Valar morghulis!
Winterfell w czołówce/openingu. "Strong sexual content" w ostrzeżeniach. I śmierć na moście. Witamy w "Grze o Tron" od HBO :)
TEMAT NIE MA NA CELU 'RYWALIZOWAĆ" Z TEMAT/AMI O DYSKUSJI O ODCINKU - to raczej swego rodzaju załącznik. Tak, podkreślone :) Tutaj trwające dyskusje:
http://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/Gra+o+Tron+s06e02 ,2775908
http://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/S06e02-home,27759 53
itd.
Na koniec będzie można zrobić podsumowanie sezonu 6 w poszczególnych kategoriach i wszystko to, co zostało wypisane (dla zainteresowanych: odsyłam do tematu z podsumowaniem sprzed roku). Średnia komentujących wynosiła 15-20 osób przy s5 (w zależności od odcinka było nas więcej albo mniej), więc jak rasowy polityk napiszę: TWÓJ GŁOS SIĘ LICZY! (przy tak małej grupce ludzi naprawdę 1 głos może zmienić ostateczne wyniki :))
Dziękuję również wszystkim tym, którzy pomogli w ułożeniu tej listy pytań :)))
btw. jeśli ktoś chciałby założyć temat w nadchodzących tygodniach proszę pisać mi na priv, ew. w temacie jeśli wiadomości nie da sie wysłać. Warunek jest jeden: będzie trzeba wysłać mi sprawozdanie na koniec sezonu GoT z podsumowaniem ankiety z danego odcinka (jeśli się to systematycznie robi to długo nie schodzi, poważnie). Dziękuję za uwagę :)
Frekwencja przy poprzednim odcinku w momencie pisania: 31 (nie uwzględniając osób, które nie udzieliły odpowiedzi w ankiecie rzecz jasna). Jest nas więcej niż w zeszłym roku :)
- Ulubiona postać:
- Nielubiana postać:
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek:
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek:
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka:
- Najgorszy cytat:
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie:
- Która postać Cię zawiodła:
- Najbardziej emocjonująca scena:
- Scena, podczas której ziewałem/am:
- Najbardziej 'jajcarska' scena:
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena:
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka:
- Najgorszy wątek:
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.):
- Ulubiona para/duet:
- Najgorsza para:
- Najlepsza sekwencja walki/akcji:
- Najgorsza sekwencja walki/akcji:
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka:
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10:
Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.):
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna):
- Ulubiona postać: Davos
- Nielubiana postać: Ramsay, Tyrion za nieco żenadne teksty i scenę ze smokami, której nie kupuję, Melisandre, w sumie na miejscu Davosa łeb bym jej urwała, a to z tego powodu, że najpierw skazuje na okrutną smierć niewinne dziecko, a potem przyznaje, ze to wszystko niepotrzebne i cały ten Rulor to lipa. Nosz kuśwa. Nigdy jej nie lubiłam i obstaję za wersją, ze ożywienie Jona to efekt powrotu jego duszy z ciała wilkora, a nie czarów Meliśki.
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce: ne wiem, czemu, ale urzekło mnie mroczne i ponure Pyke
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: -
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: Davos: W sumie nigdy nie byłem fajterem, przepraszam za to, co zobaczycie :) piękne i epickie
- Najgorszy cytat: -
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Bran, całkiem całkiem
- Która postać Cię zawiodła: -
- Najbardziej emocjonująca scena: Winterfell, bardzo dobra tez była scena rozmowy Jaime z Wroblem, konkretnie moment, w którym pojawiają się uzbrojeni braciszkowie i wręcz widac jak Jaimemu opada szczęka, kiedy zdaje sobie sprawę, do czego doszło.
- Scena, podczas której ziewałem/am: Mereen
- Najbardziej 'jajcarska' scena: -
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: uwalnianie smoków, rozumeim, ze jakoś je trzeba było uwolnić, bo scenariusz tego wymaga, ale oczekiwałam, że Missandei będzie brała w tym udział, bardziej by to dla mnie było logiczne.
