Valar Morghulis!
<z lekkim porównywaniem do książki/ek ale bez spoilerów, co najwyżej porównania serial-książka i bez wychodzenia w dalsze wydarzenia z sagi>
Pierwsze moje wrażenia po obejrzeniu odcinka są takie: znakomity pierwszy odcinek sezonu i fakt, że od 2-iego sezonu mamy podział z bohaterami na 1-wszy i dalsze odcinki w sezonie, np. w tym nie było choćby wątku Ramsay’a czy Stannisa, a które zapewne pojawią się w następnych odcinkach> Swego rodzaju 'tradycja'. No i tytuł wziął się za pewne od pierwszej sceny w odcinku.. tylko z pierwszej.
- 'przypominajka': jak zwykle przypominają wydarzenia z bohaterami i wątkami, które będą miały miejsce w danym odcinku; podobało mi się, że wspomnieli o Łaskotku i Dontosie, bo widz mógł ich spokojnie zapomnieć + przypomnieli nawet miecz Lód, haha : ) Co do Daario: a jednak kompletnie olali wprowadzenie tej postaci w poprzednim sezonie xd
- opening: Dreadfort zawitało już w czołówce – fajnie się prezentuje, podobnie jak Meereen.
- klimatyczna scena wykucia tytułowych dwóch mieczy, która jest ‘premierową’ sceną tego sezonu przed OP; na uwagę zasługuje podkład muzyczny: przy Lodzie motyw muzyczny Neda, przy Tywinie ‘Deszcze Castamere’;
- Jaime: scena z Tywinem była świetna, i to chyba zasługa aktorów i scenariusza <dialogi to już kwintesencja zajedwabistości, ale o tym dalej>; podobały mi się zwłaszcza riposty obu panów: „bloody honor” w wykonaniu Jaime’iego i ‘każda pomoc potrzebna’ w wykonaniu Tywina <na plus „doom of Valyria” xD>. Scena z założeniem ręki fantastyczna <Cersei: „ma być elegancja Francjat” xD>, a nawet widać co nie co jak Qyburn afiszuje się przed Cersei.. i bardzo dobre, bardzo dobrze. Scena Jaime’a z siostrą: parę tygodni, huh? Już chyba pisałem o tym, ale scena ze słowem ‘changes’ wymiata, podobnie jak oboje krzyczą naraz ‘wchodzić/nie wchodzić’. Scena z Joffem, polecam:
http://www.geekalerts.com/u/Game-of-Thrones-Joffrey-Perfect-Target-Poster.jpg
i Merynem elegancka, i wprowadzenie pewnej księgi też ciekawie wypadło; zastanawiałem się również w trakcie trailera, kto mówi słowa „People love their king” a to ser Meryn wymawia te słowa, haha xD Scena z Brienne uświadamia, jak Jaime jest pomiatany przez resztę familii Lannisterów <swoją drogą miałem wrażenie, że w tej chwili tylko z Brienne Jaime jest w stanie normalnie rozmawiać, tak.. uczciwie?> – no aż szkoda, ze w tym odcinku nie miała miejsce scena z Tyrionem dla odmiany, ciekawe co on powie o temacie tabu: jednoręki bandyta xD Jaime, jak widać w każdej scenie, trzyma fason i pozuje na kogoś, kim nie jest <a przynajmniej zdaje sobie sprawę z lewej ręki, ale prezentuje się w oczach innych, jakby to było nic – elegancko xD>
- Tyrion: powitanie księcia Dorana.. muszę przyznać, że pierwsza moja myśl była taka: „ależ to ubogie” ale z drugiej strony jak klawo to wyszło.. pomyślałem: jeden wielki gag <może wyobrażenie z książki jest bardziej, hmm, ‘epickie’, to jednak serialowe daje radę głównie za sprawą trzech muszkieterów: Tyriona, Bronna i Podricka>; teksty każdego z panów były ekstra, a samo powitanie Dornijczyków = klawe <podoba mi się, że ogólnie trzymają się kolorystyki skóry, jak widać, nawet w burdelu Oberyn robi komentarz w tej sprawie>; no i przydupas z tego szeregu Dornijczyków miał całkiem cięty język względem Tyriona, a Lannister dalej nawija o uprzejmościach a ten zaczyna wjeżdżać 'jakby' przejechać Tyriona, hahaha xD Tutaj też mam pytanie do książkowców <o ile ktoś to przeczyta, bo zapomniało mi się xd>: w NM również było tak, że mieli powitać Dorana a później wyszło szydło z worka, czy też od początku wiedzieli o Oberynie? Bo odniosłem wrażenie, że w serialu właśnie ten cały motyw zmienili na odwrót i Tyrion musiał improwizować?
