Valar Morghulis!
<z lekkim porównywaniem do książki/ek ale bez spoilerów, co najwyżej porównania serial-książka i bez wychodzenia w dalsze wydarzenia z sagi>
Pierwsze moje wrażenia po obejrzeniu odcinka są takie: znakomity pierwszy odcinek sezonu i fakt, że od 2-iego sezonu mamy podział z bohaterami na 1-wszy i dalsze odcinki w sezonie, np. w tym nie było choćby wątku Ramsay’a czy Stannisa, a które zapewne pojawią się w następnych odcinkach> Swego rodzaju 'tradycja'. No i tytuł wziął się za pewne od pierwszej sceny w odcinku.. tylko z pierwszej.
- 'przypominajka': jak zwykle przypominają wydarzenia z bohaterami i wątkami, które będą miały miejsce w danym odcinku; podobało mi się, że wspomnieli o Łaskotku i Dontosie, bo widz mógł ich spokojnie zapomnieć + przypomnieli nawet miecz Lód, haha : ) Co do Daario: a jednak kompletnie olali wprowadzenie tej postaci w poprzednim sezonie xd
- opening: Dreadfort zawitało już w czołówce – fajnie się prezentuje, podobnie jak Meereen.
- klimatyczna scena wykucia tytułowych dwóch mieczy, która jest ‘premierową’ sceną tego sezonu przed OP; na uwagę zasługuje podkład muzyczny: przy Lodzie motyw muzyczny Neda, przy Tywinie ‘Deszcze Castamere’;
- Jaime: scena z Tywinem była świetna, i to chyba zasługa aktorów i scenariusza <dialogi to już kwintesencja zajedwabistości, ale o tym dalej>; podobały mi się zwłaszcza riposty obu panów: „bloody honor” w wykonaniu Jaime’iego i ‘każda pomoc potrzebna’ w wykonaniu Tywina <na plus „doom of Valyria” xD>. Scena z założeniem ręki fantastyczna <Cersei: „ma być elegancja Francjat” xD>, a nawet widać co nie co jak Qyburn afiszuje się przed Cersei.. i bardzo dobre, bardzo dobrze. Scena Jaime’a z siostrą: parę tygodni, huh? Już chyba pisałem o tym, ale scena ze słowem ‘changes’ wymiata, podobnie jak oboje krzyczą naraz ‘wchodzić/nie wchodzić’. Scena z Joffem, polecam:
http://www.geekalerts.com/u/Game-of-Thrones-Joffrey-Perfect-Target-Poster.jpg
i Merynem elegancka, i wprowadzenie pewnej księgi też ciekawie wypadło; zastanawiałem się również w trakcie trailera, kto mówi słowa „People love their king” a to ser Meryn wymawia te słowa, haha xD Scena z Brienne uświadamia, jak Jaime jest pomiatany przez resztę familii Lannisterów <swoją drogą miałem wrażenie, że w tej chwili tylko z Brienne Jaime jest w stanie normalnie rozmawiać, tak.. uczciwie?> – no aż szkoda, ze w tym odcinku nie miała miejsce scena z Tyrionem dla odmiany, ciekawe co on powie o temacie tabu: jednoręki bandyta xD Jaime, jak widać w każdej scenie, trzyma fason i pozuje na kogoś, kim nie jest <a przynajmniej zdaje sobie sprawę z lewej ręki, ale prezentuje się w oczach innych, jakby to było nic – elegancko xD>
- Tyrion: powitanie księcia Dorana.. muszę przyznać, że pierwsza moja myśl była taka: „ależ to ubogie” ale z drugiej strony jak klawo to wyszło.. pomyślałem: jeden wielki gag <może wyobrażenie z książki jest bardziej, hmm, ‘epickie’, to jednak serialowe daje radę głównie za sprawą trzech muszkieterów: Tyriona, Bronna i Podricka>; teksty każdego z panów były ekstra, a samo powitanie Dornijczyków = klawe <podoba mi się, że ogólnie trzymają się kolorystyki skóry, jak widać, nawet w burdelu Oberyn robi komentarz w tej sprawie>; no i przydupas z tego szeregu Dornijczyków miał całkiem cięty język względem Tyriona, a Lannister dalej nawija o uprzejmościach a ten zaczyna wjeżdżać 'jakby' przejechać Tyriona, hahaha xD Tutaj też mam pytanie do książkowców <o ile ktoś to przeczyta, bo zapomniało mi się xd>: w NM również było tak, że mieli powitać Dorana a później wyszło szydło z worka, czy też od początku wiedzieli o Oberynie? Bo odniosłem wrażenie, że w serialu właśnie ten cały motyw zmienili na odwrót i Tyrion musiał improwizować?
