o kur*a o.O generalnie to chwilowo nie wiem jak się nazywam,
muszę to oglądnąć jeszcze raz

"...Wygląda na to, że scenarzyści postawią na szybkie akcje, lecąc trochę w kulki ze starannością, która była znakiem rozpoznawczym Dexa w pierwszych sezonów..."

Staranność była kilka lat temu nie tylko znakiem rozpoznawczym serialu, ale też głównego bohatera. Dexter nie jest już jednak tym samym zabójcą co kiedyś, więc raczej nie mamy co liczyć na akcję w stylu rozgrywek szachowych z ITK i Doaksem. A skoro nie będzie szachów, to będzie intensywna fabuła, zwroty akcji i ostatecznie coraz mocniej zaciskająca się obława na Dextera.
Wychodziło ostatnio w scenariuszu trochę baboli, ale może o to chodziło scenarzystom? Sprawić wrażenie, że Dexter może być wręcz nieprawdopodobnie nietykalny (choćby scena z domu w którym Travis wymalował Dexa na ścianie, gdzie nikt nie wszedł dopóki sam zainteresowany nie przyjechał i zniszczył jedyny dowód łączący go z tą sprawą). Może chodziło o takie przerysowanie poczucia bezkarności głównego bohatera ( i u niego, i u widzów) po to, by z całą siłą uderzyć w zakończeniu 6 sezonu?

O to mi chodziło, że Dexter nie pozostawiał za sobą głupich śladów i był bardzo ostrożny. W ostatnich sezonach Dex wyraźnie traci kontrolę nad swoim Mrocznym Pasażerem. Jednak, moim zdaniem, scenarzyści nie potrafią tego w dobry sposób pokazać.
Ale ten cliffhanger... czekam z niecierpliwością. Myślę, że jak wszyscy tutaj, bałem się, że będą ciągnąć wątek Deb-Dexter przez cały sezon lub kilka odcinków. Scenarzyści nie popełnili tego seppuku. Ciekawe jak nam to teraz przedstawią.

A wiesz, że to ma sens? Tak samo jak to, że Debra od początku jest kreowana na niezbyt domyślną laskę, która dzięki uporowi i szczęściu zaszła tak daleko. Byłam przekonana, że dziewczyna, która nie zauważyła ogromnych drzwi od chłodni w mieszkaniu swojego faceta po prostu łyknie to, co jej powie Dexter. A tu proszę, fajnie połączyła fakty i nie odpuściła bratu. Kurczę, Debra po tym odcinku zdecydowanie na plus :)

Piszesz jakbyś nie znał legendy Nokii, przecież taki telefon jest niezniszczalny, niezatapialny itp. :) Chyba bardziej rozsądnym jest wzięcie telefonu, w którym bateria wytrzyma tydzień, a ma podstawowe funkcje, niż zaopatrywanie się w pięknego smartfona, który pęknie przy małym uderzeniu.

A tak na serio mówiąc, to w każdym odcinku każdego sezonu znajdziesz takie perełki. Może wkurzać, mi jest obojętne. Dla mnie liczy się to, że sezon fajnie się rozpoczyna, akcja z Debrą była poprowadzona świetnie, pętla się zaciska. Czy nie lepiej porozmawiać o nowych wątkach, zamiast szukać dziury w całym i napędzać nową wyliczankę błędów, do których i tak każdy jest przyzwyczajony?

"Zauważyliście jakie przedpotopowe Dexter ma komórki w swoim zestawie ucieczkowym?"

Tłumaczyłabym to tym, że komórki nowszych generacji są łatwiejsze do namierzenia.

Ogólnie to odcinek bardzo mi się podobał ale oczywiście zawsze znajdzie się coś do czego można się przyczepić ale o tym później zacznijmy od tego co mi się najbardziej podobało w odcinku.

Pierwsza scena w moim odczujcie naprawdę im wyszła dałem się zwieść do samego końca bo aż do lotniska
Tak samo scena w kościele zasługuje na plus przez grę Dextera, który zachowuje się jak by był w amoku i nie wie co robi
Debra też bardzo dobrze wypadła jak postać, która jest wewnętrznie z konfliktowanie i do której docierają stłumione wspomnienia.
Również scena z zabiciem Mike'a moim zdaniem była świetnie wstawiona bo moje myśli były skupione na Dexterze i Debrze a tu nagle scena w której ktoś ginie i do tego ginie strasznie szybko bez zastanowienia.
Improwizacja Dextera w morderstwie też wyszła im świetnie - o tu są jakieś paski tam jakaś gaśnica i worek o a tutaj jest duża walizka na pewno się przyda (mam nadzieje, że będzie więcej takich akcji w przyszłości)
Ostatni duży plus oczywiście za ostatnią scenę, gdzie Debra siedzi w pokoju Dexa i już wie wszystko chociaż drugie pytanie Debry "Czy jest seryjnym mordercą?" gdy sekundę wcześniej spytała "Czy to on zabił tych wszystkich ludzi?" jest trochę bezsensu ale przymknę na to oko

