Kiedyś dzieci generalnie całymi dniami "robiły co chciały", to teraz się jakoś dziwnie porobiło że trzeba na nie chuchać i dmuchać.
No to dziś trochę się podziało , odcinek nawet spoko. Oczywiście głównie dzięki końcówce najpierw lekkie zagajenie w rozmowie Oli z Ewą na temat ciemnych klatek , a potem sms , ucieczka , przewrócenie i Norbert-naprawdę fajnie to wyszło , Norbert miał obłęd w oczach nawet , choć może jest z nim wszystko , do tego spoko muzyka i wszystko stworzyło dobrze zagraną końcówkę odcinka. Ponadto Ramona i Jasiek , czyli hydraulika , to kreowanie na złota rączkę , nawet pół żartem , to już przesada , za dużo tego SuperJaśka -przegięcie. Ale za to wejście rodziców trochę urealniło te sceny , szczególnie Beata , która nawet ostatnio fajnie gra , niby walczy o syna ,a jednak się trochę stara , nawet jakoś to widać , choć Ramona mi nie bardzo pasuje , ta gra aktorka jest słaba , mruczy pod nosem i chyba ma wadę wymowy , jako czarny charakter to nie przeszkadzało , ale teraz jest tak miła i słodka , że to wadzi:) Na sadybie pierogi więc to oczywiście na plus , takie sceny przed świętami wskazane, ponadto Renia i Darek o firmie i przy okazji misja klanu, czyli chrońmy karpie itp, ale spoko nie rażą mnie takie wplecione akcje , podobnie jak kolejna rozmowa Pawła z Jaśkiem , sama w sobie nudna i niepotrzebna , ale kolejna misja-sprzątanie po zwierzakach , nawet dość krótka-nie było wykładu o ekologii. Ponadto Aga w potrzasku Sławka i ministra , trochę dziś przynudzili w tym wątku , no i Moni wiadomo w Rosso bez energii i sztucznie , Gabriela to prawdziwa kobieta biznesu , wszystkim się zajmuje , ale jak powiedziała o młodym informatyku , pomyślałem o kolejnym kochanku dla MOni:) Potem akcja z patrzeniem na Feliego i Barbarę oraz powrót Pedra na ekran tv. Nawet to jakieś ręce i nogi miało , ale mogli ją pokazać choć , ze stoi za krzakiem , a nie na środku -oczywiście nikt jej nie widział. Na plus konfrontacja z malarzem -minus jak zwykle dla niego za beznadziejną grę i to , że nie dostał z liścia-pasowało to i byłoby w jej stylu. Ale generalnie nie jest źle dziś , przynajmniej Norbert przyniósł trochę sensacji do obyczajówki Klanu.
Kontynuując rozważania o wątku Jaśka w aspekcie wczorajszego odcinka. Co mnie zdziwiło? Wpada Beata, że ona nie chce ale musi zaprosić ich na wigilię i żeby przyszli bo jakoś to będzie. Jasiek na to wszystko oczywiście odburknął że jedzie do Topolina i basta. I tu zdziwienie - co na to Rafalski? Oczywiście nic. W żaden sposób nie zareagował, nie wsparł Beaty i nawet nie próbował namawiać Jaśka na spędzenie chociażby wigilii z rodziną. Po prostu milczał, a jak Beata poszła to zajął się rurami.... Ja rozumiem, że on jest psychologiem ale zachowanie takie jest dla mnie nie do zrozumienia!
Wątek Feliksa moim zdaniem ma drugie dno. Owszem, Moni widziała go z Barbarą ale przecież ona kręciła z Wacem i nie wierzę by Feli mu ją odbił. Moim zdaniem tu zaszło jakieś nieporozumienie....
