jestem po 11 odcinkach. serial mi sie spodobal. jednak zawsze znajde jakies ale...
mianowicie nie podoba mi sie sposob ukazania zaglady nuklearnej a konkretnie - nie zachowano naukowego minimum, by to wygladalo realnie. skoro tyle miast zostalo zbombardowanych, to pyl nuklearny nie spadlby tylko z 1 deszczem, do tego skazenie wod gruntowych, powolna smierc roslinnosci i zwierzat - przeciez na nie tez spadl ten jeden deszcz a mimo to wszystko jest zielone, ludzie poluja na indyki chociaz wrony popadaly. poza tym pyl nie niesie sie tylko z deszczem ale i wiatrem.
serial mi sie spodobal, gdyz jestem wielbicielka gry fallout, fallout 2 i fallout tactics i wiele tu podobieńst - jednak gra miala o wiele lepsza fabule i klimat. troche tez mnie drazni aktorstwo i jakies nierealne zachowania ludzi w obliczu zaglady nuklearnej - ciagle siedza w pubie i sie bawia, czasem wzbudzajac klotnie o zywnosc i sprawy rodzinne. watki romantyczne tez sa nieco nudnawe. sa ladne dziewczyny ale z facetami to juz poskapili. i jak na miasteczko farmerskie za malo dla mnie "wiesniaczenia" - wszyscy tam tacy wychowani i wygadani, takie to nierealne.
biorac pod uwage co sie dzialo w serii fallout domyslam sie, ze za zaglade bedzie odpowiadal amerykanski rzad (to raczej do przewidzenia)tylko zastanawiam sie czy wykombinuja poszukiwania artefaktu jak w fallout hehe (tu zart oczywiscie). mogliby tez wiecej psychozy ukazac w serialu - w obliczy takiego zagrozenia ludzie przestaja byc az ludzmi i staja sie tylko zwierzetami sterowanymi przez instynkt przetrwania. ale kto wie, moze pozniej bedzie ciekawiej...pozdrawiam!
Śliczny avatar :)
A co do treści, to się z Tobą zgadzam. Oglądam równo z AXN (chyba 7 odc.) i tam ten wieśniak chciał środki owadobójcze na kukurydzę, mówiąc, że została osłoniona prze liście <nie wiem, jak się to fachowo nazywa>. No w każdym razie mnie to nie przekonało...
Co do realizmu to obejrzyj jericho countdown, gdzie wypowiadają się różni spece od tych tematów. Tam dowiesz się dlaczego scenarzyści tak poprowadzili wydarzenia, które są ukazane dosyć realistycznie. Musisz pamiętać że "Fallouty" rozgrywają się po wojnie atomowej, a nie po zamachach. Co do sprawców to raczej nie oglądałaś uważnie pierwszego odcinka,jedna z bomb wybuchła w waszyngtonie gdzie Prezydent wygłaszał właśnie przemówienie na nadzwyczajnym zebraniu Kongresu. A skoro cały rząd tam był, to wątpie żeby była to ich robota, bo przecież sami by się nie zabili.Co najwyżej mogła to być jakaś frakcja z kręgów władzy, która chciała dokonać przewrotu.
Jericho countdown dostępne jest na "you tube".
Niestety nie całe, brakuje kilku pierwszych cęści.
Jak tylko obejrzę jericho countdown to się odezwę. Troszkę nie chce mi się wierzyc, że w/g specy - tak powinno wyglądac po eksplozjach nuklearnych. Co do Falloutow to rzecz jasna, że dzieją się długo po wojnie - ale w samym wstępie jest wyjaśnione dlaczego - promieniowanie było zbyt silne, woda i ziemia skażona - co skazało ludzi na bardzo długi pobyt w schronach. W Jericho - jeden deszcz oczyscil wszystko...;)
Po skażeniu pył radioaktywny osiada na ziemi, ale także jest przenoszony w powietrzu w ilości zależnej odsiły wybuchu.Po wybuchu bomby w Hiroszimie to właśnie deszcz pomógł ograniczyć skarzenie.Porownanie do Hiroszimy jest trafne, ponieważ bomba którą tam zdetonowano była podobnej mocy (20 Kt.).
Co do "Fallout"-a to porównanie go do "Jericho" nie ma sensu,wynika to z tego że jednak w Falloucie dzieje się to po globalnej wojnie nuklearnej a w takim konflikcie nie detonuje się bomb co kilkaa tygodni. i to po jednej sztuce ale odpala się wszystko.Dowodem może być to że sami amerykanie przez okres testów atomowych odpalili ok. 2000 bomb, a ludzie chodzą jescze po ziemi.Przy takim ataku jak w Jericho skażenie oczywiście jest większe niż w
wypadku detonacji jednej bomby, ale nie jest to tak długotrwały efekt jak w przypadku globalnej wojny atomowej.