PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 410 tys. ocen
8,7 10 1 409760
7,9 69 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

W tym jakby nie było niezłym serialu uderza mnie jedna rzecz, mianowicie jak bardzo "współcześni" są jego bohaterowie.
Pomijam fakt, że powszechny jest szeroko rozumiany agnostycyzm i sarkazm względem religii, do tego skupianie się wyłącznie na tym co w danej chwili będzie bardziej opłacalne, kogo tutaj wyrolować i jak się ustawić, a do tego średniowieczny rycerz w ostatnim odcinku wykrzykujący "f**k the king" "f**k everything" pomijam sam język ale nie uważacie, że te postacie są do cna współczesne? Tak naprawdę do "epoki" pasuje tylko garstka bohaterów, z Eddardem świętej pamięci na czele.

Oczywiście bazuję na trochę obiegowej opinii na temat średniowiecza, bo ludzie żyjący wtedy bywali wyrafinowani, ale to były chyba wyjątki, w tym serialu prosty człowiek ceniący honor, króla, zasady, lub coś równie prostego jest wyjątkiem i wszyscy traktują go jak kretyna

Anczej

Jak prawie zawsze w nauce historii istnieją dwie legendy dotyczące średniowiecza. Jedna "biała" oparta na XIX wiecznym romantyzmie i tęsknocie do etosu rycerskiego i druga "czarna", której początki sięgają Oświecenia i ukazują wieki średnie jako wielkie zacofanie i upadek po światłej starożytności.

Natura człowieka jest raczej niezmienna, więc moim skromnym zdaniem w każdej epoce i w każdej szerokości geograficznej będą ludzie "dobrzy" i ludzie "źli".

ocenił(a) serial na 7
Minutus

Niedawno ktoś mi powiedział ze nie ma czegoś takiego jak ludzka natura lecz ludzki zachowanie a to na przestrzeni wieków cjągle sie zmienia.

użytkownik usunięty
Anczej

Najmocniej przepraszam Pana, lecz bazuje Pan przede wszystkim na lewicowej propagandzie głoszącej, jakoby ludność średniowieczna stanowiła niższą formę życia, co oczywiście w wierzeniach faszystowskiego ateizmu ma swoje uzasadnienie dogmatyczne. Pozdrawiam serdecznie, wykształcony katolik.

ocenił(a) serial na 8

Tak z ciekawości... Mógłbyś podać źródła, na których oparte są Twoje teorie? Chodzi mi w szczególności o "lewicową propagandę głoszącą, jakoby ludność średniowieczna stanowiła niższą formę życia".

użytkownik usunięty
Assassinek

Większość filmów, książek oraz przekazów medialnych traktujących o tym pięknym okresie, chociażby niskich lotów paszkwil "Imię Róży". Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) serial na 8

IMIE ROZY PASZKWIL? pokory czlowieku

ocenił(a) serial na 8

Oglądając Imię róży nie spotkałem się ze stwierdzeniem, że ludność średniowiecza stanowi niższą formę życia. A przydałby się jeszcze dowód, że owa "większość filmów, książek i przekazów medialnych" jest produkcji "lewicowych propagandystów". Bo jak do tej pory rzucasz pustosłowiem.

ocenił(a) serial na 10

W ogóle nie rozumiem co napisałeś. Nie znam takiego pojęcia jak: dogmaty faszystowskiego ateizmu. A poza tym próbujesz wmawiać ludziom, że lewicowa propaganda głosi dogmaty faszyzmu?
Dla mnie całość twojego postu to pseudointeligencka próba napisania czegoś mądrego. Chyba wcale z ciebie nie taki wykształcony katolik.
Ale co ja tam mogę wiedzieć po studiach technicznych.

użytkownik usunięty
skywalker112

Faszyzm oraz nazizm to jedynie pochodne ateizmu, a szczegółowiej mitycznej teorii ewolucji, stanowiącej przyczynek do eugeniki oraz eliminacji "niższych form" ludzkiego życia. Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) serial na 10

No jak już dyskutować:
-nazizm w Niemczech nie miał za cel zlaicyzowanie społeczeństwa, czy ci się to podoba czy nie sam Kościół nie zawsze wypowiadał się negatywnie na temat rządów Hitlera,
-w faszystowskiej Hiszpanii gen. Franco był silnie związany z Kościołem, ocalił go przed komunizmem,
Oba ustroje były faszystowskie. A co do teorii ewolucji. To żeby się z tym nie zgodzić to naprawdę...
Wszystkiego dobrego życzę.

