Ale przy niej była Aga , chyba , że smsem dostała info hahh.
Ale fajnie jak ktoś obcy się pojawia i nagle namiesza , tu by sie to prosiło , bp w sumie wszystko Pawłowi uszło płazem , Wiga już ciocia prawie , a tu jakaś afera by się przydała.
Przyszło mi do głowy jeszcze to , że w USA mogła Krysia napisać testament i pół majątku zapisać doktorkowi x pod wpływem proszków przeciwbólowych. I teraz ten wraca z papierem i żąda kasy albo wprowadzi się na truskawiecką.
No właśnie to miałam na myśli - że Krysia dostała tą wiadomość sms-em, od nieznanego numeru :D:D
I tajemnicze sms-y zaczyna dostawać też Paweł ("wiem, co zrobiłeś" , "powiedz o wszystkim córkom, ale ktoś zginie" i Wiga ("wiem, co zrobiłaś", "jak ci nie wstyd?").
Haha taki wątek rodem z horroru "KOSZMAR MINIONEGO LATA". (Ostatnio taki wątek serio pojawił się w Pierwszej miłości, to w Klanie tez można).
Hah dobre z tym testamentem :D
Jakby to miało być tak koszmarnie zrobione jak w PM lepiej nie hah,
Albo mógłby wrócić były Wigi by rozwalic jej relation z doktorkiem.
edycja - miało być "powiedz o wszystkim córkom ALBO ktoś zginie"
Powiedz mi, czy w Pierwszej miłości znaleźli tego Zygmunta? wiem, ze jakieś sms-y dostają.
PM nie śledzę tak dokładnie , najczęściej słucham jak robię coś innego , bo od jakiegoś czasu wątki są tak beznadziejne , ze głowa rozumu nie ma , chyba nie znaleźli, ten wątek chyba jedyny jakiś w miarę , ale te smesy już mnie rozwaliły:)
Ja też PM nie oglądam. Iles dni temu wyjątkowo obejrzałam odcinek z tym dziwnym wypadkiem Zygmuntem :D:D
I czytałam w streszczeniu o sms-ach.
PM kiedyś było dużo lepsze, teraz jest to serial głównie dla wylansowanych nastolatek. I wszyscy w serialu wyglądają jak modele. To abstrakcja.
Paweł nie powiedział nic córkom? Na pewno? A jakoś przed wakacjami nie przyznał się czasem Oli, że łączy go coś z Wigą? Może nie powiedział wprost o romansie, ale zasugerował między wierszami. Coś takiego mi się kojarzy. I Ola później dzieląca się tymi informacjami z Agnieszką. Nie było czegoś takiego?
Poza tym, już abstrahując od tego czy przyznał się córkom czy nie, jego dzisiejsze rady tak czy siak uważam za słuszne. Za to zdecydowanie nie popieram grożenia Bolkowi, że jeśli on tego nie zrobi, to sam powie o wszystkim Heniutce. To już jest za daleko idąca ingerencja.
Ola ich nakryła. Oto ta scena -> http://www.youtube.com/watch?v=ZD9qXv1RK2Q
Albo nie oglądałam tego odcinka albo po prostu zapomniałam o tej scenie.
Oni w serialach nigdy nie słyszą, gdy ktoś wchodzi :D
Rozbawiło mnie, jak ruda Olka nagle wyłoniła się z tych drzwi :D
No, trochę pogmatwałem, nie do końca sam się przyznał ;) Ale przynajmniej Ola się zgadza ;)
"Romeo i Julia byli jeszcze młodsi"
Romeo miał skończone 17 lat, Elu, to raz. Ważniejsze jest jednak to, że on zostawił dla niej swoją poprzednią dziewczynę w rozpaczy, oni znali się trzy dni, a ich gimbmiłość pociągnęła za sobą śmierć sześciorga ludzi.
Leopold był przedstawiany jako partner dla Grażyny, a tymczasem wątek ma Kasia.
Wac nie ma chyba nic przeciwko związkowi Faliego z Basią, wtf?
W czasach w których żyli Romeo i Julia, ich wiek był już odpowiedni do zawarcia małżeństwa (które zresztą potajemnie zawarli, a pobłogosławił ich ojciec Laurenty).
