No to w końcu doczekaliśmy się jednego z najbardziej wyczekiwanych odcinków. Dla niego wstanę o 3 w nocy :P
PS. Na HBO GO ma być podobno dostępny o 4am ze względu na środki bezpieczeństwa.
Dobra info rzeczywicie jest- ale puszczenie na zywo z hbo streama przez hbo go powinno rozwiazac problem?
Tylko co oni będą teraz robić przez jeszcze 4 odcinki, trochę "szybko" poszlo z Nk.
3 odcinki chyba :D Również uważam, że wątek NK to jakiś żart. Od momentu kiedy zabił smoka w poprzednim sezonie i nagle okazalo się, że to był magiczny plan na pokonanie muru - aż do dzisiaj. Generalnie bardzo zmarnowany wątek.
Zgaduje, że teraz odcinek na przegrupowanie się i rozpoczęcie ataku na Cersei. Następny będzie wygraną ze strony Starków-Targareynów, a ostatni podsumowaniem serialu. Ułozeniem zakonczenie, moze krótkim co dalej z konkretnymi osobami.
Swietny odcinek (z kilkoma niedorobkami) zabity przez potwornie anty-klimatyczny final watku The Night King. Po tak swietnym build upie dostalismy tak rozczarowujacy climax. Mialem wielkie nadzieje co do tego odcinka, myslalem ze wreszcie GoT wroci do normy a najodpowiedniejszym momencie. Szkoda, miejmy nadzieje ze RR Martin dopowie historie Piesni Lodu i Ognia w bardziej rozgarniety sposob.
DDki są mistrzami w niszczeniu wątków i postaci. Chyba nie szło gorzej rozegrać wątku White walkers. A bylem prawie pewien, że tego wątku nie zniszczą. A jednak.
Nie.
Mieli trudny orzech do zgryzienia: Night King nie jest postacią dramatyczną a zwykłym urządzeniem do napędzania plotu, niemożliwym jest zbudowanie ciekawego sezonu z nim w roli głównego antagonisty. Byłem ciekaw jak z tego wybrną - zabicie go w trzecim odcinku wydaje się być rozsądnym wyjściem, teraz możemy się skupić na tym, co faktycznie czyni grę o tron ciekawą: polityczne zagrywki, przekręty i wojna na umysły.
Serio??? Postać kreowania od 6 sezonów nie jest postacią dramatyczną? Jej wędrówka na północ zmienia los wydarzeń ( chociażby Snow udaje się do Danki A ta walczy na północy zamiast spalić południe) i ta nie "dramatyczna postać ginie jak turysta w Brazylii???
Serio. Bezimienny nieumarły z jedną miną, nie mówiący ani słowa, to nie postać. To jakaś odmiana mcguffina. "jej wędrówka na północ zmienia los wydarzeń" - to nie jest definicja dobrej postaci.
NK nie miał być definicja dobrej postaci A złem w czystej osobie wokól ktorej od drugiego sezonu toczy się opowieść. To na niej prawowity spadkobierca tronu skupia swoja uwagę wiec wypadałoby uśmiercić ja troszke w bardziej emocjonalny sposób niz na " bohuna"
Gdzie ty w sezonach 5-8 masz polityczne zagrywki, przekręty i wojna na umysły ?
To było tylko w serialu w sezonach 1-4. Potem od 5 sezonu mieliśmy intelektualne popłuczyny po dawnej świetności serialu (sezony 1-4) i jedyne co było dobre to poziom techniczny, a w 8x3 największą bitwę zrobiono byle jak. Znacznie lepsze wrażenie robi Hardhome, Bitwą bękartów czy The Spoils of War.
A klimatem i emocjami Hardhome miażdy nijaki 8x3 Long Night.
Chwalenie się przez DDków tą bitwą, a nie pokazanie żadnych walk białych wędrowców oraz w tak banalny sposób pokonanie NK to kpina z widza i plucie w twarz wszystkim.