Dziś odcinek nawet spoko , choć rewelacji nie było. Ale Norbert sporo się pojawił , przede wszystkim z Kamilą , której dawno nie było , Norbert w scenie z Elą całkiem spoko , o chorobie , Ela jest równa babka:) Jurek tez spoko widać to było w scenie z Kamilą .Ale Norbert grał bardzo ok , u Kamili był bardzo zdenerwowany i niecierpliwy oraz tajemniczy , dlatego scena z Kamilą była dość ciekawa i fajnie zagrana. Uzupełniła to scena z Olą , w której był już zdecydowanie inny , normalniejszy , widać to było , więc zdecydowanie na plus za grę aktorską , oczywiście Ola już myślała , że o nią zabiega, ale jak będzie się okażą. Dodatkowo kolanko Oli na początek i Rafał sanitariusz hah, , dosyć spoko wytłumaczyła wczorajsze zajście, Rafał jak zawsze mdły. Ponadto Ela z Beatą o Jaśku fajna scena , znów widoczne dwa ujęcia jednego aspektu , znów Beata wyszła na tą co nic nie wie, fajny pomysł scenarzystów na wizytę Beaty na truskawieckiej , to pasowało do wątku i do postaci Beaty. Tam Paweł ją sprowadził na ziemie , dobra scena , właściwie powiedział jej to co Piotr czy Ela , ale wyszło to bardziej z zewnątrz , dobrze , że przywołał kazus Agi , ale tez obiektywnie nie można porównywać 18latki z 16 latką , ale całkiem , całkiem. Do tego Moni , która ma straszne wahania nastroju , ciężko za nią nadążyć, Gabriela świetnie to wychwytuje , ponadto z Felim nawet spoko scena , nie było głupot, na minus Feli i Grabarzowa oraz wątek jasełek , trochę miało być komediowo , w Feminie nawet było , ale Anna i Tadeusz -trochę za długa scena.
Fajnie zagrała Kamila jak zwykle napalona, od razu chciała przejść do rzeczy, prawdziwa kobieta. Widać że się mocno stęskniła.
Paweł czyli wujek dobra rada. Beata ośmiesza się powoli przed całą rodziną jako matka która guzik wie o własnym dziecku. Swoją drogą dziś kolejny staropolski zwrot w Klanie. Najpierw modne było "Piotrze" a teraz "WUJ Paweł" :D. Gabriela jak zwykle na plus. Jedna z niewielu w tym serialu, która ma zawsze racjonalne podejście do sprawy.
A jak miała mówić, "Paweł"? Ja też tak mówię.
Napalona Kamila ;) I ta gadka, że zrobił to szybko ;) Aż dziwne, że ona miała w życiu tylko dwóch facetów.
Wątek Jasełek to jedna wielka pomyłka. Dzieciom należy stawiać wyzwania. Jeżeli Piotruś czy jak mu tam nie będzie chciał myć po sobie naczyń to też mu pozwolimy? Nie mówi "r". To niech się gówniarz nauczy. W prawdziwym życiu nikt się nie będzie doń dostosowywał. A jeśli pozwolimy mu się nie nauczyć, to nigdy nie dostanie roboty nie tylko adwokata, ale i recepcjonisty w hotelu czy telemarketera.
Może mam inne spojrzenie ale dla mnie lepiej i bardziej naturalnie jak na XXI wiek, brzmiałoby po prostu wujek Paweł.
Na moje wyczucie "wujek" bardziej pasuje do sytuacji, w której tych dwoje jakoś tam się zna, ma kontakt może nie codzienny, ale w miarę regularny.
O rany, mam ogromną rodzinę, w tym wielu wujków, wielu z nich raz w życiu na oczy widziałam i nie przyszłoby mi do głowy zwracać się do któregoś per "wuju" :)
Pamiętaj, że Lubiczowie to jednak jacyś tam arystokraci co nawet swój herb mają, więc może to było jakieś nawiązanie do starych, przedowjennych czasów :D
Czasem mam wrażenie, że jestem jedyną osobą bez arystokratycznych korzeni w naszym kraju.
Ja noszę na 4 palcu lewej ręki sygnet z herbem (podobnie jak Bolo). Z resztą w mojej rodzinie większość tak nosi bo każdy dostaje na 21 urodziny.
No bez przesady... SZLACHTA (której w naszym kraju było 10%) to nie magnateria (jak. np. Czartoryscy czy Radziwiłłowie; swoją drogą herb o nazwie Lubicz istnieje naprawdę).
Hhah mnie też.
W Klanie wuj chyba brzmi tak dostojnie , wszyscy myślą o wuju Stefanie wtedy , o starszych panach z rodowodem , fajce w ustach , starym fotelu pokrytym atłasem , starym psie obok , zdobionej , rodowej filiżance herbaty w pomarszczonych rękach wuja:)
Nie da się od tak nauczyć wymawiać "r". Ja przez lata chodziłem do logopedy, zanim zacząłem wymawiać literkę "r". A naśladować dźwięku dzwonka nie umiem do dziś. ;)
Nikt nie mówi, żeby "od tak". Ale jasełka to świetny sposób, by poprawić wymowę.
Tak, jest w tym coś złego, jeśli to cena nauki? Że koledzy go wyśmieją? Małe szanse, przecież wiedzą, że ma wadę wymowy.
