"Kiedyś mnie kochałaś – mężczyznę młodego,
dzisiaj chcesz obracać capa wąsatego."
Leżę i kwiczę XD
Biedny Octavio. Tak długo szuka "zwykłej dziwki", a ona go nie chce. Ciekawe dlaczego...
w innych telenowelach takie słowa oznaczają rozstanie na jakieś 60 odc, a tu obelga za obelgą i jest dalej spoko
...a w prawdziwym życiu takie słowa powinny oznaczać definitywne rozstanie.
Octavio jest debilem. MC zresztą nie jest lepsza. Najpierw sobie nawrzucają, a potem wzdychają i mówią jakieś dyrdymały o miłości. No sorry. Ktoś kto kocha nie porywa dziecka tej drugiej osoby ani nie nazywa jej dziwką.
Po "Dzikim sercu" od 16 października o 17.00, będzie "Włoska narzeczona" (Muchacha italiana viene a casarse) z Livią Brito i Jose Ronem w rolach głównych.
OOO, podoba mi się Livia, czekałam na telenowelę w której zagra główną role, ale za Ronem nie przepadam.
No i MC zaś się źle prowadzi, Octavio dziśyliczał tych jej kochanków...Porażka.
Ja też nie przepadam za Jose Ronem, ale o dziwo podobała mi się jego rola w tej telce, ale najbardziej tytułowa piosenka ;)
nie, nie oglądałam. Ja oglądam tylko to co leci w tv :) nie przepadam za Livią i Jose Ronem, może dla tego się nie podekscytowałam. Polecasz? ;)
Hmm uwielbiam piosenkę przewodnią. Niestety nie mogę napisać, czy polecam, bo obejrzałam tylko do połowy, ale osoby, które widziały ją całą polecają. Są w niej absurdy, ale da się przeżyć. Ja zaczęłam oglądać ze względu na Livię, bo nawet ją lubię i chciałam zobaczyć jak wypadnie w roli protki, ale za Jose Ronem nie przepadam. Aczkolwiek jego postać pozytywnie mnie zaskoczyła ;)
Z tym polecaniem telenoweli przez kogoś bywa różnie. Dzikie serce też miało być świetną telenowelą bo wielu ludzi cieszyło się z kupienia jej przez TV4. A okazało się że to największy gniot.
Ja raczej Włoszki oglądać nie będę bo telki klasyczne to już nie moja bajka. Kiedyś bym oglądał teraz takie mnie nudzą. Do tego obsada mi się nie podoba. Za Ronem i Brito nie przepadam.
Ja raczej nikomu Dzikiego Serca nie polecałam, bo o ile na początku mi się ta telka podobała to później stała się istną porażką i w ogólnym ujęciu też jest porażką. Poza tym ciężko stwierdzić, czy komuś spodoba się to samo co mnie.
Masz rację jednak przeglądając filmweb czy inne forum wszyscy są zgodni w stwierdzeniu że ta telenowela to klapa.. Jednak przed jej emisją dużo było pozytywnych opinii o niej że jest ładna i że warto oglądać.
dokładnie :D
strach pomyśleć czym mogą nas jeszcze zaskoczyć,ale przebić to będzie naprawdę ciężko,lepiej niech już skończą,im dalej tym gorzej
Obejrzę początek, a potem zobaczę, jak będzie ;))
Podobno też szału nie ma
Livia Brito wreszcie w roli protki.
Widziałam ją w Otchłani namiętności i nieźle grała, po mojemu lepiej niż Boyer
Myślę,że skoro przetrwałaś DS to z tym nie będzie problemu :)
no chyba,że proci Ci nie spasują
Livie widziałam w kilku telkach i bardzo ją lubię,ładna
a co do boyer - nigdy nie mogłam się do niej przekonać,ani do jej gry ani do wyglądu,nie przepadam za nią
Co do Boyer - to mnie ona ni ziębi, ni grzeje.
Czasem podoba mi się jej gra, a czasem denerwuje.
Np. wkurzają mnie niektóre miny.
Często robi taką irytującą minę, ale nie wiem, jak ci ją opisać ;)
Albo w Otchłani jak nieraz spazmowała, to tak sztucznie, teatralnie i tak darła ryja, że musiałam tv przyciszać ;))))
Wiem, że taka scena rozpaczy, ale jej gra w tej scenie zbyt przesadzona.
Ale ogólnie uważam, że jest ładna.
