Może chodzi o to, by wiarygodnie zakończyć wątek i nie mieć problemu, gdy po wakacjach będą wybory, zmiana rzadu i nie kończąc go teraz trzeba by się do tego odnieść.
Fajny odcinek.Beatka cała w skowronkach, podjarana och ach :). Julka szaleje,a mała Zosia dowalila Marcie.
Julka już w tym mieszkaniu uśmiechnęła się tak złośliwie, że od razu można było się domyślić, że planuje zemstę na Miłoszu.
Szkoda,że teraz oglądalność jest niższa,w sumie nie tylko Klanu ,ale wszystkich programów,może więcej ogląda w sieci ,bo odcinki są na bardzo dobrym poziomie.
Dzisiejszy odcinek bezapelacyjnie wygrała Zosia! Zgasiła Martę, aż ta nie wiedziała co powiedzieć. :D Swoją drogą to Zosia lepiej umiała dogadać niż własna matka. :D
No i końcówka totalnie zwaliła z nóg, nie wiem jak oni nakręcili te sceny, ale wyglądały bardzo wiarygodnie.
Zgadzam się! Mała Zosia rządzi ;) Marta głupio tylko odpowiedziała że nieźle wychowała dziecko czy jakoś tak. Tak ją zgasiła że ta tylko to potrafiła wydusić z sb. Ostatnio i ona ma gorsze dni, kładzie się na parkingach a potem wstaje i hihi haha xD
Zosia ma ode mnie plusa za dzisiejszą akcję! ;) Ale wszystko to z Agą i ministerstwem zaczyna mnie już nużyć powoli. Marta wydała się być zaskoczona i nieco zakłopotana dziś. Julka dziś fenomenalnie, choć troszeczkę jej odwala i Miłosz dziś na plus! Na Sadybie ok. Beata w skowronkach za sprawą mocnej dłoni Adama. Co do nowego wątku z anestezjologiem to wydaje mi się że on coś spieprzy i bd kłopoty. Jak pisałeś książki Jula nie zniszczyła. Ona jest chora z miłości, nieszczęśliwie. Odcinek jak na początek tyg. dobry bardzo!
Tą książkę przewidziałem,ale że Bajka tak ozdrowieje ,a Julka zwariuje ,że będzie chciała zabić Miłosza tego nie przewidziałem ;)
Już myślałem że ten koń się przewróci czy coś, ponoć miała tylko na nim "spacerować" ;) Gdyby tak było to rzuciłaby się na niego z łapami!
Ja chyba ,ale głowy nie dam -pisałem ,że godna zastępczyni Julii.
Ja myślałem,że Miłosz spłoszy konia i Julce się coś stanie.
Dzisiaj odcinek nie to co wczoraj niestety , ale te z nie jakiś zły. Bardzo rozczarował dalszy ciąg wypadku Miłosza-nie rozumiem czemu nie zrobili tego inaczej ,że nic mu się nie stało trochę roztrwoniono potencjał, choć scena u Graży nie była zła, nawet powiedziałby, że Miłosz zagrał nieźle jak to opowiadał , podobnie w porządku Graża -no i historia o histerii Julki i zakończeniu akcji w stadninie z dwojga złego jakimś wyjściem była i wyszło o nieźle. Rozmowa Poldka z Grażą potem ok, choć Poldek co raz bardziej nużący swoi złotymi myślami - oderwany trochę i mający swój świat. Na spory plus wątek Sandry, sceny u Michała z Elą i Stefankiem fajne, Ela jak zawsze w formie, Zyta też nieźle, potem pojawienie się matki i ojca też OK , bo bardzo dawno ich nie było , szczególnie rozmowa z Elą o dzieciach pomysłowa, realistyczna , wpisana w wątek całościowo. bardzo dobra scena w szpitalu z Sandrą , dobrze aktorsko, trochę o rodzinie Sandry co na plus-mam przeczucie , że Ela kiedyś może ją zabrać na Sadybę. Powrócił wątek Małgosi, było oczywiście drewniano , podobnie Pola, w szkole i z dyrektorem aktorsko słabo, na plus telefon od bardzo chętnej Beaty, scena z Piotrem też bo trochę posuwa do przodu wątek , a Małgosia nie musiała nic mówić:) No i Paweł i pacjentka-jak na razie trochę zapychacz -ale dobrze zagrany, trochę śmieszny nawet, dość luźny , więc może być.
Może i jej tych kości nie połamie podczas masażu ale serce biednej Gośce to na pewno. Odcinek w miarę taki, ok. już nie to co wczoraj ale jak piszesz też nie taki zły. Komedia i kretynizm u dr. Wilka czy jak mu tam. Ta kobieta... ehh szkoda gadać. Ela i Sandra bdb, naj. z całego odcinka dziś. Ojca Zytki dawno nie widzieliśmy ale jak się pojawił tak znów nie chciałbym go oglądać przez długi czas. Noo naprawdę się przemęcza dziewczyna! Nie wspomnę o innych kobietach co to mają nie jedno dziecko i dom do ogarnięcia. Ale zaś matka Zyty w porządku. Można było się spodziewać tego że już więcej nie pokażą po wczorajszej akcji z Julką. Coraz częściej tak się dzieje niestety że jest już po. Miłosz nawet nawet i Grażynka z Poldkiem też może być.
