PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 406 tys. ocen
8,7 10 1 406271
7,9 56 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

S06E10 Finał

ocenił(a) serial na 10

Z całą pewnością najlepszy moment, dla ludzi oczekujących zemsty. Świetny odcinek, bardzo dobrze rozwinięty motyw w królewskiej przystani, danka no i oczywiście Freyowie. Jedyny moment, który nie do końca rozumiem to pojawienie się Varysa w Słoneczej włóczni. Co wy myślicie o tym odcinku? Zapomniałem dodać, że sprawa Jona się rozwiązała..

ocenił(a) serial na 10

CHYBA ZE JEGO WOJAS NAPRAWDE SLUZY NOCNEMU SKURVIELOWI SKANDAL PODSTEP

ocenił(a) serial na 7
west88

No tego to się nie spodziewałam... Akcja na Północy mi się podobała. Mam nadzieję, że Sansa będzie wiernie trwać przy bracie. :) Ale w tej chwili Starków zrobiło się całkiem sporo, a w tempie w jakim porusza się Arya, to lada chwila będzie w Winterfell. Chwilę później będzie Bran.. Ciekawe komu końcem końców przypadnie panowanie na Północy. I tak przy okazji - wątek Aryi dalej mnie nudzi, choć nie powiem, było to zaskoczenie. Już myślałam, że to sprawka Jaimiego, który tak dobrze przygadał Freyowi.

Cersei objęła panowanie nad niczym właściwie jak już ktoś wspomniał. Genialna akcja z septą. ;-) Szkoda Tommena i Tyrellów. Lady Ollena mimo wszystko rzuciła dobrym tekstem i trafne uwagi co do tego, że nie powinna ufać królobójczyni. Zobaczymy co dalej..

A co do Sansy - jej motywacje nie zostały przedstawione. Jedyne co zostało wyjaśnione to to, że zdawała sobie sprawę z tego, że źle robi, za co przeprasza Jona. Jon prosi ją o zaufanie. Swoją drogą jak on zostanie/został królem na północy, a Sansa jest lady Stark - to co się stanie z Sansą, jeśli Jon się ożeni? Wiem, że to dużo gdybania i Jon raczej nie spieszy do ożenku (chociaż teraz perspektywa mu się zmienia) i dwóch Starków zdąża (prawdopodobnie) do Winterfell. Niemniej jednak czy Sansa może się czuć zagrożona w tej pozycji? Widzimy jej zadowolenie, ale sama nie wiwatowała, nie kiwnęła głową, ani nic, ale może za dużo wymagam. ;) No i to zmieszanie, gdy spojrzała na Baelisha.. Który miał prawdziwą minę przegranego.

ocenił(a) serial na 6
laurrier

Mina Baelisha to było raczej coś w ten deseń: "a nie mówiłem?".
On dawał jej jasno do zrozumienia, że jej jako kobiety nikt nie poprze ani przeciwko Boltonowi ani przeciwko innemu zagrożeniu, zresztą nawet wielkie rody jak Gloverowie odwrócili się od Sansy mimo, iż miała "krew Neda Starka i Catelyn Tully". Ona ma teraz bardzo dużo rozkmin - co się z nią stanie kiedy Jon się ożeni, co z nią będzie jeśli Bran wróci do Wintefell. Jest w kiepskim położeniu, bo jedyne co to może zostać wydana za kogoś w celu zawarcia sojuszu czyli znowu powrót do przedmiotowego traktowania. Baelish o tym dobrze wie i podjudza Sansę takimi właśnie wizjami, próbuje jej pokazać, że znów jest zaledwie pionkiem w grze, osłabić zaufanie do Jona (choć ona chyba go nie ma po tej akcji z rycerzami Doliny) i nastawić ją na zagarnięcie Północy małymi kroczkami, choć jak dla mnie najlepiej byłoby gdyby się z nią ożenił i zabrał ją hen hen do Doliny.

ocenił(a) serial na 7
kokonamaroko_x

Hmm.. Ciekawa jestem jak się jej losy potoczą. W tej chwili nawet nie chce mi się gdybać, bo nie mam na to pomysłów :P. Generalnie wierzę w Jona, że on jej nie rzuci na pożarcie byle komu. Ale ona w między czasie pewnie będzie kombinować. I nawet nie wiem czemu kibicuję w tej chwili, chyba jestem po prostu ciekawa jak się jej losy potoczą i tyle.

ocenił(a) serial na 10
laurrier

nOCNY KRÓL WIE KIM JEST DZON, TYLKO KIM BYL NOCNY KRÓL PRZED "PRZEROBIENIEM?" MI KOGOS PRZYPOMINA, PRZYPOMINA MI MLODEGO NEDA, JAKIES POKREWIENSTWO?

