Valar Morghulis!
<z lekkim porównywaniem do książki/ek ale bez spoilerów, co najwyżej porównania serial-książka i bez wychodzenia w dalsze wydarzenia z sagi>
Pierwsze moje wrażenia po obejrzeniu odcinka są takie: znakomity pierwszy odcinek sezonu i fakt, że od 2-iego sezonu mamy podział z bohaterami na 1-wszy i dalsze odcinki w sezonie, np. w tym nie było choćby wątku Ramsay’a czy Stannisa, a które zapewne pojawią się w następnych odcinkach> Swego rodzaju 'tradycja'. No i tytuł wziął się za pewne od pierwszej sceny w odcinku.. tylko z pierwszej.
- 'przypominajka': jak zwykle przypominają wydarzenia z bohaterami i wątkami, które będą miały miejsce w danym odcinku; podobało mi się, że wspomnieli o Łaskotku i Dontosie, bo widz mógł ich spokojnie zapomnieć + przypomnieli nawet miecz Lód, haha : ) Co do Daario: a jednak kompletnie olali wprowadzenie tej postaci w poprzednim sezonie xd
- opening: Dreadfort zawitało już w czołówce – fajnie się prezentuje, podobnie jak Meereen.
- klimatyczna scena wykucia tytułowych dwóch mieczy, która jest ‘premierową’ sceną tego sezonu przed OP; na uwagę zasługuje podkład muzyczny: przy Lodzie motyw muzyczny Neda, przy Tywinie ‘Deszcze Castamere’;
- Jaime: scena z Tywinem była świetna, i to chyba zasługa aktorów i scenariusza <dialogi to już kwintesencja zajedwabistości, ale o tym dalej>; podobały mi się zwłaszcza riposty obu panów: „bloody honor” w wykonaniu Jaime’iego i ‘każda pomoc potrzebna’ w wykonaniu Tywina <na plus „doom of Valyria” xD>. Scena z założeniem ręki fantastyczna <Cersei: „ma być elegancja Francjat” xD>, a nawet widać co nie co jak Qyburn afiszuje się przed Cersei.. i bardzo dobre, bardzo dobrze. Scena Jaime’a z siostrą: parę tygodni, huh? Już chyba pisałem o tym, ale scena ze słowem ‘changes’ wymiata, podobnie jak oboje krzyczą naraz ‘wchodzić/nie wchodzić’. Scena z Joffem, polecam:
http://www.geekalerts.com/u/Game-of-Thrones-Joffrey-Perfect-Target-Poster.jpg
i Merynem elegancka, i wprowadzenie pewnej księgi też ciekawie wypadło; zastanawiałem się również w trakcie trailera, kto mówi słowa „People love their king” a to ser Meryn wymawia te słowa, haha xD Scena z Brienne uświadamia, jak Jaime jest pomiatany przez resztę familii Lannisterów <swoją drogą miałem wrażenie, że w tej chwili tylko z Brienne Jaime jest w stanie normalnie rozmawiać, tak.. uczciwie?> – no aż szkoda, ze w tym odcinku nie miała miejsce scena z Tyrionem dla odmiany, ciekawe co on powie o temacie tabu: jednoręki bandyta xD Jaime, jak widać w każdej scenie, trzyma fason i pozuje na kogoś, kim nie jest <a przynajmniej zdaje sobie sprawę z lewej ręki, ale prezentuje się w oczach innych, jakby to było nic – elegancko xD>
- Tyrion: powitanie księcia Dorana.. muszę przyznać, że pierwsza moja myśl była taka: „ależ to ubogie” ale z drugiej strony jak klawo to wyszło.. pomyślałem: jeden wielki gag <może wyobrażenie z książki jest bardziej, hmm, ‘epickie’, to jednak serialowe daje radę głównie za sprawą trzech muszkieterów: Tyriona, Bronna i Podricka>; teksty każdego z panów były ekstra, a samo powitanie Dornijczyków = klawe <podoba mi się, że ogólnie trzymają się kolorystyki skóry, jak widać, nawet w burdelu Oberyn robi komentarz w tej sprawie>; no i przydupas z tego szeregu Dornijczyków miał całkiem cięty język względem Tyriona, a Lannister dalej nawija o uprzejmościach a ten zaczyna wjeżdżać 'jakby' przejechać Tyriona, hahaha xD Tutaj też mam pytanie do książkowców <o ile ktoś to przeczyta, bo zapomniało mi się xd>: w NM również było tak, że mieli powitać Dorana a później wyszło szydło z worka, czy też od początku wiedzieli o Oberynie? Bo odniosłem wrażenie, że w serialu właśnie ten cały motyw zmienili na odwrót i Tyrion musiał improwizować?