Scena z Shae: czy mam wrażenie, czy to już była ta poza dzierlatki z trailera i ta scena, co Tyrion stoi przed nią, czy to było coś innego? Bo jeśli to pierwsze, to moja teoria wiecznie żywa xD Co do serialowej Shae: odnoszę dziwne wrażenie, że mają zamiar zrobić z niej, brzydko mówiąc, sucz <to, że wspomniała o zazdrości czy cuś o Sansie.. czyżby miało jej się odwidzieć uwielbienie/protekcja Sansy na rzecz zwykłej, ludzkiej zazdrości?>;
- Sansa: zajefajna rozmowa pomiędzy Sansą a Tyrionem, a zwłaszcza monolog Sansy: aktorka ma przed sobą przyszłość, to pewne : ) Tyriona odpowiedź też niczego sobie, nawet chciał rozśmieszyć Sansę, końcówka bezbłędna. Nawet info pada, że ciało Cat wrzucono do rzeki. Scena z Dontosem fajnie ‘wprowadzona’ <coś na wzór Slynta w NS – padają słowa, co i jak i dlaczego, co by twórcy serialu mieli pewność, ze widz zajarzy kto to jest xd>;
- Oberyn <musi dostać osobny akapit >: mistrzostwo świata, wiedziałem już po tym 14-minutowym filmiku, że mi się serialowa wersja spodoba. Po pierwsze, każda nieksiążkowa scena jest równie klimatyczna co każda w książce, a najważniejsze: wprowadzenie postaci Oberyna jest jednym z najlepszych prezentacji postaci w serialu – po prostu kipi zajedwabistością, bo oto pojawia się człowiek który jak gdyby u siebie nie robi sobie NIC z żołnierzy Lannisterów <3 Każdy tekst Oberyna to mistrzostwo, i podobało mi się wprowadzenie wątku z Elią i Rhaegarem <biorąc pod uwagę, co nas później czeka>, no i fenomenalnie zagrane to przez aktora, czuć MOC <tak, bez wątpienia to moja najulubieńsza postać, nie mogę być.. starać się być obiektywny xP>;
- Daenerys: pamiętamy, że nie jest już tylko matką smoków, a matką narodów:
Mhysa:
http://cdn.uproxx.com/wp-content/uploads/2013/06/dany1.gif
xD
Powtarzam się, ale klimatyczna scena ze smokami <jak na pierwszy odcinek całkiem dużo pokazali animacji komputerowej>, i nawet już ‘zalążek’ że już coś jest nie tak. Jak to mawiają również po angielsku:
Drogon GoT big.
