W tym jakby nie było niezłym serialu uderza mnie jedna rzecz, mianowicie jak bardzo "współcześni" są jego bohaterowie.
Pomijam fakt, że powszechny jest szeroko rozumiany agnostycyzm i sarkazm względem religii, do tego skupianie się wyłącznie na tym co w danej chwili będzie bardziej opłacalne, kogo tutaj wyrolować i jak się ustawić, a do tego średniowieczny rycerz w ostatnim odcinku wykrzykujący "f**k the king" "f**k everything" pomijam sam język ale nie uważacie, że te postacie są do cna współczesne? Tak naprawdę do "epoki" pasuje tylko garstka bohaterów, z Eddardem świętej pamięci na czele.
Oczywiście bazuję na trochę obiegowej opinii na temat średniowiecza, bo ludzie żyjący wtedy bywali wyrafinowani, ale to były chyba wyjątki, w tym serialu prosty człowiek ceniący honor, króla, zasady, lub coś równie prostego jest wyjątkiem i wszyscy traktują go jak kretyna
Nie lubię takich argumentów, nie mówię nigdy, że chrześcijaństwo jest be, bo kilku papież było krwawymi sukinkotami, po prostu postępowanie jednostek nie powinno być łączone ze ideami.
Anyway nazywam prawicą z grubsza poglądy republikańskie, libertariańskie, lub konserwatywno liberalne, zastanawiam się czym dla Pana jest prawica?
Konserwatywne poglądy oraz wolnorynkowa gospodarka, proszę Pana, jednak bez uprawiania nierządu z demonami. Pozdrawiam serdecznie.
A więc ojcem założycielem naszych poglądów był protestant John Locke, a realizatorami jego myśli ojcowie założyciele USA. Jako człowieka prawicy nie powinno Pana interesować z kim spali
Rzeczywiście średniowiecze owiane jest pewnym mitem. Muszę powiedzieć, że ta dyskusja uświadomiła mi, że w mojej głowie średniowiecze również jest zmityzowane. Cóż na pewno nie byli to ludzie ciemni,natomiast dalej uważam, że byli inni, odsyłam do mojej odpowiedzi na post RaydenWZG
Myślisz, że człowiek średniowiecza był naprawdę bardzo odmienny od współczesnego? Tzn. w sposobie myślenia, odczuwania, kierowania się emocjami? Poczytaj np. Żywoty Cezarów Swetoniusza (wiem że to starożytność ale też dawno temu:) - jakie podobne motywacje kierowały ludźmi.
A skoro już jesteśmy przy średniowieczu. Co powiecie o wyprawach krzyżowych? O np. złupieniu Biznancjum przez "prawych" rycerzy średniowiecza. O wiarołomstwie królów. Cynizmie cesarzy. O przejmowaniu chrześcijaństwa dla celów politycznych. O wojnie władców świeckich z papieżami dla interesów partykularnych. O zniszczeniu zakonu templariuszy.
A sama wojna przypomina trochę wojnę dwóch róż w XV w. Anglii.
Za dużo wątków naraz.
Co do krucjat polecam książkę "Umrzeć za Jerozolimę". Z całą pewnością spodoba się antyklerykałom, bo narracja jest jawnie w tym tonie. Jednak konstrukcja powieści nieco przypomina GoT, gdyż opisuje pierwszą krucjatę oczami między innymi rycerza, mnicha, muzułmańskiego eunucha, słowiańskiej branki i normańskiego wojaka - każdy z bohaterów ma swój rozdział. Sceny są bardzo naturalistyczne, ale za to o wiele bliższe prawdzie niż taki lśniący i pachnący chłam jak na przykład w "Królestwie Niebieskim".
Mam nadzieję, że Ci się spodoba. :) Czytałem tę książkę jakieś 7 lat temu, ale mnóstwo scena utkwiło mi w pamięci do dzisiaj. Powiedziałbym, że to "Germinal" powieści o średniowieczu. Obraz średniowiecza, jeśli chodzi o sposób życia ludzi, w sumie ukształtowała we mnie ta książka.
Każda rzecz z podanych przez Ciebie działa się także w innych epokach, a nie tylko w średniowieczu, więc nie są to jego cechy charakterystyczne. Oprócz jednej. Krucjaty. Bodaj najmroczniejszy element średniowiecza.
