PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 407 tys. ocen
8,7 10 1 406585
7,9 56 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Valar morghulis!

Dotarliśmy na półmetek, a ja dotarłam w końcu do odcinka, który od początku do końca sprawił mi niezmierną przyjemność podczas oglądania, będący wszystkim, co tak lubię w GoT, na czele z Jonem i Sansą :)
Pierwszy Swego Imienia (jeden z moich ulubionych tytułów w tym sezonie) napisany został przez panów D&D i wyreżyserowany przez Michelle MacLaren, a ja osobiście dałabym mu podtytuł – Ach, te plany :D

OPENING
I tu największy minus tego odcinka – nie pojawia się Orle Gniazdo, a szkoda :(
(ale obyśmy tylko mieli takie minusy)

KRÓLEWSKA PRZYSTAŃ i plany Korony
W tym najważniejszy - Oby jego rządy trwały długo - który to (jakby ktoś nie wiedział) popieram całym sercem. Zaserwowano nam też po raz pierwszy jak wygląda obrzęd namaszczania na króla, co bardzo ładnie wyszło i było kolejną okazją do utrwalenia wśród widzów poszczególnych Siedmiu. Jedyny zgrzyt (dla mnie) to aktor odgrywający króla Tommena, ale mam nadzieję, że się przyzwyczaję, no, gdy nic nie mówi, a ogranicza się do patrzenia czy uśmiechania to nawet nawet.
Potem mamy planowanie kolejnych ruchów Korony i moje łotdefaki odcinka: Cersei-czujne-oko chce żenić Tommena z Margaery tak od siebie 0_0? Zachodnie kopalnie od trzech lat puste? Ale fajne przemycenie widzom kolejnych informacji o Żelaznym Banku, i tak jak rozmowa Cersei z Marg wydała mi się dziwna, tak dialog Tywina z Cersei (poza tym brakiem sr#nia złotem) w pełni mnie usatysfakcjonował.
A przy okazji matczynych planów Cersei względem córki, dostaliśmy i księcia Oberyna, i wszyscy narzekający na jego bi-z-akcentem-na-gej-sposób przedstawiania powinni tym razem być zadowoleni.

ESSOS i plany Dany
Dany dowiaduje się, że samo wyzwalanie niewolników łatwiejsze jest od zostawienia ich samym sobie, a że ambitna z niej pannica, decyduje się odłożyć na bliżej nieokreśloną przyszłość swe podbicie Westeros. Scena jak dla mnie bardzo dobra, nierozwleczona, Barristan zrobił swoje, Jorah (wciąż wyróżniany przez Matkę Smoków) zrobił swoje, ba, nawet Daario mi nie przeszkadzał.

DOLINA i (przeszłe) plany Lysy (czyt. Petyra) i przyszłe
Trochę żal pominięcia Paluchów i genezy imienia Alayne, ale cała reszta bardzo ładnie, chociaż Robin jakiś taki żywotny i wesolutki, ale to szczegół :D I już się miałam nabrać na zadowoloną z przybycia Sansy Lysę, aż zobaczyłam jej minę w czasie przytulania siostrzenicy, gdy nikt (czyt. Petyr) nie patrzył, czyli myślę, dobra stara Lysa :) A co do przeszłych planów Lysy (czyt. Petyra) to w końcu możemy rozmawiać o zabójstwie Jona i liście do Cat bez zaznaczania o spoilerze :) Przyszłe plany Lysy zaskoczyły nawet Petyra, a przynajmniej ich tempo, ale go przekonała, choć może nie z takich powodów, o jakich myślała. Za to plan dotyczący krzyczenia został wypełniony w 100%, nie wiem, czy nieskalani książką zdawali sobie sprawę z jej temperamentu, ale tak, to właśnie była Lysa :D
Poza tym miałam wrażenie, jakoby Lysa mówiła bardziej o swoich nawykach żywieniowych i figurze, ale może panowie D&D patrzą na to inaczej, świetna scena sam na sam z Sansą, no i bardzo podobała mi się Krwawa Brama (pokazanie, jak i podkreślenie jej znaczenia).