Oczywiście mądrości Joraha wymiatają, a scena z Daario i Robakiem bezbłędna <zwłaszcza komentarz o braku mózgu czy jąder xd>. Nowy Daario: mieszane uczucia, jak to miałem przy poprzednim sezonie z Daariem Edzia, ale ten koleś wydaje mi się, że jest przystojniak, więc pewnie będzie dobrze : ) <scena, jak pierwszy kwiat był koloru niebieskiego to od razu pomyślałem, że to ukłon w stronę Skalanych>. Scena z wiszącym dzieckiem-niewolnikiem i tekst Dany = po raz kolejny postać prezentowana w jak najlepszym świetle <3
- Dzicy: już wiem, czemu Tormund i Ygritte dostali swoje plakaty – będą sceny z nimi w roli głównej w serialu, ma to sens : ) Swoją drogą ich sponsoruje muza:
Steppen Wolf - Born To Be Wild
The Troggs - Wild Thing
Wprowadzenie Thennów jest równie zajedwabiste, co wprowadzenie Oberyna: TA MUZA W PODKŁADZIE, i całe rozrysowanie sceny do samego końca, aż wychodzi, w czym się smakują = bezcenne. Swoją drogą ich sponsoruje muza <oprócz zajebistego podkładu>:
George Thorogood & The Destroyers - Bad To The Bone
Gary Jules - Mad World
- Jon: scena z ‘osądzania’ Jona zajefajna, zwłaszcza wprowadzenie postaci Slynta do ekipy NS <tekst Jona był niezły xD>, tekst meastra Aemona na końcu gdzie się nauczył kłamać również bezbłędny <3
- Tyrellowie: kobiety rządzą, nie ma bata. Olenna jak zareagowała na Brienne = <3 A więc rozmowa z trailera pomiędzy Margaery a Brienne rozchodziła się o zamordowanie Renly’iego.. przynajmniej rozsądnie to wykombinowano. Aha, lady Olenna wysyłająca swoje służki do złotników/jubilerów/whatever ciekawa.. kto nie chciałby u kogoś takiego służyć?
- Arya < Gurl, you're on FIYAH!>: ostatnie ok. 10 min. z Sandorem to kwintesencja zajedwabistości tego duetu <3 Sandor urządza zajebistą rozpierduchę, Arya pokazuje nowe oblicze, wszystko było klawe <nie trzeba nawet wspominać, jak klawe teksty padają z ust Sandora xD>. Swoją drogą: czy materiału książkowego na przygody Sandora z Aryą nie zostało ‘niewiele’ w takim wypadku? Ciekawe, co nas czeka jeszcze w tym sezonie.
Odcinek bardzo dobry na początek 4-tego sezonu. Może żal, że nie ma lepszego cliffhangera na koniec odcinka, ale to bzdura czepiać się o coś takiego xd
Promo następnego odcinka <dosyć szybko się ukazało, to wklejam, jeśli ktoś ogląda>:
http://www.youtube.com/watch?v=YZd7okKkGmI
Na koniec zestaw pytań <dla urozmaicenia>:
- Najlepszy/ulubiony cytat (z odcinka):
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku)?
- Która postać Cię zawiodła (w tym odcinku)?
- Najlepszy/ulubiony moment/scena (z odcinka):
- Ocena odcinka w skali 1 do 10 <o ile ktoś gustuje w czymś takim>:
A wspominając o Auranie Watersie ...
Nie wiem czy tylko ja mam takie wrażenie, że królowa Cersei, znana raczej z pogardy do bękartów (zresztą nie tylko ona) podczas obrad małej rady traktuje Aurana bardzo życzliwie i mam wrażenie że nawet by się mu oddała bez większych wstępów, gdyby miała gwarancję że nikt się o tym nie dowie.
No bo bądźmy szczerzy, jaki bękart może sobie pozwolić na mówienie do królowej "słodka Cersei". ;)
Też miałem takie wrażenie : ) Zresztą gdyby nie późniejsze incydenty to kto wie, czy nie doszłoby do scen łóżkowych, tak jak piszesz, z gwarancją xD
Wcześniej:
"A ja miałam wrażenie, że ci kolesie nie poznali w nim Oberyna, tylko założyli, że jest po prostu randomem z Dorne. Nawiali dopiero wtedy, kiedy wszedł Tyrion i powiedział KSIĄŻĘ OBERYN."
i
"A co do Oberyna - ta scena jak rozumiem miała na celu w krótki, acz treściwy sposób przedstawić go widzom - i spełniła to zadanie. Poznaliśmy go kompleksowo - od charakteru, celu przyjazdu, osobowości, umiejętnościach, skończywszy nawet na orientacji seksualnej :o
O ile w książce można się bawić w długie wprowadzanie nowych bohaterów, serial cieszy się własnymi prawami i musi inaczej prowadzić opowieść. Nie poznalibyśmy Oberyna tak dobrze, gdyby po prostu wjechał na pięknym Arabie ^^ do KL i powiedział parę sprytnych hasełek do witającego go Tyriona."