użytkownik usunięty
skywalker112

Rozumiem, iż Pana zdaniem stwierdzenie, iż niektórzy hierarchowie kościelni niezawsze wypowiadali się negatywnie odnośnie rządów Pana Hitlera świadczy o tym, że nazizm, pojęcie rasy nadludzki nie wynika z teorii ewolucji(na którą wielokrotnie powoływał się Pan Hitler). Cóż, ciekawa koncepcja, pewnie jest Pan ateistą. Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) serial na 10

Proszę czytać uważnie. Stwierdziłem tylko, że faszyzm nie jest doktryną ateistyczną. O rasach nadludzi nawet nie wspominałem. Tak, nazizm wynika z teorii ewolucji (czego wcale nie neguje).
Zastanawia mnie jedynie jak można uznawać ewolucjonizm za kłamstwo? Widocznie ignoruje pan dowody i zaprzecza logice - Jest pan głęboko wierzący (na tym polega wiara). Jeśli chodzi o mnie chodzę do kościoła w niedziele i święta. Ale widzę że nie wszyscy mają wątpliwości.
Pozdrawiam

użytkownik usunięty
skywalker112

Szanowny Panie Skywalker112, nikt nigdy nie przedstawił cienia dowodów(nie mylić z poszlakami) na mit ewolucyjny, ba, jestem pewien, iż nikt nigdy nie przedstawi, gdyż to wyjątkowo prymitywne gusło. Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) serial na 10

Tak samo jak nikt nie przedstawił dowodów na teorię biblijną.

Wiarą wiarą, nie mam nic do ludzi głęboko wierzących. Jednakże łączenie nazizmu z ateizmem w sposób jaki Ty to robisz jest śmieszne. To jak pisanie, że np : 'Bóg jest dobry, Snickers jest dobry, czyli Snickers to Bóg'. Dziwna argumentacja.

A co do mitów nt średniowiecza, to nie jest mitem palenie 'czarownic' na stosie. Nie jest też mitem, że hierarchowie kościelni byli obrzydliwie bogaci i przekazywali kościelne urzędy z pokolenia na pokolenie. Nie jest mitem to, że wielu duchownych w swoich skrajnościach dochodziło do teorii, że seks sam w sobie jest czymś złym, niezależnie czy małżeński czy nie. Były nawet odłamy, które twierdziły, że powinno się zupełnie zapobiec prokreacji. Mitem również nie jest, że jedną z najbardziej intymnych rzeczy jaką mogła czynić para było wzajemne wybieranie sobie wszy. To są wszystko fakty.

Średniowiecze jest przedstawiane normalnie. Były to czasy, którymi rządziły przesądy, wszelkie intelektualne osiągnięcia były hamowane przez matkę Kościół, masowo palono i niszczono wiedzę 'zakazaną' (która w jakikolwiek sposób podważała kościelne dogmaty). Przeciwników i wrogów kościoła zabijano i niszczono. To są fakty nie mity. Chyba, że chcesz polemizować z faktami. To zapraszam :)

użytkownik usunięty
megoznik

Pan wybaczy, ale Szanowni Katolicy nazywają sprawy po imieniu, swe wyznanie wiarą mieniąc. Natomiast ateiści twierdzą, iż ich religia posiada jakieś podstawy naukowe. Zakrawa to na sektę. Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) serial na 10

Ateiści nie mają religii. Nie potrzebują jej. Nie każdy ateista jest też fanem teorii Darwina ;)
Podwójne pudło.

ocenił(a) serial na 8

Co to ma do lewicy? :O boze troll. Zabic zanim zniesie jaja i sie rozprzestrzeni

użytkownik usunięty
jakub_oleg

Proszę nie trollować. Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) serial na 8

:I ja nie wierze. Boze czlowieku co ty tu piszesz o prawicy lewicy czy juz naprawde slonko przyprazylo glowe?

użytkownik usunięty
Anczej

Serial jest adaptacją powieści fantasy. Która to powieść z kolei, mimo że osadzona w świecie przypominającym epokę średniowieczną, nie odwzorowuje tego okresu historycznego. Co do wspomnianego przez ciebie "średniowiecznego rycerza" to oglądasz serial nieuważnie. Sandor Clegane nie jest rycerzem.