Co do minusów to będzie ich mało. Najbardziej niepodobało mi się:

To w jaki sposób Laguerta znalazło to szkiełko z krwią. Moim zdaniem było to zrobione trochę lipnie, że w jakiejś studzience wypatrzyła szkiełko...
Do minusów zaliczam scenę z Luisem, która w moim odczucie w ogóle nie pasowała do pierwszego odcinka chodź nie powiem ten wątek może być ciekawy

Zapraszam na mój blog (jeśli oczywiście chcesz ) http://scianadziwnychmysli.blogspot.com/

"...Ostatni duży plus oczywiście za ostatnią scenę, gdzie Debra siedzi w pokoju Dexa i już wie wszystko chociaż drugie pytanie Debry "Czy jest seryjnym mordercą?" gdy sekundę wcześniej spytała "Czy to on zabił tych wszystkich ludzi?" jest trochę bezsensu ale przymknę na to oko..."

Była taka scena w poprzednim sezonie jak Dexter wygłosił siostrze definicję seryjnego mordercy: "musi być wiele ofiar przy co najmniej 3 okazjach". Może Deb po znalezieniu szkiełek zgłupiała, bo włączyła jej się w głowie wyższa matematyka?;)

"Ostatni duży plus oczywiście za ostatnią scenę, gdzie Debra siedzi w pokoju Dexa i już wie wszystko chociaż drugie pytanie Debry "Czy jest seryjnym mordercą?" gdy sekundę wcześniej spytała "Czy to on zabił tych wszystkich ludzi?" jest trochę bezsensu ale przymknę na to oko"

Czemu bez sensu? Często przecież ludzie bez większego zastanowienia pytają dwa razy o to samo. Np. "czy dobrze wyglądam w tej bluzce?" a po chwili "czy dobrze na mnie leży"? ;) To jest po prostu takie odruchowe, nie ma sensu rozpatrywać tego z punktu widzenia logiki. ;)

hmm może faktycznie za bardzo się czepiam ale po prostu zapadło mi to w pamięć ...

Próbka krwi.....w ostatni sezonie dexter kład próbkę na ambonie a w tym odcinku leżała koło tego Ziomka xD

Absurdów nie brakowało, ale co tam, trzeba czasem wyłączyć racjonalizowanie i dać się uwieść serialowej rzeczywistości (choć przyznaję, że momentami było to bardzo trudne). Ucieszyła mnie niezwykle obecność Raya Stevensona w obsadzie, liczę że Isaak będzie grał pierwsze skrzypce w wątku mafijnym. A Iwonka? Może nowa pani detektyw, która poskleja serduszko Quinna?

No ciekawe co z tą Iwonką... W sumie to dawno w tym serialu nie było gołych cycków, więc dobrze żeby choć to wniosła do serialu. ;)

A może zrobią z Iwonki striptizerkę. Albo kobietę jakiegoś ukraińskiego mafiozo. Wszak potrafi coś powiedzieć po słowiańsku.

Po totalnie dennych sezonach 5 & 6, w końcu serial wrócił na dobry tor.

W końcu mamy najczarniejszy możliwy scenariusz - Debra wie.

Świetnie zagrane sceny z Dexterem i Debrą. Na resztę nawet nie za bardzo zwróciłem uwagę.

Jeden z najlepszych odcinków w historii serialu.