Dokładnie : ) Zresztą prawdą jest, że w książce wiemy o księciu znacznie więcej poprzez POV Tyriona i myśli, jakie łażą mu po głowie o Oberynie - w serialu tego nie ma, więc wiadomym jest zmiana <powiedziałbym, że to wymuszona, ale w serialu po prostu musi być inaczej wprowadzanie postaci> - sposób w jaki przedstawili to bodajże w pierwszych 12 min. odcinka <w tym uwzględniając inne sceny> to coś fenomenalnego, i jak napisałaś wcześniej, w zasadzie dowiadujemy się wszystkiego: ma charakterek, jest bi, Lannisterów ma w głębokim poważaniu, itp.itd. No i przede wszystkim: po tym odcinku statystyczny widz powinien widzieć w nim kogoś, kto może 'zagrozić' Lannisterom którzy na tę chwilę uważani są za najlepszych z najlepszych <nie wspominając, że scena otwarcia sezonu pokazuje, co spotkało Starków, swego rodzaju kontrast bo o to pojawia się koleś, który może pozamiatać>
Dokładnie :)
W serialu, że nie wspomnę o filmach, czasem w kilku zdaniach i jednej scenie trzeba pokazać to, co w książce można opisać z perspektywy kilku osób, scen itd.
Do tego tak jak mówisz - w tym afroncie związanym z burdelem i w całokształcie twórczości księcia widać wyraźnie: jestem potężny i jestem wku*wiony. I w przeciwieństwie do Starków, Baratheonów, złudnie miłych pań Tyrell MOGĘ wam zaszkodzić. I PRZYJECHAŁEM wam zaszkodzić.
Wydaje mi się, że TO chcieli przekazać scenarzyści.
Dokładnie x2 : )
Tak nawiasem mówiąc, i starając się być wielce obiektywnym, to serial GoT może pochwalić się znakomitym 'wprowadzaniem' postaci na przestrzeni sezonów <znaczy, od samego początku>. Czasami dla czytelnika wydaje się to upierdliwe ale zważywszy na fakt, ze nie każdy czytał <niektórzy preferują inne formy, ja np. serial xP> jest to zrozumiałe - i na tyle dobrze robione, że widz się połapie co i jak <o ile uważnie ogląda..>. Czasami wręcz do bólu powtarzają pewne kwestie czy cuś, co by widz wiedział z kim ma do czynienia <i tutaj co najwyżej mogę powiedzieć, że jest to upierdliwe bo traktują widza jak jakiegoś durnia który nie może spamiętać postaci>, np. w tym odcinku było tak z Dontosem i Slyntem: pierwszy poprzez tekst Sansy, drugi poprzez TEKST Jona.. ale i tak robione to w sposób zajebisty xD <no, ale jak pisałem, próbując być obiektywnym to jest jeden z większych plusów serialu, imo>
Tyriona wprowadzono jako dziwkarza, Oberyna wprowadzono jako megadziwkarza. No faktycznie rewelacyjnie to robią.
Tyrion jest dziwkarzem, fune <a przynajmniej był na początku sagi> xP A u Oberyna może przesadzili, ale nie można odmówić że zaznaczyli, że koleś jest bi. Ja tam w wadach doszukam się plusów xD
Oboje są bi, ale z akcentem chyba na płeć przeciwną
Do tego on jest z rodzaju facetów lubiących patrzeć, jak ktoś dobiera się do jego kobiety.
Po trzecie, lubią trochę poswingersić.