Wręcz nie chce nosić białego płaszcza i być tytułowanym "ser". :)

użytkownik usunięty
Minutus

+ gardzi rycerzami.

użytkownik usunięty

Sandorowi takie zachowanie pasuje, ale generalnie - rzeczywiście jest jak pisze autor tematu, w fantasy quasiśredniowiecznej zawsze mnie raził ten współczesny sposób myślenia bohaterów i XX-wieczne podejście do religii

można czasem zrobić "fu*k the king", w historii bywały bunty chłopskie i frondy p-ko monarchom, ale zwykli ludzie nigdy nie wychodzą poza ograniczenia swojej epoki, ich kwestionowanie mogło się (czasami) zdarzać tylko umysłom naprawdę wybitnym

Jeśli chodzi o naszą historię to myślę, że od początków religii, najbardziej wierzyli w nią prości i gnębieni ludzie czyli plebs, a wyższe warstwy + wojownicy, którzy niejedno widzieli i zrobili, traktowali religię jak narzędzie i szmatkę do wycierania się z wierzchu/ bardziej polegali na nauce i zdrowym rozsądku. Zaręczam, że pewnie wielu ludzi w średniowieczu miało w dupie boga i jego "przedstawicieli" na ziemi, ale głośno o tym nie mówili, na tej samej zasadzie co z czasami stalinizmu. Ludzi nadal nurtuja te same problemy moralne co 600 lat temu, zmieniło się tylko to, że więcej ludzi dzięki oświacie umie czytać i teoretycznie samemu się można uczyć więcej o świecie, dostrzegać między innymi zależności i zapożyczenia między religiami na przestrzeni dziejów.

Uniwersum Gry o Tron to świat przypominający nasz XIV/XV wiek, ale nie ma co wymagać, żeby mentalność była odzwierciedleniem naszej historii, nie do końca poznanej. Poniekąd i tak jest - ciągłe walki o ziemie, bezwzględnośc władców, anarchia, gwałty, kojarzone małźeństwa to kwiatki z naszej historii.

Poza tym oni mają lekkie podejście do bogów prywatnie, w rozmowie z kimś. Nie wychodzą przecież do plebsu, który wierzy, że jakiś bóg mu wynagrodzi ich nędzne życie na ziemi i nie mówią, że bogów nie ma i pier...lić religię.

ocenił(a) serial na 10
Anczej

To nie jest średniowiecze.

użytkownik usunięty
myszszata

tylko typowy renesans
(patrz jeden post nad twoim)

ocenił(a) serial na 8

Minutus: Mnie nie chodziło o podział na dobrego i złego, nie mówię, że bycie rycerzem jest dobre, bycie kombinatorem złe, chodzi mi o sposób myślenia.
Tak jak to napisał SuchyWilk, ich podejście do religii jest XX wieczne, i w ogóle podejście do tradycji. W sumie założyłem, że to jest średniowiecze, bo tak pasuje chociażby sądząc po stosunkach społecznych, czy stopniu zaawansowania techniki. Z tego założenia wynika, że ludzie żyją tam w tak zwanym ładzie tradycyjnym, bo tak żyli ludzie w średniowiecznej europie. W takim ładzie bunt przeciwko wartościom jest ewenementem, a nie cechuje 90% postaci.
Szinczuch: Chodziło mi o generalnie cały ród Starków (który w tym sensie wydaje się zamrożony w innej epoce) oraz o takie postaci jak np Sir Jorah. Kiedy te postaci są kontrastowane z innymi, trochę to wygląda jak fragment filmu "Goście Goście" tylko w wymiarze światopoglądowym.

smoking nie rozumiem co napisałeś. Ludność średniowiecza nie stanowiła niższej formy życia, tak samo jak nie stanowią jej Maorysi, czy Aztekowie. Ludzie są różni, zajmuje się badaniem kultury i nie uważam żadnej za lepszą czy gorszą, a już na pewno nie stosuję kryterium religii. Chodziło mi o sposób myślenia tych ludzi, że nie pasuje to tzw "ładu tradycyjnego" który cechował np europejczyków powiedzmy do XVI-XVII wieku. Podkreślam jeszcze raz, nie wartościuję nikogo.

użytkownik usunięty
Anczej

Czy możesz przybliżyć zagadnienie "ładu tradycyjnego"? Ew. polecić jakieś źródło informacji o tym pojęciu.