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: pojawienie się "Jaqena", w ogóle lubię cały wątek Aryi w Braavos
- Najgorszy wątek: Meereen
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): Ramsay zabija ojca
- Ulubiona para/duet: -
- Najgorsza para:-
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: Wun Wun vs. kusznik
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: -
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: -
Davos, nie/stety, nie wie, że Melisandre odpowiada za śmierć Shireen :) Natomiast fakt, w tym odcinku dowiaduje się od Mel, że Rulor to lipa a on.. ożywić Jona. Nadal nie rozumiem, SKĄD mu to przyszło do głowy...
- Ulubiona postać: Davos/Hodor
- Nielubiana postać: Arya (Kiedyś bardzo ją lubiłem, ale teraz jej wątek jest po prostu beznadziejny.)
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Winterfell
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: Meereen
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: “I've never been much of a fighter. Apologies for what you're about to see."
- Najgorszy cytat: -
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Bran (Wcześniej nienawidziłem jego wątku, ale teraz jest znacznie lepiej.)
- Która postać Cię zawiodła: Gruba Walda xD
- Najbardziej emocjonująca scena: Mur/Septon
- Scena, podczas której ziewałem/am: Rozmowa Cersei z Tommenem
- Najbardziej 'jajcarska' scena: Chyba Tyrion ze smokami, chociaż do najlepszych na pewno nie należała.
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: Olly który chciał zaatakować Tormunda xDD
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Mur i wizje Brana w Winterfell
- Najgorszy wątek: Bravos i Arya
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): Śmierć Boltona, myślałem że nastąpi to nieco pozniej.
- Ulubiona para/duet: Davos/Tormund/Edd xD
- Najgorsza para: Missandei/Szary Robak
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: -
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: -
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: Śmierć Roose'a
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: Mocne 8
Czołem, GoT-maniacy i GoT-hejterzy, książkowcy i Nieskalani oraz cała reszto, która jeszcze wytrwała przy tym serialu ;)
Przepraszam za opóźnienie (zostałem już pogoniony na privie przez niektórych stałych bywalców, więc spieszę z wyjaśnieniem, że czas majówki nie zachęca do śledzenia postępów nieporadności pisarskiej dedeków), już zabieram się do pracy i wypuszczam cotygodniową dawkę jadu:
- Ulubiona postać: Yara/Asha. Cieszę się, że wróciła, bo zawsze ją lubiłem (no dobra, akcję z psiarnią Ramsya się wytnie...), poza tym w rozmowie z tatkiem pokazała trochę zdrowego rozsądku, co ostatnio postaciom w GoT rzadko się zdarza. Z tego samego powodu niezmiennie Davos (jego rzeczowe "f*ck him" było przednie). Jako bonus - Robert Strong :)
- Nielubiana postać: Nudne Lannisterowe bliźniaki, co ostatnio tylko smęcą (Cersei), albo rzucają śmieszne groźby bez pokrycia (Jaime), nic dziwnego, że Tommen wzorem rodziców też snuje się z obolałą gębą. Cała trójka była w tym odcinku irytująco nijaka. Oprócz tego głupkowaty Tyrion i psychol Ramsay
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Pyke
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: Winterfell
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: Davos znów wygrywa - tekst z trailera o tym, że jest kiepskim wojownikiem no i oczywiście wspomniane "f*ck him" o Rulorze ;) Poza tym "Until you" - Tormund do ser Allisera
- Najgorszy cytat: znów kloaczny humor czyli cały monolog tego pijaczka z początku o marszu Cersei i kolejna porcja "kut*sów" w wykonaniu Tyriona :/ Kiepsko wypadły też tandetne, napuszone przechwałki Eurona "ja jestem sztormem, ja jestem Utopionym Bogiem" oraz suchar Ramsaya "wolę być jedynakiem"
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Meliska - a niech ma, że pokazano ją w trochę innym świetle. Wprawdzie mądra po szkodzie, ale przynajmniej miała odwagę przyznać Davosowi, że zawsze miał rację. No i za ożywienie Jaśka Śniega ma plusa :)
- Która postać Cię zawiodła: Euron - wiele sobie obiecywałem po nim, ale wejście miał słabe. Na razie mnie nie przekonał, zobaczymy co dalej. Roose Bolton, że się dał tak łatwo zaciukać Ramsayowi (nie dalej jak w zeszłym odcinku sam go podqrwił tym gadaniem o synu a teraz zdziwiony, że dostał kosę między żebra). Rozczarowujący był też zapity wesołek Tyrion oraz Varys, który od dłuższego czasu nie robi i nie mówi nic mądrego ani interesującego, tylko ma minę pod tytułem "i co ja robię tu?"