Tak scenarzyści za często po super scenie zapominają o niej bez dalszego ciągu ;) Pułkownik jest denerwujący niech siedzi w domu, podobnie matka - przecież Zyta nic w domu nie robi , a Stefankiem opiekują się inni;)
A ten pułkownik kiedyś był bardziej do rzeczy - chciał traktować Antka i Władka jak własne wnuki, ocenił że to bardzo dobrze, że Zyta stara się być w dobrych stosunkach z Kingą, nawet na basenie było widać, że do Eli czuje miętę.
Teraz będzie wyścig matki i córki - która pierwsza zaciągnie do łóżka (albo chociaż na lody :D ) Wuefistę/Masażystę :P
Ale wtedy Małgosia się załamie ;)
Ojciec Zyty przesadza. Zyta tak się przemęcza, że hoho.
Michał dużo robi w domu i przy dziecku, a i tak ciągle jest źle i już.
Michał robi, a Zyta tylko się męczy ;)
Coś czuję że Małgosia zaraz zapisze się na masaż, i to co najmniej lędźwiowego odcinka kręgosłupa :P
Gosia ma fanaberie.A co ten Adam by z nią robił? Mamuśka jest konkretna i apetyczna,mogliby przeżyć jakiś szalony romans. :P
Jak to co? Uczyłby ;)
O ile sam już coś potrafi oczywiście, a to wcale nie takie pewne.
A jeśli jest jeszcze zielony to rzeczywiście romans z apetyczną mamuśką mógłby mu tylko pomóc :P
Gosia wróciłaby z płaczem do mamy gdyby do czegoś doszło i Beata posadziłaby sobie ją na kolanach ( jak w Dzisiejszym odc.). Strasznie niedojrzała z niej osóbka jeszcze jest i bardzo emocjonalna :P. Dlatego osobiście kibicuję Beacie i czekam na rozwoj akcji we wrześniu, ten wątek jest świetny :).
Stara zasada furmanów - w zaprzęgu pogania się batem tego konia który ciągnie, a nie leniwego. ;)
Odcinek bez rewelacji jak na to , że ostatnie odcinki już . Bardzo jest męcząca Małgosia -jej sceny w szkole, na schodach bardzo kwadratowe i mdłe oczywiście , potem beki przesadzone, trochę za szybko scenarzyści to przeprowadzili , na plus scena poranna z Beatą i Piotrem w tle, trochę się wyjaśniło przynajmniej, podobnie końcówka z telefonem Adama- ale trochę miszmasz. Na plus Ela z Jurkiem na Sadybie na temat Sandry była dość nerwowa, ale bardzo wiarygodnie, oczywiście potem w szpitalu trochę za słodko , ale może być , trochę inna twarz Sandry , ale czy prawdziwa? Gra aktorska jednak dobra. No i scena ze Stefankiem i matką Zyty OK. Ponadto dobry wąyek Bolka -rozmowa z Barbarą , która wreszcie odkryła karty co na plus, wyszło dość dobrze, podobnie rozmowa przed restauracją no i scena spotkania z Heniutką bardzo fajna-pomysłowa Barbara jak zawsze coś wymyśli -scenarzyści czasem też. No i Graża z Arkiem o Julce , Miłosz i Poldek-trochę nudnawo ,ale dało się to wytrzymać.
Chyba przez to ,że w piątek koniec i przyspieszyli , wczoraj nie było powodów do 1 łzy , a dziś cały potok.
Zacznę od tego że dzisiejsza postawa Miłosza b. mi się podobała. Zaskoczył mnie. A i Arkadiusz też w porządku. No jakoś to z tą Julką będzie, dziewczyna potrzebuje czasu "na naukę" tej dorosłości. Scena z Bolkiem i Barbarą w tej restauracji ok. Ja myślałem że Heniutka zareaguje zupełnie inaczej, a tu spokój i takie podejście... może wygarnie mu innym razem. Sandra w porównaniu do Zyty zachowuje się inaczej. Nie robi z siebie wielkiej męczennicy. Ela miło dziś :) Beata z rana dziś tak próbowała się jakoś wymigać od tego ale wyszło jakoś niezręcznie i tak. Z tym telefonem to zapewne tylko dlatego by Małgosi więcej przykrości nie robić. W innych okolicznościach na pewno wyskoczyłaby na kolejne ugniatanie ciała.
Durnowata Małogosia to powinna zostać solidnie opier*olona przez starą za to, że z powodu takiej bzdury wyciąga ją z pracy.
Uznałby,że to zostawi ryse na jej psychice :).Ale serio,Gosia powinna udać się na wizytę u psychologa.