wrzućcie do sieci na YOUTUBE filmik jak Ciocia Czaj się dziwi, że młodzi, żyją dzisiaj bez ślubu, nie po bożemu
Dziś odcinek naprawdę dobry oczywiście głównie dzięki jednemu wątkowi , ale inne też nie były najgorsze. oczywiście od samego początku , a nawet od zeszłego odcinka jak udało mi się przewidzieć Bolek będzie miał zawał . Dziś rzeczywiście stopniowano napięcie , tak w rozmowie z Pawłem , gdzie wyszło to dobrze , nawet Paweł całkiem spoko wypadł , no i potem u notariusza, bardzo dobrze zagrane przesz Bolka jak i Halszkę , sekretarka też dała , radę , potem sceny w szpitalu z Heniutką i Halszką też fajnie zagrane , emocjonalne , Halszka jak zwykle w formie od razu zaczęła kręcić. Wątek więc dalej nierozwiązany , może coś wyjdzie na jaw w związku z miejscem akcji czyli notariuszem , bądź dalej będą to ciągnąć oby nie za długo , szkoda , że Halszce poduszka nie wypadła w tym sekretariacie:) Ponadto wątek romantyczny Agata i Jacek , wygląda na to , że scenarzyści poszli w drugą stronę , choć ta bardziej czarna wydawała cię ciekawsza, to przynajmniej może będzie ślub i jakieś lepsze sceny niż rozhisteryzowana Agata. Ponadto warto odnotować wielki powrót Michała i Zyty , ale tu od razu powiem , że bardzo ich nie brakowało , szczególnie widać to po dzisiejszych scenach , Zyta jest bardzo ciężka do oglądania z takim zachowaniem , wnerwiająca jest po prostu , może coś z biznesem Michała pójdzie dalej , bądź pojawi się studentka z francuskim i tu wiadomo jaki wątek może się pojawić , oby bo gadanie takie w kółko przy śniadanie i wzajemne wytykanie jest nudne. Oby nie było tego za dużo. Ponadto Cześka i Anulka wątek raczej nudny , Cześka nadal bardzo niekorzystnie wygląda , dziwie sę , że koniecznie ją wcisnęli do serialu jak jeszcze nie doszła do formy , a jak już to powinna być tu też w ciąży lub chora i zakryta kołdrą :) Anulka też raczej drewno , oczywiście mdły Poldek i jeszcze Bożenka , której ostatnio też na szczęście nie wiele.
Bożenki właśnie jest za mało! Mógłby pojawić się jakiś mężczyzna i zakochać się w niej, a ona by go oczywiście odrzucała. Ciągle Agnieszka i Ola mają adoratorów, a Bożenka przecież jest bardzo atrakcyjna. Nie jeden mógłby się w niej zakochać. Ta Anulka okropnie mnie wkurza. Dziewczynka słabo gra. Michał sam przyznał dzisiaj, że Zyta nie okazuje mu żadnych uczuć i nie traktuje go jak męża. Dziwne, że mu to pasuje. Heniutka jak zwykle świetna w tej scenie rozpaczy. Podobnie Halszka w formie, kłamała jak z nut. Zabawne było jak chusteczkę chciała położyć na usta sekretarki. :D
Akcja z chusteczką świetna , taki element komiczny w dramacie:)
Bożenki mi nie szkoda , że jej nie ma bo jest mdła i nie przepadam za nią , z resztą w Klanie nie atrakcyjna dla mnie jakoś szczególnie hhah , w TzG była bardziej wylaszczona to trochę lepiej wyglądała.
Brakowało mi trochę na koniec z Bolkiem podtrzymania akcji przez jego walkę o życie choćby przez jeszcze jeden odcinek , trochę za szybko i łatwo ten zawał przeszedł , dla serialu:)
Chyba buzia znowu jej się zaokrągliła. Tak mi się wydaje, ale według mnie jest atrakcyjna.
Wiadomo kwestia gustu , ale rolę też ma bardzo źle pisaną nic się nie dzieje, same nudy albo jej nie ma. Julia za piękna nie jest , ale miewała przynajmniej fajne sceny:)
Pewnie chodzi na angielski już do Akademii Niemowlaka:) Swoją drogą angielski jest dziś jak polski , w szkołach to podstawa , więc nauka trzeciego języka racjonalna. A francuski to świetny język j'adore:)
Ale generalnie co do Zyty jej zawsze coś odbija bo biedny Stefanek zamiast bawić się klockami będzie się, uczył. Ponadto tak pomiata Michałem , że szok on co prawda czasem się jej odgryzie , ale co on ma za życie:)
ej bo może coś przegapiłam. Zyta wraca z Michałem z zakupami a potem idzie do Stefanka z ciastkami, to co on sam w domu siedział?
Stefanek po polsku chyba za wiele nie mówi, a co dopiero po francusku :) "Nauka" drugiego języka to ew. pewne ćwiczenie, które sprzyjać będzie ogólnemu rozwojowi dziecka, ale chyba nikt nie sądzi, że mały nagle zacznie mówić po francusku.