Ja swoimi przemyśleniami już się podzieliłam na blogu. Odcinek dla mnie bardzo udany. Bylo wszystko to co znamy z poprzednich sezonow. Czekam na wiecej.
http://www.filmweb.pl/user/Madame_Rose/blog/546050

Napisałem to w innym wątku, ale tutaj też mogę - czemu nie. Liczyłem na uratowanie serialu sezonem 7, po ostatnich częściach, lecz się zawiodłem. Widzę ze "prawdziwy" Dexter - czyt. mroczny, tajemniczy, nie przewidywalny, pomysłowy, nastawiony na odbiegającą od prostoty treść - skończył się na 4 sezonie. 5 sezon to była profanacja poprzednich części, z kolei w 6 sezonie - mimo ciekawego pomysłu - było od groma błędów szczegółowych jak i prostoty. Jedynie Debra "trzyma poziom" pod każdym względem, zarówno jej śledztwo jak i grę aktorską - ogólnie, jako całokształt - miło się ogląda. Co do odcinka... Z lotniskiem to była parodia... Normalnie szczęka mi opadła, przecież aktualnie w USA jest prowadzona kompletna i wyolbrzymiona inwigilacja na wszelakich "airportach"... Scenarzyści "jak zwykle" wymyślili "g.Ówny" wątek, a poboczne (takie jak np. mordowanie przez Dexa) robią kompletnie "na pałę" i nie szczegółowo - aby było. Ja, mimo zainteresowania "co będzie dalej", jestem kompletnie zawiedziony, liczyłem na "powrót !MROCZNEGO! pasażera", a nie na powrót skomercjalizowanych pseudo scenarzystów, którzy kreują - swymi pobocznymi wątkami/szczegółami - bajeczkę. Będę oglądał dalej, tylko ze względu na zachowaną formę serialu, bo na treść widocznie nie można już liczyć.

Dobry odcinek ,ale robi sie to coraz bardziej absurdalne . Ciekawe,że Debora wbiła do chaty Dexa i wszystkie jego rzeczy znalazła .. Ciekawe ..

taa, niby wszystko da się wytłumaczyć, to tym, to tamtym. Lecz dla mnie to pójście na łatwiznę, wcześniej się z takimi sytuacjami nie spotkałem...

Dokładnie. To lotnisko to już przesada była pełna. W miarę mogli zrozumieć posiadanie strzykawek w bagażu i bronienie się cukrzycą (choć też nieco podejrzane jest bo każdy taką receptę mógłby sobie załatwić). Kogoś z mojej rodziny kanar męczył za picie soku w autobusie bo ta osoba miała cukrzycę a tutaj gościu wyglądający na w pełni sprawnego z receptą wchodzi niemal na pokład samolotu ze strzykawkami.
Dodatkowo powinna się cała akcja zawiązać kiedy dwóch pasażerów (lub jeden jeśli Dexter odwołał swoją rezerwację) nie wsiadł do samolotu a był na lotnisku i z niego nie wyszedł. I tutaj dochodzimy do kolejnej sytuacji...czy nikt tam w kamery nei patrzy? Ludzie tam klapki na oczach mają i nic nie widzą? Ktoś by musiał zgłosić to chociaż ochronie, że gość wszedł do aktualnie zamkniętej toalety a potem drugi zasuwał tam z wózkiem. Jakby ktoś popatrzył dłużej to by widział tego gościa z wózkiem wychodzącego z drugim gościem już na wózku który chwilę temu wyglądał na zdrowego.
W pierwszym lepszym hipermarkecie w Polsce przedsionki WC są monitorowane a tam nie? Dobra, koniec czepiania się. :P

A co w tym dziwnego, że znalazła te rzeczy? Narzędzia były w kufrze w szafie, a trofea w klimie.
Dziwne jest to, że Dexter się ich nie pozbył.

Też zastanawiałam się nad tym, dlaczego Dexter wiedząc już, że siostra odkryła jego zbrodnię i zaczęła mocno węszyć w jego sprawie, nie pozbył się swojego sprzętu i trofeów. Widział przecież dokładnie, że nie jest usatysfakcjonowana odpowiedziami jakich jej udzielał w związku z morderstwem Trawisa. Powinien był wiedzieć, że skoro nie sprzedał jej wiarygodnej historyjki to Debra sama będzie chciała znaleźć odpowiedzi.

Ponieważ "ten" Dex, znacznie różni się od "tamtego" Dexa. Bowiem "kiedyś" zrobili by magiczny i mroczny 5 minutowy wątek, kiedy to Dexter w środku nocy wszystko czyści w pospiechu, w obawie przed ryzykiem na tle kodeksu Harry'ego... Teraz mamy pójście na łatwiznę, które kreuje inny wątek - mianowicie "Are You...?", niby super, bo coś nowego, ale... W JAKI SPOSÓB?