ocenił(a) serial na 8

samo pojęcie szczerze mówiąc nie wiem kto wymyślił, funkcjonuje w etnologii/socjologii jako rodzaj ładu, w którym tradycja jest głównym determinantem ludzkiego zachowania, ale odnośnie specyfiki ładu tradycyjnego pisze chociażby David Riesman w książce "Samotny Tłum"

użytkownik usunięty
Anczej

Dziękuję :)

Anczej

Anczej: Ale wojna 5 królów była ewenementem niespotykanym chyba w Westeros od dawien dawna. Cofając się w przeszłość - bunt Greyjoya był tylko lokalnym konfliktem separatystycznym, rebelia Roberta była w zasadzie dwubiegunowa (plus neutralne Dorne), najazd Aegona był po prostu podbojem dokonywanym na niepodległych królestwach. Umiera prawowity król Robert i oprócz narodzin tendencji separatystycznych (Północ i Żelazne Wyspy) mamy do czynienia z konfliktem odnośnie legalności sukcesji (Stannis i Joffrey), uzurpatora (Renly) oraz próby odzyskania władzy przez dawną dynastię rządzącą (Dany i A.). Do tego dochodzi swoista wędrówka ludów w postaci naporu Dzikich, zagrożenie "kataklizmem" - nadchodząca zima i Inni oraz początek niepokojów religijnych - Chlor i powracająca do dawnej siły Wiara. Tak zarysowana sytuacja sprawia, że statystyczny "człowiek średniowiecza" nie bardzo wie co ze sobą zrobić i zapewne szuka schronienia i pomocy w jednostkach władzy sobie najbliższych.

ocenił(a) serial na 8
Minutus

W świetle tego co napisałeś można powiedzieć, że ludzie z uniwersum GoT znajdują się w sytuacji granicznej i wielkiego niepokoju. Takie sytuacje mogą być motorem do zmian w mentalności, więc w sumie ma to sens

Anczej

W tym świecie nie ma jednego rodzaju porządku społecznego - Westeros jest feudalne, ale za Murem są wolni ludzie z własnymi zasadami. W Essos panuje niewolnictwo, ale są i wolne plemiona, wiele innych ludów ze swoimi własnymi regułami, np. kontrastujące z niewolnictwem Braavos. Miło, gdybyś ze swoją wiedza coś napisał na ich temat.

ocenił(a) serial na 8
Sirielle

W sumie nie czytałem książki, więc nie wiem za wiele o tym co się dzieje za murem, ale podoba mi się Qarth.Widać analogię do bogatych państw arabskich kiedy były u szczytu swych wpływów. Ludzie są tam bardzo otwarci na egzotykę, światowi można by rzec i w ogóle bardziej "oświeceni" niż mieszkańcy Westeros. Mają nawet jednego "kapitalistę", i tam mentalność bardzo pasuje do systemu. No i oczywiście życie Dothraków było pokazane również dość sensownie. Kult siły i wodza charakterystyczny dla ludów łowieckich. Tylko to nieszczęsne Westeros jest jakimś tyglem, no ale w sumie nie razi to aż tak, żeby się to gorzej oglądało, tylko wywołuje uśmiech jak słyszę jak ktoś wypowiada słowa "nie byłam wtedy jeszcze w stanie pojąć konceptu nieodwracalności śmierci"

ocenił(a) serial na 10
Anczej

poważnie wierzysz, że "prosty człowiek ceniący honor, króla, zasady, lub coś równie prostego jest" to był średniowieczny standard...? słodki jezu...

użytkownik usunięty
Magrat

Oczywiście wszelkie relacje pisane musiały być utrzymane w pewnej konwencji obowiązującej wówczas, jednak ludzie tysiąc lat temu wcale nie byli głupsi od dzisiejszych, jak to sugeruje z pewnością nieświadomie Szanowny Pan Anczej, odbierając im zdolność samodzielnego myślenia, poddawania kwestii wszelakich pod wątpliwość. Agnostycyzm czy wręcz ateizm istniał również w tamych czasach, choć nie wypowiadano tychże poglądów głośno, gdyż nie było mody na tego typu ekscesy, w przeciwieństwie do czasów dzisiejszych. Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) serial na 8