GDZIEŚ W DRODZE i plany
Ogar i Arya jak zwykle nie zawodzą, zwłaszcza jeżeli chodzi o me ulubione teksty odcinka. Ta druga dzieli się z pierwszym swymi planami morderczymi, wśród których imię Ogra wciąż nie straciło na aktualności. No i piękna scena z treningiem, a szok Ogara i miotanie po przebudzeniu – bezcenny.
W/w dwójka dostała parę rywali pod względem sytuacyjno-słownych akcentów komediowych, plany kierunkowe (Jon i Czarny Zamek) kocham pani,ser-Poda, a biedna Brienne tęskni za Jaimem :D

ZA MUREM i plany
Każdy ma swoje. Karl Tanner chce się zabawić z Meerą, co zostaje brutalnie przerwane przez Jona i jego plany dotyczące pomszczenia Starego Niedźwiedzia. Pomiędzy dostajemy jeszcze trochę bardziej wykrystalizowany cel Brana (który miał ogromną pokusę spotkania z Jonem, ale cóż, zdaje sobie sprawę, że nie może sobie na to pozwolić) plus realizację planów Boltona poprzez Locke’a (Roose byłby wielce ukontentowany szybkością znalezienia młodego lorda, gorzej z realizacją, gdyż…. HODOR! :D Niech i tak będzie)
A plany crasterowych żonocórek bliżej niesprecyzowane, nie żeby kogokolwiek z widzów to zapewne generalnie odchodziło, ale ja jestem ciekawa, jak zamierzają sobie same poradzić, do tego bez dachu nad głową.
Trochę zabrakło mi tego, że Jon nigdy nie wwargował się w Ducha, żeby chociaż w ten sposób wyczuć Lato (czyli Brana), no ale skoro i tak Sam się wygadał, że ich widział, no to muszę się pogodzić chyba, że jonowego wargingu raczej w serialu nie będzie. Ale wszystkie sekwencje z okolic, jak i samej chaty Crastera – ogromnie mi się podobały.

Podsumowując – rewelacyjny półmetkowy odcinek, moja ocena 9/10.

Najlepszy/ulubiony cytat: „Zabije, jeśli będziesz tak pląsać (…)Twój przyjaciel jest martwy, a Meryn Trant sobie żyje, bo Trant miał zbroję i wyk#rwisty miecz”
Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Hodor (wiadomo, że Bran, ale jednak... Hodor:)
Która postać Cię zawiodła: tym razem żadna, to zachodnie kopalnie mnie zawiodły.
Najlepszy/ulubiony moment/scena: Hodor vs. kark Locke’a

ocenił(a) serial na 8
fune

Zgadzam się z Funką - naprawdę dobry odcinek. Już nawet niesmak po tym, jak Bran dał się złapać Karlowi i jego kompanom mi minął - była świetna walka i Bran, który już nie jest tym dzieciuchem z czwartego odcinka, podejmuje racjonalne decyzje (swoją drogą: kolejne świetne minięcie się z Jonem) i jest stopień wyżej w swoich umiejętnościach.
Locke - jego śmierć była niespodziewana, czyżby D&D bawili się trochę w Martina? ;) Ja jestem z jej powodu w pełni ukontentowana :D
Dużo osób narzeka na Cersei a ja się cieszę, że mogłam wreszcie zobaczyć jej drugie oblicze. Co i tak potwierdza moje przeświadczenie, że Regentka jest nieco chora psychicznie (wahania nastroju, etc.) :D
Dany - wreszcie scena z nią nie była nudna. Krótko, zwięźle i na temat.

Najlepszy/ulubiony cytat: "- Wiesz ile złota wydobyliśmy w zeszłym roku? (...)
- W funtach, tomach czy uncjach?
- Odpowiedź będzie taka sama" - lubię go dlatego, że wreszcie ta złota maska Lannisterów zaczyna pękać i "nie wszystko złoto co się świeci"
Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Dany i Cersei (nie wierzę, ale tak)
Która postać Cię zawiodła: siostrzenica Alayne (WTF? Czyli rozważania Fune i Nirandona z początku tematu)
Najlepszy/ulubiony moment/scena: Rozmowa Lysy i Sansy.