Scena z Shae: czy mam wrażenie, czy to już była ta poza dzierlatki z trailera i ta scena, co Tyrion stoi przed nią, czy to było coś innego? Bo jeśli to pierwsze, to moja teoria wiecznie żywa xD Co do serialowej Shae: odnoszę dziwne wrażenie, że mają zamiar zrobić z niej, brzydko mówiąc, sucz <to, że wspomniała o zazdrości czy cuś o Sansie.. czyżby miało jej się odwidzieć uwielbienie/protekcja Sansy na rzecz zwykłej, ludzkiej zazdrości?>;
- Sansa: zajefajna rozmowa pomiędzy Sansą a Tyrionem, a zwłaszcza monolog Sansy: aktorka ma przed sobą przyszłość, to pewne : ) Tyriona odpowiedź też niczego sobie, nawet chciał rozśmieszyć Sansę, końcówka bezbłędna. Nawet info pada, że ciało Cat wrzucono do rzeki. Scena z Dontosem fajnie ‘wprowadzona’ <coś na wzór Slynta w NS – padają słowa, co i jak i dlaczego, co by twórcy serialu mieli pewność, ze widz zajarzy kto to jest xd>;
- Oberyn <musi dostać osobny akapit >: mistrzostwo świata, wiedziałem już po tym 14-minutowym filmiku, że mi się serialowa wersja spodoba. Po pierwsze, każda nieksiążkowa scena jest równie klimatyczna co każda w książce, a najważniejsze: wprowadzenie postaci Oberyna jest jednym z najlepszych prezentacji postaci w serialu – po prostu kipi zajedwabistością, bo oto pojawia się człowiek który jak gdyby u siebie nie robi sobie NIC z żołnierzy Lannisterów <3 Każdy tekst Oberyna to mistrzostwo, i podobało mi się wprowadzenie wątku z Elią i Rhaegarem <biorąc pod uwagę, co nas później czeka>, no i fenomenalnie zagrane to przez aktora, czuć MOC <tak, bez wątpienia to moja najulubieńsza postać, nie mogę być.. starać się być obiektywny xP>;
- Daenerys: pamiętamy, że nie jest już tylko matką smoków, a matką narodów:
Mhysa:
http://cdn.uproxx.com/wp-content/uploads/2013/06/dany1.gif
xD
Powtarzam się, ale klimatyczna scena ze smokami <jak na pierwszy odcinek całkiem dużo pokazali animacji komputerowej>, i nawet już ‘zalążek’ że już coś jest nie tak. Jak to mawiają również po angielsku:
Drogon GoT big.
Oczywiście mądrości Joraha wymiatają, a scena z Daario i Robakiem bezbłędna <zwłaszcza komentarz o braku mózgu czy jąder xd>. Nowy Daario: mieszane uczucia, jak to miałem przy poprzednim sezonie z Daariem Edzia, ale ten koleś wydaje mi się, że jest przystojniak, więc pewnie będzie dobrze : ) <scena, jak pierwszy kwiat był koloru niebieskiego to od razu pomyślałem, że to ukłon w stronę Skalanych>. Scena z wiszącym dzieckiem-niewolnikiem i tekst Dany = po raz kolejny postać prezentowana w jak najlepszym świetle <3
- Dzicy: już wiem, czemu Tormund i Ygritte dostali swoje plakaty – będą sceny z nimi w roli głównej w serialu, ma to sens : ) Swoją drogą ich sponsoruje muza:
Steppen Wolf - Born To Be Wild
The Troggs - Wild Thing
Wprowadzenie Thennów jest równie zajedwabiste, co wprowadzenie Oberyna: TA MUZA W PODKŁADZIE, i całe rozrysowanie sceny do samego końca, aż wychodzi, w czym się smakują = bezcenne. Swoją drogą ich sponsoruje muza <oprócz zajebistego podkładu>:
George Thorogood & The Destroyers - Bad To The Bone
Gary Jules - Mad World
- Jon: scena z ‘osądzania’ Jona zajefajna, zwłaszcza wprowadzenie postaci Slynta do ekipy NS <tekst Jona był niezły xD>, tekst meastra Aemona na końcu gdzie się nauczył kłamać również bezbłędny <3
- Tyrellowie: kobiety rządzą, nie ma bata. Olenna jak zareagowała na Brienne = <3 A więc rozmowa z trailera pomiędzy Margaery a Brienne rozchodziła się o zamordowanie Renly’iego.. przynajmniej rozsądnie to wykombinowano. Aha, lady Olenna wysyłająca swoje służki do złotników/jubilerów/whatever ciekawa.. kto nie chciałby u kogoś takiego służyć?
- Arya < Gurl, you're on FIYAH!>: ostatnie ok. 10 min. z Sandorem to kwintesencja zajedwabistości tego duetu <3 Sandor urządza zajebistą rozpierduchę, Arya pokazuje nowe oblicze, wszystko było klawe <nie trzeba nawet wspominać, jak klawe teksty padają z ust Sandora xD>. Swoją drogą: czy materiału książkowego na przygody Sandora z Aryą nie zostało ‘niewiele’ w takim wypadku? Ciekawe, co nas czeka jeszcze w tym sezonie.
Odcinek bardzo dobry na początek 4-tego sezonu. Może żal, że nie ma lepszego cliffhangera na koniec odcinka, ale to bzdura czepiać się o coś takiego xd
Promo następnego odcinka <dosyć szybko się ukazało, to wklejam, jeśli ktoś ogląda>:
http://www.youtube.com/watch?v=YZd7okKkGmI
Na koniec zestaw pytań <dla urozmaicenia>:
- Najlepszy/ulubiony cytat (z odcinka):
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku)?
- Która postać Cię zawiodła (w tym odcinku)?
- Najlepszy/ulubiony moment/scena (z odcinka):
- Ocena odcinka w skali 1 do 10 <o ile ktoś gustuje w czymś takim>:
S U K A Ramsaya.
PS: Serio? Określenie na samicę psa jest wulgaryzmem? A p i e r d o l n i j c i e się w łeb.
Albo po prostu, jak pisze MatiZ, jedna z 'suczek' Ramsay'a, albo to ta dzierlatka która wraz z Myrandą <czy jak jej dali> zabawiała się z Theonem przed utrata trzeciej nogi tegoż pana... zresztą, obie odp. sugerują, że to s.u.k.a. Ramsay'a xP
Jedna ze służek Ramsaya. Prawdopodobnie dziewucha z kuchni. Polowanie czas zacząć ! Ogary poszły w las.
Bardzo dobry, solidny start czwartego sezonu, który daje sygnały, że przebije on poprzednie. Odcinek naprawdę sprawiał wrażenie przemyślanego.
