A tam znowu petycje??? Po co skoro serial się sensownie kończy i nie pozostanie kolejnym serialem urwanym w połowie bez zakończenia.....lepiej skończyć coś wcześniej niż patrzeć na coś naciaąganego....więc ja petycji nie podpisze :)
Scenarzyści utrzymywali formę przez pierwsze osiem, dziewięć epizodów pierwszej serii, tzn. temat głównych i logiczne podkręcające napięcie wątki poboczne. W momencie otworzenia granic przewodniego tematu na cały kraj wątki zaczęły wylatywać niczym gołębie z czapki iluzjonisty. Padały pytanie, ale nikt nie kwapił się na nie odpowiadać. Bałagan.
Druga seria nic nie zmienia, a w zasadzie ogranicza się do odpowiedzi na jedno pytanie - czy uda się dowieść dowód do Teksasu, czy nie...
Dobrze, że to już koniec.
nie zgadzam się z Tobą, że Jericho trzyma formę przez pierwsze 9 epizodów. Moim zdaniem pierwsze odcinki mają zaciekawić, a serial rozkręca się mniej więcej od 11 odcinka... nie ma tyle niewiadomych co w lostach, jest jeden główny wątek z hopkinsem i bombą, i masa wątków pobocznych, co serialowi nie ujmuje, wręcz przeciwnie. Mogłoby powstać, jeszcze 2-3 odcinki żeby wszystko dociągnąć do końca- przecież nie wiadomo co z Valente i tzw. "Smithem" jak dalej potoczyły się losy Constantino... nie mówiąc już o Hopkinsie i braciach Gray. Pozostaje pewien niedosyt...
Pozdr.