- Najbardziej emocjonująca scena: niechże będzie zmartwychwstanie Jaśka - tak, wiem, całe hokus pokus było przydługie i oczywiście można się było tego spodziewać, ale kurde ożył? No, ożył, więc nie czepiajmy się szczegółów :)
- Scena, podczas której ziewałem/am: rozmowa Cersei z Tommenem, scena Sansowo-Theonowo-Briennowa, kolejna odsłona szkolenia Aryi polegającego na okładaniu jej kijem - dobrze że Jaquen ją stamtąd zabrał, bo bałem się że będziemy mieć taką wrzutkę z laniem jej w każdym odcinku :/
- Najbardziej 'jajcarska' scena: pogawędka Tyriona ze smokami :) Niby fajne, że smoki go zaakceptowały i fajnie, że spełniło się jego wielkie marzenie, ale sama ta sytuacja była nieco kuriozalna przez to gadanie Tyriona.
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: sama scena była w sumie całkiem fajna i śmieszna, ale skąd i po co Robert Strong znalazł się nagle w jakimś zafajdanym zaułku, żeby rozkwasić łeb jakiemuś randomowi? :/
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Mur
- Najgorszy wątek: Ramsay, Walda i jej dziecko. Ile razy panowie tfurcy będą nam wbijać do głów łopatą, jakim *ujem i psycholem jest młody Bolton? Ile razy jeszcze uraczą nas równie okropną, szokującą sceną, żeby czarne było jeszcze bardziej czarne , a białe jeszcze bardziej białe? Widzę, że inwencja twórcza tych panów dawno już się wyczerpała, a wraz z nią poszły się *ebać wszelkie niuanse, niedopowiedzenia i subtelności w pokazywaniu (czy też właśnie - nie pokazywaniu brutalnych i okrutnych zdarzeń). Można to było dużo lepiej rozwiązać, a poszli oczywiście po linii najmniejszego oporu i postawili na tani szoking.
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): może nie zaskoczenie, ale na pewno plot-twist ;) Ożywienie Jona.
- Ulubiona para/duet: Davos i Mel
- Najgorsza para: Cersei i Tommen, Tyrion i Varys
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: Wun-Wun kontra kusznik rozmazany po dziedzińcu
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: Podricka 'walka o ogień'
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: nie wyłapałem
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 5 - było lepiej niż tydzień temu ale bez rewelacji. Generalnie dość nudny odcinek. Żeby jeszcze zmartwychwstanie Jona mnie zaskoczyło, a tak... Ciekawiej będzie może za tydzień, bo nie wiadomo czego się spodziewać po ożywionym Jaśku. Aha, podobały mi się retrospekcje - wątek Brana może się na coś wreszcie przydać, jeśli dzięki niemu będzie ich więcej.
Dodatkowo 2 pytania adresowane do czytelnika sagi (tak, wiem, serial wyprzedza książki ale nadal korzystają z materiału źródłowego z UdW/TzS):
- Najlepsze nawiązanie do książki (o ile takowe miało miejsce, jest warte uwagi itp.): zapowiedź wiecu Żelaznych
- Najsłabsze nawiązanie do książki (to samo co wyżej, ale chodzi o ogólnie pojętą zmianę, podam przykład: odcinek finałowy s4, wątek Tyriona po śmierci Oberyna): chyba wciąż olewanie sytuacji polityczno-militarnej na Północy - niby Ramsay coś wspomina o innych rodach, ale jakoś zapomina, że akurat te wymienione (oprócz Karstarków) nie mają powodów, by kochać Boltonów. Jednocześnie zabija Waldę, a przecież to Freyowie byli największą militarną podporą Boltonów! Gdzie tu logika?
