Szczerze? Temat zmałpowany z tv.com, ale my w polskim wydaniu też powinnyśmy mieć coś takiego, nie? Więc... jedna pisze zdanie, a kolejna pisze czy się zgadza czy nie i daje kolejne. Czyli już wasza wola czy to będzie prawda czy nie... Zaczynam:
Booth powiedział Parkerowi, że małpy są, jak ludzie.
właśnie skończyłam oglądać 4X09 i sama nie wiem ,co mam myśleć o tym odcinku ... faktycznie wyjaśnia się trochę dzieciństwo Bootha i dlaczego jest, jaki jest... nie spodziewałam się, że Jared będzie taki... właśnie taki... ogólnie to jestem chyba troszkę zawiedziona, może po ponownym zobaczeniu odcinka będę miała lepsze odczucia :))
wkurzyła się na Jareda bardzo, bo przedstawił jej Bootha w niezbyt dobrym świetle i ona początkowo w to uwierzyła...
poczekaj kilka dni na polskie napisy, wtedy będziesz rozumiała wszystko, ja też nie wszystko wyłapałam :))
Powodów takiego a nie innego zachowania Bones było kilka. Seeley zrezygnował z osobistego sukcesu by ratować karierę brata początkującego pijaka, a tenże brat niefrasobliwie nadużywał uczynności agenta i w dodatku nazywał go (no może nie wprost) nieudacznikiem. Bones była zła też na siebie, bo uwierzyła w lśniącą otoczkę prawdziwgo charakteru Jareda i przyjęła za dobrą monetę wszystko to, co mówił ten żołnierz.
Ja jestem, ale rzadko tu przebywam bo nie jestem tu od początku i nie za bardzo wiem o co chodzi ;**.
- To chyba koniec tego tematu - rzekła LG ze smutkiem, a smutek zagościł na jej obliczu.
- Mówi się trudno i żyje się dalej...
Przypominam tezę: Dr Wexler przed śmiercia spędził noc z panną Scotch.
bry,
od ponad miesiąca myślę i myślę, i oglądam te cholerne jankesy z każdej strony, i nic nie wiem, poddaję się.
Ty mi tu nie ściemniaj, że cały czas myślałaś...;))) Wybaczam, bo cieszę się, że wróciłaś. Witamy więc chlebem i solą i coś fałszujemy (czytaj śpiewamy). Temat odżył. Super
Co do Jankesów, to zarzucę cytacikiem:
- "Test toksykologiczny wykazał, że miał niezłą noc z przyjaciółmi panem Scotch i panem Merlot" - marki C2HOH
To była podpucha - doktorek z nikim nie spał, ale pił...:)))
Teza: Sweets ma brata i siostrę (4x09)
LG, zamyśliłam się tak, że trochę (nomen omen) odleciałam.
I miałam rację, że nie wiedziałam, bo podpucha była mistrzowska!!!!
cieszę się , że mi wybaczasz, bo się cieszę!!!
z odpowiedzią to się muszę znowu zastanowić ;)))
Zaponiało się, że podajemy sobie czarodziejskie numerki:)? Ostatnio jestem na bakier z Bones więc trzeba do mnie pisać drukowanymi literami;)))
Wtedy chyba mu się siorbnęło... nie przepadam za 4x01
Booth uważa, że Bones wypowiada się w specyficzny sposób, a nie "leci na" Jareda (jw.)
(jw.)??? Jared był w 4x01??? ;)
prawda, Brennan już taka jest bezpośrednia i zawsze wprost.
w fantazji Bootha Brennan miała być seksowną stewardessą.
LG, co to znaczy, że masz zaległości z Kośćmi?
Jak wyżej, czyli w 4x09; a co do moich zaległości... to przyznaję, że ostatnio zaprzestałam wałkowania kościologii:( Nie miałam się z kim droczyć o szczególiki;)))
odp: Brennan miała być bibliotekarką.
teza: Cam zna Boothów od ponad dekady (4x09)
zgadza się, bo zna ich dokładnie od 15 lat.
Brennan uważa Bootha za nieudacznika(w momencie rozmowy za szybą pokoju przesłuchań). (4x09)
Niestety na to wyglądało. W tamtej chwili tak myślała.
Dlaczego Jared nie chciał, by Cam mówiła na niego Jar head?
chłopaki z piechoty (marines) mają charakterystyczną fryzurkę przypominającą właśnie słój.