PRZEGENIALNA, mocno symboliczna, wywołująca ciarki przechodzące po plecach scena na sam wstęp, w ogóle sam motyw dwóch mieczy niebanalny, brawo.
Podobało mi się pokazanie obecnego stanu emocjonalnego Sansy, mocna kwestia o tym, że porzuciła już modlitwę i jedyne czego teraz pragnie to samotność. Z drugiej jednak strony obawiam się, że zbytnio wybielają przy niej Tyriona, przez co jej postać może w oczach widzów trochę tracić. W ogóle w tym sezonie mam spore oczekiwania co do poprowadzenia Sansy, bo to będą zdecydowanie jej najlepsze momenty.
[Spojler] Jak tak oglądałam Joffreya to doszłam do wniosku, że będzie mi brakowało tak dobrze zagranego szczyla. Ciekawi mnie jeszcze, co zrobią z Jaimem na weselu. [Koniec spojlera]
Świetnie wprowadzona postać księcia Oberyna, uchwycili jego zawadiackość i cieszę się, że nie pominęli faktu, że jest biseksualny (chociażby tylko po to, żeby usłyszeć głosy frustratów). W ogóle mam wrażenie, że w serialu będzie postacią równie zapadającą w pamięć co w książce.
Diana Rigg zdołała zabłyszczeć w tak krótkiej scenie, klasa! <3
Kolejny dobry punkt odcinka to Arya, Ogar i kurczaki, nuff said.
Kit Harington jako Jon Snow sporo zyskał w moich oczach, w ogóle to dało mi nadzieję, że w końcu ogarną jego postać i jego mocne momenty, które nadejdą pozwolą mi go polubić za nie tak samo jak w książce. [Spojler] Dobrze, że zaznaczają obecność Janosa Slynta, już nie mogę doczekać się tej sceny, jedna z moich ulubionych w książce. [Koniec spojlera]
Emilia Clarke z sezonu na sezon ma coraz bardziej irytującą manierę. Poprzedni Daario zdecydowanie był bardziej daariowaty, jak to piszą na anglojęzycznych stronach - więcej miał w sobie z takiego rasowego douchebaga.
Mam jednak pewną wątpliwość, a mianowicie - zawsze miałam wrażenie, że w czołówce pokazują lokacje, które pokażą w danym odcinku. Dlaczego więc nie zobaczyliśmy Dragonstone i Dreadfort?
"cieszę się, że nie pominęli faktu, że jest biseksualny (chociażby tylko po to, żeby usłyszeć głosy frustratów)"
xD
"Mam jednak pewną wątpliwość, a mianowicie - zawsze miałam wrażenie, że w czołówce pokazują lokacje, które pokażą w danym odcinku. Dlaczego więc nie zobaczyliśmy Dragonstone i Dreadfort?"
Cytuje MatiZa z postu wyżej:
"[...]czołówka nie pokazuje miejsc akcji odcinka, ale ogólnie gdzie są postacie w tym czasie. Inaczej czołówka Blackwater trwałaby 5 sekund."
Mniej więcej tak to działa.
""cieszę się, że nie pominęli faktu, że jest biseksualny (chociażby tylko po to, żeby usłyszeć głosy frustratów)"
xD"
Dołączam do ubawu po pachy :D
Na szybko, resztę napiszę jutro:
Najlepszy/ulubiony cytat (z odcinka):
"Jeśli usłyszę jeszcze jedno słowo z tej twojej piździej mordy, to będę musiał zjeść wszystkie yebane kurczaki"
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku)?
Jon Snow. Kit Harington jednak potrafi grać.
- Która postać Cię zawiodła (w tym odcinku)?
Shaeeeee, ale kwas, oby nie poszli w tę stronę.
- Najlepszy/ulubiony moment/scena (z odcinka):
Scena w karczmie. Duet Ogar & Arya jako najlepsze postaci tego odcinka.
- Ocena odcinka w skali 1 do 10 <o ile ktoś gustuje w czymś takim>:
Mocne 7.
""Jeśli usłyszę jeszcze jedno słowo z tej twojej piździej mordy, to będę musiał zjeść wszystkie yebane kurczaki""
Tylko to przeczytałem i od razu się zaplułem ze śmiechu, haha XD
Valar Doheris ;) !
Od czego rozpocząć ? Może na początek ogółem - odcinek oceniam na mocne 8,5 w skali na 10 !
Otwarcie sezonu z wielkim przytupem i jeśli tylko cały sezon będzie taki jak pierwszy odcinek to zapowiada się solidny kawał rozrywki na najwyższym poziomie :] jak zwykle bardzo dobre muzyczne tło wielu wątków od motywu przewodniego Starków przez motyw przewodni Lanisterów czy pościgu w gaju , aż do wydarzeń na wschodnim kontynencie.
Dostajemy szybki acz treściwy Review'u z wszystkich najważniejszych wątków sięgających aż do pierwszego sezonu i tragicznej śmierci Neda Starka.
Po kolei ! (Jeśli mój komentarz będzie łudząco podobny do któregoś z poprzednich - serdecznie upraszam o wybaczenie po prostu mam podobne odczucia.;))
Zacznę od intra - Mógł bym napisać o nim całą encyklikę ale na potrzeby forum postaram się go streścić by zawrzeć kwintesencję -
niewiele było takich pamiętliwych momentów ....które mocno wyrżnęły mi się w pamięć ale z pewnością można w ich poczet wliczyć - Ścięcie Neda , Krwawe Gody , Monolog małopalcego ;) , oblężenie królewskiej przystani i odsiecz Tywina oraz jego "The Battel is over ..we have won " , czy złoty strzał Bronna ;) i zatopienie floty Stanisa a teraz dochodzi do nich scena z openingu.