Jak miło widzieć twój komentarz :) Widzę, że w większości rzeczy się zgadzamy :)
Rzeczywiście, trochę trwało te ożywienie. Chociaż narobiło mi smaka na kolejny odcinek.
Obawiam się, że młody Bolton jeszcze da czadu w czasie wojny, w końcu fusy po kawie rozpuszczalnej pokazały, że spali kilka osób (słyszałam nawet o 6!). Ale może to będzie jego ostatni sezon.
Monolog pijaczka rzeczywiście był okropny. Nie znoszę takiego prostackiego wulgarnego gadania, brr! Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że rzeczywiście Góra pojawił się w tamtym miejscu... tak niespodziewanie całkiem. A teoretycznie Cersei powinna raczej ukrywać swoje zombie.
Z wzajemnością :) Fakt, pokrywa się nam wiele ankietowych odpowiedzi :)
Też mi trochę szkoda Yary, nie ma dziewczyna lekko w takiej rodzinie. Zresztą w książce też jej zawsze kibicowałem, bo była najbardziej ogarnięta ze wszystkich Greyjoyów i choć uwielbiam książkowego Eurona (ten w serialu mnie na razie absolutnie nie porwał), to wydaje mi się, że jako władca Asha byłaby najlepszym wyborem.
Zgadzam się w kwestii Boltonów - scena powinna wywołać jakieś emocje, ale efekt szalonego pędu dedeków w uśmiercaniu postaci sprawił, że w ogóle mnie to nie obeszło :/ No i patrząc czysto filmowo zostało to zrobione bez pomysłu, topornie i - podobnie jak w przypadku Dorne - Ramsayowi za łatwo wszystko poszło. Ot, dźgnął go i luzik. Nikt oczywiście nie zareaguje, że ich lord nie żyje, nikt nie będzie drążył co i jak, gdzie żona lorda, gdzie jego nowo narodzony syn... :/ No i też zastanawiam się co dalej z Freyami. Ot tak zapomną, że ohajtali swoją krewniaczkę z Namiestnikiem Północy, a tu nagle ten Namiestnik wyciągnął kopyta, a krewniaczka dziwnym trafem w tym samym czasie przestała odpowiadać na listy?
Nie obraziłbym się, gdyby to był ostatni sezon Ramsaya, bo postać zmierza chyba bardziej w stronę Joffreya niż w stronę psychopatycznego, sadystycznego, ale jednak inteligentnego gracza :/
No proszę, a więc jest na tym forum jeszcze jedna dusza, która kibicuje Ashy :). To moja ulubiona postać kobieca w całej sadze, i choć nie podoba mi się ani zmiana imienia na Yara (kompletnie bez sensu, jak musieli komuś zmienić to powinni Oshy), ani szczególnie aktorka, to mam nadzieję, że w tym sezonie będzie jej więcej. Zwłaszcza, że pojawił się Euron, więc rozgrywka pomiędzy nimi powinna być ciekawa. Powinna, ale czy będzie ...
Asha jest w dechę :) W ogóle lubię książkowych Greyjoyów, a Asha, choć jest niewątpliwie stuprocentowym Greyjoyem, jest jednocześnie najbardziej ogarnięta z nich wszystkich, ma trzeźwy osąd i znacznie szersze horyzonty niż większość Żelaźniaków.
Nie wiem czy jest tą moją jedną ulubioną postacią kobiecą w sadze, bo akurat tu miałbym w czym wybierać - bardzo lubię też Arianne i siostry Starkówny - ale na pewno jedną z ulubionych :)
I muszę powiedzieć, że przypadł mi do gustu jej serialowy odpowiednik. Owszem, zmiana imienia była bez sensu, ale aktorka jest mimo wszystko dobrze dobrana i pomaga polubić tą bohaterkę. Dobrze jej z oczu patrzy ;) Aż się trochę boję, co dedeki jej szykują, bo po ostatnich doświadczeniach z niszczeniem fajnych postaci może być niewesoło... Fakt, konfrontacja z Euronem teoretycznie powinna być ciekawym wątkiem, ale teoria i dedekowa praktyka rzadko idą w parze :/
"- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: sama scena była w sumie całkiem fajna i śmieszna, ale skąd i po co Robert Strong znalazł się nagle w jakimś zafajdanym zaułku, żeby rozkwasić łeb jakiemuś randomowi? :/"
Qyburn mówił, że ma zwalczać wrogów Cersei - pewnie ta scena miała to pokazać. Ale nie to mnie akurat dziwi i ten random - dziwi mnie, że Cersei spuszcza Roberta ze smyczy..