Ja rozumiem, że tak miało być, że Debra miała się dowiedzieć wszystkiego, więc prostym sposobem było zostawienie wszystkiego w mieszkaniu tak, by mogła to znaleźć i usłyszeć "Tak, jestem seryjnym mordercą", ale mnie wydaje się to nielogiczne w kontekście postaci Dextera. Podobnie jak zostawianie przez niego komputera na biurku w mieszaniu, w którym od pewnego czasu panuje ruch jak na Marszałkowskiej w godzinach szczytu.
Według mnie scenarzyści trochę na siłę robią Dextera rozemocjonowanym i bezmyślnym.

Aktualnie wszelkie błędy scenarzystów względem Dexa będą tłumaczone - to brawura, spowodowana rozkojarzeniem Dextera na tle ostatnich wydarzeń... Dexter miał wpaść? To niech wpadnie, ale z klasą jak na taki serial, np. jak to było wtedy w śledztwie w 2 sezonie, kiedy to Dexter zostaje wezwany/zatrzymany, z kolei Lundy pokazując mu pudełko z próbkami krwi pyta: - Co to jest Dexter? a on na to: - Trofea. - To były sceny wgniatające w fotel, złożone, klimatyczne i kreujące fabułę na najwyższym poziomie :)

Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. A scena którą wspominasz jest jedną z moich ulubionych, podobnie jak cały drugi sezon, w którym klimat i akcja wgniatały w fotel nieustająco.
Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że w dalszych odcinkach sezonu główny bohater nie będzie aż tak rozczarowujący :)

Może podświadomie chciał być w końcu z nią szczery?

Musiały być to szczególnie mocno ukryte przed nim samym pokłady podświadomości, biorąc pod uwagę jaką miał minę zastawszy Debrę w mieszkaniu w końcowych sekundach odcinka :))

Ale wiesz, wydaje mi się, że z jednej strony się tego obawiał, co jest pewne, ale z drugiej chciałby nei mieć przed nią tajemnic. Myślę, że tak było, ale zresztą... nieważne.

Myślę, że po śmierci ojca Dexterowi bardzo brakowało kogoś z kim mógłby bez oporów podzielić się swoim mrocznym sekretem, z kimś na kogo mógłby liczyć w krytycznych chwliach i możliwym jest, że chciał by to była siostra. Z drugiej jednak strony pewnym jest, że strach przed konsekwencjami był silniejszy niż chęć posiadania powiernika. Poza tym Dexter zawsze w swoich monologach powtarzał, że Debra mimo pozornej gruboskórności jest bardzo wrażliwa i musi ją chronić. W tym wypadku także przed nadmiarem wiedzy :)
Czego by nie pisać na ten temat Debra już wie i ważne jest co z tą wiedzą zrobi. ;)

No właśnie o to mi chodziło :D

Sam bym tego lepiej nie ujął. Od A do Z, dokładnie takie same mam odczucia na temat tego odcinka. Niestety, ale mimo wszystko spory zawód. Kompletne zatracenie genialnego klimatu pierwszych sezonów, a Dexterowi od kultowej postaci nadal bliżej do tandety. Niestety. Akcja na lotnisku, tak jak napisałeś powyżej - skrajny absurd... Szkoda :/

Co do mrocznego pasażera - zdaje mi się ze Dexter zmagał się z nim od 1 do 4 sezonu, gdzie zmieniał się, od kompletnego socjopaty żyjącego według kodeksu wymyślonego przez tatę do niemal normalnego ojca rodziny. Następne sezony to już raczej przygodówki, gdzie liczy się akcja, nagłe zwroty itp. ale brak w nich jakiejś większej głębi. Ten będzie chyba taki sam, niestety.

A z absurdami na lotnisku, to co z tymi foliami? Dex zawsze robił wielki namiot wokół stołu gdzie zbierał krew, teraz wystarcza już tylko ta folia którą jest facet owinięty na stole? Nie kumam tego...

Była folia - jest folia. Były morderstwa - są morderstwa. Widocznie tyle wystarcza dla odbiorców...

Wolę, żeby był sezon, jaki jest, niż żeby nie było wcale.

Może go nie ćwiartował, tylko wrzucił całego luzem do torby na deskę. Wtedy folia na podłodze i ścianie nie byłaby potrzebna (brak rozprysków).

Wie ktoś kto grał Viktora? Koleś wygląda jak Antoni Pawlicki :P

Enver Gjokaj

Scena morderstwa na lotnisku i sam ten pomysł jest bardzo naciągany. Ta nieroztropność Dextera pewnie się jeszcze na nim odbije.
Z motywem z ukraińską mafią mogli poczekać do drugiego odcinka. Z kolei odnośnie tego, że prawdopodobnie Dex wytłumaczy się Debrze ze wszystkiego w kolejnym odcinku. Na pewno przyniesie to ze sobą duże, a dla nas widzów ciekawe konsekwencje, jednak nie zdziwię się jeśli okaże się to po raz kolejny wyobrażeniem Dextera. Tak czy siak, z niecierpliwością czekam na następny odcinek :)

Titus Pullo!