"Krzyżowców" Zofii Kossak Szczuckiej polecam - jest to sto razy lepsze od "Królestwa niebieskiego" Ridleya Scotta.
Zapraszam na mój vlog, akurat jest o Grze o Tron http://www.facebook.com/ThomasPercyTV
Czy ta powieść z kolei nie jest narracyjna, z tym że po stronie wartości chrześcijańskich? Czytanie o krzyżowcach jako nieskalanych rycerz z posiadaną wiedzą na ten temat mogłaby być groteskowa.
a masz coś do krzyżowców?
jeśli chodzi o zwyczajowe palenie, grabienie i gwałcenie, to wszystkie wyprawy wojenne tak wtedy wyglądały,
a walczyli o to żeby już nasi pradziadowie nie żarli w święta w kebabów, próbowali odzyskać choć małą cząstkę ziem zagrabionych przez islam
Nie mam. Wyprawy krzyżowe według mnie nie były powodowane w szerszym stopniu fanatyzmem religijnym tylko były konsekwencją procesów społecznych, politycznych i ekonomicznych w Europie. Tak jak kilka wieków wcześniej podboje muzułmanów.
Miałem na myśli realizm historyczny, gdyż chyba jestem już trochę za stary na kolejne wyidealizowane powieści.
a nie, myślałem przez chwilę że należysz do płaczących nad biednym islamem, niewinnie zaatakowanym przez tych strasznych krzyżowców
te o kilka wieków wcześniejsze podboje muzułmańskie bez fanatyzmu mogłyby się trochę nie udać, zresztą krucjaty w sumie też - my wciąż zapominamy, że mentalność ludzi średniowiecza była zupełnie inna, przyczyny społeczno-ekonomiczne jak najbardziej, ale szczera wiara również odgrywała potężną rolę
Ale ta szczera wiara nie wystarczyłaby gdyby nie podbudowa społeczno-gospodarczo-polityczna. Przecież wraz z zanikiem tych problemów krucjaty siłą rzeczy się wypaliły a silna wiara pozostała (żeby daleko nie szukać - Wojna 30-letnia).
Nie uważam, że była to jednostronna agresja jednej cywilizacji na drugą, gdyż ta druga odznaczała się równą brutalnością polityczną w wiekach i wcześniejszych, i późniejszych.
Przeczytaj moją odpowiedź na post RaydenWZG, bo pisałbym prawie to samo. Jeśli będę miał okazję na pewno sięgnę po książkę, którą polecasz może zmieni to moje myślenie o starożytności, ale jak już napisałem nie można na dowód tożsamości ludzi średniowiecza z nami podawać przykładu Rzymian. W sumie nie chodzi mi w tym temacie tak do końca o jakieś szczegóły w myśleniu, chodzi o ogólnie podejśie do świata, przede wszystkim o relatywizm, i o stopień wyrafinowania myśli. Takie rozkminy jakie oni snują naprawdę pojawiły się dopiero niedawno....o ile wiem
Pozdrawiam
To oczywiste*, że ludzie średniowiecza mieli swoją specyficzną mentalność i masz rację, że mało który film, czy książka to oddaje. "Gra o tron" raczej nie, ale też nie musi, bo to fantasy.
* oczywiste, bo skoro ludzie za komuny inaczej myśleli niż teraz, to tym bardziej inaczej myśleli pół milenium temu.
Zapraszam na mój vlog, akurat jest o Grze o Tron http://www.facebook.com/ThomasPercyTV
"oczywiste, bo skoro ludzie za komuny inaczej myśleli niż teraz, to tym bardziej inaczej myśleli pół milenium temu"
Brakowało mi takiego obrazowego porównania, dzięki :D
To nie jest przecież prawdziwe Średniowiecze, tylko niby-Średniowiecze stworzone przez Martina. Dodaje bluzgi i cynizm - jego prawo. Na pewno z tymi elementami seria sprzedaje się lepiej, niż sprzedawałaby się bez nich.