Choć krótka to wyrazista poruszająca do serca i wypełniona symbolizmem po brzegi - może to moja tęsknota za GoT a może wymieszana w pięknych proporcjach groza z smutkiem w postaci Deszczów z Castamere wpłynęła tak mocno na moją ocenę samego intra ale urzekł mnie dostojny i klarowny przekaz symbolu upadku rodu Starków a wzmocnienia rodu Lannisterów - ten kto upatruje w tytule tylko pierwszej i oczywistej aluzji do stopienia miecza i wykucia z nich dwóch "Valyryjskich" zamyka się na ciekawsze i bardziej głębokie przenośnie - Lannisterowie wygrali poprzez zdolności toczenia wojny i oszczędzaniu kapitału tam gdzie Starkowie trwonili środki Tywin potrafił je idealnie wykorzystać dzieląc materiał na dwa miecze , druga znacznie ciekawsza to oczywiste nawiązanie do schedy strażnika zachodu jego dwóch synów Jamiego i niskiego Tyriona nawet miecze różnią się wielkością ..... ;) w zamyślę "teraz nadchodzi epoka Lannisterów" Kapitalne połączenie ścieżek obu rodów i nieme epitafium Tywina dla Neda zamknięte w jego złowieszczym spojrzeniu oraz uśmiech - " Tak o to dobiegają końca dni rządów rodu Starków " no i całopalenie wilczej pochwy symbolizujące wyniszczenie całego rodu wilka !
Mistrzostwo Epicnes Incarnate !
Najpiękniejsze jest to co nie jest powiedziane ustami a czego domyśli się wrażliwy odbiorca :]
Rozmowa w królewskiej przystani Ojciec / Syn - grzecznie , kulturalnie na poziomie ale jednak mimo to sprzeczka ...miło ujrzeć że kalectwo zmieniło Jamiego nie jest już uległym synalkiem ..naturalnie Tywin cały czas jest dziesięć kroków do przodu planuje myśli i rządzi za całą rodzinę ale jednak Królobójca podejmuję decyzję czy słuszną czas pokaże - to co najbardziej przypadło mi do gustu to fakt iż młody Lannister ma świadomość że już nie jest tym samym człowiekiem co kiedyś zdaje sobie sprawę z swego kalectwa - w podobnym stylu Ojciec zdaje sobie sprawę z swego kalectwa jako Ojca gdyż jego ukochany syn był idealnym materiałem na następce by jego dziedzictwo nie zdechło po jednym pokoleniu niestety Jamie nie jest tym kogo pragnął 40 lat nie potrafił go ociosać i taki już zostanie do końca życia.
Oberyn Martell - Lord czerwona żmija - świetna robota - nie wiem jak wyglądał w książce ( z góry piszę że opieram się w zasadzie na serialu bo książek nie miałem jeszcze okazji przeczytać tudzież w ważniejszych przypadkach opieram sie na Wiki Ice and fire spojlery mi nie groźne ) ale jak dla mnie wybrano bardzo dobrego aktora wielu pisze że wygląda jak Heniek z bloku i bardzo dobrze to pozwala mu działać z zaskoczenia nikt nie spodziewa się takiego kozactwa po .."Heńku z bloku". Cy.ki , d.pcie wzystko bardzo pięknie ślicznie i nawet nałożnica Oberyna bardzo milutka jedynie co mnie lekko zdegustowało to bisexualne tendencje Dornijczyka - trochę mi nie pasują do takiego twardo jajecznego koleżki - urocze żarciki i wymiana między strażnikami i Lordem Viperem , nóż i kłopoty Tiriona historia waśni rodów znowu urocze przetykanie palców no i piękna zapowiedź 8 odcinka i trzymam kciuki za Oberyna bo komu jak komu ale Górze się należy konkretne lanie !
Tyrion Tyrion Tyrion - Niezbyt mile go potraktowano z obu stron ani Lannisterowie ani Dornijczycy no i Bron oraz jego celne uwagi o zbędności w łańcuchu dowodzenia Lwów ;) Podrick jak zwykle czymś pozytywnie zaskoczył - wcześniej jako niezrównany kochanek teraz jako genialny znawca rodów i herbów ;)
Niezręczny trójkąt Karzeł Shae i Sansa chyboczę się na wszystkie strony i niebawem się rozleci z hukiem ;) naprawdę kapitalna gra Sophie która idealnie oddała rozpacz po stracie rodziny. Miło było też było ujrzeć radość Sansy z faktu że choć raz człowiek któremu pomogła nie zginął a ponadto tak pięknie się odznaczył w pamięci potomnych ;) oddaj to co miał najcenniejszego wybawicielce. Karzeł robił co mógł ale cóż w tej walce jest skazany na porażkę ...brawo za żarcik o matce Sansy ;)
Kaleka i obłąkana królowa ;) - świetnie ukazane zmiany jakie zaszły z powodu kalectwa Jamiego - dystans Cersei no i złota rączka od Qyburna w iście Lanisterskim stylu ( jedni s.ają dukatami inni mają złote łapki jak midas ;) ), choć więcej zainteresowania wzbudziła u mnie rozmowa z Bryane i docinki na temat włosów i pochodzenia - Jamie jednak koniec końców , wzbudza coraz więcej pozytywnych uczuć i coraz bliżej mu do Tyriona czego nie da się rzec o ich siostrze.
Dzicy - bez większych rewelacji Thenowie (znowu odwołuję sie tylko do filmu ) jak dla mnie całkiem ciekawie motyw z rączką bezcenny ;)
Thormund osrany nie spodziewałem się o Ygrite nic nie piszę bo ta postać mnie irytuje.