ocenił(a) serial na 9
Die_by_the_Sword

Tu jest przedstawiona jego historia/legenda (nie wiadomo czy prawdziwa) https://www.youtube.com/watch?v=BaImyYUGBDs&index=12&list=PLGHRxUQrNQ-fu_QDPTRZd QBRE555So2tD

ocenił(a) serial na 10
mistrz_sheldon

o skurvesyn nekrofil

ocenił(a) serial na 10
kokonamaroko_x

Jakie "a nie mówiłem?" Przecież Baelish w rozmowie z Sansą zadając pytanie kogo poprą "Bękarta czy rodowitą Starkową" był przekonany że Jon jest na przegranej pozycji i dlatego mącił w głowie Sansie. Sansie moim zdaniem nie zależy w ogóle na władzy.

ocenił(a) serial na 6
Ergath

Nie doceniasz Baelisha osądzając jego wzrok tak pochopnie ;)
On z nią zwyczajnie pogrywał w tej rozmowie, chciał jej wmówić, że wielkie rody mając do wyboru ją lub Jona, wybiorą na władcę bezsprzecznie ją, a w rzeczywistości wiedział, że dla lordów Północy Jon będzie uosobieniem krwi Starków, bo to on chwycił za miecz i ruszył na Boltonów (to nic, że Sansa go do tego namówiła i upierała się przy odbiciu Winterfell, a ostatecznie uratowała ich z pomocą wojsk Doliny). Dlatego Sansa była tak zawiedziona gdy to Jona ogłosili Królem Północy, dlatego spojrzała na Baelisha - jej zasług nawet nie wspomniano, przez co pewnie czuła się rozgoryczona i niepewna, bo znowu jest krową na targu, którą można dobrze sprzedać.
Baelish jest genialnym strategiem, już na samym początku wiedział za kim opowiedzą się lordowie po wygranej bitwie, a mówienie Sansie głupot twierdzących jakoby miała szanse w porównaniu z Jonem to zwyczajna próba zasiania między nimi ziarna niepewności tak aby sobie do końca nie ufali.

ocenił(a) serial na 10
kokonamaroko_x

No może i jest lekko zawiedziona a Baelish na pewno będzie kombinował ale to by było głupie żeby po tym wszystkim Starkowie walczyli między sobą o północ.

ocenił(a) serial na 6
Ergath

Zresztą popatrz: Baelish mówił Sansie o wspólnym rządzeniu Westeros, o tym, że zasiądzie obok niego na Żelaznym Tronie. Jemu chodziło o to żeby przez wybór Jona jej wola zostania w Winterfell osłabła i żeby udała się z nim tam, gdzie on tego chce, dlatego ją podpuszcza, że niby ma prawa do rządzenia i daje jej poczucie, że realnie to ona powinna objąć rządy w Winterfell tylko po to, aby na samym końcu rozczarowała się kiedy lordowie wybierają jednak bękarta stawiając go ponad Sansę tylko dlatego, że jest ona kobietą. Stąd ich wymiana spojrzeń.
Po co Baelish miałby jej mówić takie słowa: "Możesz siedzieć tu i rozpamiętywać lub przygotować się [ze mną] na przyszłość", gdyby wiedział, że Sansa zapanuje nad Północą? Czy liczył, że po odzyskaniu ukochanego domu ona wykona gola do własnej bramki i ślepo za nim podąży rzucając władzę nad Północą w cholerę? Baelish NA PEWNO wiedział, że to Jon zostanie wybrany jako Król Północy, nie mogło być inaczej, a jego słowa przeczące rzeczywistości to czyste zagrywki wobec Sansy.

ocenił(a) serial na 10
kokonamaroko_x

No ale Sansa już nigdy nie zaufa Baelishowi a Jon jest ostatnią osobą która może ją ochronić.