Tak, dzieci wyśmieją go i będzie mu po prostu przykro. Takie rzeczy się przewiduje. ;)
Nie wyśmieją, bo to nie niespodzianka, wiedzą, że ma ten problem. W normalnych warunkach - może (choć można podejść do tego tak, że będzie to dla niego motywacja do nauki). Ale tu nie, bo oni to robią w ramach zamkniętej grupki ludków z Feminy.
To są tylko dzieci, nie myślą tak dojrzale... więc śmiałyby się, że powiedział "w jaju" zamiast "w raju". A jemu po prostu zrobiłoby się wstyd i przykro. Poza tym to żadna nauka dla niego, jedynie dodatkowy stres. I napisałeś jeszcze "gówniarz" jakby to była jego wina. Wada wymowy jest wrodzona...
Więc my jesteśmy od tego, by myśleć dojrzale za nie.
Gdy idzie o problem zamkniętej grupy, to jest to obiektywna rzeczywistość, nie punkt widzenia któregoś z dzieciaków. Ponadto tam chyba niejeden ma taki czy inny problem, to dom samotnej matki.
"Gówniarz" napisałem dla dodania wypowiedzi kolorytu ;)
No więc należy im pomóc z tym problemem, a nie wystawiać na pośmiewisko. 5-letnie dziecko na widowni nie pomyśli sobie "chłopczyk stara się, oby tak dalej", tylko zacznie się śmiać jak chłopiec powie "w jaju". Natomiast chłopczyk na scenie nie jest w stanie dojść do takiego stwierdzenia, które wypisałeś powyżej...
Tak Gabriela to kobieta z klasą i w sumie można mieć żal , że jej postać nie została bardziej wykorzystana w większym stopniu , zawsze tylko rozmawia z Moni z rzadka z Agatą , świetnie wygląda , fajnie gra i mogłaby np. kandydować na posłankę czy dostać propozycję biznesową o wielkim kalibru , mogłoby być ciekawie.
Ja odnośnie pary FeliMoni Myślę, że Feliks dla przykładu powinien spędzić święta z szefową, by pokazać Moni że nie może traktować tak ludzi, ale potem by mogli do siebie wrócić.
No ba, ale tu chodzi o nauczke, wkońcu Moni to nie Brooke, a ona się tak zachowuje
Obiektywnie pewnie tak, ale Twojemu przedmówcy idzie o Moni w konkretnej relacji do Feliego. "Kobiety lubią, by je czasem przydepnąć", jak mawiała pani Meliton.
Wiem o co chodziło Bogdanowi , odniosłem się tylko do czegoś innego bo z Bogdanem w tamtej kwestii się zgadzam .
Nie trzeba mi tłumaczyć.
To tak jak stwierdzenie Kamili, że "przecież rozmawialiśmy przez komunikator"... Nie wiem kto normalny tak mówi :P
Ciekawe, czy Ola określiłaby Jurka za pomocą tego słowa ;) Albo... Feliksa, gdyby ten jednak ożenił się z Moni ;)
Gabrieli za mało jest w Klanie. Dobra aktorka i do tego ładna zadbana kobieta w średnim wieku, a my musimy oglądać miłosne przygody drewnianej Moni.
Dziś odcinek raczej nudny , waidomo miał być to czwartkowy , a zakończył tydzień. Zastanawia mnie , że po tylu latach nie przewidzieli skoków ,które są dawno w kalendarzu , teraz jest problem bo przesunięcie , ale ciekawe jak dalej wybrną w końcu specjalny odcinek wigilijny przed nami. Pewnie będą musieli coś przemontować albo wywalić kilka scen. Dziś wątki bardzo nudne, na uwagę zasługuje fajne dwie sceny na Sadybie i rozmowa Beaty i Cioci Stasi , w trakcie czyszczenia zastawy - dobry pomysł , inny punkt widzenia , zbieżny z Beaty , fajnie to wyszło. Potem podobnie jakby starcie pokoleń i postaw między Elą i Stasią , wydaje się , że Ela ma najbardziej racjonalne podejście-tu wydaje się , że scenarzyści jej postać zmienili bardziej w stronę dawnego Jurka , nie jest tak emocjonalna , uczuciowa , bardziej racjonalna i taka doświadczona-trochę jak na seniorkę rodu , którą w jakimś sensie jest. Ponadto Agata w Feminie oczywiście pojawił się Piotluś , który z pewnością będzie dzieckiem , które będzie chciała adoptować Agata, potem sceny z Jackiem , znów Agata z czapy robi awanturę , pokazują ją jako