Ładnie sklejony wątek informujący Jona o śmierci Brata - no i jak wielu napisało Kit w końcu się ogarnął , to nie tyle kwestia źle rozpisanego pomysłu postaci , bo Jon wreszcie robi się konkretny ale bez pracy aktora nie było by efektu i za to należą się mu brawa ładny pocisk po eks dowódcy złotych płaszczy ;) no i riposta maestera Aemona ;) coś pięknego !
Wątek Olena , Margarei'e i Brieane - skwituję wielkim ziewnięciem - to był chyba jedyny słabszy moment odcinka choć i tam znalazł się piękny kwiatek w postaci narcystycznego pomnika Joffa ;)
Dobry motyw z księgą lepszych królewskich strażników !
Mysza ! - Matka Smoków - tak jak nie lubię tej postaci ani wątków z nią związanych (przede wszystkim za sprzyjanie jej poprzez smoki ) tak muszę przyznać że w tym odcinku wszystko było jak trzeba - Smoki śliczne ośmielam się nawet stwierdzać że lepsze od Smauga - dobra uwaga ser Joraha i próbka dzikiej natury smoków podczas darcia owcy na trzy części ;)
Gra Szarego Robaka i Dario Naharisa.
Bardzo dobra zmiana aktora - bo tamtego sztucznego głupawego drewna nie mogłem oglądać ! Ten Dario to zupełnie inna sprawa niby charakterem taki sam a jakoś poważniej i ciekawiej wypadł ! Dobry motyw z kwiatkami ;) taktyką na sprytne podrzucenie kwiatków na znak oddania i uznania. No i na koniec dostała placem w nos ( Ukrzyżowane dzieci wzdłuż drogi do Meereen) najwidoczniej dobrzy panowie z Meereen nie mają zamiaru składać broni.
No i na koniec zostawiłem sobie parę Ogar / Arya - jak wielu napisało już wygrali cały odcinek - zagranę idealnie co do joty każdy ruch txt cios pojedynek - Sandor spuszcza konkretny wpier..... ludziom króla sypiąc soczystymi one linerami ;) a Arya przekracza granicę niewinności "wchodząc na drogę bez powrotu " i mimo iż wszystko jest dosyć złowieszcze nie ukrywam że oglądało się to z nie małą satysfakcją ( nie jednemu w Polsce politykowi chciało by się zrobić to samo ) no i Arya dostaje "kucyka" i odzyskuje "igłę " a Clenage zapełnia żołądek do syta - złoczyńcy zostają pokonani a pozytywni bohaterowie znowu wracają do gry a w plenerze płonące w wojennej pożodze Westeros .....
Było kilka dobrych cytatów :
"F.u.c.k the king " Arya smile ;)
"Wychowałem się królewskiej przystani" odpowiedź maestera Aemona ;)
"Who the f.ck is Lommy ? It's my Friend "
"Not only Lannisters paid their debts "
"Yelow B.ls " xD
"Jakim cudem stałeś się rycerzem - Najwyraźniej zabijałem właściwych ludzi " ;)
"Dużo ludzi nazywa swoje miecze - dużo pi..d "
- Oberyn Martel
- Tyrelowie
- Intro z Tywinem ;)
Daję uczciwe 8, 5 / 10 !
"jedynie co mnie lekko zdegustowało to bisexualne tendencje Dornijczyka - trochę mi nie pasują do takiego twardo jajecznego koleżki"
Widzę, że od czasów Spartacusa nic się u ciebie nie zmieniło i dalej masz problemy z uznaniem faktu, że twardy, mocarny wojownik może lubić własną płeć i nie ujmuje mu to męskości :D
Pisałem do ciebie - nie to się od klej od mnie ..nie lubię poprawnych politycznie wazeliniarzy - nikt mi nie będzie wpierał że deiwacja to normalność. Żegnam.
Zadam ci pytanie - czy uważasz że Kur..w i .enie się jest dla kobiet naturalnym i oczywistym stanem i w żaden sposób nie umniejsza kobiecie godności i naturalnego stanu ? Jeśli tak to nie mam pytań ....
LOL, ale co ma wspólnego bycie bi mężczyzny z ku*wieniem się kobiety. Wytłumacz bo nie widzę tu żadnej zależności :D
Zatem przykro mi - skoro nie potrafisz płynnie poruszać się po wodach metafor i analogii i tak hymmm oczywiste wnioski do ciebie nie trafiają to niestety nie mamy o czym gadać.
Jesteś dorosłą dziewczynką :) trafisz do wyjścia prawda ?! Dobranoc.
Jestem z innej bajki, ale ciesze się, że nawet pośrod tej zwierzecej bandy znalazł się ktoś z poczuciem smaku.
Gratuje ci.
Pozdrawiam
Zajefajnie opisałeś prolog, zajefajnie.