ocenił(a) serial na 6
Ergath

Jasne, ona nigdy już w pełni nie zaufa Baelishowi, ale to nie staje na przeszkodzie, aby prosić go o pomoc w kryzysowych sytuacjach tak jak prosiła o wsparcie Jona w walce. Gdyby rzeczywiście nie życzyła sobie kontaktu z nim, nie napisałaby tamtej prośby zdając się na farta albo gdy Jon oddawałby życie w walce, ona byłaby w drodze nie wiadomo gdzie. W pewien sposób Sansa jest od Baelisha zależna, on ma tego pełną świadomość, jej wydaje się najwyraźniej, że może go wodzić za nos wykorzystując to, że jest w niej zadurzony, ale wszystko jest do czasu. Na razie Baelish stara się ją przekonać, że może polegać tylko na nim, że mówią tym samym językiem i tylko przy nim będzie bezpieczna. Jakoś tam próbuje dla swoich korzyści naprawić tamto nadszarpnięte zaufanie. Daję sobie rękę uciąć, że wiedział o tym kim jest Ramsay, a mimo wszystko poświęcił Sansę i ona o tym dobrze wie. Skoro wyrzucił jej ciotkę przez Księżycowe Drzwi, zmanipulował Robina i przejął władzę nad Doliną, jak mógłby nie wiedzieć o naturze Boltona, który obdzierał ze skóry tych, którzy mu się sprzeciwiali? To oczywista oczywistość i Starkówna o tym wie ;D
Wątpię żeby Sansa uważała Jona za ostatnią osobę, która może ją ochronić. Zresztą sama mu to powiedziała, że nikt nie jest w stanie jej ochronić. Ona tak na dobrą sprawę nie zna Jona - w przeciwieństwie do Aryi, która go kochała, nigdy nie byli ze sobą bliżej niż to konieczne w Wintefell, nie ma pojęcia o tym jak szlachetnym i dzielnym człowiekiem jest Jon, nie wie, że on ma swoje wartości i zasady, którym jest wierny i za które gotowy jest umrzeć. Gdyby widziała długą drogę, którą przeszedł Jon i jego przemianę tak jak my, wówczas ufałaby mu bezgranicznie.

A sytuacja na Północy będzie jak najbardziej ciekawa w następnym sezonie. Nie dość, że Inni to jeszcze w dalszym ciągu lordowie nie mogą się pogodzić z tym, że na ich ziemiach są Dzicy. Przypomina mi się, że taki sam stosunek do nich mieli członkowie Nocnej Straży, co Jon przypłacił życiem. Myślę, że na tym polu mogą dalej powstawać zgrzyty, bo chociaż wybrali Jona Królem Północy to Dzicy będą dla nich solą w oku.

ocenił(a) serial na 10
kokonamaroko_x

Sansa powiedziała do jona że nikt jej nie ochroni gdy przegrają tą bitwę bo Ramsey ją zniszczy. Przecież ona mu ufa, nie wiem czemu wszyscy widzą tu jakieś złe przesłanki. Jak Sansa wysyłała Brienne żeby prosiła Blacfisha o pomoc a ta nie chciała jej zostawić samej z Baelishem. To Sansa powiedziała, że ma Jona który na pewno ją obroni. I skoro Jon nie byłby ostatnią osobą do której mogłaby się zwrócić to kto nią jest. Oprócz niego nie ma absolutnie nikogo oprócz młodszego rodzeństwa o którym nawet nie wie że żyją no i Brienne z giermkiem.

Ergath

Sansa nie ufa do końca Jonowi, jest zazdrosna o Króla Północy chociaż nie do końca pragnęła tego tytułu i władzy , zgrzyt będzie - jest to nawet powiedziane przez twórców serialu. O co? proste, obiecał jej władzę nad Winterfall a pózniej przyjmuje tytuł Króla Północy - dla spostrzegawczych wstajac spojrzał na siostrę a ona wtedy się uśmiechnęła no ale to Sansa i dała się już poznać jako typowa kobieta zmieniająca zdanie co odcinek. Wątpie jednak aby skierowała się w stronę LF, to właśnie Jon jest jej ostatnią szansą na ochronę przed kolejnymi pretendentami do jej ręki obiecał jej wielokrotnie ochronę w tym sezonie, pocałunek w czoło jest typowym wyrazem ojcowskiej miłosci co jest kolejnym przyrzeczeniem ochrony, nie bez powodu Sansa w czasie ich rozmowy wspomina o białym kruku - wywołała wspomnienia o ojcu, łatwiej jej manipulować Jonem niż LF i dlatego moim zdaniem będzie trzymać jego stronę - on jej nie wyda za kogoś kogo ona nie będzie chciała. Czy LF wiedział ze obwołają Jona królem? Wątpie.. on jest dobrym politycznym graczem a tacy sprawdzają się w KL nie na północy gdzie ludzie idą za najsilniejszym w walce nie w gadce. Spojrzenie Sansa - LF, ona sobie przypomina o jego istnieniu i już wie ze jednak nie będzie tak prosto a on.. nie zmienił wyrazu twarzy przez całą scene siedzenia w tej sali, pewnie on poczatku przyjazdu na Północ mysli o tym jak pozbyc sie Jona i zdobyc Sanse wraz z jej dziedzictwem. Pewnie w sezonie 7 los znów nie bedzie laskawy dla Jona. Wiele osob pisało także o tym dlaczego nie wybił tych lordów za zdradę i nie zabił Mellisandre - prosta sprawa nauczył się jak przeżyć, Robb stracając Kastarka wbił sobie kolejny gwóźdź do własnej trumny. Po tylu sezonach walk ludzi na Północy coraz mniej a ktoś musi nadal walczyć i pozostawić jeszcze jaką przyszłość.

