PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38724}

M*A*S*H

4 148
chce zobaczyć
8,0 6
ocen krytyków
M*A*S*H
powrót do forum serialu M*A*S*H

Wiem że w tym, filmie fajnych gagów były setki..
ale może macie jakieś ulubione? które zapadły wam w pamieć? xD

mnie rozwaliło np. "(..) my w naszym szpitalu pod "św.karaluchem (..)" (Sokole Oko)
tekst "Szczurza twarz" (o Henrym) też jest super..

piszcie swoje! :P

shayba

Mnie rozwala pełno tekstów, a tych, które wryły mi się w pamięć jest nie wiele. M.in.
" (Sokole Oko) - Czy on wygląda jak łasica?
(Trapper)- Kto?
(Sokole Oko) - Łasicogęby!"

"(Frank)- Każdy głupi to wie, nawet ja!"

"(Henry) - Co to jest parafka?
(Radar) - Taki podpis, zamiast podpisu."

No to tyle, na razie, jak sobie przypomnę więcej to dopiszę.

shayba

Mnie zawsze rozwalał pułkownik Blake ze swoim "Co ja właściwie podpisuję?" :) :)

shayba

Hehehe... to też dobre :D

Mi się jeszcze podoba:

"(pielęgniarka) -Nie umawiam się z żonatymi mężczyznami.
(Henry)- Ja też nie."

ocenił(a) serial na 10
Zolwie_morskie

Albo


Pielęgniarka-Ma pan żonę

Henry-A ona ma męża

shayba

co to w ogóle dzisiaj było?? przypadniek opuściłam odcinek jak Henry wyjerzdża (dokładne pół odcinka) włączam dzisiaj, a tu Traper wyjerzdża...
jak tak można?? główne postacie zabierać.. :( jak to tak M.A.S.H. bez akcji, dowcipów i tekstów mojego uluionego duetu Traper- Sokole Oka?
myślałam że Wayne Rogers do końca grał w serialu.. :/

shayba

Szczurza twarz nie był o Henrym, tylko o Franku. Powinien być "Łasicogęby".

Mnie zmiażdżył tekst Henry'ego, kiedy Gorące Wargi gadała za Franka - "Frank, zamknij się, bo będę musiał uderzyć Gorące Wargi!". ;

shayba

Hahaha... xD

Albo Henry w takiej samej sytuacji powiedział '- Ale Ty dzisiaj jesteś gadatliwy.'

No nie grał do końca, jak widać, zrezygnował.

ocenił(a) serial na 9
shayba

Radar gada z kimś tam z góry
-właśnie jesteśmy bąbardowani *wybuch*
-to niemożliwe według naszych najnowszych raportów nikt was nie bąbarduje *wybuch*
-jak to nie możliwe?! przecież nas bąbardują! *wyyybuch* proszę posłuchać tego!
*radar wystawia słuchawkę, >wyybuch2< urywa ją*
/jakiś czas później/
- tak, jednak jesteście właśnie bąbardowanie. ale nie martwcie się to nasza altyrleria

czy jakoś tak :D XDDD

pełno jest tam perełek (w ogóle Sokole Oko <333) ;)

ocenił(a) serial na 10
shayba

Ja nie pamiętam zbyt wielu tekstów ale w pamci najbardziej utkwiła mi scena w której do szpitala ma przyjechać generał McArtur, neistety on tylko przyjeżdża przez obóz i widzi Klingera przebranedo za Statuę Wolności i trzymającego w ręku wielką świetlną racę..... :)

Kashia

Ogólnie większość tego co robi Hawkeye powinno się tutaj znaleźć xD Wiem, brakuje tu Trappera, ale nie mogę sobie niczego z nim przypomnieć. Z jego udziałem oglądałam chyba z 10 odcinków, potem pojawił się już BJ.

