Jak dla mnie to była bomba :) po tym dokumencie stwierdzilem że nie warto isc do woja :) jestem za wojskiem zawodowym a nie za łapaniem tępaków po podstawówce.
To powiedz mi jaka niby ma wybuchnąć wojna?
Jak już to są takie jak w Iraku i Afganistanie...
myślę, że jak wymrze pokolenie pamiętające ostatni wielki konflikt a Ruskie nie spuszczą z tonu to szansa na konflikt zbrojny jest spora
+ wszystkie Wojny Domowe, np. w Ameryce Południowej, + np. Pakistan-Indie, Chiny-Tybet.
Człowieku, o czym Ty piszesz! Wiesz o wojnach tyle co zobaczysz w telewizji, czy przeczytasz w gazecie.
Na świecie jest mnóstwo wojen, o których opinia publiczna niewiele wie.
Trzeba liczyć się z tym, że rozwija się konflikt wyznawców Islamu z Chrześcijanami. Nigdy nie wiadomo, czy taki Iran nie zrzuci na nas bomby, z racji, że jesteśmy sojusznikami USA.
Trzeba być przygotowanym na wszystko.
Jak już to Iran zrzuci na Izrael. Polska to tylko mały pionek i sojusznik USA jakich było wielu w Iraku czy Afganistanie. A Ty znasz wojnę z doświadczenia? Nie myl wojny z konfliktem czy zamieszkami.
a co powiesz na to: USA popada w kryzys, czego jesteśmy teraz świadkami, niedawno wyszła inicjatywa połączenia Białorusi i Rosji, UE nie ma takich możliwości, żeby się bronić przeciwko Rosji, zlikwidowanie poboru w Polsce to był wielki błąd, 100 tysięczna armia zawodowa nie pokryje tak wielkiego obszaru jak Polska, teraz jak Ameryka jest coraz słabsza, zechce się bratać z Ruskimi, to Europa Środkowa może się stać kartą przetargową, zawsze tak było, że jak Zachód bratał się z Ruskimi to my mieliśmy przej***ne
Popada i wychodzi jak przez ostatnie dziesięciolecia. Popada, bo prowadzi dwie długoletnie wojny. To samo było podczas II WŚ czy Wietnamu. Budżet USA za czasów pokoju rośnie, a czasów wojny maleje. To wie każdy kto trochę interesuje się gospodarką, a nie plecie głupoty o wojnie o ropę. Widziałeś ile wojska miał Irak? Co mu to dało skoro parę samolotów zniszczyło niemal całą ich armię i 3 potęgę pancerną świata. Do zakończenia działań zbrojnych zginęło bodaj 18 amerykanów z czego cześć z nich od swoich. Jeśli szukamy zagrożenia to sądzę, że Chiny są czymś co może urosnąć do miana nowej światowej potęgi. Jednak nie ma co wróżyć szybkiego upadku USA, bo technologie mają najbardziej zaawansowane. ZSRR też upadło, a Rosja słabo się trzyma, a wciąż jest niebezpieczna. Pobór nam nic nie daje, bo i tak się nie obronimy przed żadnym wrogiem. Zagrożenie widać tylko ze wschodu, a tutaj bez namaszczenia Moskwy nikt nic nie zrobi. USA bratało się tylko raz, ale tutaj masz rację, że liczyć na innych za bardzo nie można. Polska mogłaby się bronić tylko jako partyzantka, a do tego faktycznie przydałaby się służba wojskowa :)
Pisząc Zachód miałem na myśli również naszych zachodnich zaborców, nie tylko USA.
Właśnie dlatego uważam że pobór jest potrzebny, ludzie swoje odsłużą i odejdą do cywila a w razie potrzeby będą mogli pomóc bo mają jakieś pojęcie o walce i nie będą zbędnym balastem. Nie chodzi mi żeby męczyć ludzi ;) Nic z tych rzeczy. Chodzi o to żeby czegoś nauczyć co się może przydać w przyszłości.
Tu się całkowicie zgodzę i to doświadczenie wojskowo (takie porządne, a nie leżenie do góry brzuchem) przyda się nie tylko w czasie realnego konfliktu.