„druga znacznie ciekawsza to oczywiste nawiązanie do schedy strażnika zachodu jego dwóch synów Jamiego i niskiego Tyriona nawet miecze różnią się wielkością ..... ;)”
Faktycznie xD
„tam znalazł się piękny kwiatek w postaci narcystycznego pomnika Joffa ;)”
A najlepsze było przejście z tej sceny z pomnikiem na scenę z narady Jaime’a, Meryna i Joffa, gdzie jak scena się rozpoczyna to Joff stoi podobnie, jak ten posąg xDXD
„No i na koniec zostawiłem sobie parę Ogar / Arya - jak wielu napisało już wygrali cały odcinek - zagranę idealnie co do joty każdy ruch txt cios pojedynek - Sandor spuszcza konkretny wpier..... ludziom króla sypiąc soczystymi one linerami ;) a Arya przekracza granicę niewinności "wchodząc na drogę bez powrotu " i mimo iż wszystko jest dosyć złowieszcze nie ukrywam że oglądało się to z nie małą satysfakcją”
O tak, o tak : )))
„"Jakim cudem stałeś się rycerzem - Najwyraźniej zabijałem właściwych ludzi " ;)”
Bronn dalej wymiata xD
Starałem ;) - Prolog naprawdę bardzo mi się podobał mógł bym cały osobny temat i nim napisać ;)
Na plus:
+ Czerwona Żmija - wprawdzie moje wyobrażenie tej postaci było inne, to jednak Pedro Pascal wydaje się właściwym człowiekiem na właściwym miejscu; szkoda tylko że wprowadzili go w tak nędzny sposób, tj. sceną w burdelu, która jest skopiowaniem pomysłu z wprowadzeniem Tyriona w Winterfell;
+ Jaime Lannister - wszystkie sceny - NCW potwierdza tylko, że jest jednym z najlepszych aktorów GoT (a tak marudzono na początku, że podobny do księcia ze Shreka);
+ watek Sansy - Sophie Turner coraz bardziej mi się podoba jako aktorka (i jako kobieta), fajny był tekst do Tyriona, że przestała się modlić, ale chodzi do gaju, bo tam może być sama, z dala od Lannisterów;
+ wykucie mieczy - klimatyczne, epickie, jak zauważył matiiii, przeplatane muzyką Starków i Lannisterów;
+ Dzicy - na dzień dobry Ygritte, która ma parę krótkich kwestii, ale i tak potwierdza, że jest jedną z najlepszych aktorek tego serialu; Thennowie robią wrażenie, ale tutaj nie wskazałbym na Styra, ale na mrocznego warga z orłem, którego gra Joseph Gatts;
+ Snow i Nocna Straż - Kit wypadł świetnie, no i chyba stęskniłem się za Czarnym Zamkiem;
+ smoki, CGI, Nieskalani i "drogowskaz" do Meereen - bo tak cała reszta w wątku Dany leży;
+ Arya i Ogar, którzy po prostu rozwalają system - zbyt wcześnie na to zdarzenie, ale za to ciekaw jestem dalszego fanfiction twórców z młodą wilczycą uzbrojoną w Igłę i z największym badassem u boku czyli Sandorem Clegane (chrzanić SanSan-y, Ogar lepiej pasuje do Łasicy niż Ptaszyny).
Minusy:
- wprowadzenie Oberyna - jak już wspomniałem, nędzna burdelowa scena i niezbyt wiarygodny zatarg z żołnierzykami Lannisterów;
- wątek Dany - pitolenie o doopie maryni, jakieś kwiatki Naharisa i obniżenie poziomu gry Emilii Clarke;
- zamulająca mimo wszystko Królewska Przystań, szkoda, że nie dali sceny Tyriona z Jaime'em (jakiejkolwiek).
Szału nie ma, odcinek dobry, a to oznacza, że zasługuje jedynie na 7.
W kwestii zmiany aktora grającego Daaria jestem na tak, choć niekonsekwencja razi po oczach.
"ale na mrocznego warga z orłem, którego gra Joseph Gatts"
Aaa, a więc tego kolesia gra Gatts - w takim razie chyba odegra coś większego, inaczej tam 'szumnie' nie pojawiałby się na różnych filmikach 'nie zdradzając' kim jest. Chyba.
"(chrzanić SanSan-y, Ogar lepiej pasuje do Łasicy niż Ptaszyny)"
+1 xD
to była Sowa ( Puszczyk ) , a nie orzeł musiałem obejrzeć ta scenę raz jeszcze bo w pierwszej chwili myślałem że to jakiś latajacy gad .
czy możecie mi przypomnieć co się stało z córką Cersei? Pamiętam,że wysłano ją gdzieś statkiem (chyba miała wyjść za mąż...) Co z nią? Pojawi się jeszcze?
I jeszcze coś - czy Jaime wie, że jego siostrzeniec jest jego synem?
Córka Cersei została wysłana do Dorne - tam, skąd pochodzi Oberyn Martell. Ma wyjść za Trystane'a Martella - bratanka Oberyna.
Jaime wie, że Joffrey to jego syn.
Została wysłana do Dorne - czyli tam, skąd pochodzi Oberyn Martell który przybył na wesele do KP : )
Dowiesz się w następnych odcinkach, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z książką. A krótko mówiąc: wie albo dowie się xD
editto: nvm xd
Rozumiem, napisać kilka zdań opinii, ale brandzlując się serialem wypocić cały poemat? Przecież przez to nie da się przebrnąć. Prośba o umiar, ale też szacunek dla innych użytkowników i dla przestrzeni publicznej...
No właśnie. Uszanuj zatem tych, którzy chcą takie "wybrandzlowane poematy" czytać. Co Ty, GoT chcesz w paru zdaniach opisać?
To, że Ciebie stać tylko na 3zdaniowy wpis nie oznacza, że musisz obrażać kolegę. Nie pasuje - nie czytaj, a najlepiej wyjdź z tego forum:)
dokładnie. aż żal, że człowiek może mieć problem z tym, że druga osoba się rozpisała, i to w dodatku tak konkretnie. Pozdrawiam kolegę belmonta, radzę poćwiczyć czytanie skoro nie idzie Ci nawet z postem na forum.
dobra robota matiiiii, ja z chęcią przeczytałem i dorzuciłem swoje 3 grosze :)
Dobra, moja opinia na chłodno:
Jest w porządku, ale totalnej ekstazy nie miałem, nie uważam, że to najlepszy "otwieracz" sezonu, jak wielu sugeruje, 3. i oczywiście 1. sezon miały lepsze, bardziej intrygujące początki, tu jest nieźle, ale przydałoby się jakieś mocniejsze otwarcie. O szczegółach poniżej:
Wzorem kilku poprzedników podsumuję przy pomocy "+" i "-"
+ klimatyczny prolog z wykuwaniem mieczy i Tywinem palącym wilczą skórę - wymowne.