Cytaty nie są pogrupowane w żaden sposób, jedne są przypisane do konkretnych scen, a inne latają sobie, ot tak luzem. Mam nadzieję, że jest w miarę czytelne. Nie są oryginały słowo w słowo, wszystkie pisane z pamięci, ale sens został mniej więcej zachowany.

Pierwszy odcinek, w którym pojawia się BJ,a wyjeżdża Trapper, Hawkeye, Radar i BJ siedzą w barze na lotnisku.
Hawkeye: Zapłać Radar.
Radar <grzebie chwile w kieszeniach>: Ale ja mam tylko 75 centów...
BJ <wyciągając zwinięty rulonik pieniędzy>: Ja zapłacę.
Hawkeye <patrząc na dolary> BJ, grasz w pokera?
BJ: Raczej słabo.
Hawkeye <z szatańskim uśmieszkiem>: Ja też...

Hawkeye próbuje przekonać Franka, żeby pozwolił mu jechać na lotnisko
Frank: Spadaj Pierce!
Hawkeye <komicznie podrygując>: Tak jest! Spadam wedle rozkazu!

Chwilę później próbuje przekonać Radara, żeby zabrał go ze sobą na lotnisko.
Radar: Ale ja naprawdę nie mogę Hawkeye, Burns mnie zabije!
Hawkeye: Radar, kto siedział przy tobie kiedy straciłeś hodowlę dżdżownic? Kto pozwala ci wywoływać rentgeny klatek piersiowych pielęgniarek?

Hawkeye: Radar, chcesz poczytać jeszcze tę książkę o rozmnażaniu, którą ci pokazywałem?

Ten sam odcinek, Frank robi musztrę, do obozu wjeżdża na rikszy Hawkeye.
Hawkeye <płaci gościowi kierującego rikszą>: Masz i kup sobie lepsze siodełko, bo będziesz miał hemoroidy. To porada bezpłatna.
Frank: Pierce, każdy wracający z urlopu ma się zameldować u mnie w biurze!
Hawkeye: Kochanie, wróciłem!

Hawkeye i Radar wiozą BJ do obozu
BJ: Hej, zatrzymaj się, zgubiłem czapkę!
Hawkeye: Natępna będzie piąta klepka.

Parę chwil później po scenie na polu minowym, gdzie Radar uratował koreańską dziewczynę
Hawkeye: Radar, ale byłeś odważny przeszedłeś przez pole minowe!
Radar: Naprawdę? *chwila ciszy* Ale jestem odważny.

Hawkeye, BJ i Radar wjeżdżają do obozu,oczywiście po wcześniejszym przystanku w barze u Rosie
Hawkeye <chwiejąc się>: Frank, przedstawiam ci kapitana BJ Hunnicuta!
BJ < też ledwo stojąc>: Cześć, szczurzy pysku! <zwala się nieprzytomny na stojącą obok Hotlips>

Parę odcinków później, dowództwo ma objąć Potter, wjeżdża do obozu i staje przed biurem, gdzie akurat opala się Radar
Potter: <patrzy na Radara i zaczyna dusić klakson w wozie>
Radar: Wsadź sobie ten klakson...
Potter <wychodząc z wozu>: Jestem waszym nowym dowódcom chłopcze.
I to cudne przerażenie Radara xD Zabiło mnie to.

BJ: Idę, bo Frank pewnie znowu przykleił się plastrem do pacjenta...

Henry <wychodząc z kąpieli> : Radar, jeden z twoich przyjaciół znowu wziął ze mną prysznic <stawia na stół żółwia>. Mam wrażenie, że romansuje z jednym z moich odcisków.

Frank: Chciałbym złożyć skargę na kapitana Pierce'a.
Potter: Znowu zaszył ci w spodniach rozporek?

Po scenie jak Frank chciał odznaczyć rannego żołnierza Purpurowym sercem
Hotlips: Wyzdrowieje?
BJ <patrząc na Franka>: Tak, o ile lekarze dadzą mu spokój.