I w ogóle, trójkąty, czworokąty, pięciokąty, od wyboru, do koloru.
Po czwarte, on przer.żnął pół Westeros (o ile dobrze pamiętam), a zapewne i tak Tyrion z zazdrości mu trochę odjął.
I ogólnie, co tam oficjalne obowiązki przedstawiciela Dorana, skoro mogę trochę popieprzyć.
Tak że stwierdzenie " nie można odmówić że zaznaczyli, że koleś jest bi" jest małym niedopowiedzeniem ;)
Tak, ale scenarzystom chyba się zapomniało, że oficjalnie miedzy KP a Dorne panuje pokój, więc oficjalnie pewnego savoir vicre'u trzeba było przestrzegać i pewnych zasad nawet wielki Oberyn musiał przestrzegać. To co zrobiono, to zwykłe zafałszowanie rzeczywistości, co mnie, wielbiciela tego świata zwykle razi.
Wiesz, śmiem twierdzić, że scenarzyści założyli, że przeciętny widz nie będzie kojarzył takich spraw (stąd aż dwukrotne powtórzenie przez bohaterów jakim afrontem jest wysłanie drugiego syna - żeby dla widza było JASNE, w razie jakby nie załapał za pierwszym razem).
Ile się założymy, że dla większości widzów jest to pierwszy raz kiedy słyszą o Dorne? Że nie kojarzę dokąd wysłano córkę Cersei? Scenarzyści mieli krótki czas do zagospodarowania i przedstawienia nowego rodu i jego na ten moment głównego gracza, a także ich relacji z Lannisterami i z lepszym czy gorszym skutkiem zdecydowali się na takie rozwiązanie.
Obawiam się, że to, co sprawdziło się z Tyrellami, czyli miłe i kulturalne wbijanie szpileczek przy winku nie sprawdziłoby się przy Martellach. Tu różyczki, tam żmijki - tak więc inne środki :)
Ja rozumiem, dlatego cierpliwie znoszę te wszystkie łopatologiczne wstawki tłumaczące czarno na białym kim jest Dontos czy czym jest Lód, ale takie niuanse jak orszak i brak w nim Oberyna to jest trochę olewanie jednak tych, którzy kumają coś więcej z tego świata.
Rozumiem twoją złość, bo miałam podobnie przy drugim Hobbicie. Jako ortodoksyjny fan Tolkiena poczułam się wtedy troszku zdradzona :)
Powiem też niegrzecznie, że miałam w dupie nie znających uniwersum Śródziemia widzów, dla których spłycono opowieść i nic mnie tak nie wku*wiło jak romansik elfki z krasnoludem, co było tak idiotyczne i nie w duchu tolkienowskim, że.. okej już zamilknę :D
Więc pewnie ty tak masz :D I dlatego nie przeczytam książek, bo nie chcę powtórki z rozrywki^^
Tak mam, dokładnie tak mam. A tak samo jak Ty tutaj, to ja mam z Hobbitem, bo mi się relacja tamtej dwójki bardzo podobała i romansem to bym jej nawet nie nazwała, tak więc widzę, że zaczynasz rozumieć to przez co przechodzę czasami z GoT :D A ja bardziej Cię rozumiem z tym Hobbitem :D
"mi się relacja tamtej dwójki bardzo podobała i romansem to bym jej nawet nie nazwała"
Lubię Cię:)
Jak tam gdzieś pisałam, niechby nawet się udał do tego burdelu (ale sama scena pomiędzy nim a Ellarią mi się nie podobała), największy mam zarzut do twórców o to, że nie było oficjalnego spotkania pomiędzy nim - przedstawicielem Dorana, a Tyrionem - przedstawicielem Joffreya. To jest po prostu strasznie naciągane i ciężko uwierzyć, że było to możliwe. Jasne, że przeciętny widz nawet nie zwróci na to uwagi, ale mnie taki błąd po prostu strasznie razi. Oberyn był potężny i wk#rwiony, ale są pewne granice, na co mógł sobie pozwolić w KP, mimo wszystko.