W 4 odcinku będą biadolić, że stracili 3 armie i 5-7 imiennych towarzyszy, potem będą się zastanawiać skąd wziąć armię by zająć stolicę by w końcu ją zdobyć i urządzić kilka kolejnych pogrzebów :P
Tudzież wyskoczy 2 Nocny Król i zabawa zacznie się od nowa :P
Raczej teraz pobiadola w jednym odcinku a Danka spod sukienki wyciagnie kolejna armie. Pytanie czy bitwa bedzie w stylu oblezenie KP czy bitwa w polu, ale stawiam na opcje nr 1. Wiec final to kolejna bitwa i wszyscy zyli dlugo i szczesliwie. A liczylem, ze "wszyscy musza zginac" bedzie mottem przewodnim tej serii :/
Okaże się, że w złotej kompanii służy daario nahaaaris i jak zobaczy Danutę to zaszlachtuje dowódcę i przypełznie z kompaniją oferować jej swoje usługi.
Martin planował, że do końca przeżyją 4 postacie z 1 sezonu, ale że 7 i 8 sezon to całkowicie wymysły scenarzystów, to raczej nikt ważny już nie zginie, no oprócz Lanisterów (lub królobójca zabije kolejnego władcę).
Patrząc po zajawce to nie wiadomo skąd wytrzasnęła całą armie nieskalanych. Normalnie jak Nieśmiertelni w Persji, zabijasz ich a ich ciągle jest tyle samo.
A co do Daario nie zdziwiłbym się.
A ludzie sobie z tego jaja robili , a oni to wzieli , i cały sens roz****** .
A ja tak czekałem , i nic , porażka , głupota i katastrofa w jednym .
Ależ będę marudził , bo teraz zostały miernoty , nie ma antagonisty , zostały dzieci które bawia sie w piaskownicy , kto siądzie na krzesełku z kilku mieczy .
Masz 100% rację. Ten serial stracił sens. Budują i tworzą postać przez 6 sezonów, żeby zrobić taką żenadę.
Cersei jest sto razy ciekawszym antagonistą od Night Kinga, który nie ma osobowości i jest nudny jak flaki z olejem.
On był ostatnią ciekawą postacią w GOT (jedyną ciekawą od dawna) i utrzymująca widownię przed ekranami.
Wszystkie ciekawe postacie dawno nie żyją lub zeszmacili je i odebrali im mózg.
Zaraz, zaraz, a przypomnij mi, jaki właściwie jest tytuł serialu? Może ja coś przeoczyłem... Świetny odcinek, bezprecedensowy w historii telewizji, ale narzekacze narzekają
Wszyscy narzekają bo odcinek jest zwyczajnie okej i tyle.
Bardzo dużo nieścisłości, bezmyślne śmierci, i przez tyle lat budowanie napięcia, tylko po to żeby zakończyć ją "chińskim" wyskokiem i dźgnięciem przez postać nijak związaną z wątkiem białych wędrowców, murem itp.
zwyczajne mistrzostwo, brawa.
Opowieść to "Pieśń lodu i ognia" I wszystkie przepowiednie, odniesienia, motywacje wielu bohaterów do tego się odnosi. Serial jest tak spłaszczony i ogłupiony jak się tylko dało przez DDków w sezonach 5-8.
Tytuł serialu to tylko jeden z 7-miu tytuów książek z całej sagi PLIO.
Serial mógł nazywać się jak każda inna książka. A wybrali chwytliwy tytuł.
Równie dobrze mogli nazwać go Starcie królów jak 2 tom, Uczta dla wron jak 4 tom,
Wichry zimy jak 6 tom czy Sen o wiośnie jak 7 tom.