Żeby tylko potem nie miał problemów z "r" :)
Dziś odcinek raczej nudny , zapychaczów nie było na szczęście więc to na plus , ale raczej słabo. Halsza i Bolek czyli w nawiązaniu do wczorajszego odcinka , znów o tym samym będzie , za długo to ciągną , Bolkowi za łatwo wszystko przeszło. Ponadto Ola i Rafał , te ich rozmowy takie mdłe, choć dziś Ola wtrąciła tą angielszyznę dodając w tej sposób trochę świeżości do swojej poważnej postaci , zrelacjonowała Ewie spotkanie w weekend z Norbertem co w sumie na plus. Spotkanie z Norbim fajne , w sumie najlepsza scena odcinka, pojawił się o dziwo tablet , fajne zdjęcia , choć z netu zapewne , ale sprawdzone , choćby uniwersytet w Coimbrze , który sam widziałem tak właśnie wygląda. Norbert spoko się zachowywał , Ola i jej reakcja na zdjęcie , oczywiście Rafał wlazł i nudno się zrobiło. Ponadto Poldek i choinka o dziwo dziś na plus , scena z jakimś klimatem , Graża też dziś bardziej wesoła więc może być. Dużo czasu poświęcono Agacie i Jackowi , wszystko nabiera tempa co jest pozytywem , ale te sceny trochę za długie , jeszcze to spotkanie z kumpelą w parką niepotrzebne. No i znów starcie Michała z Zytą , dziś trochę lepeij niż wczoraj , plus za Stefanka ponadto nowy cel czyli dom ,no i tajemnicza studentka z francuskim -mam nadzieje , że będzie jakiś ciekawy wątek, ponadto studiuje slawistykę , ciekawe. No i urocza ciocia Stasia -dobrze , że się pojawiła zareklamowała mąkę , jej to pasuje nawet ten Jeremiaszek tego nie zepsuł.
Cieszy mnie powrót Michała, oby jak najdłużej. Zytka znowu zaczyna księżniczyć, oni naprawdę do siebie nie pasują ale z takim charakterem i pseudoambicjami Zyty to ciężko byłoby jej kogoś znaleźć. Rafał jak zwykle sztywno, można powiedzieć, że zespół swoim wejściem tą scenę.
Ta Zyta z Michałem chyba naprawdę są ze sobą na zasadzie "przeciwności się przyciągają", przecież oni są skrajnie różni, z diametralnie różnymi spojrzeniami na większość tematów. Z jednej strony Zyta - ambitna kobieta, trochę arogancka i megalomańska, z feministycznymi zapędami, pozująca na kobietę sukcesu, dążąca do bogactwa i luksusu, a z drugiej Michał - skromny, prosty robotnik o konserwatywnych poglądach, ceniący sobie spokój i stabilizacje. Nie wiem jak oni mogą razem funkcjonować. Niby rozmawiają, ale i tak zawsze Zyta postawi na swoim, okazując przy tym swój lekceważący stosunek do męża. A Michał? Pójdzie się pożalić do Jerzego. Ewentualnie uda się na korepetycje do tej swojej wykładowczyni, albo odwiedzi w psychiatryku pewną ex-aptekarkę. A Zyta w tym czasie skonsultuje się ze swoim ulubionym prawnikiem. Śmieszne to małżeństwo.
Czyżby Olka znów zaczęła coś czuć do Norberta? ;)
Mogliby zrobić, że Michał nawiąże romans z tą młodą Francuzką, która ma zajmować się Stefankiem :D:D
Może nauczyłaby Michała francuskiej miłości :P
Oby francuska namieszała i dała w kość Zycie i ta się przejechała na tym swoim okropnym charakterze .
Ola może wreszcie zauważy jaki nudny i mdły jest Rafał.
Ta Zyta to chyba taki typ osoby, że nic jej nie potrafi zmienić. Puściła się z obcym gościem to powinna do końca życia Michała po d***e całować, że ją chciał z powrotem a ta z powrotem staje się arogancka.
Ale ten Michał to straszny ślimak też jest , jak plują udaje , że deszcz pada , to się też Zyta rozpanoszyła tak , że granic nie ma. Swoją drogą ciekawa jak ta aktorka gra gdzieś to jest inna -bo mówiąc szczerze jako jako taki babsztyl jest wiarygodna.
To fakt, Michał ją za bardzo rozpuszcza, ale wydaje mi się, że on chce przede wszystkim świętego spokoju, stąd to jego zachowanie. Woli przemilczeć pewne kwestie niż kłócić się z Zytą.
On tworzy swoją alternatywną rzeczywistość z pasztetową i biszkoptami , a Zyta niech je bio ciastka i sushi:)
To chyba do Lacha bardziej , bo też tak uważam jak ty:) Rozumiem , że non stop kłócić się nie da , ale ciągle być takim jak Michał , choć czasem swoje zdanie ma , to trochę za mało.
To jest trochę jak surwiwal :) a ile się Stefanek nasłucha:) Dobrze , że miał smoczek , bo by jeszcze coś powiedział.:)
Kiedyś, gdy Zyta przyszła do domu z koleżankami z pracy, to Stefanek tak się na ich widok ucieszył, że aż narobił w pampersa ;)
Może kiedyś sobie rzygnie na ten piękny żakiecik za 500 ileś złotych , nie wiem za taki ciuch tyle kasy masakra:)
Hahh jesli by odwzorować 1:1 to ma wiele możliwości , może sobie beknąć -to by Zycie się na pewno nie spodobało , puścić gaz:) to innym ujściem a, nawet zwrócić pasztetową:)