No to w końcu doczekaliśmy się jednego z najbardziej wyczekiwanych odcinków. Dla niego wstanę o 3 w nocy :P
PS. Na HBO GO ma być podobno dostępny o 4am ze względu na środki bezpieczeństwa.
Zapominasz o dewizie rodu - Lannister zawsze płaci swe długi.
Poza tym ona nie czuła się znieważona. Może robić co chce. Jest królową.
Gdy nią została oficjalnie sypiała z bratem i nie kryła się już nawet z tym.
A powód z Euronem jest oczywisty - musiała się odwdzięczyć i dać mu to co chce, bo on też robił co ona chciała. Jest jej głównym sojusznikiem. Nie może go stracić i dobrze o tym wie.
1. Dla narzekających że tylu głównych bohaterów przeżyło - spokojnie, Cersei ze Złota Kompanią ich wyrżnie.
2. Zaskakująca śmierć Nocnego Króla - wcale nie oznacza to koniec problemu z nim. Pan Ciemności może go ożywić albo NK mógł też zostawić w swojej siedzibie coś co pozwoli mu się odrodzić, [SPOILER] - wiadomo że ostatni odcinek kończy się w siedzibie NK, coś tam się musi zdarzyć [/SPOILER]. Albo Qyburn dowie się jak dzieci lasu stworzyły NK i stworzy własnego NK. Albo, biorąc pod uwagę że przemiana w NK daje m.in. nieśmiertelność to sama Cersei przemieni się w jakąś formę NQ.
3. Dlaczego akurat Arya zabiła NK? Mam tu pewną teorię. Od poprzedniej długiej nocy upłynęły tysiące lat. Normalnie przez te tysiące lat ludzie powinni już zbudować głowice nuklearne, którymi mogliby zabić NK, [SPOILER] tak jak np. w The Strain starożytnego wampira zabito właśnie głowicą nuklearną [/SPOILER]. A tu nic, żaden postęp techniczny się nie dokonał. Z jednym wyjątkiem. Assasyni z Braavos. Oni w sztuce zabijania, skrytego przemieszczania się, byli wyszkoleni znacznie lepiej niż zwykli rycerze (dodatkowo Arya potrafiła poruszać się w całkowitych ciemnościach). I tym własnie mógł zostać zaskoczony NK i WW.
4. Mellisandre. Potrafiąc używać magii mogła znowu "urodzić" cień, który teraz zabiłby NK.
Choć też ciekawe jak Mellisandre wyglądałaby jako zombie, gdyby nie udało się jej zapalić okopu.
4a. Ciekawe jak Sam wyglądałby jako zombie. Jako człowiek nie radził sobie z mieczem wogóle, jako zombie byłby już całkiem niezłym szermierzem.
5. Sztylet Aryi. Tak jak broń ze smoczego szkła jest lepsza od zwykłej stali, a stal valyriańska od smoczego szkła, tak na samym szczycie hierarchii był ten sztylet, lepszy od valyriańskiej stali. Postawie tezę, że to po prostu przekuty światłonośca (a że przy przekuwaniu zawsze traci się część materiału, to z miecza zrobił się sztylet).
6. Ewidentnie gorzej ta bitwa wygląda od choćby Helmowego Jaru. W filmach często poświęca się realizm dla efektowności, ale tu nie było ani tego, ani tego. i nie usprawiedliwia twórców mniejszy budżet, efekty specjalne które były we Władcy Pierścieni dziś są już znacznie tańsze. Choć dodanie 10 milionów $ do budżetu napewno poprawiłoby wygląd tej bitwy, ale widać właściciele HBO uznali że te miliony $ lepiej przeznaczyć na nowe luksusy dla siebie.
7. Ciekawe czy Dothrakowie ruszyliby do szarży bez podpalenia arakhai. Chyba zrezygnowaliby bo nic by nie widzieli.
8. Paradoksalnie, to że tak gładko poszło umarlakom zajęcie Winterfell umożliwiło zabicie NK. Bo oczywiście i tak by zwyciężyli, ale jakby ponieśli duże straty, a obrońcy stawili twardy opór to NK nie byłby tak chętny żeby odrazu iść do Brana. A tak bitwa poszła gładko i NK na luzie poszedł do Brana myśląc że jego zabicie to już będzie banał.
9. Smok nie dał rady spalić NK, ale mógł się po prostu na niego zwalić. Co prawda jak NK przeżył upadek na ziemię bez spadochronu to pewnie nie dałby się zmiażdżyć ciężkim cielskiem smoka, ale zostać unieruchomionym już tak.
10. A jeszcze co do próby spalenia NK to choć NK okazał się odporny na ogień to np. jego lodowa włócznia powinna się roztopić.
1. Czyli Cersei > NK a Złota (nawet bez słoni, Cersei chciała słonie) > WW + umarli (+ giganty). Największy FAIL ever.
2. Ja mam nadzieję. Albo że ma brata bliźniaka który przeszedł sobie inną częścią muru i wiedzie swoją połowę wojsk.
3. Jak mnie to "assasyni" razi w oczy. "Asasyni" to nazwa skrajnego zakonu muzułmańskiego. Spolszczenie angielskiego assasin, chociaż brzmi cool, jest słabe.
Ale wracając - Aria nauczyła się 2 rzeczy: funkcjonować w ciemności i zmiany twarzy. Ani jednej z tych umiejętności nie użyła w zamachu na NK. Ergo, słabe.
4. No też bym tak to widział, cień sobie mógł przelecieć (przez) wszystkich WW i umarlaków, nawet polecieć w chmurki gdyby NK latał na smoku, no ale wtedy nie byłoby "najbardziej epickiej bitwy ever".