Scena z Shae: czy mam wrażenie, czy to już była ta poza dzierlatki z trailera i ta scena, co Tyrion stoi przed nią, czy to było coś innego? Bo jeśli to pierwsze, to moja teoria wiecznie żywa xD Co do serialowej Shae: odnoszę dziwne wrażenie, że mają zamiar zrobić z niej, brzydko mówiąc, sucz <to, że wspomniała o zazdrości czy cuś o Sansie.. czyżby miało jej się odwidzieć uwielbienie/protekcja Sansy na rzecz zwykłej, ludzkiej zazdrości?>;
- Sansa: zajefajna rozmowa pomiędzy Sansą a Tyrionem, a zwłaszcza monolog Sansy: aktorka ma przed sobą przyszłość, to pewne : ) Tyriona odpowiedź też niczego sobie, nawet chciał rozśmieszyć Sansę, końcówka bezbłędna. Nawet info pada, że ciało Cat wrzucono do rzeki. Scena z Dontosem fajnie ‘wprowadzona’ <coś na wzór Slynta w NS – padają słowa, co i jak i dlaczego, co by twórcy serialu mieli pewność, ze widz zajarzy kto to jest xd>;
- Oberyn <musi dostać osobny akapit >: mistrzostwo świata, wiedziałem już po tym 14-minutowym filmiku, że mi się serialowa wersja spodoba. Po pierwsze, każda nieksiążkowa scena jest równie klimatyczna co każda w książce, a najważniejsze: wprowadzenie postaci Oberyna jest jednym z najlepszych prezentacji postaci w serialu – po prostu kipi zajedwabistością, bo oto pojawia się człowiek który jak gdyby u siebie nie robi sobie NIC z żołnierzy Lannisterów <3 Każdy tekst Oberyna to mistrzostwo, i podobało mi się wprowadzenie wątku z Elią i Rhaegarem <biorąc pod uwagę, co nas później czeka>, no i fenomenalnie zagrane to przez aktora, czuć MOC <tak, bez wątpienia to moja najulubieńsza postać, nie mogę być.. starać się być obiektywny xP>;
- Daenerys: pamiętamy, że nie jest już tylko matką smoków, a matką narodów:
Mhysa:
http://cdn.uproxx.com/wp-content/uploads/2013/06/dany1.gif
xD
Powtarzam się, ale klimatyczna scena ze smokami <jak na pierwszy odcinek całkiem dużo pokazali animacji komputerowej>, i nawet już ‘zalążek’ że już coś jest nie tak. Jak to mawiają również po angielsku:
Drogon GoT big.
Oczywiście mądrości Joraha wymiatają, a scena z Daario i Robakiem bezbłędna <zwłaszcza komentarz o braku mózgu czy jąder xd>. Nowy Daario: mieszane uczucia, jak to miałem przy poprzednim sezonie z Daariem Edzia, ale ten koleś wydaje mi się, że jest przystojniak, więc pewnie będzie dobrze : ) <scena, jak pierwszy kwiat był koloru niebieskiego to od razu pomyślałem, że to ukłon w stronę Skalanych>. Scena z wiszącym dzieckiem-niewolnikiem i tekst Dany = po raz kolejny postać prezentowana w jak najlepszym świetle <3
- Dzicy: już wiem, czemu Tormund i Ygritte dostali swoje plakaty – będą sceny z nimi w roli głównej w serialu, ma to sens : ) Swoją drogą ich sponsoruje muza:
Steppen Wolf - Born To Be Wild
The Troggs - Wild Thing
Wprowadzenie Thennów jest równie zajedwabiste, co wprowadzenie Oberyna: TA MUZA W PODKŁADZIE, i całe rozrysowanie sceny do samego końca, aż wychodzi, w czym się smakują = bezcenne. Swoją drogą ich sponsoruje muza <oprócz zajebistego podkładu>:
George Thorogood & The Destroyers - Bad To The Bone
Gary Jules - Mad World
- Jon: scena z ‘osądzania’ Jona zajefajna, zwłaszcza wprowadzenie postaci Slynta do ekipy NS <tekst Jona był niezły xD>, tekst meastra Aemona na końcu gdzie się nauczył kłamać również bezbłędny <3
- Tyrellowie: kobiety rządzą, nie ma bata. Olenna jak zareagowała na Brienne = <3 A więc rozmowa z trailera pomiędzy Margaery a Brienne rozchodziła się o zamordowanie Renly’iego.. przynajmniej rozsądnie to wykombinowano. Aha, lady Olenna wysyłająca swoje służki do złotników/jubilerów/whatever ciekawa.. kto nie chciałby u kogoś takiego służyć?