Wydaje mi się, że pierwszą (po Starku) osobą traktującą całkiem serio etos rycerza, jest Brienne. Co do religijności, jedynym z bliska widzianym kapłanem jednej z ichnich religii jest ta zmanierowana flama Stannisa, która urodziła jakiś kłąb dymu czy coś; jeśli to u nich standard, nie dziwię się, że ludzie wolą trzymać się od tego z daleka :)
O tak, kobieta w czerwieni jest szczególnie irytująca, szczególnie że rodzi jakiegoś bloba, który błąka się i zabija porządnych ludzi. Mam ogromny żal, że w serialu nie zostało to jakoś wyjaśnione
Właśnie, co się z tym blobem w końcu stało? Jakoś tak tylko przefrunął, zabił kogoś (nie pamiętam kogo) i tyle go było. Tyle się mówiło, że wielki bóg światła, że cuda niewidy zrobi, a tu taka lipa. Na miejscu Stannisa przegoniłabym babę na cztery wiatry.
Zabił Renly-ego, a więc pozbył się największego konkurenta Stannisa, w tym sensie babie należy się nagroda. Nie wiem co się stało z tym blobem, na miejscu stannisa chędożyłbym ją, żeby rodziła takich tysiącami, aż skompletowałbym armię!
Babie należy się kop w dupę, to miał być potężny bóg i syn, spadkobierca Stannisa! Do zabicia jednego kola zgłosiłoby się dziesięciu zbirów. Fora, babo, ze dwora, dożywotni zakaz powrotu i negatywny komentarz, bo towar niezgodny z opisem. To miał być porządny demon, a nie jakaś granda!
Irytujesz się, bo też byś ją przeleciał na strategicznym stole :D chyba offtopujemy
Nic z tych rzeczy... krótka piłka: jaki wniosek wyciągasz z pisowni słowa "przegoniłabym?" :)
A kto tu nie offtopuje...
Ach najmocniej przepraszam, wyrażam się tak plugawo w obecności damy. A więc rzeczywiście nic z tych rzeczy :)
Spoko. Przynajmniej poznałam twą prawdziwą twarz ;) A skoro już mowa o wielkich obietnicach, które okazują się picem na wodę, wiesz może, jak w końcu z tymi smokami? Po finale pierwszego sezonu miały być superbronią Denny. I co? Najpierw w ogóle ich nie pokazywali, aż myślałam, że zwyczajnie zdechły z głodu na tej pustyni, bo mówili, że nie wiedzą, czym je karmić. Wyżyły, ale wciąż są to smoczęta, a nie smoki, i w dodatku zostały skradzione. I właśnie nie jestem pewna, przez kogo: czy to był ten długi łysy kolo podobny do Voldemorta z Harry Pottera, czy ten czarny, co uderzał w konkury do Denny?
Są na tym forum osoby, które wszystkie książki znają na pamięć, więc myślę że to jest pytanie do nich :)
Ja się orientuję, że któraś część się nazywa "Taniec ze smokami" więc pewnie wtedy. Jak znam ten serial, to będziemy czekać i czekać, bo tutaj się wszystko bardzo powoli rozwija. Ja np czekam, aż przyjdzie zima i przyjdą biali wędrowcy wszystkich wysiec. Jeśli chodzi o to kto ukradł smoki, to w 8 odcinku bodajże jest to wyjaśnione, nie będę Ci psuł radości z oglądania :)
Oglądałam ten odcinek, ale chyba nie zrozumiałam tego do końca. Tzn. rozumiem, że ten zorganizował tę jatkę, ale nie wiem, czy ten drugi mu nie pomagał, i gdzie smoki są aktualnie.
"Taniec ze smokami" to chyba najnowszy tom, a przed nim jest kilka grubych tomiszczy... szkoda, zdawało mi się, że gady rosną szybciej.
SPOILER smoki są w domu nieumarłych,co wynika z tego co mówi łysy, a łysy z czarnym są w zmowie, takie jest przynajmniej moje zdanie
Dobre ;) Ale nie takie proste. Im dłużej czytam dyskusje, tym bardziej wydaje mi się, że warto, byś poznał ten świat ze źródła, bo serial Ci za dużo nie wyjaśni. A to naprawdę bogaty świat, z tysiącleciami historii, wieloma kulturami i religiami. W serialu to się zwyczajnie nie zmieści, pewnych rzeczy też nie da się pokazać.
No cóż, będzie mi się musiała wiele czynników na siebie nałożyć, żebym znalazł czas na takiego tasiemca, ale jak się uda to przeczytam. Mam raczej wysokie wymagania co do książek fabularnych, ale może Martin im sprosta
A jeśli chodzi o rycerza ethosowego to jescze Sir Jorah, no a Brienne jak najbardziej
Brienne sprawia wrażenie żywcem wziętej z legend arturiańskich. Bardzo się wyróżnia, zwłaszcza w zestawieniu z cynicznym, relatywnym moralnie Jaimiem. Mam nadzieję, że jej nie przekabaci na swoją stronę, ludzi o jego mentalności jest w tym świecie aż za nadto.