ocenił(a) serial na 6
313

Rozumiem tych lordów. Poparli Robba i wyruszyli z nim na wojnę. Część z nich poległa w bitwach, wielu zamordowano w czasie Red Wedding. Pozostałych najechali Żelaźni, a potem terroryzował ich Bolton. Nic dziwnego, że byli podłamani i zniechęceni do kolejnych walk. Takim ludziom potrzeba nadziei, a nie oskarżeń.

ocenił(a) serial na 6
313

A Melisandre jeszcze wróci. Gdy nadejdą Inni wszyscy będą potrzebni.

ocenił(a) serial na 6
theodorebagwell3

Dokładnie tak! Dlatego też dobrze, że Jon nie wykazał się głupotą i nie wybił tych, którzy go nie poparli. Natomiast co do Umberów nie miałabym cienia wątpliwości, że powinien tak jak Sansa mówiła - powiesić ich. Oni mieli obowiązek strzec Rickona i trzymać go w tajemnicy przed Boltonami, a podali mu go praktycznie na tacy. Co do Karstarków mam trochę mieszane uczucia, pewnie to co zrobił Robb będzie się ciągnęło znacznie dłużej i nie prędko zawiążą jakieś porozumienie ze Starkami.

ocenił(a) serial na 6
kokonamaroko_x

Karstarków i Umberów raczej niewielu zostało, bo rycerze Doliny dosłownie ich rozjechali. Jeśli jacyś przeżyli to lepiej się z nimi dogadać, bo teraz potrzebna będzie każda para rąk. Ale przywódcy, którzy dobrowolnie stanęli pod stronie Boltonów (np. Harald Karstark) muszą skończyć na szubienicy. To zdrajcy i muszą ponieść karę.

ocenił(a) serial na 6
theodorebagwell3

Wiadomo, że całego rodu Umberów i Karstarków w pień nie wybiją - Północ jest wielka, nadeszła zima i tak jak napisałeś, każda para rąk się liczy. Niemniej wątpię żeby nie ponieśli jakieś kary, o ile inne rody można usprawiedliwić co zrobił Jon, o tyle w tym przypadku Sansa miała rację żeby ich powiesić ;) Ciekawi mnie natomiast kto dostanie ziemie po Boltonach. Może Dzicy? Gdzieś przecież muszą się osiedlić chyba, że Jon zaproponuje Winterfell.

ocenił(a) serial na 6
kokonamaroko_x

Dzicy będą musieli się zasymilować. Inaczej Północ ich nie zaakceptuje. Można im dać Dreadfort i jakiś nowy herb. W końcu ponieśli największe straty w bitwie i coś im się należy.

kokonamaroko_x

"Natomiast co do Umberów nie miałabym cienia wątpliwości, że powinien tak jak Sansa mówiła - powiesić ich"

A kiedy ona to powiedziała? Jakoś mi to umknęło.

ocenił(a) serial na 6
tara_filmweb

Powiedziała to w obecności Davosa i Jona gdy decydowali do których rodów zwrócić się o poparcie w bitwie. Dokładnie mówiła coś takiego: "Umberowie dali mu Rickona i zawisną za to, ale Karstarkowie nie wiedzieli, że mają inne wyjście niż stanięcie za Boltonami"

kokonamaroko_x

Faktycznie, w 5. odcinku - dzięki:).
W tym miała rację.

ocenił(a) serial na 6
kokonamaroko_x

Littlefinger się spóźnił z próbą mącenia Sansie w głowie bo prędzej Jon zapewnił siostrę że to ona jest Panią Winterfall i sądzę że tytuł "Król Północy" Starkowe użyją do dokonania zemsty i walki z Nocnym Królem.
Natomiast Littlefinger albo zostanie pokonany przez Sansę albo zabije go Arya bo prędzej czy później ktoś wywącha kto stał za zabiciem Neda Starka...

ocenił(a) serial na 10
Ageha

I NAGLE

użytkownik usunięty
kokonamaroko_x

Sansa to idiotka, nie zdziwię się, jeśli obróci się przeciw Jonowi.

ocenił(a) serial na 8
west88

Co się stało z Duchem, bo w teorię, że płynie z Gendrym w łódce, nie uwierzę? :)

ocenił(a) serial na 8
JOANNA108

Zabrakło na wilkora pieniędzy, twórcy mówili o tym w jakimś wywiadzie, zupełnie poważnie. Cała kasa na efekty specjalne została wydana, budżet był napięty i nie chcieli umniejszać tej puli "na psa", jak raczyli się wyrazić.