Zgadzam się, co do sposobu wprowadzenia Oberyna - pisałam o tym wyżej, ale co do Ellarii to polemizowałabym. W sadze w którymś momencie była mowa, że panna Sand ma ochotę na trójkąt z Cersei, sam Oberyn mówił o tym do Tyriona i to dosyć hmm bezpośrednio. Wydaje mi się, że tak długo, jak długo wie, że jest numer one, seksualne eksperymenty jej partnera raczej jej nie przeszkadzają.
Zgrzyt z Ellarią :D Jakoś sobie inaczej ją wyobrażałam, nie wiem, może przez pryzmat jej macierzyństwa... Albo, że oni tak osobno ten czworokąt... W każdym razie pierwszy raz w tym serialu nie podobała mi się scena łóżkowa :D Możliwe, że jestem też do niej uprzedzona, że została wprowadzona w taki właśnie sposób, który od samego początku mnie zraził, jak zobaczyłam ten porażający orszak z Dorne, bezskutecznie wypatrując w nim Oberyna.
"Orszak" z Dorne to jest mega porażka. Trzech kmiotków czekających na PKS. Szkoda słów, hańba dla wielbicieli rodu Martellów :(
Taa, nie mogę powiedzieć, że czuję Twój ból, ale rozumiem doskonale.
Mnie boli np. po cholerę wprowadzono scenę z Merynem i Jaimem, jak ten drugi go zdrowo nie opieprzył za bicie Sansy.... :(
kiedyś układałem pytanie do tego w quizie i to naprawdę fajny moment w książce. Miałem nadzieję, że pojawi się coś tutaj...
Ja cały czas czekałam, aż Joffrey pójdzie w cholerę i on zacznie mu coś mówić na ten temat, ale chyba to by oznaczało za dużo pokazania dobrej strony na temat Jaimego.
Tak samo jak była mowa o Mieczu Poranka i jego walce z Bractwem z Królewskiego Lasu, co im szkodziło wspomnieć o tym, że to właśnie wtedy bardzo wyróżnił się nastoletni Jaime, w wyniku czego Arthur Dayne pasował go na rycerza?
"Orszak" z Dorne to jest mega porażka. Trzech kmiotków czekających na PKS. Szkoda słów, hańba dla wielbicieli rodu Martellów :(
XDDD
True.
nie prawda. Ta scena ma sens i można się wiele takowych doszukać w książce. Po pierwsze to były lwiątka. Po drugie to były lwiątka w "kÓrewskiej przystani". Po trzecie lwiątka od dawien dawna mają na pieńku z słonecznikami.
No to chyba pójdziemy na noże, bo stary Dareczek to był dla mnie taki Trybson, a nowy jest gościem, na którego baba może polecieć i potem nie wyrywać stron z pamiętniczka z opisem romansu. Mi tam aktor pasi. Poprzedni był ugh.
