Codzienne szare życie robotników w fabryce, sprawy administracyjno-urzędowe, bezbarwne życie zwykłych mieszkańców coruscant, usypiające przyjęcia burżuazji politycznej.
Przez to wszystko przetacza się fabuła, którą cechują dwie rzeczy:
1 przewidywalność - cały czas wiadomo w jakim kierunku wszystko zmierza
2 powtarzalność - wszystko już było w star wars albo poza star wars
Wszystkie odcinki są takie same, dialogi jednakowe "imperium jest złe trzeba się przeciwstawić", "rebeliantów trzeba znaleźć i zniszczyć"
Serial jak na razie nie ma wad,a czego ty oczekiwales?Przeczytaj temat odnosnie 9 tego odcinka:"Ktos powie,znowu praktycznie ni sie nie dzieje",moze cos zrozumiesz..
nie ma nic do rozumienia w tym serialu; ten serial to przerost formy nad treścią, której praktycznie nie ma; jest to typowe u disneja, który do mistrzostwa doprowadził sprzedaż ładnie opakowanej pustki
A na co liczylas,co oczekiwalas?Bo dla mnie plytka to bylo ostatnia trylogia wlasnie,
To. Showrunnerzy pomylili światy przedstawione. Jeszcze inna sprawa, że postacie nie rozmawiają ze sobą jak ludzie, tylko wygłaszają pompatyczne przemowy, które na każdym kroku muszą być jakimś komentarzem społecznym.
Nie wiem o którym serialu piszesz, ale dla odmiany polecam serial "Andor", to zupełnie nowa jakość w świecie GW. :-)
Najnudniejszy serial w historii. Tu nic sie nie dziej. I nie chodzi mi o strzaly czy wybuchy. Wiecej akcji jest jakby postawić kamere na tasmie produkcyjnej w LG. Byly ciekawe zywe postaci. Tutaj wszystkie sa plaskie. Postacie sa jednowymiarowymi wydmuszkami. Główny bohater jest nudny szary bez życia. Oglądając to czuje jedynie przygnębienie i nudę.
Nie chodzi ci o strzały czy wybuchy? Tak jakby ktoś utożsamiał strzały i wybuchy z brakiem nudy. Ciekawe kto? Bo dla mnie to strzały i wybuchy są nudne, chyba że są niespodziewane. W gwiezdnych wojnach obok ciekawych żywych postaci były ciekawe nieżywe postaci. Ale chyba nie o żywość tu chodzi. Andor jest bardzo ciekawy właśnie dlatego, że jest szary i "bez życia". Ty pewnie też byś był gdybyś miał takie życie.
nie wiem co ci polecić? Może jakąś 'brazylijską' telenowelę, może kreskówkę albo kabaret.....?
Hm oj trafilem w sedno. Nie ogladam seriali by oglądać szare zycie. Choc dla mnie brazylijski serial jest wlasnie tez szarym zyciem bo przeciez watek kto spał z kim jest juz tak obstukany i przejedzony ze jest super nudny. Ale to raczej dla ludzi co lubia dom smoka bo tam to taki brazyliski serial ze smokami. Tak od serialu wymagam ciekawej wciagajacej fabuly i ciekawych postaci. Włączam tv by zobaczyć cos ciekawszego niz wlasne zycie. Niestety andor jest dla mnie jak w stanie w kolejce w zusie czy urzędzie w deszczowy dzień. A staram sie unikac takich sytuacji wiec po co to jeszcze oglądać?