wszystko jakiś wałek...i w 8 sezonie okaże się, że żyje bo miała kamizelkę, a w retrospekcjach pokażą, ze tak naprawdę współpracowała z Dexem i Debrą i zostanie matka chrzestna ich dziecka...LOL
Sorka, mój błąd. To najbardziej idiotyczny scenariusz jaki widziałem od bardzo dawna.
dla mnie ten serial stał się parodią jakąś, Dexter jest żałosny, scenarzyści zrobili z niego antybohatera, z kolesia, który robi porządek z chwastami i dbał o swoich bliskich, zrobił pospolitego mordercę, który niszczy życie wszystkim naokoło.Zaczęło się od Rity- to on sprowadził na nią śmierć...potem było już tylko gorzej, w końcu doprowadził do tego, ze jego siostra (którą przecież tak kocha) stała się zwyczajna zabójczynią. Wkopał Hannah bo zagrażała jego siostrze, a sprowadził na nią takie nieszczęście...widać, ze scenarzyści nie maja już żadnego pomysłu, decyzje bohaterów sa nielogiczne i niczym nie usprawiedliwione, obawiam się, ze będziemy świadkami jeszcze wielu absurdów, LaGuerta okaże się pewnie seryjną zabójczynią- bo będzie trzeba usprawiedliwić jej śmierć, Dexter będzie musiał wymordować wszystkich swoich znajomych bo nie wierze w to, że po takiej akcji nie wzbudzi podejrzeń, chyba, ze pojawi sie jakiś seryjny zabójca mother....cker, który będzie na wszystkich polował a Dexter ich uratuje, wszyscy zaakceptują jego mroczną naturę i stworzą zaje... team, w knajpie Angela będą odbywać się spotkania, na których będą ustalać który bad guy zginie następny...jesli Dexter nie popełni w końcu samobójstwa albo nie zginie z rak np. Debry to spisuje ten serial na straty...dla mnie i tak skończył się na trójkowym...
Ale Dexter zawsze był antybohaterem i pospolitym mordercą. Nie zabijał złych ludzi by "oczyszczać" świat ale tylko dlatego, że Harry go tego nauczył - to była część kodeksu. Teraz Dex ma własny kodeks. Jest dokładnie taki sam jak jego brat Brian, którego rzekomo wszyscy tak tu uwielbiają, jako jednego z najlepszych bohaterów w serialu. Więc o co właściwie chodzi? Bohater ewoluuje, uczy się myśleć samodzielnie. Zwróć uwagę, że w poprzednich sezonach gdy Harry pojawiał się w myślach Dextera i coś mu doradzał, Dex zawsze go słuchał i postępował zgodnie z radami. Teraz praktycznie tylko słucha, a decyzje podejmuje sam.
Jak wyobrażasz sobie koniec serialu, gdyby Dexter wciąż był tym samym zimnokrwistym i pozbawionym uczuć mordercą co w pierwszym sezonie. Przecież wtedy nikt nigdy by go nie załapał, Dex wciąż by zabijał i serial byłby dokładnie taki sam jak na początku. Nie da się rozwijać fabuły serialu bez rozwijania i zmieniania osobowości głównego bohatera.
To jakie zakończenie byście widziali? Mogło być troche inna końcówka- Hektor dogaduje sie z dexterem i zabija la Guerte, po czym policja go ściga, w 8 sezonie Dexter go odnajduje i zabija :)
Moim zdaniem odcinek super, na prawdę długo trzymał w napięciu, zostało 9 minut a nic nadal nie było wiadomo. Zakoczenie też ok. Myśle że nie bylibyście bardziej zadowoleni gdyby to Dexter zginął. Jedyne co mnie zastanawia to co dalej, ale myślę że zrobili mniej więcej tak jak planował sam Dexter, zwalili wszystko na Estradę.
W przeciwieństwie do niektórych uważam że serial z sezonu na sezo robił się lepszy i stale trzymał poziom:)
MEGA FINAŁ !!!!!!!!!
Cały sezon uważam za jeden z lepszych, a ostatni odcinek mną naprawdę wstrząsnął. Przez 2 minuty siedziałam w bezruchu gapiąc się na napisy. Wybór Debry był bardzo dramatyczny. Prawie czułam to co ona czuła (tak na marginesie mistrzowsko zagrała). Właśnie czegoś takiego oczekuję od serialu dramatycznego. Nie rozumiem dlaczego niektórzy narzekają na zmiany w Dexterze, przecież gdyby bohater się nie rozwijał, a w każdym kolejnym odcinku wciąż by tylko zabijał kolejnych rozrabiaków to by się stało nudne.
Szkoda mi LaGuerty, no ale cóż, miało być mrocznie, miało być dramatycznie, miało być kontrowersyjnie, miał być dreszcz emocji i o to chodzi, mam wrażenie że stary Dex wrócił. Czekam na sezon 8.
Finał 7 sezonu zaskoczył mnie , myślałem że Debra aresztuje Dextera a ona zabiła LaGuerte szczególnie że pojechała tam żeby powstrzymać go przed zabiciem jej. Trochę to nie pasuje mi takie zakończenie , ale zaskoczenie było duże.
Jakie zaskoczenie? Tak kończy się każdy sezon; Dexter zabija wrogów i wszystko cacy. Ale to już robi się nudne i wtórne. Sezon 7 najgorszy; aż smutno patrzyć jaka degradacja poziomu nastąpiła, po genialnym 4.
