Czy tylko ja odnoszę wrażenie że Marty to psychopata ale nie taki co morduje ludzi tylko socjopata w garniturze, tak samo jak Jean z Mentalisty, albo niektórzy prawnicy z Good Wife. Osoby z tych seriali są pochłonieci pracą i nie cofną się przed niczym aby dostać to czego chcą i nie patrzą się za siebie ani nie odczuwają poczucia winy. Więc stwierdzam że ostatnio psychopaci są na topie.
im bardziej patologicznie, tym lepiej się ogląda. Tak już jest. Serial z początku mnie nie porwał,ale postacie robią się coraz bardziej magnetyzujące ( może z wyjątkiem Guggenhema i Clyde'a) i z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki. Konwencja serialu trzeba tez przyznać, jest ciekawa. Gdyby nie te stopklatki i komentarze Martyego, faktycznie mielibiśmy drugą Californię. Brakuje mi jeszcze realizmu jak np. w Housie. Bo większość zleceń, ktore widzieliśmy w odcinkach, wydają się jakieś banalne, nieprzemyślane i mało ciekawe.