To ja też się wypowiem. Cześć 1 "Lato" odcinek 1 i 2 całkiem niezłe, a finał tragedia przynajmniej dla mnie. To samo w 2 części "Zima", pierwsze 2 odcinki zapowiadały się ciekawie, zwłaszcza ten 5. Natomiast finał rozczarowuje. Nie takiego zakończenia się spodziewałem. Najpierw Jess mówi że nikomu więcej nie zrobią krzywdy, tymczasem mieszkańcy wiążą Sama i Helen i przytrzymuja ich w gospodzie, gdzie zgodnie z przewidywaniami ratuje ich córka, przypadkowo trzymając nóż kuchenny . Po pierwszej części można było dojść do wniosku, że na Osea odbędą się jakieś obrzędy, rytuały i napewno jedna z głównych postaci którzy przyjechali na wyspę, skończą tragicznie. Podsumowując, cała otoczka serialu jeśli chodzi o muzykę, zdjęcia a nawet klimat jest na dobrym poziomie. Aktorsko też jest nienajgorzej, natomiast momentami serial jest absurdalnie głupi i można było się postarać o lepsze rozwiązania i zakończenie. Jak dla mnie takie można 6.5/10.

Zgadzam się. Zakończenia w jakimś stopniu zaskakujące, ale cienkie właśnie. Generalnie oglądałam dalej dla całej tej wspomnianej otoczki. Serial w klimacie jaki lubię. Szkoda, że fabuła rozjechała się w absurdach, a wszelkich emocji zaczęły ostatecznie dostarczać sceny rzezi na mieszkańcach wyspy (a to już nie dla mnie). Nie miałam żadnych oczekiwań, ale wszystko poszło w możliwie najgorszą stronę z tym serialem, w moim odbiorze.

Do trzeciego odcinka był nieco przekombinowany i męczący ale chociaż intrygujący, zaś od czwartego to już bardziej żenada i scenariuszowa masakra. W ogóle nie byłem w stanie się tu z nikim utożsamić, przez co historia przestała mnie frapować. Najbardziej interesowały mnie powiadomienia na telefonie, a i tak z szacunku zatrzymywałem w trakcie sprawdzania. Dawno się tak nie zawiodłem, straszna wydmuszka.

PS. Dlaczego Wojownik od HBO nie ma takiej reklamy.