+ Oberyn - świetna postać, świetne wprowadzenie (choć różne od książkowego), dobrze uchwycono jego najważniejsze cechy. Mocny tekst o Elii zakończony znaną z trailerów kwestia o płaceniu długów - to było naprawdę dobre.
+ Elaria - wygląda, że będzie miała więcej pola do popisu niż w książkach, gdzie robiła za tło i za wiele się nie odzywała. Cieszę się, bo lubię aktorkę i w duecie z Oberynem mogą się fajnie uzupełniać.
+ wszystkie sceny z Jaimem, choć mógłby być większym kozakiem. Na razie daje sobą trochę pomiatać, ale może się rozkręci.
+ smoki - ładne, coraz większe i bardziej agresywne. Fajny był moment jak Drogon kłapnął na Dany - szczegół, ale dobrze, że się pojawił.
+ Sansa - śliczna i coraz lepsza aktorsko, naprawdę czuć było emocje, kiedy opowiadała o śmierci matki i brata. Czekam z niecierpliwością na jej sceny z LF, to może być najlepszy wątek tego sezonu!
+ przesłuchanie Jona - brawo za powrót Slynta i z przyjemnością zauważam, że Kit się wyrabia.
+ mistrzowski finał odcinka, czyli Ogar i Arya - wszystko w ich wątku było absolutnie genialne - aktorstwo, teksty, napięcie w scenie w karczmie i krwawa jatka zakończoną badassowa Aryą. To powolne wbijanie miecza - poezja.
- ogólna lekka zamuła. Ciężko powiedzieć z czego dokładnie to wynikało, ale odcinek nie zleciał jakoś błyskawicznie, miałem wrażenie że przydałoby się więcej dynamizmu.
- Shae - robi się wkurzająca, ale może o to właśnie ma chodzić, coby ją zohydzić przed procesem. Tylko po co te melodramatyczne tony - "kochasz ją?", "chcesz, żebym wyjechała?"...
- wątek Dany - oprócz smoków naprawdę nic ciekawego, Nieskalani stojący wiecznie na baczność robią się nudni, nowy Daario na razie trochę nijaki, choć z wyglądu jest ok. Szkoda też, że Emilia Clarke zaczyna wpadać w niefajną manierę, może z bardzo przejęła się rolą wybawicielki uciśnionych - obawiam się, że niestety jej wątek zacznie się robić tak samo męczący jak w książkach.
- pozostałe sceny w KP - Tyrellowie i Brienne - nic szczególnego.
- Thennowie - wszystkim się podobają, ale dla mnie są zbyt przerysowani, teksty i opiekanie rączki na ogniu rodem z jakiegoś kiczowatego filmu klasy B o kanibalach... I po kiego grzyba to było? Przecież Thennowie nie zjadali ludzi, z tego co pamiętam to było jedno z bardziej rozwiniętych plemion dzikich, stanowili swego rodzaju elitę w armii Mance'a. Nie wyobrażam sobie tych serialowych w wątku Jona z TzS (np. ślub młodego magnara z Alys Karstark - kto przy zdrowych zmysłach wydałby dziewczynę za mąż za takie coś?).
- i to, co denerwowało mnie już wcześniej - brakuje jakiejś większej surowości na tej Północy, w końcu zima się zbliża, fajnie by było to pokazać, jakieś scenki rodzajowe, jak ludziska się przygotowują na hardcor, jakieś problemy z żywnością, bardziej zimowa aura czy coś w ten deseń. Nie wiem, może się czepiam, ale mnie to denerwuje. Za Murem śnieg i mróz, a po drugiej stronie jakoś zbyt lajtowo wszystko wygląda.
Pytania z tematu posta:
- Najlepszy/ulubiony cytat (z odcinka): wszystkie teksty Ogara, zwłaszcza ten o kurczakach :)
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie (w tym odcinku)? Sansa
- Która postać Cię zawiodła (w tym odcinku)? oprócz wspomnianej już Dany jeszcze Tyrion - trochę pierdołowato wypadł
- Najlepszy/ulubiony moment/scena (z odcinka): Arya wbijająca Igłę w gardło Pollivera
- Ocena odcinka w skali 1 do 10: 7,5
Albo coś takiego a propos nie wylewania lukru na nasz ulubiony serial. Jak obejrzałem sobie pierwszy sezon. Pomyślałem, "o kur...a mać, no, arcydzieło bez dwóch zdań! Postać Eda Starka, niezapomniane dialogi pomiędzy Varysem a Pająkiem, wykur....isty klimat, który zaserwowali Inni, tyle przemocy, tyle erotyki, wszystko odmierzone w idealnych proporcjach... Po pierwszym sezonie uprawiałem skrajne fanbojstwo i walczyłem na pięści z tymi, którzy usilnie twierdzili, że książka była lepsza.. a teraz? Nie, nie twierdzę, że wraz z 4 sezonem ten serial stracił na jakości, jednak...