Jared służy w marynarce. nie, sory, w mundurze... nie, w marynarce! ;)))
Brennan nie ma wąsów. (tamże)
Nie ma, bo wąsy mają babeczki z FBI, a nie Jeffersonian;)
O jakiej parze Booth powiedział, że stanowi zespół na 102? (4x01-02)
o słynnej parze tenisówek firmy "102"!!!
czyli o nim i Brennan.
(ale czy mogłabyś łaskawie precyzować 4x01 lub 4x02, bom trochę czasu straciła na poszukiwania. pamięć już nie ta) :D
Booth nie miał nic przeciwko temu, żeby Bones poszła z Jaredem na PentagonPary.
Powiedział, że nie ma nic przeciwko, ale mowa ciała temu wyraźnie przeczyła;)
4x08) Wg Sweetsa Angela boi się zobowiązań i dlatego porzuca ukochanych i ucieka.
(Booth miał takie smutne oczka wtedy, biedulek :{
coś takiego chyba Młodziak miał na myśli w rozmowie z Angelą.
Clark był zszokowany widokiem Brennan przed imprezą, nie sądził, że .... jest tak.... wysoka ;) 4x09
Przeoczyłam nowy wpis;)
Odp: Clarkowi opadła szczęka na całokształ aparycji pani doktorowej;)
Teza: Brennan wróciła do baru po kłótni z Jaredem, bo zapomniała dać napiwek barmanowi.
chyba zapomniała policzyć się z Jaredem ;p
teza: Booth stracił uznanie za udział w sprawie Rico przez swoja niekompetencję
uwżam, że Boothowi można dużo zarzucić, ale na pewno nie niekompetencję!
profity za swój sukces poświęcił za swego niesfornego braciszka, ratując mu reputację, czy coś takiego ;)
Brennan twierdziła, że Booth odciągnął ją siłą od nauki i wplątał w rozwiązywanie zagadek kryminalnych, przed czym się zawzięcie broniła.
(oczywiście w "locie nad kukułczym jajem w mikrofalówce" ;)
W tym odcinku Brennan miała pewne dąsy i istniał ich związek z wiekowymi szkieletami. Jednak wg mnie jej linie obrony pozostały już dawno przełamane... Bones sama chciała wyjść z laboratorium, czasem ja tylko nachodzą maleńkie wątpliwościątka.
Podczas lądowania Bones zebrała należne jej laury.
tak w swej naiwności sądziła, ale owacje dostał pilot.
pilot tego salomotu był trochę na bakier z przepisami. podaj jakieś przykłady ;)
Holender, dawno temu ogladałam ten epizod... Mam jakieś niejasne przeczucie, że ten umundurowany gość robił brzydkie rzeczy z paniami;) na pokładzie samolotu (nie śmiać się prosze jak strzeliłam w płot).
Prawie nikt w samolocie nie chciał darmowej książki Bones.
bingo, Bejbe, a dokładniej w łazience ;)
no, nie, Bones została od razu rozpoznana i przynajmniej połowa pasażerów podniosła ręce.
no to może 4x11: jaką akademicką wiedzę Booth będzie mógł przekazać Parkerowi, poszerzając jego naukę w szkole podstawowej?
Muszę się podszkolić, bo tego to już totalnie nie pamiętam... (wstyd)...
BTW natknęłam sie na pewną twarz poszukując rzeczy niezwiązanych z Bones i oblicze to wydało mi się znajome... http://www.imdb.com/name/nm1566033/
hmmmm, Czarli i jego boskie biodra ;)))
LG, ostatniego odcinka nie znasz jeszcze na pamięć??? wstyd! i hańba!
:D
Po przyjeździe Jareda dałam sobie spokój czekając na Grabarza;)))
Przeczytałam, że Booth nie spracyzował jasno,w czym może Parkerowi pomóc. Nie obrażając nikogo, sądzę, że dobrze zrobił przekazując edukację Parkera innym.
Zastrachany asystent współpracował z Maxem.
Booth po pytaniu Brennan (o rzeczoną wiedzę Bootha) zrobił tylko swoją lekko zdezorientowaną minę. ;)
Booth i wiedza akademicka ;D
chyba że powstanie nowa dziedzina: latarkologia praktyczna lub uśmiechanika oduchadoucha ;)))
zastrachanemu blondaskowi nawet podobała się współpraca z Maxem.
kości ofiary z 4x11 zabrały na drzewa duuuże ptaszydła. gawrony waszyngtońskie.