Aj, to masz prawo nie wiedzieć.
To ten przywódca Białych Płaszczy, którego Joffrey odsyła na emeryturę w ostatnim lub przedostatnim odcinku.
Jakim trzeba być ignorantem, żeby fabułę fantasy próbować umieszczać w jakiejkolwiek epoce historycznej.
Zresztą, już od czasu Wiedźmina przywykliśmy, że kanon fentezi się zmienił, uelastycznił. I można mówić o genetyce, o chemii i innych prawdopodobnych zjawiskach, które dawniej trzeba by tłumaczyć magią.
Akurat tak się utarło, że fantasy ma rycersko-średniowieczną otoczkę. Stereotypy dotyczące tej epoki są tak zakorzenione w cywilizacji łacińskiej, że jej naiwność idealnie pasuje.
Wynikła z tego naprawdę ciekawa wielowątkowa dyskusja, więc zamiast zarzucać komuś ignorancję wpierw radzę przeczytać przynajmniej ważniejsze wątki z tego tematu.
być może nie zorientowałeś się jeszcze kolego, ale ten serial jest serialem fantasy i nie ma nic wspólnego ze średniowieczem.
światy fantasy mają to do siebie, że bohaterowie mogą chodzić w tunikach, wywijać mieczami, mieszkać w kurnych chatach, strzelać z broni energetycznej a mentalnie być przedstawicielami typowych amerykanów z przedmieścia Dallas, TX i prowadzić dyskursy o modnych w sezonie szortach i kozaczkach.
dlaczego ? - ponieważ jest to fantasy.
seriale które choć trochę nawiązują do realiów średniowiecza to Filary Ziemi, Kroniki Cadfaela, troszeczkę Robin z Sherwood, i jeszcze kilka mniej znanych.
Być może nie zorientowałeś się jeszcze kolego, ale ta dyskusja jest po prostu bardzo ciekawą rozrywką intelektualna polegającą na poszukiwaniu analogii i kontrastów między światem przedstawionym a historią Europy.
Forum dyskusyjne ma to do siebie, że poruszane są tutaj różne tematy - mniej lub bardziej ciekawe, mniej lub bardziej inteligentne. Wszyscy są świadomi tego, że "GoT" należy do gatunku fantasy, lecz jest to tzw. low fantasy przez co podobieństwa do historii bywają nieuniknione.
Dlaczego? Bo mimo wszystko pisarze nie tworzą w próżni i skądś inspiracje muszą czerpać.
niestety, ale pierwszy post, do którego się odniosłem, ewidentnie przyrównuje serial do średniowiecza.
"ludzie średniowiecza", "pomijam sam język ale nie uważacie, że te postacie są do cna współczesne?", etc.
Martin, owszem, inspiruje się różnymi rzeczami, ale ze średniowiecza ewidentnie inspiruje się wyłącznie obiegową, popularną opinią o średniowieczu, ot, dodaje sobie takie "smaczki" gdzie mu przypasuje.
Nie jest typem "reaserchera", a przynajmniej po książkach w ogóle tego nie widać.
Więc dla mnie równie dobrze mógłby się inspirować składem parówek śniadaniowych i wyszło by podobnie.
Mimo wszystko radzę przeczytać także inne posty niż post wprowadzający, bo nic odkrywczego w tym momencie nie piszesz.
Low fantasy wcale nie odnosi się do historii jako takiej, a raczej do realności świata przedstawionego. To znaczy działają w nim prawa fizyki, można mówić o medycynie, używać terminów historycznych [np. ludobójstwo] przy jednoczesnym odcięciu fabuły od jakiegokolwiek czasu i jakiejkolwiek historycznej przestrzeni.
Odnosiłam się wyłącznie do pierwszego posta i do tematu inicjującego wątek. Nie za bardzo mnie obchodzi, jak się toczyła dyskusja potem. Najważniejszym było dla mnie to, że wypłynęła z fałszywego wniosku.
Swoje ego popieściłeś, ale posty obiektywnie masz mało odkrywcze w porównaniu z innymi piszącymi, więc mogłeś sobie darować.