No ja bardzo wątpię żeby Podrick mówił ewentualnie o śmierci tylko moich ulubieńców. Ja się boję że tam na Północy pozadychają wszyscy prawie, Boltony w piń, Stannis w piń, LF, Sansa Theon, Brienne, Pod w piń...to by było kużwa przykre.

To jeśli 10 ma być jeszcze gorszy jak 9, bo 9 już rozwalił internet to ja już nie wiem...

Zresztą dziesiąte odcinki zawsze były spokojniejsze, to dziewiąte miały wbijać w fotel. Też już nie wiem.

Biję pokłony przed tak wielkim talentem :D

Hahahahahahhahahaahha, o Boże, człowieku, jesteś geniuszem xD Śmiałam się, a przeziębiona jestem, i takiego ataku kaszlu dostałam, że matka przybiegła i mnie zaczęła po plecach uderzać XD

Ale to wszystko to nic, bo gorszy jest DDsowy fan-fick. Gdy go oglądam mam ochotę zdzielić ich maczetą i wystrzelić w nich rakietą. Bo to co odwalają jest niedopuszczalne i ogromnie nieintelektualne. Swoją drogą, Tyrion nie wszędzie jest mały, powiedział mi gdy kupował u mnie sandały. Wyznał też coś o swej siostrze Cersei - że ma silikonowe piersi. Morału na koniec nie ma, bo się rymy skończyły, więc siema :D

Miał Bronn chętkę na bękarcice, lecz wielki murzyn go trzasnął w potylice. DeDeki wiedzą co jest dla nas dobre, Neda Starka wskrzeszą na swą modłę. Varysa ożenią z Dejneris. Sam nowy dostanie tytuł, oto DeDekowy "niszczyciel dziewic". A co tam jakiś Goździk, ona się nie liczy. Może mały Olly się dobierze do jej... ekhem.

...C**y xD

Olly to jest sukinsyn mały, pewnie dźgnie Jona zza jakiejś skały. Bardzo tego chłopca nie lubię i cieszę się, gdy znika gdzieś w tłumie. Deanerys nie będzie z Varysem, bo ktoś musi zadowalać jej chcicę. Dedeki dodali jej lat i Jorah nie będzie pedofilem, gdy ją rzuci na blat. Daario będzie o nią zazdrosny i Jorah pewnie nie doczeka wiosny. I tak by długo nie przeżył, ale tak to przynajmniej się Danką nacieszył...

Daario to se może, chyba ślepą w oborze. W serialu nie ma niebieskich włosów, minus tysiąc do jedwabistości bez tych błękitnych kłosów. Dany skamienieje z wrażenia, gdy Jorah odsłoni swego smoka z kamienia. Adoptują razem cudem ocaloną Shireen i będą żyć długo i szczęśliwie na Essos moi mili.

Zapewne Ty byś była szczęśliwa mogąc się bratać z mordercami swych rodzicow.

Dokładnie. Dobrze, że w książce Stannis nie zrobił czegoś takiego bo chyba bym przestał czytać.
Martin, kończ wreszcie te Wichry bo mnie szlag trafi.

Scena zrobiona tylko po to by zrobić ze Stannisa jeszcze większego gnojka niż w pierwowzorze...

Może ten dzisiejszy idiotyzm to wprowadzenie do śmierci Stannisa choć wątpie skoro posłał Davosa po prowiant teraz nie bedzei nagle maszerował na winterfell w 1 odcinku. Nie oczekuje większych rewalacji w tym wątku w 10 odcinku. Prędzej dedniecie Meryna Tranta

"Pewnie w 10 odcinku ograniczą się do bitwy, w której Stannis dostanie po łbie albo w ferworze walki zabije go Brienne. "
xD

Plus "Odbębnią bitwę o Winterfell i uznają, że wątek jest zakończony...", autorowi wątka gratuluje jak to wszystko przewidział :> Ja liczyłem, że to jeszcze trochę potrwa, że pojawią się jakieś inne postacie na Północy - a to wyglądało jakby przyszedł i walczył z zjednoczoną Północą pod Boltonami

Zgadzam się - w ogóle myślałem, że 'batalia' (ogólnie wszystko z tym związane) Stannisa z Boltonami zostanie rozegrana na dłużej, np. do połowy s6 z jakimiś oblężeniami WF dla przykładu. Wielka szkoda.

A skad w ogóle w ludziach (była) ta pewność, że Stannisowi uda się odzyskać WInterfell? Ba, że w ogóle będzie dla Roose'a jakimś godnym przeciwnikiem?

Dlatego, że książkowy Stannis to dobry dowódca. Jeden z najlepszych o ile nie najlepszy z żyjących. Obronił Koniec Burzy z 500 ludzmi przed cała potęga Reach, zdobył Smocza Skale, pokonał na morzu Żelazną Flotę pod dowództwem Victoriana Greyjoya, rozbił Króla za Murem i jego zastęp. A jaką bitwę wygrał Roose Bolton oprócz Krwawych Godów o ile można nazwać to bitwą? Roose jest dobry i przebieglym graczem nie przeczę. Tylko twórcy serialu mają Stannisa za głupca i fanatyka.

Wszystko się zgadza. Niektórzy toczą wojnę za pomocą intryg, a inni pokazują na co ich stać na polu walki. Stannis jest w tej drugiej grupie.

300,nie 500 ludźmi.Albo nawet dwustoma.

Jeszcze udało mi się przewidzieć, że Olly zaprowadzi Jona w pułapkę :D

DawidSt, liczę, że rozpiszesz taką rozpiskę na przyszły sezon :D Będę mógł zawczasu przygotować się psychicznie xP

Haha spoko :D Obym tylko trafiał z tymi dobrymi przewidywaniami :)

ale się w trafiłeś z przemyśleniami odnośnie odbębnienia bitwy o Winterfell :D

Ja mam wrażenie, że Stannis w ogóle nie umarł, przecież słyszeliśmy tylko jęk Brienne (prawdopodobnie dostała mieczem w plecy) To byłoby logiczne bo trzeba już skończyć jej wątek-nie ma żadnych zadań, a przecież w następnym sezonie nie będzie szkoliła giermka. Stannis w niewoli u Boltonów to byłoby coś.

A kto miałby jej wbić miecz w plecy?Olly?Sam the Player?No błagam cię

Jeden z 20 dobrych ludzi ;)

Tak, pewnie z peleryną niewidką :D

Nie sposób się nie zgodzić. Cały sezon był słaby. Chociaż i tak wątek Stannisa na tle tego wszystkiego wydawał się dobry przed dwoma ostatnimi odcinkami, gdzie zrobili groteskę po całości.
Śmieszne, że lordowie północy byli potrzebni teraz a kastingi na nich są po tym sezonie. Chyba WF odbiją oni i siły Doliny. Tylko Sansy żal :(

Ja to uważam, że ta wojna była bezsensowna. Absurdy. Ja nie wiem o co kaman, że wszystkie postacie, które lubimy, umierają, a zostawiają te, które z "20 dobrymi ludźmi" zarzynają całe armie... To jest gorsze niż fantasy... Gdyby nie zarzynanie postaci, dla których serial się oglądało oraz 5 sezon, który był gówniany, dałbym 9... Wstyd.