Ciekawe nauki;)))
Przez szufladki umysłu nie przeleciały mi takowe ptaszydła a i w eksperymentach blondaska nie było fauny. Wniosek jest więc jasny - te ptaki nie istniały.
Kluczowym dowodem rzeczowym w sprawie chińskosamolotowej był uszkodzony chip.
nie wiem, czy był uszkodzony, ale na pewno chodziło o chip lub kasetę, o jakąś część jakiegoś urządzenia ;)
sąsiadki Bootha z klasy turystycznej mają swoje zęby.
Tak, bo Booth szukał kremu do protez u innych...
Booth i Brennan na końcu zostali w samolocie sami, więc wykorzystali ten czas i popijali wino musujące.
wino było (słabo musujące,ale niech im będzie), czas był, samolot był, koniec był, Booth był, Brennan była, sami nie byli. był też on. morderca. na szczęście zakajdankowany.
;)
samolot, którym lecieli Booth i Brennan, był terenem neutralnym, poza wszelką jurysdykcją.
Szkoda, że był ten w bransoletkach;)
To nie jest prawdą wg prawa międzynarodowego. Statek powietrzny cywilny jest zarejestrowany tylko w jednym państwie i jest on traktowany jako terytorium państwa, do którego należy. Dlatego też zakajdankowany siedział w samolocie nad którym jurysdykcję i opiekę sprawowały USA.
Nie tylko pilot miał coś na sumieniu. Pan Steward też był na bakier z prawem.
mówisz, że gdyby nie zakajdankowany, to mogłoby do czegość dojść na tych lotniczych siedzeniach? ;D
jurysdykcja USA obejmowała samolot, dopóki był on w powietrzu, po wylądowaniu coś tam się zmieniało, dlatego Booth tak się śpieszył z aresztowaniem. tak zrozumiałam.
na bakier z prawem była pani stewardessa, która wsypała pilota.
dlaczego wszyscy uważają, że Bootha i Brennan łączy seks albo że będą się zaraz migdalić? (wyczerpująco i z podbudową naukową poproszę ;D )
W moich podręcznikach do prawa nie ma nic o lądowaniach. Cywilny statek powietrzny jest zawsze terytorium państwa, w którym jest zarejestrowany. Może są jakieś umowy tranzytowe, których nie znam... i tam piszą coś o lądowaniach.
Piegża, dlaczego mi to robisz! Grrr.... Już myślałam, że mi się upiecze. Time please.
Dlaczego wszyscy uważają, że Bootha i Brennan łączy seks albo, że będą się zaraz migdalić? (wyczerpująco i z podbudową naukową poproszę ;D )
Niedobrze, niedobrze, księciuniowa zawsze pyta o takie arcytrudnie rzeczy wymagające przemyślunku i żonglerki słownej.
Aby wyjaśnić ten problem mogę posłużyć się metodą skrótową, która jest niezmiernie długa i metodą nieskrótową, która jest równie przewlekła i wyczerpująca. Piegżynator wybrał tę drugą drogę, ale mimo wszystko wysilę mózgownicę i tonąc w mętnych wodach wątpliwości skorzystam z brzytwy Ockhama i nie mnożąc zbędnych bytów podam najprostsze wyjaśnienie:
1) Wszyscy dostrzegają rzecz oczywistą – oni najchętniej by zajęli się sobą. Kropka.
2) Drugi sposób wyjaśnienia takiego, a nie innego postrzegania B&B wymaga zapytania: kim są ci WSZYSCY, którzy podejrzewają Bootha i Bones o kosmate czyny. Podejrzewam, że Piegża miała na myśli statystycznych Smithów, którzy pojawili się w samolocie lecącym do Chin. Była to próbka badawcza jednostek, którą można nazwać WSZYSTKIMI, KTÓRZY WIDZIELI B&B PIERWSZY RAZ lub krócej NIEZNAJOMYMI (N). Można też wyodrębnić drugi rodzaj „wszystkich”, a mianowicie – KREWNI i ZNAJOMI (KiZ). Tych ostatnich zostawiam na deser.