ZelkaZwyczajna

Wiesz, to właśnie sobie niedawno pomyślałam - czy aby panowie D&D na serio od pewnego czasu nie rywalizują z Martinem...

ocenił(a) serial na 8
fune

Ale to im się wg mnie udało - każdy myślał, że Locke będzie nieźle mieszającym w północnym światku GoT - miał namieszać z Rickonem, Branem, może z Jonem a tu: piknie się zaczęło, już miał Brana, już był w ogródku już widział się z gąską a tu w postaci studni cembrowanej pojawił się Bran wwargowany. I tu też jestem zachwycona: nie wiem co motywowało Branem, że go zabił, ale ja to odbieram jako kolejną dojrzałą decyzję młodego Starka, który podejrzewał, że Locke nie popuści a co więcej: powie innym.
A teraz jeszcze mi się przypomniało: szacun dla D&D, że w dialogach czasem pojawia się Brandon Stark, a nie tylko Bran (jak pisze Martin), bo przecież nosi ważne dla Starków, jak i dla Neda imię.

ZelkaZwyczajna

No jednak Martin przypomina co jakiś czas, że Bran to jedynie zdrobnienie od Brandona ;) Wydawało mi się zawsze, że dla widzó to równie jasna sprawa, w każdym razie dla mnie w każdym razie ten Brandon dla niego jest tak naturalny w oficjalnych zwrotach (zwłaszcza w połączeniu ze słowem "lord"), że nawet tego nie zauważam :)
Samo rozwiązanie z Lockiem i Hodorem/Branem wywołało duży uśmiech na mojej twarzy, co zresztą chyba dało się zaważyć :)
A moja uwaga to była ogólna, że nie akurat o Locke'u, bo wtedy jeszcze nie wiedziałam, jak to się skończy (choć niektórzy przewidzieli na forum jego los) i nie tylko zgonów dotyczyła. Po prostu od tego sezonu ta myśl kiełkuje u mnie coraz bardziej.

ocenił(a) serial na 8
fune

Kurczaczki, to mnie jakoś umknęło to brandonowanie Branowi przez Martina. Naprawdę, w kilku raptem scenach kojarzę :)

ZelkaZwyczajna

No było przy wszelkich oficjalnych (jak w serialu, gdy występował w roli lorda Winterfell), np. przy poznaniu rodzeństwa Reedów:

– Przysięgamy wierność Winterfell w imieniu Szarej Wody – rzekli oboje.(...)
– Przysięgam na ziemię i wodę – oznajmił chłopiec w zieleni.
– Przysięgam na brąz i żelazo – dodała jego siostra.
– Przysięgamy na lód i ogień – dokończyli razem.
Bran szukał odpowiednich słów. Czy on też powinien im złożyć jakąś przysięgę? Nie uczono go tej, którą od nich usłyszał.
– Niech wasze zimy będą krótkie, a lata urodzajne – rzekł. To zawsze dobrze było powiedzieć. – Wstańcie. Jestem Brandon Stark.

Jak i przy wszelkich wspominków na temat jego słynnych przodków, że po nich nosi swe imię ;)

O, i nawet Jaime to potwierdził :D
– Nie chcę, żeby Bran umarł – powiedział Tommen lękliwie. Był bardzo słodkim dzieckiem, w przeciwieństwie do swojego brata. Ale przecież Jaime i Tyrion także bardzo się różnili.
– Lord Eddard też miał brata o imieniu Brandon – rzucił Jaime. – Był jednym z zakładników zamordowanych przez Targaryena. Zdaje się, że to imię przynosi pecha.