5. Wtedy powinien świecić. A nie świecił. I nie znaczył nic przez kilka sezonów a tu nagle się pojawia. Słabe.
6. Ta bitwa wygląda gorzej niż wszystko. WSZYSTKIE wcześniejsze bitwy w GoT wyglądały lepiej. Nawet totalnie idiotyczny atak Stannisa na dzikich (idiotyczny bo konnica nie szarżuje w lesie). A ponoć to ustrojstwo kręcili 7 miesięcy. Kpina.
7. Tak, chcieli popełnić zbiorowe samobójstwo. Tym jest szarża na wroga, którego nie widać (i podpalone szabelki niczego nie zmieniają, nie dają odpowiedniego pola widzenia. To tak jakby jechać 250 km/h na światłach mijania przez las).
8. Mogli wyjść z Winterfell i zostawić samego Brana koło drzewa z zaczajoną Arią. Po co poświęcać tysiące ludzi.
9. Zanim smok by się zwalił to NK by wyjął dzidę i go zabił.
10. Lodowa włócznia pewnie też magiczna, pewnie nie była z lodu tylko jakiegoś pleksi-NK-glasu.
P.S. W serialu mamy 2 osóbki niepalne: Dankę i NK. Przypadek?
HBO chciało im dać wyższy budżet finałowego sezonu, ale DDki nie chciały, bo zbyt dużo CGI mogłoby zniszczyć/popsuć klimat serialu i stałby się obraz zbyt cukierkowy/sztuczny z nadmiarem CGI jak filmy kinowe, gdzie razi ta sztuczność w filmach kinowych XXI wieku. Dla nich lepsze efekty są jak WP -Drużyna Pierścienia z małą ilość CGI niż takie jak w
Hobbitach/Avengersach, gdzie CGI wali po czach i czuć tą sztuczność.
Gdyby smok próbował go przygnieść to mógłby zdążyć przebić go lodową magiczną bronią.
Jego jedyną słabością były Trójokie wrony, bo zabijał je osobiście, a jedyną bronią zdolną go zabić raczej był ten sztylet.
Gdyby zabił Brana ludzie byliby już bezradni, bo nigdy by się nie zbliżyli do niego.
Ta lodowa broń Innych to nie jest zwykły lód.
2. Mam nadzieję, że jeszcze zobaczymy odrodzenie NK. Chciałbym, żeby te dziecko, które przemienił to było zabezpieczenie przed "śmiercią". Wcześniej NK w ogóle się nigdzie nie pojawia w serialu, dopiero po tym zdarzeniu wyrusza ze swoją armią i pokazuje się Jonowi.
4. Gdyby Melisandre stworzyła cień, to zapewne NK mógłby go pokonać. Skoro potrafił złapać Brana, będącego w wizji (wargowaniu), to cóż trudnego byłoby dla niego pokonać cień.
5. Sztylet Aryi na pewno był wyjątkowy i musiała to być jedyna broń, którą można było go zgładzić. W przeciwnym wypadku powstają nam same głupoty. Według mnie Godswood mogło mieć jeszcze wpływ na śmierć NK.
7. Plan na pewno był taki, żeby ruszyli szarżą (o czym świadczy ustawienie przed Unsullied), ale nikt nie spodziewał się takiej ciemności. Więc pewnie czekaliby, aż armia nieumarłych zbliżyłaby się wystarczająco do nich (tak żeby jeszcze mogli się rozpędzić i coś w miarę widzieli) i dopiero ruszyliby do walki. Nie mogli pozostać w miejscu, bo nie dość, że prawie żadne straty nie poniosłaby armia nieumarłych, to jeszcze kawaleria zostałaby wyrżnięta.
8. No przecież rozmawiali o tym drugim odcinku. Bitwa była z góry przegrana (wygrali ją bardzo szczęśliwie). Prawdopodobnie można było lepiej ją rozegrać, ale w całej walce chodziło o to, aby wywabić NK z ukrycia. Same słowa Jona, świadczą o tym, że taki był plan. Davos mówił, że smoki dadzą im przewagę w walce na otwartym polu. Snow odpowiedział mu, że mają czekać w pogotowiu na przyjście NK po Brana. Innymi słowy będzie rzeź na otwartym polu (wystarczy spojrzeć na minę Davosa po tych słowach) i wy macie odpierać atak jak najdłużej, aż uda się wywabić NK i wygrać wojnę. Daenerys (jak i Sansa) nie spodziewała się, że w chwilę zniknie jej armia Dothraki, dlatego od razu ruszyła, żeby przechylić szalę zwycięstwa. Snow wiedział do czego są zdolni nieumarli i był gotowy poświęcić wojsko, bo przecież nie walczymy o życie ludzi tylko życie ludzkości. Uważam, że mimo wszystko właściwy ruch wykonała Daenerys, bo fale umarłych zrobiłyby masakrę w chwilę z całej ich armii, a tak smoki przerzedzały szyki, dzięki czemu nie było efektu muru z umarłych. Inaczej nie byłoby nikogo kto odpierałby ataki umarłych, w czasie gdy oni zajmowaliby się NK. Ogólnie całość bitwy miała być tylko pułapką, która się właściwie nie udała... a jedynie głupota i pewność siebie NK spowodowała, że Arya go trafiła, bo mógł ją spokojnie załatwić.
9. Dobrze wyjaśnił to returner.
10. Ta lodowa włócznia nie była zwykłym orężem, bo przecież rozbijała na kawałeczki broń przeciwnika. Więc nic dziwnego, że nie została spalona.