Nie, serial jest zatytułowany nieprzypadkowo - twórcy mają prawo podkreślać dowolne wątki z adaptowanej literatury. Martin to zaakceptował. Jest to głównie opowieść o zdobywaniu władzy w fikcyjnym, imaginacyjnym świecie. I to jest główny wątek tej filmowej opowieści
serial jest zatytułowany po prostu od pierwszej ksiązki serii, która ma taki tytuł, ale cała saga to Pieśń lodu i ognia i na podstawie całej sagii serial jest robiony, tylko zabrakło materiału później
Kiedy serial zaczynał być kręcony saga miała już swój tytuł i były inne tomy. Więc pomysł scenarzystów był jednak taki, by głównym wątkiem uczynić walkę o tron. I to się dzieje, to ma miejsce. J
Naprawdę szkoda mi tych którzy nie potrafią się cieszyć oglądaniem tylko zawsze są nieszczęśliwi, dla nich nie ma opcji dobrych i ciekawych, w rozgrywkach o tron dostali wątek poboczny ze złem wcielonym, a im źle, jak by wygrał NK to by marudzili że co on ma wspólnego z tronem i w ogóle że ma słabe dialogi ;)
Bo nie wszyscy biora wszystko jak leci tylko maja jakies standardy i wyrazaja opinie jak im się podoba ale i tez wtedy jak się nie podoba. To chyba nie jakas skomplikowana psychologia.
Wyrazasz opinie o ludziach nazywajac ich malkontentami a ja ci pisze ze to nie malkontenci tylko ludzi z negatywna opinia o odcinku. A wyrazaj sobie wszystko na co masz ochote ;)
Słuchaj ja oglądam drugi raz grę o tron, żeby sobie przypomnieć przed finałem, dużo było sytuacji gdzie się nudzilem albo przymknalem oko przez dziurę w fabułę, lecz po tym odcinku spodziewałem się więcej, chociażby pojedynków białych wędrowców z ludźmi, tam jak to było w 7 sezonie gdzie grupa gości poszła po trupa dla Cersej. Ehh dużo dużo błędów, a tak czekałem na ten odcinek a jestem zniesmaczony.
:D
Zupełnie się z tobą zgadzam.
Swoją drogą, zarzut wobec NK, że ma słabe dialogi mogłabym odeprzeć od ręki: ludzie drodzy, on wszystko wyraża nie słowem a wzrokiem! ;D
Tak mnie naszło po tym odcinku... Arya może zmieniać twarze tych których zabiła, czyli wychodzi na to, że NK także :) Być może stał on się w jakimś sensie częścią jej, może się "uaktywni" i będzie żył dalej w jej ciele? Na samym końcu Arya powybija wszystkich po czym siądzie na tronie, zmieni się w NK i TADAAA :) NK Wygrywa! :D
Nie, bo musi najpierw zdjąć twarz ze zwłok, a NK miał ten mankament że rozprysnął się na kryształki lodu.
Czyli podsumowując:
- śmierć Jorah, Theon,Dondariona, Edda, Mellisandre (ze starosci?), Lady Mormont
- oba smoki przeżyły - mimo tego, że wydawałoby się, że jeden zginał to na promo e04 widać dwa smoki
- Arya... no dla mnie porażka osobiście. Zresztą czuć ciśnięcie na woman power - jedyne sukcesy odniosły w tym odcinku Arya i Mormont.
Na plusy:
- śmierć Joraha i Theona. Bardzo fajnie zrealizowane
- mina Night Kinga wychodzącego z płomieni
Na minusy:
- zabicie Night Kinga.
- duży wątek Dothraków :D nie ma to jak szybka szarża i śmierć. Przydali się nie ma co ;)
- plot armor. Generalnie wiadomo było, że Theon MUSI zginąć. Jorah też większość z nas obstawiała. Ale reszta całkowicie niezniszczalna :D
Generalnie po dwóch poprzednich odcinkach nie jest źle. Zepsuło mi to jednak mocno frajde.
Moim zdaniem świetny odcinek, aż do śmierci nocnego króla. Zdecydowanie za łatwo zabity, a wszyscy ważni bohaterowie znowu jakimś cudem przeżyli.
Znaczy nie mówię, że odcniek zły. Generalnie dobry. Ale śmierć NK to żart. Do tego troche błędów logicznych.
A mnie się jego śmieć podobała, nóż mający zabić Brana znalazł woje przeznaczenie i cieszę się, że to Arya go załatwiła, ALE ten jej małpi wyskok trochę żałosny, bo że się zakradła rozumiem, ale to nie skok o tyczce i jakiś niedopracowany ten moment się wydawał.