Aha, czyli uważacie, że Ci ludzie byli tak samo skłonni do krytycznej refleksji jak my? Otóż w socjologii istnieją zasadniczo dwie zwalczające się poglądy na relacja człowieka z otoczeniem. Jedna mówi, że system (jak to określił smoking konwencja) jest nad jednostką i jednostce narzuca swoją specyfikę. Może się ona tylko poddać, lub zbuntować ale nie zmieni systemu. Druga mówi że system jest jakimś odbiciem tego co robią jednostki, czyli to ludzie decydują o tym jakie są zwyczaje, jak się ceni honor, Boga czy coś tam jeszcze i to jaki jest cały system. Ja skłaniam się ku drugiej opcji, więc uważam, że skoro w tamtych czasach stosunki społeczne były tak a nie inaczej ułożone, to działo się to dlatego, że tacy byli ludzie. Magrat spór jest ciężki do rozstrzygnięcia, ani ja ani Ty nie dysponujemy żadnymi dowodami na to jacy byli ludzie. Ja uważam, powołując się na określoną opcję socjologiczną, że ludzie byli odbiciem systemu, Ty jak mniemam sugerujesz, że system był swoją drogą a ludzie byli zupełnie inni. Oboje dysponujemy domysłami.
smoking: Jeszcze raz piszę, że nie uważam nikogo za głupszego, przeciwnie z pewną nostalgią patrzę na czasy w których istniały jakieś stałe wartości a współczesna niepewność, relatywizm, czy nihilizm wcale mnie jakoś bardzo nie cieszy. To że człowiek myśli prościej, nie znaczy że myśli gorzej, a to że się buntuje przeciw wszystkiemu i kwestionuje wszystko skazuje go nieraz na beznadziejną egzystencję, bo człowiek musi mieć jakieś stałe.

użytkownik usunięty
Anczej

Szanowny Panie Anczej, w średniowieczu, dzięki Panu Bogu, demokracji nie było, w związku z tym Pańska teoria może być problematyczna w stosunku do realiów. Ponadto przypominam, iż średniowieczne konwenanse znamy jedynie przez pryzmat oficjalnych, jak by to Pan Szanowny ujął "systemowych", pism, gdyż jedynie duchowieństwo i osoby szlachetnie urodzone potrafiły czytać i pisać. Równie dobrze za kolejne tysiąc lat ktoś może uwierzyć w wyższość gospodarki socjalistycznej nad kapitalistyczną, jeśli zastosuje strategię badawczą Szanownego Pana. Rozumiem również, że Pańskim zdaniem niewolnicy w starożytności całkowicie zgadzali się z rolą przezeń pełnioną, gdyż ówczesne realia były jedynie odbiciem tego, jacy byli. Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) serial na 8

Jeżeli piszę, że ludzie kształtowali system, to nie chodzi mi o to, że mieli udział we władzy. Stosunki społeczne dotyczą każdego, nie tylko tego, kto ma władzę. Oczywiście ten kto ma władzę ma więcej do powiedzenia, ale system dotyczy wszystkich. Gdyby nie był chociaż trochę kompatybilny ze sposobem myślenia ludzi, nie utrzymałby się długo.
Niewolnik nie ma nic do powiedzenia, a dyskusja nie dotyczy niewolników. Za to powiedzmy warstwy podporządkowane kiedyś mniemam nierzadko akceptowali swój los, np bycie zależnym od pana feudalnego. Uważasz że każdy chłop pańszczyźniany marzył skrycie o buncie? obawiam się, że najczęściej swoją sytuację widział jako reminescencję tego jak ma być, jak zawsze było i nawet pokuszę się że uważał, że hierarchia jest usankcjonowana przez Boga.
Muszę powiedzieć, że masz rację twierdząc, że znamy średniowiecze przez pryzmat ludzi wykształconych. Napisałem już w poprzednim poście, że moja teoria i wszystkie inne s.ą tylko teoriami, i rzeczywiście mogą być nic nie warte. Nikt nie badał chłopów, chociaż podejrzewam, że wiejscy proboszcze coś mogli o nich pisać. Generalnie jednak masz rację, że tak naprawdę nic nie wiemy. Ja swoją teorię podpieram socjologią spod znaku Maxa Webera, ale nie mówię że opisuje ona rzeczywistość. W sumie w tej dyskusji przydałby się historyk
Również Pozdrawiam

użytkownik usunięty

nie byli głupsi, ale też nie mogli wyjść poza ograniczenia swojej epoki - 99% nie było w stanie nawet wyobrazić sobie czegoś innego
(tak samo jest zresztą i dziś, tylko 'dziś' jest sporo "szersze" pod względem poznawczym, niż było 'wczoraj')

dla przykładu, "agnostycyzm czy ateizm" nie miał żadnej sensownej podbudowy, oprócz ewentualnie głęboko filozoficznej dla kilku bardzo inteligentnych - ludziom nie mogło ot tak przychodzić do głów, że świat stworzył się sam, alternatywą dla wiary w boga/bogów mógł być wtedy tylko inny bóg/byt.