ocenił(a) serial na 7
amacik

Taa dajcie wszystko na smoki i prawie dobrze wyglądający wybuch septu...

ocenił(a) serial na 8
laurrier

Dużo kasy pochłonęła bitwa bękartów. Lubię myśleć, że wobec powyższego, Duch wyleguje się przed kominkiem w Winterfell

ocenił(a) serial na 8
amacik

Trochę to głupie wystarczyło jakby pokazali że gdzieś tam przebiegł podczas bitwy .

ocenił(a) serial na 8
czaromaro

ponoć stali przed wyborem albo Wun Wun albo Duch, wybrali olbrzyma. Zdaje się, że zrobienie wilkora jest nieco kosztowne.

west88

Jakby tu zacząć.. Może najpierw napiszę, że nahajpowałam się jak głupia przed tym odcinkiem, zwłaszcza słuchając przepięknego 'Light of the Seven i wyobrażając sobie epickie i klimatyczne sceny mu towarzyszące
(wiadomo: http://images5.fanpop.com/image/photos/25500000/Rocky-Likes-Fire-Lackadaisy-Cats -random-25504661-413-500.jpg)

Postanowiłam też, nauczona doświadczeniem z twórczością DiD, profilaktycznie przed seansem amputować sobie część mózgu, co by cieszyć się serialem i nie zżymać się za bardzo na głupoty.

Mówiłam sobie też, że będzie tak, jak z Władcą Pierścieni - nawet jak sknocą czy pominą choćby 50% treści, to ta treść jest tak bogata i tak epicka, historia tak dobra, że to i tak już wystarczy, żeby było dobrze.

Ale chyba 'nahajpowanie' przed seansem nie robi zbyt dobrze dla odbioru odcinka. Przynajmniej nie w moim wypadku. Jednak wypadło to wszystko nieadekwatnie blado i płytko do treści i wagi dramatycznej tematu. I jednak nie mogę przejść obojętnie wobec tego, jak bardzo spłycona i potraktowana po łebkach została ta historia. Tak że jeśli kogoś bulwersuje krytykowanie serialu to proszę nie czytać dalej.


Królewska Przystań

Muzyka robi tu połowę roboty. Wszystkie Emmy świata dla kompozytora. Ogólnie wszystko niby gra: Cersei, Tommen, Quburn grają bardzo dobrze. 'Wybuchnięcie' septu ładne i widowiskowe. Śmierć Tommena taka zwykła, jak wyszedłeś do kuchni po kanapkę to mogłeś przegapić ;) Ale było to też mocne na swój sposób, właśnie przez tę 'zwykłość'.

Co mnie zawiodło w tym wątku: jakoś zawsze wyobrażałam sobie sfajczenie KP w nocy (wielkie płomienie na tle nocnego nieba = +100 do epickości, Danka o tym wie ;) ), i to, że Dziki Ogień raz uwolniony strawi większość miasta (bo taka jest jego natura) - to by ładnie pokazało wagę tej decyzji, i to, że nie ma łatwych rozwiązań, a za pewne decyzje płaci się wielką cenę. A w serialu wyglądało to tak, jakby spalony został tylko sept, no i może budynki w promieniu 100m od niego. Jak miło i wygodnie.

Co mi się jeszcze nie podobało: serialowy Loras jest jedynym męskim potomkiem Tyrellów, więc jest kompletnie nielogiczne, że Ollena i Mace machnęli na niego ręką i pozwolili Wróblowi robić z nim, co mu się żywnie podoba. Gdyby serial miał choć trochę szacunku dla logiki, widzów i dbałości o szczegóły, Tyrellowie stanęliby na rzęsach żeby zapewnić mu bezpieczeństwo. Nie wycofaliby wojska, dopóki nie zmusiliby Wróbla do współpracy. Ollena nie jest głupia, nie siedzi w polityce od wczoraj, nie zaufałaby 'dealowi' z fanatykiem tylko na jego słowo. No ale przecież po co nam logika u postaci, których jedynym celem w tym sezonie jest zrobić za podpałkę w finale.

Lancel czołgający sie do świeczki, podczas gdy Marge patrzy się epicko na Wróbla, Wróbel ma Marge, Marge na Lorasa, Wróbel patrzy epicko w dal... No dajcie spokój.. Rozwiązanie i napięcie jak z kreskówki. I oczywiście świeczka wypaliła się jak Lancel był tuż-tuż, żebyśmy mogli zobaczyć odblask dzikiego ognia w jego oczętach. Taka epickość.
I dlaczego pobiegł za jakimś dzieciakiem do piwnicy skoro Wróbel kazał mu sprowadzić Cersei.

