Pojawiło się kilka seriali które mają niemal taką sama fabułę. Podobnie jak w Safe śledztwo prowadzą dwie kobiety podające się za policjantki, podobnie jak w Borderline przeciwko sobie maja identycznie skorumpowanych przedstawicieli prawa i małomiasteczkową społeczność, podobnie jak w serialu sprzed lat Randal i duch Hopkirka, pomaga im przybysz z zaświatów... Mimo to są bezradne a śledztwo posuwa się naprzód tylko dlatego że giną kolejno wszyscy podejrzani i na końcu pozostaje jeden... co za ulga. Oczywiście mafia narkotykowa działa sobie w najlepsze nie niepokojona, psychopaci nie wzbudzają niczyjego podejrzenia mimo, ze wokół nich znikają bliżsi i dalsi znajomi, nikt niczego nie pamięta, nie ma techników którzy zbadaliby cokolwiek, dowody w sprawie o wielokrotne zabójstwo giną, znikają... nic nikogo nie niepokoi.
Hotel Beau Sejour obejrzałem po Borderliner i Safe i wciąż miałem wrażenie że oglądam remake (a powstały niemal tym samym czasie).