Podczas ostrzału snajpera, Hawkeye i BJ są w biurze u Pottera
Hawkeye: Dlaczego nic nie robimy?
Potter: Jak to nic nie robimy? Ja pracuję,a Radar się boi.
Hawkeye: I to wszystko?
Potter: Możemy robić to dwa razy lepiej. Ja będę dwa razy lepiej pracować. Radar potrafisz się dwa razy więcej bać?

Frank: Każdy głupi to wie, nawet ja!

Frank <szeptem>: To Chińczyk.
Hawkeye: Nie musisz szeptać Frank, on wie kim jest.

Opiekunka sierocińca: Gdybym była o 40 lat młodsza Sokole Oko...
Hawkeye: Myślałem, że jeż jesteś.

Podczas bicia rekordu w liczbie ludzi upchanych w jednym aucie
Hawkeye: Może pani mają się do nas przyłączy?
Hotlips: To byłby cios dla mojej cnoty.
Hawkeye: Myślałem, że to ja go zadam.

BJ, Hawkeye i Radar chwytają konia w pobliżu obozu
BJ: <Przygotowuje sobie lasso>
Hawkeye: Miałeś już kiedyś odczynienia z końmi?
BJ: Kiedyś wdepnąłem w końskie łajno.
Hawkeye: Ty tu rządzisz!<odchodzi kilka kroków>
BJ: <Rzuca lasso i trafia w Hawkeye>
Hawkeye: Czy ty kiedykolwiek złapałeś coś na lasso?
BJ: Młodszą siostrę, była mi winna 5 centów.

Później, w biurze u Pottera, wręczanie prezentów z okazji rocznicy
Radar: Czy mogę wprowadzić mój prezent?
Potter: Oczywiście.
Radar wprowadza konia i Potter obchodząc go dookoła pośliznął się na łajnie.
Frank <Chwytając Pottera>: Ugh, co za obrzydliwość.
Potter: Dla mnie to jak chodzenie po tulipanach o poranku.

Podczas ostrzału obozu Radar z Klingerem próbują dogadać się z "tymi z góry", żeby artyleria przestała ich ostrzeliwać
Radar: Jeśli dożyję końca tej wojny, to napiszę książkę i ten facet się tam znajdzie!
Klinger: A wiesz przynajmniej jak miał na imię?
Radar <wściekły>: Nie wiem, zmyślę coś!

Potter: Ale dlaczego Radar?
Radar: Bo potrafię przewidzieć wydarzenia które mają nastąpić.
Potter <idąc w kierunku wyjścia>: Mhm.
Radar: Latryna oficerska jest na lewo.

Klinger: Potter dał Radarowi parę dni wolnego w Seulu. Ostatnio troszeczkę sfiksował. Zaczął przybijać papier ścierny w latrynie.

Albo dzisiejszy odcinek, jak Frank, Potter, BJ, Hawkeye i Rdar zgubili się w lesie wracając z Seulu.
Frank: Uwaga podaje swoją pozycję. Na niebie jest sześć gwiazd, jestem pod najjaśniejszą z nich.
Hawkeye: Brawo Frank.
BJ: Zaczną nas szukać w Betlejem.

Potter: Kto chce pierwszy pilnować więźnia?
BJ i Hawkeye <wskazując na Franka>: On.
Potter: Świetnie. Burns, jeśli wcześniej się nie zastrzelisz zmienię cię za dwie godziny.

Ale Hawkeye i Trapper przechodzili samych siebie w odcinku o żeberkach Adama xD To było istne mistrzostwo. Jeden z moich ulubionych odcinków.

shayba

Frank(przez walkie – talkie): Do wszystkich alianckich oddziałów. Podaję swoją pozycję. Gotowi? Widzę sześć gwiazd. Jestem dokładnie pod najjaśniejszą z nich.
Hawkeye: Znakomicie Frank.
BJ: Zaczną nas szukać w Betlejem.

Hawkeye: Zapadł na 24-godzinną grypę a leży już 3 dzień.

