W jednym z wywiadów Mads powiedział, że grana przez Niego postać będzie miała nieoczekiwany romans - z kim
według Was? Czy w książkach był wogóle taki wątek?
http://www.buzzfeed.com/perpetua/which-hannibal-character-are-you do dzieła dziewczęta :) Mi O DZIWO wyszło, że jestem Dr. Hannibal Lecter xD
http://www.youtube.com/watch?v=sSeLkJN2BjY nie wiem czy widziałaś, ale dla mnie to najlepsza przeróbka...
widziałam jeszcze raz. Rzeczywiście typowe, spodziewałam się czegoś innego, ale oczywiście są gusta i guściki, mnie np w Hannibalu Mads się średnio podoba, bo jest za perfekcyjny wolę go takiego:
https://www.behance.net/gallery/MADS-MIKKELSEN/924122 albo:
http://www.elantepenultimomohicano.com/2013/12/charlie-countryman-2013-critica.h tml jak w "Charlie musi umrzeć", albo:
http://www.celebitchy.com/336110/mads_mikkelsen_has_had_48_creepysexyterrifying_ years_on_this_earth_links/ lubię po prostu jak jest lekko rozczochrany :D
Rozczochrany :D Ja go lubię w każdym wydaniu, ale w tym Flaunt photoshoot behind the scenes jest po prostu taki męski MĘSKI... I te dłonie! Ten dwudniowy zarost, ta postawa ciała, ta twarz!....... Ups, znowu it's gettin hot in here :D
U Charliego to cóż - chce te koszulkę. Przerobię sobie i będę miała, Te jamniki...
Rety, proponuje zmianę nazwy tematu na:,,kobiecy klub onanizacji przy Maddsenie(z futerkiem i bez). Wow, ależ tu ruch:-).
Tzn, że Mads jako europejczyk kręcący szoł nie dostanie. Poza tym Hannibal ze swoimi mankamentami twórczymi mógł dostać łatkę serialiku. Np z NBC Czarna lista ma tylko jedna nominację, a tam też jeden aktor ciągnie serial.
http://i.pinger.pl/pgr240/c33557b2001fc9a151db0c54
Nie wiem czy było... No cóż, szkoda że nic z tego nie wyszło! :D
Uwielbiam tego typu cracki. :D. Swojego czasu miałam nawet to http://static.tumblr.com/12a78d7f3c31b66b8be1f9bba0e7b162/tntwvxx/dFjmmrcj4/tumb lr_static_1.jpg na zdjęciu w tle na fb :D
Niestety nie :< Już myślałam, że dałam jeszcze mniejsze bo byłam na telefonie :D Jak znajdę w większej rozdzielczości to wrzucę:)
Obejrzałam dziś KOLEJNY RAZ finał sezonu 2 (tak w przerwie między powtórnym oglądaniem całości xD) i przyjrzałam się scenie w deszczu... Że ja przeoczyłam jego rozpacz...... Brak mi słów. Widać było cierpienie Hannibala. Kurde, nawet nie wiedziałam, że oglądając coś kilka razy widać wszystko coraz lepiej i jaśniej. Nie ma już tych zagadek. Zrobiłam mały research w necie, trafiłam na Tumblr NBCHANNIBAL i tam był taki gif z tą sceną w deszczu i podpis do tego:
"Look how much pain he’s in cos he lost the thing he loves. I never realised how much actual emotion is shown in this scene. Hannibal is not a psychopath, he’s something much sadder and deeper still. He does feel love and regret and that’s much, much more chilling than waving him off as an unfeeling killer."
I powiem szczerze... Ruszyło mnie to. Uważałam Hannibala za zranionego, nie czującego prawie nic ale bardziej ciekawego swoich poczynań człowieka, a tym czasem ten gif i ten podpis zmieniło moje myślenie. Wiem, roztrząsam ten temat i roztrząsam ale to cała ja :D
http://hannibalacious.tumblr.com/post/91370696682/trr-rr-sherlock-hannibal-lets- just tu macie post.
Wygląda na to, że jest zwykłym człowiekiem, który po prostu lubi dobrze zjeść xD A tak poważnie.... Tak, jest wrażliwy. Ja studiuję pedagogikę, ale interesuję się psychologią i psychoanalizą i posiadam własne zdanie na temat charakteru i osobowości takich ludzi jak Hanniba czy innych seryjnych morderców. Moim zdaniem człowiek rodzi się z pewnym charakterem ale to życie i doświadczenie go kształtuje w 100%. Zatem Hanniś jest zwykłym, normalnym człowiekiem, który po prostu w pewnym momencie swojego życia postanowił zacząć zabijać i tak już sobie żyje. :D
Btw. Czy ktoś z Was orientuje się w jakiej kolejności są książki Harrisa o Hannibalu? Chciałabym zacząć je czytać.
Ja bym zaczął od:''Hanniball:po drugiej stronie maski.''.
Jest tym opisana jego młodość, dzieciństwo i powód czemu zaczął się tak odżywiać, choć moim zdaniem trochę naciągane.
No ale chronologicznie to początek....
Myślę, że Hannibal właśnie sprawia wrażenie takiego, który zabija, bo po co ma się ograniczać w "sztuce"? Ale wspomnienie o Miszy sprawia, że chyba twórcy pójdą tym krokiem traumy "zjedli mi siostrę".