użytkownik usunięty

Oczywiście, ma Szanowny Pan rację, iż postawa konformistyczna towarzyszy większości, jednak nie ze względu na umotywowanie w przekonaniu, lecz ze zwykłej wygody. Natomiast obrzydliwe postawy, o które dane jest nam się spierać, nie były jedynie domeną niektórych ludzi wykształconych i oczytanych, gdyż często nawet wśród pospólstwa mogły pojawiać się odważne wnioski "żadnego Boga nigdy nie widziałem, a wierzę tylko własnym oczom". Sądzę, iż przyporządkowywanie ateistom bądź agnostykom cech takich jak inteligencja, jako charakterystyczne, nie ma zbytnio sensu, a jeśli już jakkolwiek, to jest wręcz odwrotnie. Dziś postawy ateistyczno-agnostyckie są bardzo popularne nie z powodu jakiegoś skoku cywilizacyjnego i wzrostu inteligencji ogólu, a powodowane są wyłącznie modą i konformizmem właśnie, który wiadomo jakie osoby cechuje. Pozdrawiam bardzo serdecznie.

użytkownik usunięty

a ja nie mówię o postawie, tylko możliwościach intelektualnych i mentalności tych 99%

co do drugiej części wypowiedzi masz rację, nie przypisuję a/a jakiejś szczególnej inteligencji, ale powtarzam, w tamtych czasach dla metafizyki nie było rozsądnej alternatywy, stworzyli ją dopiero z czasem naukowcy, jednak ci którzy dziś wspierają się rzekomym autorytetem nauki jak najbardziej mogą być (i często są) kompletnymi głąbami

użytkownik usunięty

Konformizmem jest raczej coniedzielna wizyta w kościele bez głębszego przekonania. Albo przytakiwanie w odpowiedzi na pytanie "czy wierzysz w Boga?" ale tego Boga nie odwiedzenie. Jakoś nie widzę wielkiej popularności ateizmu. Mówię o Polsce. Zagranicy nie oceniam.
Tymczasem: większość naukowców jest ateistami lub agnostykami. Może to oni są tymi o niższej inteligencji?

użytkownik usunięty

Przede wszystkim zgadzam się z Panem, iż krytycznie należy patrzeć na tzw. katolików od święta. Natomiast Szanowny Pan raczy sie mylić, gdyż obecnie ostatentacyjna nieobecność podczas niedzielnej eucharystii nosi znamiona konformizmu, również w Polsce. Podam Panu dość zabawną analogię, niemniej trafną moim zdaniem, mianowicie chodzi o tatuaże. Niegdyś świadczyły o wyjątkowym harcie ducha, twardym usposobieniu, gdyż nosili je jedynie gangsterzy tudzież marynarze, którzy też zbyt lekkiej pracy nie mieli. Później te wątpliwej jakości ozdoby rozprzestrzeniły się na dalsze grupy społeczne, m.in. środowiska ciężkiej muzyki. Natomiast dzisiaj każda średnio zamożna osoba może sobię tego typu gryzmoły sprawić i nie jest to już żaden bunt, wyraz nonkonformizmu, lecz kiczowata moda, tym bardziej, iż większość motywów się powtarza. Podobnie jest z ateizmem, antykatolicyzmem oraz wyrażaniem niechęci wobec Świętego Kościoła Apostolskiego, którymi się Pan wyraźnie "przetatuował". Pozdrawiam bardzo serdecznie.

użytkownik usunięty

Myślę, że Szanowna Pani (O.o) albo przedefiniowała właśnie konformizm - bo wygląda na to, że nonkonformistów mamy w kraju aż... około 90%, albo przecenia siłę oddziaływania i wolę ateuszy. Analogia, chociaż bardzo ładna, nie ma tu mocy dowodu. Dlaczego uważa Pani, że ateizm jest modny? Dlatego, że akcja Tydzień Apostazji okazała się wielką klapą? Dlatego, że Palikociarnia ma poparcie kilkunastu procent? Dlatego, że większość Polaków wciąż deklaruje się jako wierzący? Dlatego, że niedawno nasi gromowładni modlili się o deszcz? Dlaczego?

