Gdyby nie głupoty które zaczynają się od czwartego odcinka, niestety ale odcinki 4-6 są zdecydowanie słabsze, od odcinków 1-3 które maja swoją tajemnice. Już pal licho, że w odcinkach 4-6 dowiadujemy się pewnych faktów potwierdzających że główny bohater z odcinków 1-3 ma coś nie tak z głową.
Ale głupoty i idiotyczne zachowanie bohaterki z odcinka 4-6 biją w oczy. A największą głupotą był odcinek szósty i jego końcówka, gdzie ciemnoskóra silna kobieta sama ciągnąć łódkę z dwójką dzieci, daję radę przepłynąć od wyspy na ląd, czego nie zrobił jej mąż. Jasne można się czepiać, że nie umiał pływać, ale skoro był z kobietką to czemu ona nie dała rady z nim :D w dwójkę raźniej i z pewnością bym im się udało....
Ale jak widać pieniądze to lepsza motywacja w celu dopłynięcia na brzeg :D.
Zgadzam się co do nielogicznego zachowania bohaterki Zimy, strasznie mnie wkurzało. Ale akurat scenariusz, żeby to Jess przewiozła Sama, jest o tyle nietrafiony, że ona zwyczajnie nie chciała - przecież jak już ma im się niby udać, wyciąga broń i każe mu wracać na wyspę. A Cas była zwyczajnie skrajnie zdeterminowana, bo ratowała dzieci