ocenił(a) serial na 8
fune

Akurat o obu tych sytuacjach pamiętałam. Bardziej chodziło mi o to, że mam wrażenie, że w serialu częściej się pojawia :)

ocenił(a) serial na 8
ZelkaZwyczajna

Aaaa, jeszcze ocena: 9/10 :D

ZelkaZwyczajna

No, jak miło :)

ZelkaZwyczajna

Trochę inaczej odbieram zachowanie Cersei. Wg mnie, nie jest to żadna ''druga twarz'' tylko kolejna rozgrywka. Otóż sędziami Tyrona ma być ojciec Margaery, Tywin i Oberyn. Cersei idzie do Margaery, opowiada jej, że tamta i Tommen razem to świetny pomysł. Margaery mówi, że pogada z ojcem. Normalną rzeczą jest, że powie ojcu iż to sama regentka na ten pomysł genialny wpadła. Cersei punktuje u Tyrellów. Potem rozmawia z ojcem. Nie sprzeciwia mu się z niczym, ze spokojem mówi o ślubie z Lorasem, który nastąpi szybko. Jest opanowana i spokojna, kupuje sobie ojca, zwłąszcza ostatnimi zdaniami na temat Tyrona. Następnie udaje sie do dornijskiego badassa i bez złośliwości ucina pogawędkę o zemscie i relacjach rodzinnych- oddana matka, tak jak Oberyn jest oddanym ojcem (pisze wiersze do córek) i wszystko owiane jest kontekstem Tyriona. Ona sobie (według mnie, oczywiscie) kupuje w ten sposób głosy.

ocenił(a) serial na 8
Treehouse

Nie powiem - ma to sens, co piszesz. Ba! Nawet mnie przekonałaś. Teraz zastanawiam się jak mogłam na to nie wpaść. A nie, czekaj, wiem jak: jestem naiwna i jakoś łatwo mi uwierzyć innym. Chociaż Martin powinien mnie już tego oduczyć ;)

ZelkaZwyczajna

Nie wydaje mi się. A jeżeli tak chcieli zrobić twórcy to mnie to w ogóle nie przekonuje. W zeszłym sezonie była scena, gdzie Marg nazwała Cersei siostrą czy tam matką, i dostała odpowiedź, że jeżeli to się powtórzy, to ją osobiście udusi (czy coś równie subtelnego). Uważała ją za najbardziej fałszywa i kłamliwą s#kę i utworzyła dla niej osobną kategorię nienawiści. Tyrion Tyrionem, ale nigdy w życiu nie zaangażowałaby się z własnej woli w małżeństwo Tommena z Margaery, przecież jej obsesja na punkcie rywalki wzrasta z każdym dniem... I jaką ma gwarancję czy to przedstawi ją w jakimkolwiek świetle w związku z Macem? Gdyby to jeszcze z nim pogadała, jako rodzic z rodzicem, ale poprzez znienawidzoną Marg? Nie kupuję tego. A jeszcze bardziej nie kupuję jakiejś manipulacji ojcem. Po pierwsze, ona była tym dzieckiem, które najbardziej troszczyło się o ród i rozumiało starania Tywina względem niego. Po drugie, Tywin powiedział jej wprost, że nie będzie z nią rozmawiał o procesie i nie sądzę żeby w ogóle łączył jedno z drugim. Co do Oberyna to oczywiście, że pamiętała o tym, że jest sędzią, ale nie z tego powodu kazała wszak dużo wcześniej zbudować stateczek dla Myrcelli. Wiadomo, że martwiła się też o córkę i choćby dlatego normalnie rozmawiała z Oberynem (i z wzajemnością), żeby się upewnić co i jak, zwłaszcza że na weselu on wyraźnie jej w związku z Myrcellą groził. Do tej rozmowy z Oberynem doszłoby tak czy owak, nawet za życia Joffa.

ocenił(a) serial na 8
fune

Wychodzi na to, że nie mam własnego zdania, bo znowu zostałam przekonana, no może nie do końca - zobaczymy, co dalej w związku z nią pokażą.
A jak motywujesz to jej inne oblicze? Bo ja chorobą psychiczną :D

ZelkaZwyczajna

Ona jest po prostu dwubiegnowa ;) Myślę, że w następnym odcinku znów zacznie szaleć.
Mnie to bardziej interesuje, dlaczego Varysowi tak bardzo zależało na oddzieleniu Shae od Tyriona....