użytkownik usunięty

Szanowny Pan raczy powoływać się na statystyki przekłamane, lecz nie przez duchowieństwo, a przez samych ateistów, agnostyków bezczelnie pchających siebie oraz swoje dzieci do katolickich sakramentów, kłamiąc przy tym obłudnie, iż są katolikami. Cóż, w przypadku takiego zakłamania ciężko wymagać od duchownych, by prowadzili jakiegoś typu wywiad inwigilacyjny w celu weryfikacji wiary.
Natomiast akty apostazji są dokonywane albo przez ateicką sektę, albo przez osoby medialne(celebryci oraz politycy) wyłącznie na pokaz, gdyż jeśli ktoś nie czuje się katolikiem, nie potrzebuje tego formalizować w żaden sposób, a tego typu festyny sa po prostu groteskowe jak cały antykatolicyzm. Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty

Więc proszę podać mi prawdziwe statystyki. I proszę przestać bawić się w układanie pięknych zdań. Sprawa jest prosta: proszę o odpowiedzi, ale żadnej jeszcze mi nie udzielono. Jeszcze raz: Gdzie jest ten konformizm? Gzie jest uniwersalność religii Katolickiej? Dlaczego antykatolicyzm jest groteskowy? Nie mam zamiaru przekonywać Pani do jakiegokolwiek poglądu. Natomiast bardzo jestem ciekawa, jakie ma Pani argumenty, prócz "bo ja tak uważam".

ocenił(a) serial na 7

Odpowiedzią na to jest fakt, jak przejęłaś retorykę smokinga ;). "Pani", "Pan". Dostosowujesz się do sytuacji jak całe społeczeństwo :).

Ja podam inny przykład - czyli frekwencja na lekcjach religii za czasów gimnazjum i liceum. Tendencja spadkowa została oczywiście zaobserwowana po przekroczeniu progu 18 lat i frekwencja wyniosła wtedy ok 60%. Większość przejęła wiarę od rodziców i przy możliwości decydowania zrzekła się udziału w mszy świętej czy udziału w lekcji religii (z tym, że 1/2 zrezygnowała, bo jego kolega/przestali chodzić) ;).

użytkownik usunięty
serious667

Myślę, że to nie jest odpowiedź. Jeśli ktoś zwraca się do Ciebie per "pan/i", wypada tytułować tę osobę tak samo. Nawet jeśli to w internecie dziwne, bo przyjęło się, że wszyscy jesteśmy na "ty" w sieci. Savoir-vivre to odrobina inna kwestia niż konformistyczny stosunek do światopoglądu. Żeby nie było, nie twierdzę, że ludzie nie bywają konformistami. Ale nie widzę "mody" na ateizm, wręcz przeciwnie. Społeczeństwo deklaruje się w ogromnej większości jako wierzące, przeciwne aborcji i eutanazji, chcące krzyża w szkołach i niewidzące niczego złego w konkordacie. Gdzie tu jest miejsce na konformistyczny ateizm?
Jeśli większość przejęła wiarę rodziców, to znaczy, że większość nie jest ateistami. A skoro nie uczęszczają na religię i msze święte, to znaczy, że zmienia się duchowość ludzi, ale wcale niekoniecznie z teizmu na ateizm.

użytkownik usunięty

Ateizacja społeczeństw europejskich to powolny proces, proszę Pani. Trudno oczekiwać, by z porządnego katolika ktoś od razu stał się ateistą. Szanowna Pani, poparcie dla sekty Pana Palikota nie może być tutaj żadnym miernikiem wzrostu poglądów antykatolickich, gdyż popieranie tegoż Pana, bez względu na światopogląd przezeń głoszony, jest zależne bardziej od poziomiu intelektualnego. A, co by nie mówić o naszym społeczeństwie wiejskim, które w głównej mierze poparło tego Pana, to jednak apogeum głupoty osiągają jedynie nieliczny. Z kolei postawy antykatolickie serwuje również miłościwie nam panująca partia PZPO oraz od święta SLD, zatem naprawdę bardzo ciężko byłoby dokonywać tego typu pomiarów przez pryzmat wyników wyborów.
Pozdrawiam serdecznie.