No :). A w Mentaliście pojawiła się ostatnio Atia, ciężko ją było poznać od razu we współczesnym stroju.

GENIALNY początek sezonu. Ómarł mnie po prostu Ukraińska mafia dodaje pieprzu, żal tylko zabitego przez scenariusz policjanta - fajnie się zapowiadał, a tu taki zonk o_O
Generalnie, pierwszy epizod rozłożył mnie na łopatki i skopał. Mam kolejny przeczołga mnie po wybojach, albo coś w ten deseń :)

Ten murzyn co grał tego glinę zaczął grać w obecnym sezonie Sons of anarchy, pewnie dlatego dał sie uśmiercić bo facet nie dał rady grać na dwie serialowe produkcje:D

Szczerze powiedziawszy to dawno tak dobrego odcinka Dextera jeszcze nie było. Mimo to, że 6 sezon nie jest zły to ten odcinek przebija cały poprzedni (a nawet nudny 5).

Ten scenarzysta to chyba czarnych nie lubi, najpierw doakes teraz anderson, hehe. ;P

SPOILER

Mi również się podobał ten odcinek - w większości seriali otwierające sezon odcinki są dość kiepskie, natomiast Dexter jest wyjątkiem. Trzymał w napięciu, ciekawa fabuła i intryga. Podobał mi się też motyw z "getaway pack" schowanym w ścianie :) pozdrawiam

Poza końcówką, pierwszy odcinek był rozczarowujący. Po tak długiej przerwie i po takim zakończeniu ostatniego sezonu spodziewałam się czegoś lepszego. Sytuacja na lotnisku jak dla mnie absurdalna. Być może chciał odreagować, odzyskać poczucie kontroli, ale ta scena jest bardzo, bardzo naciągana. Aż śmieszna.
Rozmowy między Deb, a Dexterem także nie zachwyciły. Wątek z mafią niepotrzebnie wciśnięty w ten odcinek. Spodziewałam się czegoś więcej. Mam nadzieję, że drugi odcinek będzie o niebo lepszy...

Scena na lotnisku byla zbyt anbsurdalna nawet jak na scenarzystów Dextera dlatego mam nadzieję, że będzie elementem większej układanki. Mafia musi przecież jakoś trafić na ślad naszego kochanego mordercy, a tam będą mieli go jak na dłoni przeglądając zapis z kamer.

Oby. Jeśli tego nie wykorzystają w żaden sposób przeciwko niemu to będzie kpina.

"Scena na lotnisku byla zbyt anbsurdalna nawet jak na scenarzystów Dextera dlatego mam nadzieję, że będzie elementem większej układanki. Mafia musi przecież jakoś trafić na ślad naszego kochanego mordercy, a tam będą mieli go jak na dłoni przeglądając zapis z kamer."
No o tym nie pomyślałem,dobry punkt zaczepienia do zlokalizowania Dexa przez mafię...

Końcówka dobra rzeczywiście,myślałem,że to twórcy akurat nam pokaża gdzieś dopiero w połowie sezonu albo pod koniec(to plus dla nich).Widać,że na linii Dexter-Debra szybko i dużo się dzieje,jak to się potoczy trudno powiedzieć od dłuższego czasu pierwszy raz tak mam,ze trudno zgadnąć w jaką stronę to sie potoczy,bo mało,że Debra przyłapała Dexa na zabójstwie to teraz jeszcze dowiaduje się,że jest on seryjnym,ja bym na jej miejscy sfiksował do reszty :D
No i pewnie w kolejnym odcinku bedzie fiksowała(patrząc na zapowiedz)...Jeśli Debra mogła wybaczyć(na jakiś czas przynajmniej)Dexterowi jednorazowy wyskok to teraz jak ma zareagować to coś takiego?Naprawdę trudno coś wywnioskować jak dalej sie to potoczy,bardzo delikatna granica(dobrego smaku,który mozna szybko zepsuć)a zarazem następny sprawdzian dla twórców,by tego nie spartolić gdzie juz od pewnego czasu a dokładnie 6-go sezonu idą po bardzo cienkim lodzie jeśli chodzi o wiarygodnośc w tym serialu nawet w ramach filmowych...