A tego Jorge Salinasa znasz? bo ja nie
znam,bo oglądałam zakazane uczucie :)
grał tam z aną brendą
telka ogólnie mnie wciągnęła,całkiem fajna
"Muchacha italiana viene a casarse"
Bardzo mi się podoba ten tytuł ;))))
Taki ładny i ... smakowity ;)
Kojarzy mi się z kawą Cappuccino ;)))
Tak myślałam,że dadzą Włoszkę
Oglądałam do połowy,całkiem fajna,choć liczyłam troche bardziej na Lo Imperdonable głównie ze względu na wspaniałych protów
Ja zawsze najpierw oglądam odcinek za odcinkiem,a potem troche zwalniam tempa. Włoszkę oglądałam na bieżąco aż w końcu zrobiłam sobie przerwę,potem znów zerknęłam na kilka dalszych odcinków i przerwałam. Tak jakoś mam.
Ale Livia i Jose bardzo mi się podobali w tej telce,pasowali do siebie.Na pewno będę oglądać w tv4.
Chciałabym,żeby dali Lo Imperdonable po Kotce.Patrząc na oglądalność to jakieś szanse są
LI - podobno ta tela na początku miała przeciętną oglądalność. Nie wiem, jak potem.
Prota gra tam Ivan Sanchez - fajnie, ze wreszcie zagrał prota.
Bardzo mi się podobał w Burzy. Swoim aktorstwem przyćmił Levy'ego.
z oglądalnością w Meksyku podobno było dosyć słabo,ale obejrzałam i nadal jeszcze zerkam na końcowe odcinki
ana z ivanem wypadli świetnie w roli protów,dawno takiej chemii nie widziałam jak między nimi,miło się patrzy :D
napiszę to raz jeszcze:ta telka jest mega żałosna i robi kobietom(bo głównie to one oglądają tego typu seriale)wodę z mózgu.bo która normalna,powtarzam "normalna" kobieta byłaby z facetem który po raz kolejny nie mając absolutnie żadnych dowodów nazywa ją ;dziwką".z facetem który dwukrotnie porywa swoją córkę rzekomo dla jej dobra.z gościem co zapewnia o wielkiej miłości a gdy tylko pojawia się przeszkoda(tym razem nie możność odnalezienia się w wielkim mieście)od razu pcha się w ramiona innej czyt Doris,która dziwnym trafem też jest bogata(tak jak wczesniej Simona).Octavio nie dość,że głupi to jeszcze wyrachowany.tak ,wiem to tylko telenowela a nie real life ale bez przesady.pokazuje nie siłę wielkiej miłości(bo miedzy protami ich jakoś nie widać)co absolutny brak szacunku do siebie.zamiast tak kochać tych swoich facetów laski siebie powinni choć trochę kochać.chyba jeszcze nie było telki (a przynajmniej ja nie pamietam)który tak poniżałaby główną bohaterkę i to nie przez jej wroga co właśnie"ukochanego".dziekuję za uwagę,ulżyło mi:)
Zgadzam się z Tb. Ta telka jest żałosna, a wątek protów najgorszy jaki widziałam. I naprawdę dziwię się osobom, które chcą Octavia i MC razem i widzą ich miłość, bo ja jej nie widziałam, nie wiedzę i nigdy nie zobaczę, bo jak dla mnie jej tam nie ma (chyba, że ze strony MC, ale sama się zastanawiam za co ona tak go kocha).
W moim przypadku ta telka była pierwszą telką, w której nie chciałam, aby protka była z protem. Mimo, że Alvaro był stary i wąsaty to nawet jego mogłabym zaakceptować jako męża MC, tylko nie Octavia, bo on na nią nie zasługiwał.
no dokładnie!i tą telkę oglądają głownie kobiety(a część z nich jest zapewne podatna na wpływy)i pomyśli sobie"co z tego,że mój Misio mnie bije,wybacze mu tak jak MC Octavio bo tak samo mocno go kocham".wiem,że może trochę przesadzam ale ta telenowela naprawdę niczego dobrego nie uczy.od tego gatunku jakim jest telka dużo nie wymagam no ale bez przesady-tu absurd goni absurd.dobrze,że już się kończy.
Octavio nie bije MC, ale wg mnie znęca się nad nią psychicznie, a ta mu wszystko wybacza. Miłość miłością, ale bez przesady. Jakby ją kochał to inaczej by postępował. Mimo, że już prawie koniec, ale absurdów nie zabraknie.