Teraz danie główne: NIEZNAJOMI. Dlaczego obcy, widzący dwoje ludzi po raz pierwszy podejrzewa ich o zażyłość natury fizycznej? Tu znowu zacznę od najprostszego wyjaśnienia. Jednostki N. wpisując B&B w schemat romansu popełniają przynajmniej dwa błędy atrybucji, czyli w wyjaśnianiu przyczyn zachowania innych ludzi.
a) Popełniają błąd pierwszego rzutu oka (pierwsze informacje wydają się być ważniejsze) – widząc B&B, którzy rozumieją się bez słów, są skłonni do nadskakiwania sobie i wzajemnej obrony, a przy tym wyśmienicie działają jako zespół i stanowią „ładną parę” N. są skłonni w kilka sekund ometkować ich mianem kochanków. Po ometkowaniu N. są skłonni wypierać ze świadomości informacje nie zgodne z tym zaszufladkowaniem. Gdy obiekty ometkowania dodatkowo przeczą własnej zażyłości, to nieznajomi są skłonni uznawać, że skoro się czegoś usilnie wyrzekają, to jednak jest coś na rzeczy. Ludzie pragną mieć rację, nawet jeśli ich rozumowanie bywa kulawe.
b) Z błędem pierwszego rzutu oka wiąże się kolejny błąd zwany podstawowym błędem atrybucji. Ściślej rzecz ujmując, błąd pierwszego rzutu oka jest odmianą podstawowego błędu atrybucji. Otóż ludzie – istoty wygodnickie poznawczo – stosują liczne skróty. Najczęstszym z nich jest skłonność do wyjaśniania zachowania innych przeceniając przyczyny stałe i wewnętrzne przy jednoczesnym niedocenianiu przyczyn zewnętrznych i środowiskowych. Dlaczego agent Booth jest uprzejmy wobec doktor Brennan? – Zapyta N., który zobaczył ich w tym momencie. Prawie każdy N. odpowie sobie iż: agent Booth jest miły z natury (charakter i usposobienie), jest też miły bo jest przystojny (efekt aureoli – ładne jest dobre, brzydkie jest złe – patrz czarownice w baśniach). N. pokombinuje też, że agent Booth nadskakuje Bones, bo zapewne, w najgorszym przypadku, czuje do niej miętę, a w każdym pozostałym zapewne ze sobą sypiają. No bo jak w 10 sekund wyjaśnić wyśmienite zgranie kobiety i mężczyzny? Po co wnikać w przyczyny zewnętrzne i środowiskowe. Kogo obchodzi, że Booth wyspał się dziś i zjadł pyszne śniadanie i nie zaciął się przy goleniu i wygrał w totka i 100 innych przyczyn wyjaśniające jego dzisiejszy dobry nastrój i jowialność w stosunku do Bones. Kogo też obchodzi 1000 przyczyn środowiskowych, dla których Booth może mieć powody by lubić dziś przebywać z Bones i vice versa.
Na końcu deserek. Dlaczego krewni (np. Max) i znajomi (Ange) podejrzewają B&B o romansik? Sądzę, że po prostu obserwowali ich mowę ciała i doszli do wniosków, których sami zainteresowani nie mogą lub nie chcą zauważyć. Oni zwyczajnie na siebie lecą (to trochę nienaukowo brzmi). Po drugie wiedzą KiZ wiedzą doskonale o przyjaźni, zaufaniu i wielu innych rzeczach, jakie łączą B&B. KiZ dostrzegają specyficzną aurę, jaka ich otacza. Każdy, kto choć raz widział ich wpatrujących się sobie w oczy to wie. A po co zakochani patrzą sobie w oczy? Pewnie sprawdzają czy partner ma rozszerzone źrenice. Już w dawnych czasach wiedziano, że rozszerzone źrenice w jakiś tajemniczy sposób przyciągają osobników przeciwnej płci... ale to już inna bajka.
Po więcej odsyłam do Eliota Aronsona i Desmonda Morrisa.
Teza: Proszę o wyjaśnienie przyczyn dla których Max podlizuje się Boothowi.
oszsz, w mordę jeża! zapomniałam już, jaka Ty potrafisz być skrupulatna, wyczerpująca i podbudowana naukowo, L(wie)G Starowiczu!!! :DDD
muszę to sobie jeszcze parę razy poczytać, to zrozumię.
a potem odpowiem na Twoją zagadkę.
BTW, czy jest na sali Andzia, bo trzeba nowy-stary temat założyć. zgłoś się Matko Założycielko!!!!! :D
Hejas! Pseudo L(wem) zostałam na wyraźne prośby pewnych osób. Wskazywać nie będę palcem. Napiszę, że nick tej osoby zaczyna się na P.:)
Daaawno Andzi nie widziałam... Jak Jej nie spotkamy, to 3eba będzie sobie poradzić bez niej;(