Rozmowa z septą w porządku, poza tym 'shame, shame, shame' na koniec przy zamykaniu drzwi - to było już za dużo i niepotrzebnie, wyszłoby lepiej gdyby wyszła z celi w milczeniu i z uśmieszkiem

Koronacja Cersei - no tego się nie spodziewałam. Ale podoba mi się - the Mad Queen po ciemnej stronie mocy. Nie podobało mi się ostateczne spudlenie Jamiego - on się już chyba nigdy nie dowie że Cersei go zdradzała. Czyli w sumie w sezonie 5 i 6 robił tylko za ładny rekwizyt, bez charakteru, bez rozwoju postaci, bez psychologii. Na mały plusik tylko ładne pojechanie Freyowi w tym odcinku.

Co mnie jeszcze zawiodło - że nie doszło do procesu. Dlaczego w jakimś z poprzednich odcinków nie pokazano nam tego zamiast nudnych przemów Wróbla - a było ich chyba z 7 w tym sezonie. Gdyby wyszło na światło dzienne, że Cersei zabiła króla, że go zdradzała z bratem, że Tommen jest owocem kazirodztwa i że nie jest królem, przecież to by było bardziej dramatyczne i ciekawe niż wszystko co nam zaserwowano w tym sezonie w KP. A w ostatnim odcinku zaszczuta Cersei mogłaby wszystko i wszystkich sfajczyć, a Tommen dowiedziawszy się o swoim pochodzeniu i czynach mamuśki mógłby ze sobą skończyć. Przez chwilę gdy Cersei wyznawał winy Sepcie myślałam że gdzieś za drzwiami czai się Tommen, i że zabije się po tych rewelacjach i po stracie Marge.

Ogólnie nie było źle, ale jednak czuję niedosyt - było to tak wiele ciekawych wątków, tyle dramatów, a dano nam coś bardzo okrojonego i prostego.


BRAN

No dzięki wujku że zostawiłaś kalekiego bratanka i dziewczynę ładny kawałek od muru, bez konia, bez sań do ciągnięcia. I dlaczego oni zamiast korzystać z tego, że jest jeszcze dzień, nie idą jak najszybciej za mur, tylko oddają się wizjom? Chociaż ok, rozumiem, wszyscy byliśmy ciekawi co jest w tej wieży, więc usprawiedliwiam też ciekawość Brana, nawet jak go zaraz dopadnie po tym drzewkiem Nocny Król.

No i L+R=J confirmed :D Ładna scena. Ned i Lyanna bardzo dobrze, naturalnie zagrali. Ładne przejście z niemowlaka do teraźniejszego Jona.

WINTERFELL

No i mówiłam że z 'dlaczego Sansa nie powiedziała Jonowi o armii' będzie jak z 'dlaczego Arya przeżyła', czyli mniej więcej: "bo tak i uj! Nawet nie chce nam się tłumaczyć LOL"

Ale cieszę się że Sansa używa mózgowia i ufa Jonowi, a nie ufa Paluszkowi (miejmy
nadzieję że permanentnie). Cat i Lysie też mówił że je kocha i jak na tym wyszły?

Proszę niech Sansa nie zaczyna spiskować przeciw Jonowi i walczyć o władzę.

Co do pragnień Littlefingera
http://img13.deviantart.net/1cd2/i/2012/063/4/3/oh_i_just_can__t_wait_to_be_king _____simba_fanart_by_wildstar356-d4rokm1.jpg
Więc on jednak chce być królem? Ciekawe.. Myślałam że bardziej chciał się napchać kasy, działać w cieniu, być szarą eminencją, ale to jest ciekawe.

Jon Królem Północy - z jednej strony fajnie, niech ma chłopak i niech mu się powodzi, zasługuje na to. Ale z drugiej - ta scena była za cukierkowa i za sztampowa i banalna jak na tę historię. Żaden z lordów nie miał zastrzeżeń co do tego, że Jon jest dezerterem z Nocnej Straży? (mogą użyć tego argumentu ludzie mu niechętni, bo raczej większość będzie co najmniej sceptyczna co do wskrzeszenia). Szkoda że nie wykorzystano motywu listu od Robba w którym 'ustarkawia' ;) Jona i czyni go następcą rodu.

Wygnanie Meliski - no upiekło się (nomen omen) wiedźmie. Wygnanie nie jest adekwatną karą za spalenie żywcem dziecka. Parę fajnych zdań w wykonaniu Davosa - skoro 'bóg' kazał ci spalić dziecko, to znaczy że jest zły, itd. Cala trójka bardzo dobrze tu zagrała.


ARYA

Chyba większość się czegoś domyśliła widząc tę dziewczynę zerkającą na [s]Pudla[/s] Jamiego. Ogólnie ta teoria krążyła po sieci, więc jakoś bardzo mnie nie zaskoczyła. Aryę mordującą wrogów przez poderżnięcie gardła już widzieliśmy, meh. Nie poruszyła mnie ta scena ani trochę, podobnie jak pasztet z Freyów. Ładną psychopatę zrobili z Aryi.


DORNE, czyli Powrót Złej Pochwy.

Przynajmniej zrobiono fanserwis na który wszyscy czekali i Ollena zatkała japki patologicznym Gimbusiarom. No i przynajmniej było krótko i na temat. Poza tym, Varys powinien się obrazić za to przyzywanie dzwoneczkiem.


DANUTKA

Powrót szarej sukienki Danki, yaaaay! Najpiękniejsza suknia w serialu ever.

Co by tu jeszcze. Nie kumam dlaczego niby Danka miła pozbyć się Daaria, poza tym, że tak chcieli scenarzyści, a postać jest nudna i fani niezbyt ją hajpują. Darku nie przejmuj się, mogło być gorzej: przynajmniej cię nie zabili.
"Żegnałam mężczyznę którego kocham, a nic nie czułam i chciałam żeby się to wreszcie skończyło" - tak Danutko, wiem o czym mówisz, widzowie czuli to samo.

O co chodziło z tym:
- Kto za tobą podąża Dany?
- Myślę że wiele kobiet
WTF? O-o Co ma piernik do wiatraka? Nie podążają za nią wszyscy bo [s]może ich sfajczyć smokiem[/s] jest dobrym i sprawiedliwym władcą, tylko podążają za nią kobiety, bo? Gwarantuje długie urlopy macierzyńskie i bezpłatne żłobki przy zakładach pracy? Zapewnia 50% stanowisk kierowniczych kobietom? Bardzo dziwne to zdanie.

Fajnie że Tyrion został namiestnikiem - ładne powtórzenie relacji Aerys-Tywin, mam nadzieję że tak będzie w książkach.
Czy mi się wydawało czy też Tyrion czuje coś do Danki - jego wzrok w scenie 'jeszcze wielu cię pokocha' - jeśli tak, to lekki rzyg tęczą (w sensie że 'wszyscy loffciają Danutkę', chociaż z drugiej strony, jest coś ciekawego w miłości oszpeconego karła do pięknej królowej - zależy jak to poprowadzą). Nie podobało mi się też zbytnie słodzenie i wchodzenie w tyłek Dance przez Tyriona w tej scenie.

Epickie odpłynięcie Danki do Westeros - nie podoba mi się wydźwięk tej sceny. Ze złożonej, skomplikowanej historii bez wyraźnej czerni i bieli (za co m.in miliony ludzi pokochały książki i serial) zrobiono typową Hollywoodzką banalną produkcję: dobra królowa płynie walczyć ze złą szaloną królową.

To jest jak dla mnie bardzo ciekawy i złożony, i bardzo ważny temat. Historia Martina pokazuje bezsens i grozę wojny, pokazuje jej prawdziwe oblicze, obdarte z głupich propagandowych haseł: na wojnach cierpią zwykli ludzie, dla prywatnych korzyści i zemst możnych tego świata. Bardzo to niepopularna wizja w większości amerykańskich produkcji. Ameryka to jak wiadomo największa obecnie potęga militarna, która wydaje kosmiczne kwoty na wojsko, na zbrojenia. Najpopularniejsze amerykańskie filmy propagują słuszną wojnę w ramach szerzenia demokracji, media gloryfikują żołnierzy i wojnę, odmalowują wroga w czarnych barwach, itd. I teraz czy możemy wymagać od najbardziej popularnego amerykańskiego serialu że będzie wierny przesłaniu autora i że będzie antywojenny? Wychodzi na to że nie. I oto mamy absurd: atak Danki na Westeros z tysiącem Dothraków i Żelaznych Ludzi, których dziedzictwem kulturowym jest grabienie, mordowanie, palenie i gwałcenie, jest pokazany jako coś pozytywnego i dobrego. Danka i Tyrion, główni pozytywni bohaterowie nie widza w tym nic złego. Glupi serial fantasy ciekawie odzwierciedlił tu to co robią media głównego nurtu.

ocenił(a) serial na 8
burberry

Euron Greyjoy i Littlefinger miejmy nadzieje jeszcze namieszają w 7 sezonie.

użytkownik usunięty
returner

To chyba jedyna opcja, ale będą musieli bardzo się starać, biorąc pod uwagę jakie siły nazbierała Dany. No chyba, że następny sezon zacznie się wielkim sztormem nad jej flotą, bo obecnie posiada siły, które mogłyby podbić Siedem Królestw u szczytu ich potęgi. Na Cersei, przy której stoją tylko Lannisterowie i może jakieś rody z okolic KP i Stormlands, a którą wiele rodów i przede wszystkim ludność KP z największą przyjemnością widziałaby martwą starczyłaby pewnie sama armia Dorne + Tyrellów, bądź Nieskalani i smoki.