- Arya < Gurl, you're on FIYAH!>: ostatnie ok. 10 min. z Sandorem to kwintesencja zajedwabistości tego duetu <3 Sandor urządza zajebistą rozpierduchę, Arya pokazuje nowe oblicze, wszystko było klawe <nie trzeba nawet wspominać, jak klawe teksty padają z ust Sandora xD>. Swoją drogą: czy materiału książkowego na przygody Sandora z Aryą nie zostało ‘niewiele’ w takim wypadku? Ciekawe, co nas czeka jeszcze w tym sezonie.
Odcinek bardzo dobry na początek 4-tego sezonu. Może żal, że nie ma lepszego cliffhangera na koniec odcinka, ale to bzdura czepiać się o coś takiego xd
Promo następnego odcinka <dosyć szybko się ukazało, to wklejam, jeśli ktoś ogląda>:
http://www.youtube.com/watch?v=YZd7okKkGmI
Na koniec zestaw pytań <dla urozmaicenia>:
- Najlepszy/ulubiony cytat (z odcinka):
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku)?
- Która postać Cię zawiodła (w tym odcinku)?
- Najlepszy/ulubiony moment/scena (z odcinka):
- Ocena odcinka w skali 1 do 10 <o ile ktoś gustuje w czymś takim>:
zgadzam się z przerysowaniem Thennów, chyba oni byli takim ludem najbardziej zbliżonym kulturalnie do południowców, a kanibalami był jakiś inny szczep, nie wymieniony z nazwy. przynajmniej takie jest info o Thennach w internerach :)
"Tak na marginesie nie wiedzialem, że był robiony recasting Jona Snow. Bo nie możliwe, że gra go Kit Harington, on przecież nie potrafi grać tak dobrze..." - Dokładnie! Jestem w szoku! Czyżby Kit wyhodował sobie odrobinę mimiki? Byłoby świetnie jeśli naprawdę zamierza grać w tym sezonie, a nie tylko robić smutne oczka... trzymam kciuki!
To by nawet wyznaczało pewien standard w grze aktorskiej Kita: w 1 sezonie grał CO NAJMNIEJ dobrze, w 2/3 było jak było, a w 4-tym ponownie dobrze. Wspólny mianownik? Czarny zamek xD
A mi się wydaje że na ocenę Kita wpływa przede wszystkim to jak jest prowadzony w scenariuszu (serialu), a nie stricte jego gra aktorska. To, że teraz wydaje się być znacznie lepszy wynika z tego jaką mu wyznaczyli rolę panowie B&W. Przecież w poprzednich sezonach robiono z niego taką ciapę-niedorajdę, to były świadome zmiany:
- Ygritte mu uciekła, potem dał się wciągnąć w pułapkę (gdzie w książce sam ją wypuścił);
- Zabił Qorina niejako przez nieświadomość, do końca nie wiedział o co biega Qorinowi (w książce Qorin wydał wyraźny rozkaz Jonowi, wszystko było zaplanowane).
- ogólnie postać Jona w serialu różni się od Jona w książce, gdzie ten jest mądrym nastolatkiem z poczuciem odpowiedzialności, synem swojego ojca, w serialu zaś wydaje się być zagubiony, miotany przez przypadek.
Cóż, świetny start, wymieniliście chyba wszystkie plusy tego odcinka. Dla mnie mega smaczkiem było wspomnienie o wrzuceniu Cat do rzeki i wzmianka o ser Arthurze Dayne - możemy się spodziewać, że w przypadku tego 1 w którymś momencie pojawi się w końcu "Cat in a different coat", a jeśli chodzi o to 2, to znak że temat będzie szerzej omówiony w WoW - czytelnicy wiedzą o co chodzi. Jedynie na minus - SPOJLER - miałem nadzieję, że to już tu Arya zostawi umierającego Ogara i na razie koniec jego roli - chociaż uwielbiam skinkota :) Byłby to niezły cliffhanger.
ser Arthurze Dayne - możemy się spodziewać, że w przypadku tego 1 w którymś momencie pojawi się w końcu "Cat in a different coat", a jeśli chodzi o to 2, to znak że temat będzie szerzej omówiony w WoW - czytelnicy wiedzą o co chodzi.