W scenie z żołnierzykami, tak jak napisałam do fune - nie uważam, żeby oni poznali Oberyna, raczej uznali go za bogatego lordzika z Dorne. To Tyrion ich uświadomił kiedy wszedł i odezwał się do niego "ksiażę Oberyn". Poza tym iluż trepów z armii maiłoby okazję poznać takiego wojownika? I przeżyć :)
Też nie wiem, dlaczego ludzie jeszcze walczą z Ogarem :)
Na takie "bezbarwy" w życiu dzierlatki raczej lecą - facet jest przystojny i tyle, a wydaje się przystojniejszy od Edzia : ) Albo ja już nie rozumiem dzisiejszej młodzieży xd
Nie wiem, czy lecą, czy nie lecą, nie kumam 'ach tej dzisiejszej młodzieży', ale jak ja byłam cielęciem z sianem w głowie, to przede wszystkim podobali mi się przystojniacy :D Więc na pewno bardziej by mi się spodobał ten nowy aktor, niż stary :>
Ale wiesz, ja byłam cielęciem ostatnio w poprzednim wieku :D (a i wtedy moje niewinne serduszko biło mocniej na widok Petera Steele), tak że musimy wziąć poprawkę :) Teraz jeżeli chodzi o GoT, to moje stare i ledwo zipiące serce stara się zabić mocniej an widok Tormunda, Stannisa i Roose'a Boltona :D
Tak więc estetycznie nowy Daario jest dla mnie przystojniejszy, ale wciąż daleko mu do moich męskich typów :D
On przystojniejszy?? Okeej;)
A większość lasek w życiu to jednak leci na tych barwniejszych i zarazem podlejszych;) i ja nie mówię że to dobrze, to źle, mi chodzi że dla serialu źle, bo postać nagle wypłowiała;)
Jakbyś tak przestała krytykować mój gust i wbijać mi szpileczki w praktycznie każdym poście, to by było o wiele milej :) jakąś dziwną wojenkę ze mną wszczynasz i o co - o CHŁOPA?
Ja na ten przykład nie krytykuję twojego gustu, tylko aktora. Prosiłabym uprzejmie o odwdzięczenie się tym samym, czyli krytykuj nowego Daaria, nie mnie.
Pozdrawiam.
Ależ ja właśnie krytykuję nowego Daaria. A Tobie się tylko dziwię, choć podejrzewam że tak nie cierpisz Eda że dla zasady spodobałby Ci się każdy inny;)
Jakby co udawaj że nie czytałaś tego bo znowu będzie że obrażam...Też pozdrawiam. Nie chciałam Cię zdenerwować ale ja już tak mam właściwie że co się odezwę...
Widać mam charakter parszywy.
Z tym że ze sceny nie wynika aby wiedzieli że jest to książę Oberyn. Poznali Dornijczyka po stroju i akcencie. Ellarię wzięli za dziw*ę z przybytku w którym byli. A żartowali pogardliwie z Dornijczyków trochę tak jak u nas żartuje się z Arabów czy Cyganów. Ot - skory do bitki Dornijczyk ma coś do nas. Gdyby wiedzieli że to książę bali by sie cokolwiek powiedzieć czy zrobić ze względu na konsekwencje, które mogli by ponieść za sprawą Tywina lub króla, bo domyślili by się że przybył prawdopodobnie na wesele Joffreya.
A co do Ogara : ludzie Góry to nie były jakieś wymoczki. Byli to co by nie było zaprawieni w bojach zbrodniarze. To że w serialu nie wygladają na szczególnych zakapiorów to jest trochę zaniedbanie scenarzystów. Ale z drugiej strony - czy każdy groźny człowiek musi mieć zakazany ryj :P Pokazali sporą konsekwencję i waleczność. Prawie ubili Ogara a przy tym żaden się nie obsrał na tyle żeby uciec. Do tego w serialu Polliver i spółka nie znali osobiście Ogara. Tylko z opowieści Góry, który przedstawiał brata zapewne w jak najgorszym świetle, toteż ośmieliła ich niejako przynależnośc do grupy jedynego faceta, którego boi się Ogar. Czyli swojego brata.
Jeszcze do tego, co napisała emo_waitress i tamerlan: ludzie Góry założyli sobie, że ilość znaczy jakość, i nawet taki Ogar może zostać ubity w większej grupce. W sumie to tak, jak dzisiaj z dresiarzami czy kimkolwiek w grupce: do pojedynczej osoby podskoczy bo ma za sobą stadko, sam to już inna baja xd
No i w książce (prawie) go ubili. Tutaj im się nie udało, choć Ogar miał już nóż na gardle.
"mo, uważaj, bo pójdziemy na noże, bądź też wyzwę Cię na walkę konno albo pieszą. Ed Skrein był jakiś - rozumiesz? Można było go lubić lub nie znosić, ale był konkretny tak jak konkretny jest aktor, który gra Oberyna, Nowy Daario jest nijaki, kompletnie obojętny, zwyczajny gość jakich miliardy łazi po matce ziemi i mam go serdecznie w dupie, tudzież jest mi naprawdę przykro, że do czegoś takiego doszło."