Hawkeye:...Moje kolana zaczęły żyć własnym życiem...

Hawkeye: Zapłaciłbym 50 dolców, żeby zobaczyć prawdziwe żylaki.
Henry: Dawaj kasę a ściągnę spodnie.

Takich tekstów jest mnóstwo... A ja je wszystkie spisuje:)

shayba

Sokole Oko do swojego kolegi : " Radar to dziecko i zwierzątko, których nigdy nie miałem " :D :D

shayba

Frank(przez walkie – talkie): Do wszystkich alianckich oddziałów. Podaję swoją pozycję. Gotowi? Widzę sześć gwiazd. Jestem dokładnie pod najjaśniejszą z nich.
Hawkeye: Znakomicie Frank.
BJ: Zaczną nas szukać w Betlejem.


Frank: – On jest... Chińczykiem.
Hawkeye: – Nie musisz szeptać, Frank. On wie, że jest Chińczykiem.


Radar: Przestańcie nabijać się z mojego wzrostu!
Hawkeye: Jakiego wzrostu? Ty nie masz wzrostu, żeby się z niego nabijać. Idź zdobądź trochę wzrostu, to się z niego ponabijamy.


Trapper: Jeśli nam nie pomożesz, powiemy wszystkim, że twój brat jest w więzieniu.
Henry: Mój brat jest strażnikiem!
Hawkeye: Tą część pominiemy.


Hawkeye(w liście do ojca): W Korei po staremu: walki, nienawiść, przemoc, bezsensowna brutalność, ludzie zachowujący się jak zwierzęta. No i oprócz tego jest jeszcze wojna

shayba

(Houlihan) "- Poruszaj nozdrzami Frank, tak mnie to podnieca."

(H. Blacke czyta list) ...Mieszkacie w tych namiotach jak zwierzęta.
(Sokole oko) - Nie wiedziałem, że zwierzęta mieszkają w namiotach.

(Radar) - Czy mogę prosić was o radę?
(Sokole oko) - Oczywiście, od czego ma się rodziców.

ocenił(a) serial na 8
shayba

Radar (odbierając telefon): Pułkownika nie ma. Jest na konferencji. Ale jeśli to coś pilnego to mogę go obudzić.

Radar: Przyszedłem pogadać z chłopakami.
Frank: Co takiego? Z jakimi chłopakami? To kapitan, to kapitan, a ja jestem majorem - nie jesteśmy chłopakami.
BJ: Myślałem, że jestem.

Pamiętam też odcinek, w którym jeden z bohaterów rozwinął skrót CIA jako Ciemnota i Agresja. Ciekaw jestem jak było w oryginale - ktoś wie?

ocenił(a) serial na 9
Peckinpah24

Bodajże "Crazy In Army", odcinek 3x22 "White Gold" o ile się nie mylę.

ocenił(a) serial na 10
shayba

Hawkeye: [o Franku] jego mózg jest tak spleśniały, że gdyby go wycisnąć mielibyśmy litr penicyliny!

ocenił(a) serial na 10
marie_eju901

Sokole Oko uczący Koreańczyków angielskiego :"Frank Burns eat worms" :)

shayba

Sokole Oko: Właśnie zepsułeś mi najgorszy dzień mojego życia.

shayba

Sokole oko: 'Dlaczego oni w nas walą, przecież jesteśmy już nawaleni?'

Sokole oko: 'Zaraz mi całe życie przejdzie przed oczami.'
Potter: 'Uwielbiam parady!'