Treehouse

Dokładnie tak samo odebrałam zachowanie Cersei. Jakoś nie wierzę w to, że nagle stała się pokorna i zaczęła pałać do Margaery sympatią. Oczywiście, że to jest gra. Tyrion jej przeszkadza odkąd się tylko urodził. Teraz nadarzyła się okazja by się go pozbyć, więc oczywiście próbuje to wykorzystać. No a wiadomo, że Cersei, jak to ona gra do końca, więc tu szepnie dobre słówko, tu ojcu też okaże przychylność, i może łykną jej gierki.

ocenił(a) serial na 7
villagepeasant

ja również - to po prostu ciężka praca przed procesem Tyriona

fune

Hodor vs Locke - dobra scena jednak bardziej podobał mi się pojedynek Snowa: http://i.imgur.com/EWpVbVv.jpg http://i.imgur.com/pCJCF8P.jpg :D

FlantekBezMajtek

O tak, to było niezłe, aż drgnęłam wtedy :D A malkontentom zalecam odnotowanie kolejnej miny Jona ;)

ocenił(a) serial na 7
fune

Ale Jon w tym sezonie naprawdę daje radę.
Nie wiem jak inni, ale dla mnie Jon z tą swoją miną roztacza jednak urok:D Normalnie jak się uśmiechnął do Ducha to aż serce się cieszy :D

Aredhel125

Ja tam zawsze uważałam, że Kit gra Jona tak jak mu każą, ale to szczegół ;)

ocenił(a) serial na 7
fune

Ja też tak myślę. Ale mimo wszystko nie jestem obiektywna w ocenie, bo uwielbiam te jego miny... czy tam minę. Nawet w parodii tej do której kiedyś założyłam wątek jak go pokazali, to ja wymiękam.

fune

Akcja wartka jak w "Klanie". Mój ulubiony cytat z odcinka: "Po zachodniej stronie jest chata, omińmy ją, bo w środku są jakieś psy"

spo

Wersja z lektorem? W napisach Locke powiedział, żeby omijać na początku szopę bo są tam kundle, które jak ich wykryją ostrzegą resztę, chodziło jednak o to, że w tej szopie był Bran, którego Locke chciał porwać...

FlantekBezMajtek

A nie chodziło o szopę z której uwolnili Latte ?

spo

Locke nawet tam nie doszedł, a do szopy z Branem zaglądał gdy był na zwiadzie, więc wydaje mi się, że chodziło o szopę z Branem. Lato był w klatce, nie w szopie.

FlantekBezMajtek

Znaczy Duch, nie wiedziałem o co Ci chodziło z Latte, kto to?

FlantekBezMajtek

Cafe Latte nie znasz? Proszę...;)

FlantekBezMajtek

To ile tam było wilkorów? Lato i Duch ?

spo

Tak.

spo

Duch- Wilkor Jona, był trzymany w klatce
Lato- Wilkor Brana, wpadł w jakąś pułapkę w okolicy klatki Ducha, gdy "kierował" nim Bran.

FlantekBezMajtek

Kto uwolnił Ducha z klatki? To Lato przeżył na tym mrozie, w dziurze bez jedzenia. Bidulka...

spo

Tego już nie wiem, skończyły mi się pomysły :)

FlantekBezMajtek

Szach mat :D

spo

Prawdopodobnie Bran z ekipą. Skoro poszli po Latę to przy okazji wypuścili Ducha. Tak mi się przynajmniej wydaje.