Wyjąłeś mi to z ust. Ten nowy nie wzbudza żadnych innych odczuć poza skrajną irytacją spowodowaną jego całkowitą nijakością. Nie mogę uwierzyć że komuś on się może podobać z jakiejkolwiek strony...Już nie chodzi o wygląd zewnętrzny, po prostu aktor sam w sobie jest totalnie niecharyzmatyczny:/
Ale cóż, wiele rzeczy ciężko mi pojąć;)
"Kochanka Oberyna - nie mam jeszcze o niej opinii, poza tym jest dla mnie ciągle aktorką z Rzymu"
Mam podobnie - i dlatego cieszę się, że trafiła do obsady GoT xD
"Nowy Daario - uf, co za ulga, że nie muszę dalej paczeć na tego wsioka z Łarsał Szor. Nowy Daario może nie jest książkowym Daariem, ale pasuje do serialu, do Danki, do fabuły i romansu."
Podzielam zdanie - Edzio był kompletnie nie z tej ziemi <Ziemi? xd>
"PS. Ładne smoki są ładne."
xD
W Rzymie była świetna i naprawdę jak ją widzę, to czekam aż wyjdzie jej głupi mąż zza węgła :)
Obejrzałam drugi raz ten odcinek i nowy Daario jeszcze bardziej mi się podoba. Ja WIEM, że to nie jest postać z książki, naczytałam się opisów i faktycznie kolo nie pasuje do pierwowzoru, ale cieszę się, że jest bezczelny, zawadiacki, sprytny, zadziorny, uwodzicielski w niewymuszony, nie bukiecki, nie creepy sposób.
Postarali się ze smokami. Piękny wygląd, szczegóły jak grzebień na karku, kolory, nietoperze skrzydła na których się poruszają na ziemi, odgłosy, dzikość - super. Ręka Danki na smoku wygląda naturalnie, nie widzę tu fuszerki. Piękne.
Boże! " jest bezczelny, zawadiacki, sprytny, zadziorny, uwodzicielski w niewymuszony, nie bukiecki, nie creepy sposób". Czy Ty czytasz co piszesz? Tak jak lubię Twoje przeróżne wpisy to teraz nie pojmuję Twojego stanowiska. "uwodzicielski, sprytny..." Będziesz mi wciskać, że Ed taki nie był? Że co? Że wyglądał i zachowywał się jak podstarzała matrona? Uczepiłaś się tego mydłka jak Czarnecki Europarlamentu. Zwyczajny sobie gostek bez cienie CZEGOKOLWIEK co by go wyróżniało, bez NAJMNIEJSZEJ choćby cechy, którą posiada tylko on. No ale emo będzie wypisać, że to najbardziej zajebista i wykur....ista postać ze wszystkich er Westeros. Wyjdź za niego, urodź mu dwa tuziny dzieci i wspólnie zapiszcie się na zwiedzanie "Królewskiej Przystani" nocą a zjawa nowego Daaria niech Cię ukołysze do snu.
Weź zjedz snickersa bo zaczynasz gwiazdorzyć.
Dlaczego piszesz, że uważam starego Daaria za matronę :D
Stary Daario był bezczelny, zawadiacki, sprytny, zadziorny, uwodzicielski w wymuszony, bukiecki, creepy sposób. Osobiście w życiu prywatnym staram się trzymać taki panów z dala od siebie.
Za to nowy Daario to co prawda dalej nie jest mój typ, ale nie budzi we mnie odrazy i ochoty przejścia na drugą stronę ulicy.
Ale tak poza tym Nick - nie kłóćmy się, to że stary Daario to dla mnie oblech nie znaczy, że tobie się nie musi podobać. Ja szanuję twój wybór, proszę uszanuj mój :D