Zolwie_morskie

Sokole oko całuje się z pielęgniarką.. Kobieta odrywa się od niego:
-ale ja mam narzeczonego.. pilota!!
Sokole Oko: Ooo.. ja też! mam nadzieję że to nie ten sam?! xD

Fajny też był odcinek jak Traper I Sokole Oko dostali przebrania goryli :P

użytkownik usunięty
shayba

Frank Burns: Pierce, zaczekaj!
Hawkeye: Odwal się, Frank. Miałem dzisiaj ciężki dzień w biurze.
Frank Burns: Twoje zachowanie podczas operacji nie tylko było niegodne oficera, było również karygodne z medycznego punktu widzenia!
Hawkeye: Frank, tak się składa, że jestem|oficerem tylko dlatego, że byłem głupi i otworzyłem zaproszenie od prezydenta Trumana na ten bal maskowy. A jeśli chodzi o moje lekarskie miejętności, jeśli naprawdę je podważasz,|to będę musiał wyzwać cię na pojedynek.
Trapper: :Szable czy pistolety?
Hawkeye: Myślałem raczej o rzucie workami do kroplówek na odległość.
Frank Burns: Tu są damy.
Hawkeye: Wybacz, kotku.
Hotlips: Dla ciebie pani major.
Hawkeye: Wybacz, majorze kotku.


Radar: Poczta przyszła.
Trapper: Nie mam ochoty na pocztę.
Hawkeye: Dalej, otwórz list. Drugi raz nie mogą cię powołać.
Trapper: Złe wieści od mojej żony. Nadal mnie kocha. Dasz wiarę? Nadal uważa, że wysłali mnie do Korei tylko po to, żebym mógł ją zdradzać.
Hawkeye: A tak nie jest?
Trapper: Jest, ale jak ona na to wpadła?


Hawkeye: Panowie, on musi odejść. Albo on albo my.
Trapper: Jak to zrobimy? Zastrzelimy go?
Jones: Zasztyletujemy.
Trapper: Otrujemy.
Hawkeye: Nie, nie. Musimy to przemyśleć. Musimy ostrożnie, rozsądnie i mądrze się nad tym zastanowić.
Trapper: Dobra.
Hawkeye: A potem zastrzelimy go, zasztyletujemy i otrujemy.

kurde...i nawet Franka już nie ma.. :( Winchester to juz nie to samo.. Frankiem tak fajnie "pomiatali" xD
i scenarzyści jakos zaczęli się rozczulać... zapijający smutki (i żygający xD) Sokole Oko.. rycząca za psem HotLips..
jednak najlepsze dla mnie były 3 pierwsze serie.. dalej oglądam ale to juz nie to samo.. :P

shayba

Świetne teksty były w odcinku, w którym Margaret brała ślub XDD

Wieczór kawalerski, Radarowi robi się niedobrze:
-*niewyraźnie*Mogę wyjść na zewnątrz?
Pułkownik: Z.z...z..zezwalam

XDDD

Pułkownik odprowadza do 'ołtarza' Margaret
B.J.-Pułkownik wygląda bardzo dystyngowanie
Sokole Oko-Bo ma kaca, który zwaliłby konia z nóg XDDD

Świetne też było "Gdyby mój pies miał taki pysk jak ty ogoliłbym mu zad i nauczył chodzić tyłem" Klingera XDDD

ocenił(a) serial na 10
mitsuki27

Sokole Oko i B.J. jedzący na dworze z powodu niewyobrażalnego smrodu.
Sokole Oko: Może zjadłby ksiądz z nami?
Ojciec Mulcahy: CZekają na mnie w środku....
Sokole Oko: Jezus jadł z trędowatymi.
Ojciec Mulcahy: On był większym równiachą...... :)

Hotlips: Wszystko przez twoją wyrżniętą trąbę !!
Winchester: To róg francuski !!
Hotlips: To sadź go sobie w Chanse Lisse !!

Sokole Oko po oblaniu wodą : Wśród pcheł które zabiliście były kobiety i dzieci !!! xD

użytkownik usunięty
shayba

Mnie rozwalił ten tekst
Sokole oko--- Wśrud wszy kture zabiliście są kobiety i dzieci. Sokole oko mnie rozbraja poprostu ma najlepsze teksty.

shayba

xDD tak ten tekst był super.