FlantekBezMajtek

A dlaczego Locke chciał pojmać Brana?

ocenił(a) serial na 8
spo

Bo mu Bolton kazał

zaja_c

Bolton kazał mu zabić Brana, czemu więc Locke uciął sobie z nim pogawędkę?

ocenił(a) serial na 8
spo

Żeby Bran miał szanse wyhodorować co skutkowało uszkodzeniem szyi Locke'a.

zaja_c

Moim zdaniem Bran jest pozbawionym skrupułów dzieciakiem. A może Hodor wcale nie chciał splamić sobie rąk krwią? Szczeniak Bran potraktował Hodora przedmiotowo, a wszystko to po to żeby mógł kontynuować swoją podróż botaniczną i znaleźć jakieś drzewo i nowy gatunek kruka czy tam wrony jakiejś. Gdzie tu sens?

spo

Niekoniecznie zabić. Pamiętajmy też, że nie było z nimi Rickona, więc najpierw wypadałoby Brana chociażby przesłuchać pod tym względem ;)

fune

Blisko niego był cały oddział straży nocnej, a mimo to postanowił jeszcze poświęcić trochę czasu na przesłuchanie Brana ryzykując to, że się pokapują, że go nie ma i zostanie zdemaskowany.

Z drugiej strony gdyby zabił Brana to musiałby wrócić razem z oddziałem straży nocnej omijając chatkę, bo gdyby uciekł w siną dal to straż nocna bez trudu by go wytropiła, ślady na śniegu i te sprawy.

W każdym razie jego śmierć urwała niedopracowany wątek, tak to już bywa z większością postaci w Grze o Tron.

spo

Zgadzam się, że niezależnie od tego, jakie miał zamiary, wątek jest niedopracowany. Tak jakby twórcy tylko skupili się na tym, że weźmie pod pachę Brana i zginie, i w ogóle nie myśleli o innych rzeczach, o tym, czego on tak właściwie chciał. Dla mnie np. kompletnie niezrozumiałe jest, dlaczego nie zabił Meery, Jojena i Hodora, zanim poleciał z Branem.

ocenił(a) serial na 8
spo

Właśnie, on mu chyba go kazał zabić, a nie pojmać, prawda? Więc logika tego wątku pozostaje wiele do życzenia.

FlantekBezMajtek

Trochę to dziwne, że rzekomo bał się, że ich wyczują i ostrzegą resztę - przecież i tak nikt się nie skradał tylko zaatakowali frontalnie z okrzykami bojowymi.

piotrzfcb

Zadziałał na ich podświadomość :P Pewnie ktoś by poszedł sprawdzić czy w tej szopie nie ma nikogo do zabicia, a tak omijali ją na początku i Locke mógł zrobić swoją robotę :) Tak to widzę.

FlantekBezMajtek

Zastosował "Neurolingwistyczne Programowanie", ale zużył przez to 95 % many i nie miał już sił na walkę z Hodorem w efekcie czego stracił 100% HP.

spo

Tak, a Bran dopiero za trzecią próbą wyrzucił szóstkę, która pozwoliła Hodorowi zerwać łańcuch ;)

FlantekBezMajtek

Hodor wszedł w tryb berserkera.

użytkownik usunięty
fune

Mini bitwa o domek Crastera z troche niewykorzystanym potenciałem.
Wolał bym zęby Hodora zabił Rata a dla Lock był by idealny na ofiare debiutu Zimnorękiego.
Do tego Jon mógł normalnie załtwić Hamleta Westeros a nie że jedna z żonek Crastera mu pomogła,zbyt przecietne zagranie choć miecz w głowie bardzo fajny.
No i na koniec najbardziej niewykorzystany....EDD CIERPIĘTNIK!Wystarczyło by żeby rzucił jakimś tekstem przed walką i po walce na zakończenie i był by git majone.
Ogółnie odcinek fajny ale nie jakiś super,troche zmarnowany potencjał

ocenił(a) serial na 8

Jon w sumie nie miał prawa zabić Carla, przecież to 15 letni chłopaczyna co go jakiś Rodrik uczył na zamku. A ten drugi zawodowy morcerca, który pije z czaszki Mormonta i daje się zabić jakiemuś gówniarzowi O.o