Ja bym zaczęła od Milczenia owiec, najlepsza część z serii. Aczkolwiek pierwszy był Czerwony smok, jeśli chodzi o datę powstania, więc tam postać i Willa i Hannibala jest najpełniejsza. Milczenie Owiec moim zdaniem jeszcze postało pod wpływem weny i ciekawe jest zdarzenie łagodnej i niewinnej Clarice z potworem. Hannibal to już typowe "bo wydawca nalegał", a zakończenie wydaje mi się mocno nie do końca dobrze nakreślone. Potem jest "Hannibal: po drugiej stronie maski" to już naprawdę było nieprzemyślane, chyba nawet nie zgadzają się daty w stosunku do innych powieści.
Polecam też "Milczenie owiec" po angielsku. Kopiuj-klej naszych twórców jest wyjątkowo nieprzyzwoite. Kopiują dialogi niemalże co do przecinka.
No dobra, a pomijając daty publikacji czy co jest lepsze co gorsze, to żeby poznać całą historię od początku do końca to od czego zacząć? W internecie ludzie piszą, że od "Hannibal: po drugiej stronie maski" ale internet potrafi płatać figle, zatem pytam miłośników :D
Hmm to ja sądzę, że od Milczenia owiec. Nie bój się, już po kilku stronach masz Hannibala :) Tylko moja rada... Nie myśl o Hopkinsie z MO. Choćbyś miała sobie wbijać 6o do głowy młotkiem - lokuj Madsa.
Będzie mi łatwiej, bo nie oglądałam całego filmu. Tzn. kiedyś "Milczenie owiec" oglądałam w urywkach ale jak byłam gówniarą i jeszcze brat mnie zmuszał pod pretekstem "jak nie obejrzysz to będziesz miała koszmary senne" :D po czym i tak je miałam :D ale to było dawno temu, nie prawda, i nie lubiłam jeszcze tej całej tematyki. Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć. :)
http://www.taboo.art.pl/view.php?ident=117
Podsumowanie wszystkich książek. Przeczytaj całość, bardzo dobrze napisane.
Świetny artykuł, recenzja, czy jak to zwał. Jestem teraz jeszcze bardziej głodna powieści Hannibala. Czyli tak, najpierw "Milczenie Owiec", następnie "Czerwony smok" i kończąc na "Hannibal: po drugiej stronie maski". Po przeczytaniu każdej książki zamierzam obejrzeć wersje zekranizowane. Lubię porównywać książki i filmy i patrzeć co spartolili, a co zmienili na plus. No chyba, że w trakcie zmienię zdanie i obejrzę maraton po maratonie czytania :)
Ale ale... Zaraz... Wszędzie jest napisane o czterech częściach. Inaczej... W jakiej kolejności poleciłabyś czytanie dla osoby, która kompletnie nie jest w temacie, tak by zrozumiała fabułę? Mam sieczkę z mózgu w tym momencie a przez chwile byłam pewna :P
Hmm... więc widzisz daj tu dobrą radę a nie zaspoileruj...
W takim razie leć tak:
Czerwony smok, Milczenie owiec, Hannibal, Hannibal po drugiej stronie maski...
Czerwony smok pierwsza książka, z weną, wprowadzająca. Milczenie bardziej się ukorzeniło w popkulturze, ale bardzo dobre. Hannibal - make money, Hannibal po drugiej stronie maski - jeszcze większe make money.
Nie sugeruj się tytułem "po drugiej stronie maski", że niby zrozumiesz Hannibala, bo nie. Książka typowo na siłę, "Saga o ludziach lodu" jest bardziej przemyślana. Chronologia jest ważna, ale w tym wypadku nie najważniejsza. Więc "Po drugiej stronie maski" to przeczytaj na końcu, bo to niemal dodatek.
"Czerwony smok" bierz na początek, bo stamtąd serial brał najbardziej i od niego zaczyna się historia dorosłego Hannibala, potem "Milczenie owiec" i "Hannibal".
Wszystko jasne, dziękuję :)
Jeśli zdecydowałabym się jednak obejrzeć filmy najpierw to w tej samej kolejności?
Nie, najpierw Milczenie owiec w takim wypadku. Bo to jest pierwsze Hopkinsa w role. Potem moim zdaniem "Czerwony smok", bo to lepszy film niż Hannibal moim zdaniem. I masz Nortona w roli Willa.
Ale czytając książki myśl o Madsie. Ja nie mogę z siebie Hopkinsa wyrzucić, a tu chodzi o Madsa.
Ale pomieszałam xD Pierwsze wejście Hopkinsa w role oraz Czerwony smok lepszy film niż Hannibal.
Rychło w czas xD Właśnie włączałam "Czerwonego smoka" a tu dostaje powiadomienie na maila o komentarzu :D Przerzucam na "Milczenie Owiec" w takim wypadku. Dziś zacznę, jutro skończę, a w poniedziałek lecę do biblioteki :) Bogu dziękować za 'filmową pogodę' :D akurat żeby spędzić czas z nową fazą :D
Moim zdaniem hamarykany zbyt tępe, aby zrozumieć istotę Hanniego. Cały czas kwalifikują go jako psychopath or not, wszelkie myślenia na kilku płaszczyznach jest poza możliwościami...
Ja ostatnio wychodzę na deszcz i testuję deszczyk Hannibalka. Tylko jeden przeszedłby test, tzn dałoby radę zrobić taką scenę. A tak to takie rude te deszcze, ani paszczy obmyć nie idzie.
Co Ty mówisz. Skąd jesteś? Nie wiem co oznacza "rude deszcze" ale w Warszawie nawet chociażby wczoraj padało tak, że wychodząc na deszcz spokojnie można było wziąć prysznic :D