Sokole oko - Muchy o tej porze roku bywają naprawdę piękne.


A szkoda, że Franka już nie ma w serialu :( Ten Charles mnie wkurza i jest w ogóle nie śmieszny :/

shayba

Pamiętam, jak Hawkeye, B.J. i Potter wracali od generała, który "miał" coś do B.J.'a....
Gdy wracali, to "pociągali" z butli...
I wtedy padły słowa:
Pierce:Nie mów do kierowcy,kiedy pije...
hahaha...
Tego tekstu nie zapomne do końca życia...

kikuSS

według mnie najlepszy tekst był .. niepamiętam który to był odcinek w każdym bądź razie Maj. Margaret była na przepustce w Tokio i rozmawiała z porucznikiem(Radar przekierował rozmowe) i po kilku minutach rozmowy mówi do porucznika
- nie chce zdradzać szczegułów. Ściany mają uszy.
(pułkownik) - Ma pani racje. Nie tylko ściany. Żegnam. Radar przynieść mi kawę.
Radar - Tak jest pułkowniku.

Tekst może nie za dobry ale ta mina Radara była rozwalająca. Poprostu super. Ale w kwesti najlepszych tekstów nikt nie dorówna Piersowi (sokole Oko)

shayba

A tekst z dzisiejszego odcinka mnie rozwalił xDD

BJ - (o wystroju Bagna) - "Ten styl nazywamy późnym pierdzielnikiem."

shayba

Sokole oko - (...) Oh yeah?!
Charles - Wspaniała puenta (sarkazm).
Sokole oko - Oh yeah?!

Zolwie_morskie

Świetne było:
kapitan jakiśtam: pędzą tu dżin, który każdego zwaliłby z nóg
Sokole Oko: to wg receptury Hermana Geringa; receptury przekazywanej z wojny na wojnę

shayba

Klinger wszedł na słup i powiedział, że zejdzie dopiero wtedy, gdy zostanie odesłany do domu.
Kilka Dni później Potter czyta gazetę, w której jest artykół o różnych rekordach ustanowionych w czasie wojen: siedzenie na słupie: 72h; jedzenie złotych rybek: 23 itp. Jest też informacja, że za pobicie rekordu dostaje się 3 dni urlopu. Idzie do Klingera.
Potter: Jak Długo tam siedzisz?
Klinger: 48 godzin, ale chyba już schodzę. Jest mi zimno.
Potter: Albo siedzisz tam jeszcze 24h albo schodzisz i łykasz 23 złote rybki
Klinger: 24?
Potter: pierwsze 18 idzie gładko

shayba

Sokole Oko (o Flagg'u) - Gdyby było więcej takich jak ty, byłoby mniej takich jak ty.

Frank - Margaret, popełniłem błąd...
Henry - Frank, ty zawsze popełniasz błąd i to jest w tobie bezbłędne.

Zolwie_morskie

Sokole Oko (pisząc list do ojca):"Oto nadchodzi kapral Klinger. Jego jedynym życiowym celem jest wyrwać się z wojska. Taki sam cel przyświeca i pozostałym czterem milionom, z tym, że Klinger nie zawaha się przed niczym."
Klinger: Kapitanie przyniosłem rentgeny, które chciał pan obejrzeć.
Sokole Oko: Dziękuje. Yyyy....Klinger, czy nie pognieważ się za odrobinę konstruktywnej krytyki?
Kilnger: Nie.
Sokole Oko: Po pierwsze to suknia jest naprawdę przepiękna, a łatwo jest popaść w przesadę. Jest naprawdę w dobrym guście.
Klinger: Dziękuje.
Sokole Oko: Ale mam jedną sugestię. Musisz zakładać pod nią halkę, bo kiedy masz słońce z tyłu wyraźnie widzę twoje majtki.
Klinger: Oczywiście, przecież mam w namiocie górę halek.
Sokole Oko: Dziękuje za te zdjęcie. