Koniec 5-ego odcinka = szok
jak widac to chyba wojna nuklearna...
tylko teraz jeszcze kto z kim ma wojna i kim jest czarnuch (i dlaczego sciga tego mlodego syna od burmistrza) ;]
oj da sie wciagnac tym serialem xP
Ja musze niestety napisac, ze z piatego odcinka fajne bylo dokladnie te kilka koncowych sekund.
A cala reszta wieje straszna nuda. Ten pozar biblioteki, rozwijajaca sie milosc miedzy mlodzieza, problemy kochankow... Zieeeew.
Serial (mam nadzieje, ze jeszcze) ma potencjal i da sie cos ciekawego zrobic, tylko na Boga niech sie zacznie cos dziac, cos wiecej niz tylko melodramatyczne smuty.
PS Krazyly opinie, ze to bedzie serial dla fanow Fallouta. Z przykroscia stwierdzam, ze nie jest.
Oj da sie da wciagnąć , a te bombki na koniec hmmm.... coraz ciekawiej się to zapowiada , a do przedmówcy z tą miłością wsród młodzieży - chyba muszą zrobic taki klimacik dla amerykańskiej widownii , ale beverly hills to to raczej nie jest
dokladnie panowie - te sranie w postaci miłosci, ucieczki więzniow itp jest zanadto nie potrzebne...
wystarczylby tylko główny wątek + jak sobie radzą podczas kataklizmu (codzienne czynnosci) i wyslalbym wiecej ludzi w poszukiwaniu ocalalych po wybuchu (bo tyle co ich wyslali w 2 odc to nic specjalnego - pokazali ze ich wyslali i koniec, a przydalyby sie jakies dodatkowe kamery wlasnie wokol tych ktorzy pojechali)
szczerze to sie dziwie ze jeszcze nie zeswirowali... (cos tam w 6 odc zaczynali, ale sie otrzasneli, czyli jeszcze nie zeswirowali) :]
"przydalyby sie jakies dodatkowe kamery wlasnie wokol tych ktorzy pojechali" - wlasnie o to chodzi, ze nie rezyser nie moze nakrecic takich scen, bo scenarzysci maja taka konwencje, ze ukazuja wszystko z perspektywy miasteczka. Wlasnie o to im chodzi, zeby wypelniac serial tzw. wypelniaczami, czyli watkami milosnymi, rozterkami dot tego i tamtego, a na koniec odcinka serwowac nam jakis zaczyn tego co wydaje sie nam superatrakcyjne, czyli tego co jest poza Jericho i co sie tam dzieje.
Ten serial to standardowa mieszanka - wielka tajemnica(w tym przypadku wrecz ogromna) wymieszana z codziennym zyciem i problemami. Mi sie podoba takie cos, jesli zycie i problemy nie przyslaniaja tajemnicy, a tu niestety cos takiego zaczyna sie dziac. Mam nadzieje, ze wroca do konwencji z pierwszych 2-3 odc, bo jak tak beda ciagnac, ze ktos kogos kocha, ktos kogos nie lubi, albo ten plotkuje o tamtym itp itd, a na koniec pokaza pana Hawkinsa, ze znowu robi cos niezwyklego, to Jericho zrobi sie poprostu slabe, a narazie mimo 5 odc slabe nie jest.