Możesz rozwinać? ser duncan wysoki kojarzę z opowiadan, ktore ostatnio zaczalem ale Arthurz Dayne nic mi nie mowi pomimo tego, że skonczyłem czytać całą sagę po raz drugi kilka dni temu, jednak zatrzęsienie nazwisk jest za duże jak na moją głowę
Ok w skrócie - Ser Arthur Dayne zwany Mieczem Poranka był uważany za jednego z najlepszych (najlepszego?) wojownika w Westeros, należał także do Królewskiej Gwardii w czasach rebelii Roberta. W książce jest to wspomniane kilka razy (bodajże w pierwszym tomie), kiedy zamiast bronić króla, jak nakazywały zasady Gwardii, on plus - o ile dobrze pamiętam) dwójka innych gwardzistów siedzieli w czasie rebelii pod Tower of Joy, w której z kolei siedziała Lyanna Stark. Pierwsi docierają tam Ned Stark i Howland Reed, dochodzi do walki w której śmierć ponoszą gwardziści + obstawa Neda i Howlanda, a umierająca we wieży Lyanna prosi Neda o dochowanie obietnicy. Teraz SPOJLERY + teorie na ten temat: chodzi tu oczywiście o Jona Snow jako syna Rhaegara i Lyanny, która prosi aby Ned się nim zaopiekował i ocalił go, bo jako Targaryen miałby na pieńku z kawałem królestwa, chociażby u Roberta. Stąd bajka o bękarcie na wojnie, nie co dzień bękarty są przywożone na dwór i traktowani jak własne dzieci. Druga sprawa to zastanawiające jak - co prawda dość dobry wojownik, jakim był Ned i Howland Reed pokonali trzech gwardzistów i to nie byle jakich. Chodzą ploty że ów Reed jest wargiem, co miałoby znacznie ułatwić sprawę. Więc wszystko wskazuje na to, że Reed (który się fizycznie nie pojawił jeszcze ani razu w sadze) jest jedyną osobą mogącą potwierdzić tożsamość Jona. To tak w skrócie i dość chaotycznie, mam nadzieję, że niczego nie pomyliłem :)
Przeciez w ksiazce było, że jon jest najbardziej podobny do neda ze wszystkich dzieci. Zreszta gdyby nie mial wspolnego ojca z nimi to jak miałby posiadac swoje niecodziennie umiejetnosci wchodzenia w skore wilkora
Owszem, jest to wspomniane. Jest także wzmianka o tym że i Arya jest najbardziej "Starkowa", bardzo podobna do siostry Neda. Tak czy siak płynie w nim krew Starków, więc jak najbardziej może być wargiem. To tylko teoria :) szczegółowo omówioną i wszelkie za i przeciw możesz poczytać na polskim forum PLiO, tam jest rozłożona na czynniki pierwsze.
Oberyn był biseksualny czy coś pominąłem w książce?
Dla mnie strasznie na plus nowy Dario Nahaaris. Pomimo braku kolorowej brody przypomina książkowego
https://www.youtube.com/watch?v=jf6oDup2VGA&feature=yout u.be
Nowe video. Kilka ujęć z kolejnych odcinków. Meereen naprawdę robi wrażenie. No i trzęsący się ze strachu Theon.
Wrzucajcie do tematów z newsami, będzie łatwiej zauważyć, a też i skomentować, nie offtopując tego tematu ;)
Odcinek wspaniały, ale czy naprawdę Oliver jest jedynym "chłopcem na kruka" w całej Królewskiej Przystani? Dziewczyn od groma, a on tylko jeden?
Jeżeli trafi do Nocnej Straży w zastępstwie książkowego... eee... "Poliesteru" to czymś rzucę w monitor.
Dobry pierwszy odcinek, całkiem sporo się działo. Ciekawa nowa postać księcia Dorna mam nadzieję że wypatroszy paru Lanisterów bo zasłużyli sobie na to a on ma motyw osobisty by to zrobić;-). Tyron jak zwykle świetny(my hero). Tyron zrobił się strasznie przyzwoity, nawet z Shae tego nie zrobił(ach ta miłość małżeńska;-tak wiem co powiedział)). Fajna scena zemsty Arayi na Łaskotku. Zaczęło się ciekawie a będzie chyba jeszcze lepiej.
Eeee, to nie fair! A ja muszę czekać do 22:00! <pochlipuje> Dobrze przynajmniej, że tyle pozytywnych opinii - od razu jestem spokojniejszy ;)
Ja chciałam ambitnie czekać do 22:00, ale z przyjaciółką odpaliłyśmy komputer i HBO GO, bo nie wytrzymałyśmy. Odcinek , oczywiście, na duży plus, tylko ten Daario (niezbyt zresztą lubiana przeze mnie postać ) jakoś inaczej grany przez nowego aktora( nazwiska nie pomnę). Niespecjalnie podobało mi się powitanie Dornijczyków, ale Oberyn rewelacyjny. Na plus również Jaime, Brienne, Sansa i Tyrion. Zaskakujący pozytywnie duet Arya-Ogar.
Tak na świeżo i na szybko, to mam mieszane uczucia.
Na plus - wszystkie sceny z Jaime, od razu ustawiają sytuację, że tak powiem. Dalej - dobre wejście Oberyna, ale to raczej zasługa aktora, bo wątek przywitania Dornijczyków jak dla mnie fatalny - nędzne resztki po książkowej wersji. Poselstwo Martellów wyglądało po prostu śmiesznie, biorąc pod uwagę z kim mamy do czynienia (choć teksty Bronna, jak zawsze dobre). Fajnie prowadzony wątek Sansy, choć laska nieco bardziej odważniejsza niż w sadze. Mysza i smoki bez zastrzeżeń, takoż Arya i Sandor ("śliczna" rozmowa z Polliverem). Mur mnie jakoś nie porwał.
Nowy Daario - dramat, choć scena z Szarym Robakiem dobra.
Świta Oberyna liczyła ok 300 osób a komitet powitalny ze strony króla to - "Pozwólcie, bym wam zaprezentował ser Flementa Braxa, dziedzica Hornvale. Lorda Gylesa z Rosby. Ser Addama Marbranda, lorda dowódcę Straży Miejskiej. Jalabhara Xho, księcia Doliny Czerwonych Kwiatów. Ser Harysa Swyfta, .... Ser Merlona Crakehalla. Ser Philipa Foote’a i ser Bronna znad Czarnego Nurtu, dwóch bohaterów naszej niedawnej bitwy z buntownikiem Stannisem Baratheonem. A na koniec mojego giermka, młodego Podricka z rodu Payne’ów." No i oczywiście Tyrion.
Serialowa świta Tyriona wyglądała jak niedobitki po bitwie ( takie przynajmniej było moje pierwsze wrażenie ) .
Dla mnie to była porażka. Spotkało się kilku gostków na wiejskiej drodze... Kompletnie odebrało to rangę całej wizycie Dornijczyków - jak dla mnie, ewidentnie cięli koszty :(. No a scena w burdelu i tania i przykuwa wzrok. Szkoda :(
Dziwi mnie że zmieniając Daria nie upodobnili go do poprzedniego kompletnie. Oczywiście jest o niebo lepszy od tamtego, jednak zmiana to zawsze zmiana ;/ Stary Dario był ładniejszy od wszystkich tych burdelowych dziewcząt :D Ten jest ok, ale to jednak nie pierwowzór.
Jak dla mnie jest w miarę naturalny i dość przekonująco mówi po valyriańsku. Nie jest jakoś szczególnie zniewieściały, ot taki kondotier-amant-romantyk.
Nowy Daario mówi po valyriańsku, jakby to był ojczysty język aktora, byłam pod wrażeniem naturalności. Wystarczy porównać go z Robakiem, który "cedzi" słowa, a Daario mówi płynnie.
Jak dla mnie ten nowy Daario jest jakiś taki za bardzo romantyczny, rycerski prawie. W wydaniu poprzedniego aktora postać ta była bardziej dzika, nieposkromiona i bezczelna. I bardziej pasował mi do wersji książkowej .
Owszem, zgadzam się. Obecny Daario jest sto razy dalej od pierwowzoru niż poprzedni i kompletnie mnie nie przekonuje.
O, sts się ze mną zgadza, jak miło:) Nowy Daario jest nieporozumieniem. Mydło powidło do entej potęgi. Myślałam że tęczą rzygnę:/
Właśnie jestem po seansie.
Cóż mogę powiedzieć : najlepszy odcinek premierowy jak dotychczas w serialu.
Oberyn taki psychopatyczny. agresywny seksoholik. Nie wiem czy tak właśnie scenarzyści postrzegają tą postać. Sam aktor jest jednak ok.
Styr jest zakapior. Tyle że nie wiem po co oni tyle mówią o tym zjadaniu ludzi. Trochę to komiczne. Bo jeśli nawet są kanibalami, nie oznacza to że myślą tylko o jedzeniu ludzi. Mają kobiety, rozmnażają się, jedzą chyba tylko pokonanych wrogów. No i tekst do Ygritte. Który mężczyzna przy zdrowych zmysłach patrzyłby na młodą kobietę w kategoriach obiadu ? Trochę to zbyt komiksowe.
Reszta bez zarzutu. Ogar i Arya kradną odcinek. Pozamiatane ;)
Wystarczyło jeno 12 minut, żeby pokazać cycki. GoT nie bulszituje nikogo :D
Świetny odcinek, widzę że pod względem rzucanych haseł ten sezon może przebić wszystkie poprzednie razem wzięte. Każdy dostał dobre teksty, nawet Danka i Jon. oczywiście Babka Oleńka, Tyrion, Bronn i Ogar prowadzą peleton, ale reszta też dobra (bardzo mi się podobali Arya, Tormund i Jon). Na osobną pochwałę zasługuje Joff - o matko, ten koleś jest mocarny :D
Nowi bohaterowie:
Oberyn w tym momencie może zagrozić pozycji Głównych Uwielbianych Bohaterów GoT. Jest SUPER. Może to zasługa aktora, ale facet kradnie szoł i przyćmiewa swoją osobowością pozostałych. W scenie z Tyrionem karzeł po prostu znikł. Tyrion. Znikł.
Przywódca Thennów - ohoho, pan orbituje w okolicach Ramsaya, chociaż tamten przy nim fizycznie jest wręcz słodki :)
Kochanka Oberyna - nie mam jeszcze o niej opinii, poza tym jest dla mnie ciągle aktorką z Rzymu
Nowy Daario - uf, co za ulga, że nie muszę dalej paczeć na tego wsioka z Łarsał Szor. Nowy Daario może nie jest książkowym Daariem, ale pasuje do serialu, do Danki, do fabuły i romansu. Nie wyobrażam sobie Dareczka z disko w Manieczkach prowadzącego tę rozmowę o kwiatach z Danką, myślę, że przez cały czas byłby obleśny z tym swoim ryjem w ciup i creepy uśmieszkiem. A tak to było okej.
Podsumowując - bardzo mi się podobało, nie widziałam oszczędności i cięć budżetowych, zarówno w kostiumach, efektach specjalnych jak najważniejsze - w zatrudnieniu scenarzystów. Kilka dialogów wywaliło mnie w kosmos, humor dopisał, atrakcyjni panowie byli - z ufnością spoglądam w przyszłość tego sezonu :)
PS. Ładne smoki są ładne.
emo, uważaj, bo pójdziemy na noże, bądź też wyzwę Cię na walkę konno albo pieszą. Ed Skrein był jakiś - rozumiesz? Można było go lubić lub nie znosić, ale był konkretny tak jak konkretny jest aktor, który gra Oberyna, Nowy Daario jest nijaki, kompletnie obojętny, zwyczajny gość jakich miliardy łazi po matce ziemi i mam go serdecznie w dupie, tudzież jest mi naprawdę przykro, że do czegoś takiego doszło.
Sam odcinek jak najbardziej ok. Tyle, że wszyscy jak tutaj jesteście, lejecie wyłącznie miód, tudzież uprawiacie skrajne fanbojstwo. Dla mnie osobiście "Gra o tron" jest aktualnie najlepszym serialem tv, no ale bez przesady.
Dosyć poważnie czepnę się sceny z ukazaniem Oberynka jak super motherf...ker. Owszem, była ona tyleż efektowna co kompletnie nierealna. Z zachowania tamtych ewidentnie można było wywnioskować, że wiedzą kim jest nasz nowy bohater, kim jest i co potrafi i naprawdę wierzycie, że dwóch, nawet nie czterech, ale zaledwie dwóch bezimiennych wsioków wpadło by na pomysł aby rzucić wyzwanie jednemu z najlepszych rycerzy w Westeros???? Nie wiem czy tego typu scena występuje w książce? Jeżeli tak, to Martin też jest trochę kopnięty.Od seriali dla dorosłych wymagam odpowiedniej dozy realizmu jeżeli chodzi o zachowania bohaterów. W tej akurat scenie realizmu zabrakło a szkoda. Podobnie ze sceną końcową. Jestem pewny, że o ile tamci byliby w miarę trzeźwi a byli, to zdając sobie sprawę co potrafi dwumetrowy Ogar, po prostu zwyczajnie by odpuścili. Nie mówię, że zamienili by się w kelnerów, ale wszystko odbyłoby się na zasadzie. "Spoko, ty tutaj sobie siedź, my wychodzimy". Tymczasem mam wrażenie, jeżeli chodzi o niektóre sceny, że sława niejednego oręża jakoś się dziwnie nie przekłada na odpowiedni stosunek do tegoż innych. No, zastanówcie się. Z jakiegoś powodu Ogar i Oberyn zyskali sławę super wojownika, prawda? Nawet karzeł stwierdza, że muszą odnaleźć tego ostatniego zanim kogoś nie zabije. No i co? I rezultat jest tego taki, że pierwszym mieczom z Westeros stawiają się byle ćwoki. Jeszcze brakuje, żeby jakiś pojedynczy wieśniak zagroził Ogarowi, że nie chce mu się gadać i niech w ogóle spada bo zaraz mu dopier....oli. Ja rozumiem, że potrzeba scen tego typu, ale można to wykonać z jakimś większym namysłem tak jak to było w 3 sezonie, gdzie Ogar został pojmany przez Bractwo bez chorągwi. Tymczasem widzę na początek nowego sezonu, że trochę idzie się po najmniejszej linii, przynajmniej jeżeli chodzi o postawę jednych wobec drugich.
Smoki spoko. Wielkie, dzikie, nieokiełznane. Coraz bardziej zagubiony Tyrion, cyniczny, cwaniakowaty Jaimie, no i oczywiście wiecznie wyniosła, egoistyczna Cersei. - dla wszystkich brawa. Aha, no i oczywiście trudno nie wspomnieć o coraz śmielej sobie poczynającym Jonie Snow. Te wątki były zdecydowanie najlepsze. To wciąż naprawdę dobry serial.
"ale zaledwie dwóch bezimiennych wsioków wpadło by na pomysł aby rzucić wyzwanie jednemu z najlepszych rycerzy w Westeros"
Oczywiście, że ta scena była głupia. Poza tym to był książę, tym bardziej nikt nie jego stanu nie miał prawa bezkarnie mu ubliżać.
W książce nie ma takich kwiatków.
A ja miałam wrażenie, że ci kolesie nie poznali w nim Oberyna, tylko założyli, że jest po prostu randomem z Dorne. Nawiali dopiero wtedy, kiedy wszedł Tyrion i powiedział KSIĄŻĘ OBERYN.
Lannisterzy czują się w KL jak w domu, maja swojego króla, Namiestnika, Królową Matkę i całą masę popleczników. A ciućmoków, zwykłych trepów chodzących do burdelu nie posądzam o bycie wytrawnymi dyplomatami :)
A co do Oberyna - ta scena jak rozumiem miała na celu w krótki, acz treściwy sposób przedstawić go widzom - i spełniła to zadanie. Poznaliśmy go kompleksowo - od charakteru, celu przyjazdu, osobowości, umiejętnościach, skończywszy nawet na orientacji seksualnej :o
O ile w książce można się bawić w długie wprowadzanie nowych bohaterów, serial cieszy się własnymi prawami i musi inaczej prowadzić opowieść. Nie poznalibyśmy Oberyna tak dobrze, gdyby po prostu wjechał na pięknym Arabie ^^ do KL i powiedział parę sprytnych hasełek do witającego go Tyriona.
Może jak przeczytasz to w książce to się przekonasz, że można dobrze wprowadzić bohatera bez takich (jednak rażących) kwiatków.
Tym bardziej, że - jak pisałam - Oberyn zdecydowanie nie olałby powitania reprezentanta króla, gdy już samo jego pojawienie się było obrazą. Do burdelu mógł sobie skoczyć potem. Pomijam już samą scenę w burdelu, bo nie tak sobie wyobrażałam jego hmm orientację, że już o hmm orientacji Eliarii nie wspomnę.
Ale wiesz fune - dzięki temu, że nie czytałam książek, mogłam się rozkoszować tym odcinkiem, w którym wszystko mi się podobało. Za to jak przeczytałam twoją recenzję to widzę, że ty nie miałaś tu jakieś fajnej rozrywki.
O, popatrz, nawet specjalnie dla mnie zmienili Dareczka! No jak mam ich nie kochać?
Ja osobiście mam dość seriali, które mnie wkurzają ze względu na głupoty lub brak realizmu. Dlatego cieszę się, że mogę obejrzeć GoT i zakończyć seans z satysfakcjonującym sapnięciem zadowolonego klienta :D
Dzięki temu nie znając książkowego Oberyna mogę w spokoju kupić serialowego, jako gościa, z którego wręcz BIJE ŁUNA nienawiści do Lannisterów. Nie wiem, jak bardziej dobitnie mogliby twórcy serialu to zaakcentować, niż poprzez ten ciąg afrontów, agresji i nienawiści. Oberyn NIENAWIDZI Lannisterów i tym samym wiarygodne stają się dla mnie jego przyszłe poczynania.
Godnym, wspaniałym i lansiarskim wjazdem do KL nie zrobiłby takiego wrażenia. Poza tym tę działkę zagospodarowuje Danka na czele armii i smokami u boku :D
Nikt po przeczytaniu książki nie wątpi, że Oberyn Martell nienawidzi Lannisterów całym sobą. Mimo, że nie ma takich idiotycznych scen jak ta nietrzymająca się w tym świecie kupy przy przybyciu Martellów (zresztą bida z nędzą ten ich orszak) czy jakieś sceny w burdelu, gdzie on z kochanką załatwiają sobie dziwki swojej płci, by razem poswingersić. On był bi i spoko, można to było pokazać, ale czy Eliaria podczas jego zabaw zabawiała się sama po lesbijsku i on jej załatwiał do tego panienkę? Tacy oni wyluzowani i zupełnie niezazdrośni o siebie? Taaa
Jeżeli dla Ciebie ten wypierdek nowy Daario z charyzmą w ilości zero to ikona seksu, że majty spadają, to cóż, gusta są różne, mi się nie podoba. To już wolałam Eda, miał chociaż jakiś urok i posturę.
To, że nie podobało mi się kilka scen w KP nie oznacza, że się dobrze nie bawiłam podczas seansu. Świetne sceny z Ogarem czy na Murze, w jego okolicach czy za Morzem, w zupełności spełniły moje oczekiwania, a i w stolicy było kilka fajnych rzeczy. Oberyn był wprowadzony beznadziejnie, ale sama postać ma charyzmę i dobrze się ją ogląda, a Dornijczycy mają piękne kostiumy.
Gdybym nie czytała książki to zapewne też byłabym zachwycona, ale tak to wiem, że można coś zrobić lepiej i nie rozumieć, po co to zmieniać, bądź spłaszczać postaci, bądź manipulować widzem, żeby temu kibicował, a tego nie lubił.
Faktycznie orszak był słabiutki, ilu ich tam było - ośmiu? :D
Chociaż ego i balls ich przywódcy pewnie robiło za dwudziestu :P
"Nikt po przeczytaniu książki nie wątpi, że Oberyn Martell nienawidzi Lannisterów całym sobą."
ale w SERIALU muszą to pokazać od razu i zaznaczyć z siłą, tak, żeby nie było żadnych wątpliwości. I jako widz serialu potwierdzam: wiadomość otrzymana :D
Jeśli chodzi o Oberyna i Ellarię .... a cóż ona ma do gadania że tak powiem. Jest bękarcicą lorda Ullera. Gdyby nie spodobała się (i to bardzo) Oberynowi
"Myślisz że robiłaby mu fochy za to że pieści się od czasu do czasu z jakimś chłopcem czy inną kobietą."
I jeszcze w Dorne nie ma tematów tabu - podejrzewam, że to również ma znaczenie w przypadku bękartów z tamtych rejonów, mają to w nosie, że nimi są.. a w przypadku Ellari, właśnie, dochodzi jeszcze bycie z Oberynem, księciem.
Tyle że właściwie to nie wiem czy ta sytuacja się tak różni od reszty Westeros. Być może łaskawiej patrzy się na bękarty, ale jednak myślę że podobnie wśród większości wysoko urodzonych Dornijczyków budzą co najmniej niechęć. Wyjątkiem jest tu chyba Ellaria i Żmijowe Bękarcice, ale to dlatego że każdy boi się Oberyna a poza tym jest on ich seniorem i ma większy posłuch niż spokojny Doran.
A że Daemon Sand i inne bękarty robią jako takie kariery w armii to nie jest nic nadzwyczajnego. Aurane Waters jest bękartem, ale jest admirałem królewskiej floty. A Jon Snow gdyby nie wyruszył na Mur mógłby w wojnie Robba wykazać się w walce i podnieść swoją pozycję a z czasem poślubić jakąś ładną mieszczankę ;)