Nie zgadzam się z tobą aby był to najgorszy sezon. To prawda że zabija w każdym sezonie swoich przeciwników ale nie spodziewałem ze w finałowym odcinku LaGuerte zabije Debra i to jest dla mnie zaskoczenie. Myślałem że w finałowym sezonie to właśnie LaGuerta aresztuje Dextera. :(
A ja się pytam się: dlaczego nie pokazali Masuki vel Nowy Roczek w pieluszce??!!!xD
I nie zdziwiłabym się gdyby La Guerta nagrywała rozmowę z Debrą o karnistrze;P
Nie bez znaczenia była scena z retrospekcji gdy Dex jest świadkiem kiedy Doakes daje jakiś kluczyk La Guercie....
Morderstwo, egzekucja Laguerty - to było bez sensu...
W charakterystyce głównych bohaterów serialu (Dex i Deb) to się nie powinno znaleźć.
Moralnie bardzo przygnębiające i niepokojące, scenariusz nie powinien był pójść w tym kierunku.
To jest coś z czym chyba nie mogę się pogodzić jako fan serialu.
No i jeszcze różne nieścisłości jak to, że Laguerta jedzie sama do kontenera po telefonie od Estrady - ale na te różne niedociągnięcia mógłbym przymknąć oko.
Ale Debra, porucznik dokonująca egzekucji na kapitanie policji...
to było ZŁE po prostu:)
Popieram. Chociaż nie mam nic przeciwko wielu kontrowersjom w serialu i zawsze jestem za łamaniem stereotypów, to egzekucja jednej pozytywnej bohaterki z rąk drugiej była dosłownie moralnie przygnębiająca.
Jaka przygnębiająca. Deb zawsze była niezrównoważona i dla mnie to nic dziwnego, że kropnęła tą tłustą karierowiczkę z Kuby.
Hmmm, więc myśleliście, że mrs Morgan strzeli bratu między oczy, ta?
Ta "tłusta karierowiczka z Kuby" przechytrzyła głównego bohatera w parę odcinków.
Debra nie musiała nikogo zabijać.
To, że jest tłusta, nie znaczy, że głupia. A to, że Dexter zgłupiał w ostatnim sezonie, to inna sprawa. Ale gdyby Dexter żył naprawdę, na pewno moglibyśmy go uznać za geniusza.
Dziwie sie , ze podobal wam sie final:o Slaby sezon a taki mogl miec potencjał....mial w sumie na poczatku. Ale kolejny raz ,,Dexterowi sie udaje '" , kolejny raz happy end ( bo chyba tak to mozna nazwac prawda? mimo wszystko ) Ja spodziewalem sie w koncu jakiegos przelomu w serialu , który uwielbiam, ale scenarzysci juz nie potrafią niestety wymyslić czegos lepszego.. o tym jak sie skonczy sezon to pewnei wielu z Nas, widzow juz wiedzialo w polowie, ja tak. Szkoda.
Wg mnie lepiej byloby gdyby w koncu mocne dowody wyplynely na powierzchnie i Dex musialby uciekac- ale cóż..
ja tak samo miałem cichą nadzieję że w tym sezonie się coś zmieni, niestety zaserwowano nam kolejny happy end jakby to był serial rodzinny. Mam nadzieję że w ostatnim sezonie wszystkie zbrodnie dextera wypłyną na powierzchnię, łącznie z zabiciem doakesa i la geuerty.
Co za dno. Niby niewiele się po tym serialu spodziewam, ale ten sezon był najlepszy od czwartego i naprawdę zaczynałam myśleć, że może wreszcie aresztują Morgana, a nawet - o naiwności! - że Może nawet Debra go wyda. O ja pier.ole, takiego nawału debilizmów nie było jeszcze nigdy, w żadnym finale:
- LaGuerta aresztuje Dextera na podstawie zdjęć, jak ma w rękach worki na śmieci. Szumne wprowadzenie w kajdankach na komisariat, następnie przesłuchanie, na którym wychodzi na idiotkę. Kurmać, nawet nie chce mi się tego komentować. To było takie ultra nędzne.
- Dexo w biały dzień, na ulicy, obok parku pełnego ludzi, obezwładnia Hectora i pakuje go do bagażnika. Czy scenariusz do tego czegoś piszą pawiany?
- Proces, podanie tabletki i ucieczka Hanki ze szpitala. Ja wiem, że policjanci w Miami to debile, ale akcja z odgarnięciem zasłonki i okrzykiem zdumienia "o rany, nie ma jej, dzwonię po wsparcie" robi z nich uberdebili, co jest po prostu przykre.
- Zastrzelenie Marii przez Debrę w obronie Dextera - to jest coś więcej niż żenada i położenie sezonu. To jest ostateczne rozwianie złudzeń co do całego serialu. Dex nigdy nie zostanie aresztowany, ósmy sezon będzie o tym, jak żeni się z Deb i są szczęśliwi, ale oto pojawia się ta McKay i próbuje odbić Dextera - jak w latynoskiej telenoweli. W międzyczasie będą rozważania nad moralnością zabijania. Kolorowy, gimbusowski szajs udający serial dla dorosłych, pisany przez idiotów dla idiotów. Rzucam ten serial w cholerę.
Mimo, że była to telenowela to i tak się przyjemniej oglądało niż 5 czy 6 sezon, bo one nic nie wniosły. Tutaj o tyle było ciekawie, że Debra w końcu się dowiedziała i LaGuerta co nieco powęszyła. Absurdów nie ma liczyć, strzykawki w biały dzień to norma. Nie wiem czemu zrezygnowali z tego mroku (patrz 1 i 2 sezon), może aktorzy po prostu wola lulać po 22ej ? :)
No właśnie przez to, że ten sezon był naprawdę niezły, tym bardziej jest przykre, że tak to widowiskowo skopali na sam koniec.