Obstawiam, że offscreen Greyjoy zbudował już flotę i popłynął do KP przed Dany, żeby oświadczyć się Cersei. Do tego może jednak ma ten swój róg i bitwa morska między nim, a flotą Dany będzie dzięki temu wyrównana.

Co do Littlefingear to zupełnie nie wiem jak miałby obecnie zdobyć swój upragniony tron. Warto zauważyć, że na cześć Jona jako Króla Północy wiwatowali nawet rycerze z Doliny. Może to była tylko kurtuazja, ale z drugiej strony lord Royce żałował, że Dolina nie stanęła wcześniej za królem Robbem, a i obecnie niewątpliwie wolałby służyć Jonowi niż Petyrowi.

returner

Oby, oby, bo będzie zbyt sztampowo i czarno-biało..

ocenił(a) serial na 7
burberry

"O co chodziło z tym:
- Kto za tobą podąża Dany?
- Myślę że wiele kobiet
WTF? O-o Co ma piernik do wiatraka? Nie podążają za nią wszyscy bo [s]może ich sfajczyć smokiem[/s] jest dobrym i sprawiedliwym władcą, tylko podążają za nią kobiety, bo? Gwarantuje długie urlopy macierzyńskie i bezpłatne żłobki przy zakładach pracy? Zapewnia 50% stanowisk kierowniczych kobietom? Bardzo dziwne to zdanie. "
Tam było who could follow you w znaczeniu "kto mógłby (mi) Cię zastąpić" (kto przebije matkę smoków?), a Dany na to przewrotnie, że na pewno wiele kobiet (Daario lowelas).

Halucynka

aaaa, ok, dzięki, teraz to ma sens :) oglądałam wersję z polskim lektorem i jakoś dziwnie mi to zabrzmiało - nie wiem czy to na skutek próby ekstrakcji mózgu przed odcinkiem czy jakoś dziwnie to przetłumaczyli

ocenił(a) serial na 7
burberry

Świetne podsumowanie

zinedine

dzięki :D

ocenił(a) serial na 6
burberry

Narzekasz jak kodziarz na marszu opłaconym przez Petrusa. Odcinek był świetny. Arya poderżnęła gardło staremu Freyowi, bo to miała być zemsta za śmierć matki, która zginęła w ten sam sposób. W książce Wyman Manderly zabił trzech Freyów i przerobił ich na pasztet, który podał na weselu Ramsaya.

theodorebagwell3

http://paulmarin.net/wp-content/uploads/2015/12/you-dont-say.jpg ;)
Co do narzekania - wystarczyło nie czytać

użytkownik usunięty
burberry

"Historia Martina pokazuje bezsens i grozę wojny, pokazuje jej prawdziwe oblicze, obdarte z głupich propagandowych haseł: na wojnach cierpią zwykli ludzie, dla prywatnych korzyści i zemst możnych tego świata."

sooo truee... dobrze ujęte! jak zawsze zresztą w twoim wydaniu (trochę cukru nikomu nie zaszkodzi nie?) :D

ooo, dziękuję <3 :*

ocenił(a) serial na 10
burberry

albo osiem kotku

ocenił(a) serial na 9
burberry

Co do wątku Brana to jest możliwe że Benjen-Zimnoręki tak naprawdę jest zły. Po dotknięciu przez króla innych Bran jest kluczem do przejścia zombie i zimnych przez mur. Benjen pojawia się nagle gdy Brana praktycznie łapią zombie. Plan polega na przekonaniu Brana aby przeszedł przez mur i tym samym zneutralizował magię muru dla innych i zombi.

Filmowy_lord

To by było bardzo fajne rozwiązanie.. I wytłumaczyłoby dlaczego Nocny kórl nie gonił Brana i Meery choć miał ich na wyciągnięcie ręki. Może Benjen jest sterowany przez Innych - został wybrany do tego bo Bran by mu zaufał?

Filmowy_lord

ooo to by było fajne

ocenił(a) serial na 10
burberry

co do kwestii danki:
"Żegnałam mężczyznę KTÓRY MNIE KOCHA, (którego kocham), a nic nie czułam i chciałam żeby się to wreszcie skończyło" ...TO A MAN WHO LOVES ME,