Wątek Brana w tym sezonie będzie jednym z moich naj-ulubionych - to właśnie w książkach, gdy przybył do Trójokiej Wrony zaczęły mnie jego przygody intrygować (zwłaszcza 'wizje') więc po serialu, po tym odcinku, widzę, że będzie podobnie. WRESZCIE! :D (nie licząc Meery, ona zawsze mi się podobała :p)
Co do Ramsay'a: dziwisz się? :D Roose to był koleś, który wszystko planował z wyprzedzeniem, i potrafił dostosować się do sytuacji. Ramsay do tej pory był w gorącej wodzie kąpany, nie dziwię się, że postępuje bez uwzględniania jakiejkolwiek logiki. Dlatego też łatwo przewidzieć jego zgubę na, najprawdopodobniej, koniec tego sezonu. Nie twierdzę, że z niego totalny przygłup ale Roosem to on z pewnością nie jest.
No właśnie, WROGÓW Cersei. Jakoś pijaczek z Zapchlonego Tyłka opowiadający wulgarne dowcipy o królowej nie podchodzi mi pod tą definicję ;) Strong to królewski gwardzista, osobisty strażnik Cersei, a zamiast jej pilnować łazi po mieście i zabija jakichś szaraczków... Taka scena, która miała pokazać Stronga "w akcji", jak kogoś rozwala, ale sensu w tym nie ma za wiele. Coś jak trening Góry przed pojedynkiem w s4, jak masakrował jakichś randomów :/
Wątek Brana to wciąż nie to, czego oczekiwałem i pewnie się tego nie doczekam, bo to, co w tym wątku najciekawsze, zostało przez dedeków praktycznie pominięte. Niemniej jeśli dostaniemy parę scen z przeszłości, które być może rzucą nowe światło na parę intrygujących kwestii, to jestem oczywiście za. Przynajmniej coś ten wątek wniesie. W jaki sposób Meera Ci się podoba? ;) Bo jeśli w taki sposób, w jaki myślę, to gust mamy podobny ;)
Mnie już nic w tym serialu nie zdziwi :D A tak serio, to może nie jest to jakoś niezgodne z charakterem Ramsay'a, ale to była akurat uwaga w stosunku do książki, gdzie jednak Manderly i połowa Umberów nie kryli się ze swą wrogością, a przynajmniej niechęcią wobec Boltonów, ale w serialu takie beztroskie rzucanie nazwami rodów jest wynikiem kompletnego olania sytuacji na Północy po KG. Choć z drugiej strony nawet w serialu pojawiła się postać Greatjona Umbera, który był jednym z najzagorzalszych zwolenników Robba. Czemu nagle Umberowie mają popierać jego morderców?
Ja się zastanawiałam, czemu ten odcinek mnie tak nie zdrażnił jak poprzedni, czemu wydało mi się lepiej, ale już nie muszę, bo mnie uświadomiono, że to z braku Dorne :D
Haha :D Rzeczywiście, zapewne miało to coś wspólnego z brakiem krwiożerczych siuśmajtek ;)
Słuszna uwaga odnośnie naszego Frankensteina. To raczej nie jest postać, która może się wtopić w tłum, niepostrzeżenie przemykać zaułkami miasta, by nagle zadać skrytobójczy cios...
''Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: sama scena była w sumie całkiem fajna i śmieszna, ale skąd i po co Robert Strong znalazł się nagle w jakimś zafajdanym zaułku, żeby rozkwasić łeb jakiemuś randomowi? :/''
Już to gdzieś napisałam, że w poprzednim sezonie armia wróbli rozwalała beczki z winem, bo miał być spokój i bogojność a w tym jedyną osobą, która dba o to żeby po pijaku nie szczać na mury, jest zombi Góra! No nie mów, że to nielogiczne :D
A wiesz, teraz, jak mi to wyjaśniłaś, to jest to nawet sensowne :) Góra po prostu minął się z powołaniem - powinien trafić nie do białych płaszczy, jeno do złotych i robić za postrach wandalów zakłócających porządek publiczny :) Może w wolnych chwilach realizuje się w straży miejskiej ;)
- Ulubiona postać: Jaime, Hodor (who the f#ck is Wylis?!), Davos, Wun Wun, Tordmund, Edd, ser Robert Strong, no i last but not least smoki:)
- Nielubiana postać: płaczliwy Tommenek król od siedmiu boleści, Euron (ale to raczej z powodu, że jak na razie jestem bardzo sceptyczna co do tego castingu)
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: sielskie i anielskie Winterfell, Pyke w openingu :)
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: jakoś nie mam przekonania do tego hiszpańskiego (?) Braavos
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka:
Davos-Złote-Usta i jego "f*ck him then, f*ck all of them"
"to, co jest martwe, nie może umrzeć"
"nie trafi do celi, gdy tu jestem"
"- Przelałbyś krew w tym świętym miejscu? - Bogom nie będzie to przeszkadzało. Przelewają więcej krwi niż my wszyscy" - co fakt to fakt
"- Dobrze traktują przyjaciół i nie mają litości dla wrogów. A ja jestem ich przyjacielem. - Na pewno o tym wiedzą? - Dowiedzą się" - jakoś tak mi się spodobał ten dialog
"Jeśli zdobędziesz sławę wściekłego psa, będziesz tak samo traktowany. Zostaniesz zarżnięty, by nakarmić tobą świnie. - mam nadzieję, że to coś w rodzaju przepowiedni
- Najgorszy cytat: cockowa powtórka z rozrywki (mina Varysa wystarcza za komentarz; w ogóle Varys robi fajne miny w tym odcinku)
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie:
Hodor nie tylko mówi, ale jak mówi :) Mądry chłopiec. I w dość przyjacielskiej relacji z Lyanną :)
Yara, że mimo wszystko pozostała lojalna ojcu
- Która postać Cię zawiodła:
co ta Nocna Straż taka tchórzliwa,
no ale przede wszystkim Roose, że dał się zabić, po cóż tak prowokował synka w poprzednim odcinku:(, no i dlaczego - znając swego "pierworodnego" - nie odesłał Waldy do Riverrun czy Bliźniaków, w tym mnie zawiódł jeszcze bardziej (choć podobało się się, że jak już to sposób zabicia "na Robba", ot takie ładne nawiązanie do przekleństwa, który to motyw jest jednym z mych ulubionych w sadze:),
Karstark (o tym niżej)
- Najbardziej emocjonująca scena: chyba jednak powrót do WInterfell, przez chwilę też obawiałam się, czy aby za dużo braci nam nie padnie w tym odcinku, wyróżnienie też dla Tyriona który is making his dreams come true :) (choć nie obraziłabym się, gdyby jednak na końcu go zjadły:P)
- Scena, podczas której ziewałem/am: brak (no może troszkę za długo przedłużyli całe to wskrzeszanie:D)
- Najbardziej 'jajcarska' scena: to naprawdę paradoksalne, że to akurat Dzicy muszą przywrócić porządek w Czarnym Zamku :D ser Robert Strong też był niezły
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena:
Ramsay jako ojcobójca powinien natychmiastowo stracić wszelkie poparcie, a już dlaczego Karstark go nie ubił tam i przejął tym zamku dla swego rodu (co bardziej im się należy niż Boltonom) to już w ogóle nie rozumiem
(poza tym Karstarkowie może i nie przepadali za Starkami, ale psychopatami nie byli)
Najpierw stwierdzam, że smoki lubią MissWorm, a potem idę przedstawić się im sam... really Tyrion?