bardzo niestabilną emocjonalnie , szkoda , że nie zareagowała jakoś mocniej na propozycję wizyty u psychiatry:) Ponadto Moni i spółka , dziś nawet fajna scena z Gabrielą , która świetnie ożywia Rosso , a jej porada na koniec i mina Moni bardzo udana. Na minus Feli i Wac , ale to jeszcze ujdzie, nie mogę patrzeć na te okropnie nudne sceny z Grabarzową. Ponadto Kasia i francuski , w domu ok , pokazali trochę codziennego życia szkolno-rodzicielskiego , bo zwykle w Klanie nikt się nie uczy , a jest wybitnym informatykiem lub coś w tym stylu, za długie sceny u Leosi , choć generalnie całkiem spoko, ale na siłę wymyślony pomysł z kupnem choinki i tyle gadania o tym-masakra , za dużo. Ostatnia scena w domu Poldka , ciekawsza, bo pokazująca stosunek ojca i matki do rodziny Grażynki i jej samej. No i wpleciona jedna scena z Pawłem i Bolkiem -niepotrzebna -można tylko wytłumaczyć , że to dozowanie napięcia przed poniedziałkową wizytą u notariusza. Zastanawia jedynie wtrącenie o sapaniu , czyżby Bolek miał dostać tam zawału i do podpisania nie doszło? Zobaczymy. Ten tydzień był średni , na pewno na plus Norbert , Kamila , Ola , starcie Beaty z resztą świata , ale rewelacji nie było , wątków sensacyjnych też nie , spoko wypadają wątki Bolka i Heniutki ,ale za dużo gadania szczególnie z Pawłem , nadal za dużo Moni i Feleigo .
Porównanie Jaśka i Ramony z Romeo i Julią było naprawdę żenujące zwłaszcza z ust Eli, która zawsze sprawiała wrażenie trzeźwo myślącej. OK, podzielam jej zdanie, że otwarta wojna z Jaśkiem o wspólne mieszkanie z Ramoną nie ma sensu ale jeśli nie masz szans wygrać otwartej wojny to czas przejść do partyzantki a Ela jakby już pogodziła się z tym wszystkim.
Mi się wydaje , że gdyby chodziło o Beatę czy Michała to by walczyła , ale że na wnuka po pierwsze patrzy się inaczej , a po drugi główną rolę odgrywają rodzice, to Ela nie chce się mieszać, w taki sposób ma kontakt ze wszystkimi. taka Ela mediatorka, ale porównanie to prawda mogła wybrać lepsze:)
Beata dała dzisiaj kolejny popis :D. Ja na jej miejscu jak ognia unikałbym przed innymi tematu Jaśka a jej chyba sprawia to wręcz przyjemność. Po wczorajszej akcji z Pawłem teraz pokazuje Stasi jaka z niej matka bez żadnego autorytetu.
A Paweł to udaje teraz wielkiego kozaka przed Bolkiem a jeszcze pół roku temu siedział w podobnym bagnie, tylko upiekło mu się bo Krycha kopnęła w kalendarz. Ciekawe czy gdyby on był w sytuacji Kazunia to tez nie miałby żadnych oporów żeby powiedzieć żonie, że ją zdradził.
Szkoda , że Beata nie poprosiła Cioci Stasi o interwencję zbrojną:)
Tak Paweł strasznie ważny się zrobił , a wcześniej juniorowi , córkom i innym kłamał w żywe oczy , że idzie gdzieś tam , a lądował w jaskini rozpusty Wigi:)
Paweł rzeczywiście wielce przemądrzały się zrobił. Radzi Bolkowi, żeby wreszcie powiedział o wszystkim Heniutce. I dziwi się, że Bolek ma przed tym opory.
A Paweł sam do dnia dzisiejszego nie powiedział Agnieszce i Oli prawdy o romansie z Wigą. I chyba nie zanosi się, żeby zamierzał im kiedykolwiek o tym powiedzieć :D:D
Krystynie też nie powiedział, ponieważ upiekło mu się, bo Krycha kopnęła w kalendarz, jak napisał lach.
Chętnie by, wprowadził tu wątek z retrospekcją w jakimś sensie związany z Krysią , aż się prosi. Powinien pojawić się ktoś ze Stanów , jakiś doktor na przykład , może ten kolega Pawła i przyjechać do Wawy . Mógł by wyjawić , że Krysia się dowiedziała o romansie i , że było jej bardzo źle . Nowy doktorek mógłby próbować się zemścić na Pawle i Widze , za to zło uczynione Krysi z którą się zaprzyjaźnił. Takie proste , a takie ciekawe by mogło być , ach ci scenarzyści.