Zauważyliście to takie chamskie streszczanie widzom tego co wydarzyło się wcześniej ubrane w płaszczyk dialogów pomiędzy Jamie a Cersei? Przecież i ona i on dokładnie wiedzieli co się wydarzyło. Kur...a, on już tam siedział ponad dwa tygodnie i nagle ona mu wykłada: "Co się stało, awantura ze Starkiem, potem twoje zniknięcie, umarł mój mąż" itd, itd. Ale to to jeszcze nic. Najgorzej z Sansą. "Wiedziałeś co zrobili mojej matce? Wiedziałeś co zrobili mojemu batu? Jaką córkę, której wyrżnięto całą rodzinę stać na takie słowa? I jeszcze tak jej rozpacz, jakby odeszła jej ulubiona świnka morska. Słowa, które przede wszystkim mają poinformować widzów, którzy zaczęli przygodę z serialem od 4 sezonu, co do tej pory się wydarzyło, a nie aby oddać stan emocjonalny jednej z bohaterek. Niestety, są to jakieś śmieszne telenowelowe rozwiązania., coś czego wcześniej w tym serialu nie było. I to też jest dosyć....no, nie wiem, przer
Turner dobrze oddała rozpacz Sansy. No i zwróciła uwagę na fakt, o którym widzowie z poprzedniego sezonu nie wiedzieli, czyli, że Catelyn wrzucono do rzeki, co będzie miało później znaczenie. Tak więc ja bym powiedział, że sprytnie tę informację przemycono, pokazując jednocześnie emocje Sansy.
Rzeczywiście - scena rozmowy Jaime'a z Cersei wygląda dużo słabiej, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że wrócił on do stolicy już jakiś czas temu - taki trochę dialog z d...y :/
Ale nie zgodzę się co do Sansy - wydaje mi się, że tu nie tyle chodziło o przypomnienie wydarzeń (w końcu ludziom jednak KG wryły się w pamięć), co pokazanie jej bólu i rezygnacji (plus dość znacząca wzmianka o wrzuceniu ciała Cat do rzeki). Ta scena wyszła naprawdę fajnie imho, a Sophie aktorsko prezentuje się z sezonu na sezon coraz lepiej.
W czym według Ciebie tkwiło mocniejsze otwarcie trójki ? :) Jestem ciekawy opinii.
Z tego co pamiętam najistotniejsza była chyba scena wprowadzająca Manca Raydera i Tormunda w wątku Jona + gigant.
Reszta to fochy Stannisa na "świeżo" ocalałego Davosa, plątanie się Margaery po slumsach KP i wyskakujący z kapelusza ser Barristan "Hej królowo, to ja legendarny gwardzista twojego ojca, później króla Roberta ale umarł więc postanowiłem cię odnaleźć by ci służyć, mogę?".
Cóż, wszystko można wykpić, ale akurat scena z Barristanem to było naprawdę dobre zakończenie odcinka, zwłaszcza dla osób, które nie czytały książki (a wtedy się do nich zaliczałem ;) ) - zaskoczenie jego pojawieniem się, ładna przemowa ser Dziadka i taki trochę mały cliffhanger, bo przecież kończy się tak, że nie wiadomo co Dany postanowi. Teraz czegoś podobnego zabrakło.
Ale nie tylko to, mieliśmy przecież dobre sceny za Murem - Sam zaatakowany przez zombiaka i wprowadzenie Mance'a (szkoda, że później scenarzyści o nim zapomnieli), dobre sceny z Tyrionem - rozmowa z Cersei, a zwłaszcza z Tywinem, w której aż kipiało od emocji. Szkoda, że w tym odcinku dialog Tywina z Jaimem nie wypadł równie elektryzująco. Fajnie, że Jaime się postawił ojcu, ale powinno być pomiędzy nimi więcej kwasu. Pojawili się też pierwszy raz Nieskalani (wtedy jeszcze intrygowali, teraz już się przejedli). Wydaje mi się też, że w s3e1 była scena z przybyciem Robba do Harrenhal, która wyszła całkiem klimatycznie, a i genialny Roose Bolton się tam pojawił :)
Być może na moją ocenę wpłynęło to, że wtedy oglądałem serial jeszcze bez znajomości książek, ale tak czy inaczej wrażenia wyniosłem lepsze z tamtego odcinka.
O scenie Tywina z Tyrionem zapomniałem. Rzeczywiście była mocna.
Ten sezon będzie zdecydowanie inny ze względu na podział 3 tomu na 2 sezony. Zacznie się wielkim boom a spokojniejszy może być środek. Tymczasem w poprzednich sezonach według mnie najlepsze były odcinki 4,5 i 6 a później tradycyjnie 9.
Tym razem obstawiam 2, 3 i 8,9,10.
Również obstawiam, że ostatnie odcinki to będzie cała seria mocnych wydarzeń, ale mam nadzieję, że środkowe jednak nie będą zamulały. Bardzo liczę na duet Littlefingera z Sansą, który powinien mieć więcej czasu przed końcówką sezonu, gdzie siłą rzeczy na pierwszym planie będzie KP i Mur.
Podobnie + dodaje jeszcze 7-my z dużą dozą przypuszczeń: jeśli będzie pewne 'latanie' to tez się zapowiada przednio : )
Sansa jest beznadziejna, niewiarygodna i nie moge jej zcierpiec... moze dlatego, ze odgrywajaca ja aktorka jest pusta nastolatka, ktora slucha bibera... Byc moze potrzeba bylo kogos glebszego do tej... jednak... wdziecznej postaci...
A jakie to ma znaczenie jaka jest aktorka w życiu prywatnym i jakiej słucha muzyki... Dla mnie gra Sansę co najmniej dobrze, irytowała w 1, może też 2 sezonie, bo taka była wówczas bohaterka, ale dojrzała i aktorsko dojrzała także Sophie. Dla mnie obecnie jeden z jaśniejszych punktów obsady.
"- ogólna lekka zamuła. Ciężko powiedzieć z czego dokładnie to wynikało, ale odcinek nie zleciał jakoś błyskawicznie, miałem wrażenie że przydałoby się więcej dynamizmu."
To pewnie kwestia gustu - odpaliłem odcinek i już się kończył, buu! xD Jakoś tak szybko mi ta niecała godzinka zleciała : (
"Nieskalani stojący wiecznie na baczność robią się nudni"
Ale jaki rozmach i ilu statystów, hehe xD