Czyli jednak łódź z Trystanem była zakotwiczona pod Królewską Przystanią, a morderczynie wyparowały ta magicznie jak się pojawiły
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Jaime vs. Wróbel, Tommen & Cersei
- Najgorszy wątek: ubicie Waldy i jej synka, zamiast zapewnienia im bezpieczeństwa
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): to, co jest martwe nie może umrzeć, czyli Jon Snow
(nie o sam fakt oczywiście chodzi, ale że to się zdarzyło już w drugim epizodzie, sądziłam, że dłużej się wstrzymają)
- Ulubiona para/duet: Jaime vs Wróbel, lord Greyjoy vs córka, Davos & Mel
- Najgorsza para: Ramsay i jego psy
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: o wskrzeszenie Jona - nie wiem, moze miało być patetycznie (Thoros z Myr też tak się bawił z włosami?)
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka: podczas napisów końcowych
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 8
- Najlepsze nawiązanie do książki:
(rzec by się chciało "w końcu", no ale czym byłby sezon bez ubicia jakiegoś króla;) lord Greyjoy na moście... i tu jestem rozdarta, czy wolałabym, żeby przedstawiono to bardziej tajemniczo, jak książce... bo braterskie reunion było w sumie całkiem niezłe (choć aktor - jak na razie - mi się nie podoba)
Tyrion i smoki (mimo głupoty Tyrionka podobała mi się scena nawiązująca do jego smoczych zamiłowań, dobre rozwiązanie skoro pominęli wątek Quentyna)
- Najsłabsze nawiązanie do książki:
Choć miło było zajrzeć do sielskiego Winterfell (Bran tak wszystkich ładnie przedstawił:D) to Lyanna trochę za bardzo wyrośnięta w stosunku do Neda, co mnie bardzo rozczarowało (aczkolwiek wyróżnienie się należy za ciekawy motyw z Hodorem - ale bez tego fatalnego Wylisa:/ i za występ ser Rodrika oraz Starej Niani; aż szkoda że nie było Brandona)
Nie, że zaraz najsłabsze nawiazanie, ale szkoda, że nie wykorzystali sceny z Aryą, by ukazać jej wargowe zdolności, jak to było w książce
Oglądałem tydzień temu zobaczymy co zapamiętałem.
- Ulubiona postać: Thormund (uwielbiam sceny w których walczy. Jego dzikie krzyki podczas atakowania to coś epickiego)
- Nielubiana postać: Tommen
- Wizualnie najpiękniejsza lokacja/miejsce/budynek: Siedlisko Trójokiej wrony
- Wizualnie najmniej atrakcyjna lokacja/miejsce/budynek: Winterfell
- Najlepszy/ulubiony cytat z odcinka: "Ja jestem Utopionym Bogiem"
- Najgorszy cytat: "potrzebowałem ciszy" (kto by pomyślał że ta sama postać ma u mnie najlepszy i najgorszy cytat)
- Która postać zaskoczyła Cię pozytywnie: Wun Wun (nie jest tępym gigantem)
- Która postać Cię zawiodła: Arya
- Najbardziej emocjonująca scena: Uwalnianie smoków (swoją drogą jakim cudem one rosną z tymi łańcuchami na szyji? Jakiś elastyczny metal czy co?)
- Scena, podczas której ziewałem/am: Rozmowa Cersei z Tommenem
- Najbardziej 'jajcarska' scena: Tyrion i jego pociski do Varysa (w 1 odc było słabe ale teraz się poprawił)
- Najbardziej nielogiczna/'WTF' scena: Dzicy wbiegają wściekli do zamku i nie zaczynają walczyć.. WTF?! Nocna Straż rozumiem że się wystraszyli giganta ale czemu dzicy się grzecznie zatrzymali?
- Najlepszy/ulubiony wątek odcinka: Mur
- Najgorszy wątek: Królewska Przystań
- Największe zaskoczenie (plot twist, rewelacja na temat postaci, śmierć, itp.): Zabicie Boltona
- Ulubiona para/duet: Bran i Wrona
- Najgorsza para: Cersei i Tommen
- Najlepsza sekwencja walki/akcji: Góra i jego "szturchaniec"
- Najgorsza sekwencja walki/akcji: Balon na moście. Wypadł z mostu niczym wrestler nie trafiający clothesline'm w przeciwnika na linach.
- W którym momencie najlepszy podkład muzyczny/muzyka:
- Ocena odcinka w skali od 1 do 10: 8