Walczyć będą dobrze wyszkoleni specjaliści, pobór jaki był w Polsce z punktu widzenia nowoczesnego wojska jest idiotyzmem, masz masy źle wyszkolonych źle wyekwipowanych z niskim morale poborowych którzy mogą służyć za mięso armatnie. Znasz powiedzenia z niewolnika nie masz pracownika?
nie zapominaj, że siła regularnej armii tkwi w rezerwie, ja do tej pory wiem co zrobić z kałachem albo granatem tak mi to wryli w głowę a sporo lat już minęło. A teraz wszyscy są przeniesieni do rezerwy i co, myślisz, że taki goguś, który nawet nie był na poligonie i nie miał w ręce ostrej broni wiedziałby od razu co i jak. Trzeba byłoby go wyszkolić, a rezerwa po kilku dniach wcielenia już by wiedziała, kwestia przypomnienia wiadomo, pewne nawyki się zacierają..
moim zdaniem każdy zdrowy człowiek powinien odbyć służbę wojskową, nawet kobiety jak w Izraelu (oczywiście mniej intensywną). Trochę porządku i posłuszeństwa, wysiłku fizycznego czy podstawowa obsługa broni i materiałów wybuchowych nikomu nie zaszkodzi, nawet przysłowiowej wypindrzonej blondyneczce a jedynie utwardzi charakter
wystarczyłoby zwolnić armię urzędasów, wolę żeby kasa szła w tym wypadku na wyszkolenie cywili (w szczególności młodych, co to mają jeszcze gówno w głowie a wojsko mogłoby ich nauczyć w jakimś stopniu porządku, odpowiedzialności i samodzielności) niż pchanie milionów w stertę nikomu niepotrzebnych urzędasów i ich miejsc pracy.
Weź pod uwagę fakt, że nie każdy się do wojska nadaje, a poza tym nie powinno się brać ludzi jak z jakiejś łapanki i zmieniać ich w maszyny do zabijania.
nie chodzi zaraz o maszyny do zabijania, chodzi o to żebyś mógł potrafił obronić siebie, rodzinę, sąsiada przed wrogiem z zewnątrz...niestety nie żyjemy w USA, Szwajcarii czy UK i prawdopodobieństwo konfliktu w tym regionie zawsze istniało i zawsze będzie istnieć (kto choć trochę interesuje się geopolityką wie o czym mówię..)
Gówno takie "przeszkolenie" chłopaków z ulicy.Prawda jest taka, że byle kaleka która potrafi celnie strzelać jest więcej warta niż twardy chłop który nie umie.
jeżeli chodzi o działania militarne to celne strzelanie jest na samym końcu piramidy...na pierwszym miejscu jest umiejętność przetrwania w każdych warunkach tzw survival, zdrowie oraz sprawność fizyczna i umiejętność działania w grupie, byle kaleka to może siedzieć co najwyżej w sztabie i dowodzić lub być zapleczem od logistyki jeżeli ma takowe umiejętności...
to nie gra w cs'a;)...jeden żołnierz to gówno dwóch to siła a trzech to grupa...uwierz mi trzech nie umiejących celnie strzelać facetów z odpowiednią kooperacją zdejmą każdego kalekę umiejącego celnie strzelać po przeciwnej stronie...łapiesz??
jak nie to polecam pograć w szachy..mówię poważnie! samym hetmanem (snajperem/czołgiem) gówno zrobisz na polu bitwy....w wojsku najważniejsza jest kooperacja na każdym poziomie...nawet snajper ma drugiego, który mu wyznacza parametry i namierza cel, czołg bez piechoty to zwykły pojazd, z piechotą niszczyciel i na odwrót tak jak okręt ze zwiadem powietrznym atakuje zamiast skupiać się na obronie. W wojsku samemu można się postrzelić co najwyżej lub bawić w partyzantkę z dobrze strzelającymi kalekami, mały pluton jednostki rozpoznawczej tzw. popularny desant (3>5 ludzi działających w ścisłej kooperacji masakruje nawet 100 pojedynczych kaleków-snajperów-widzi-mi-się ...dzisiaj wojsko to logistyka i elektronika, małe szybko przemieszczające się na terenie wroga oddziały rozpoznawcze, elektronika (drony ) i sprawny desant małych bardzo dobrze wyszkolonych/mobilnych pododdziałów tj nasze rodzime jednostki gromu lub formozy max 6 osób...myślisz, że nie można takich pododziałów formować ze zwykłych młodych/zdrowych ludzi? to jesteś w błędzie....
a i wojsko nie działa w terenach zabudowanych...w terenach zabudowanych działają tylko i wyłącznie jednostki specjalne (w razie wojny na pierwszej linii leci policja i ŻW)
"chodzi o to żebyś mógł potrafił obronić siebie, rodzinę, sąsiada przed wrogiem z zewnątrz"
Gdyby o to chodzilo to w kraju nie musialbys sie prosic o pozwolenie na bron.
Chodzi o to, ze masz sluzyc jako mieso armatnie, i tyle w temacie.
Ja skończyłem szkołę zawodową i nie uważam się za tępaka... mam nadzieje że i Ciebie kiedyś wojsko dopadnie panie wyuczony i pokażesz na co cię stać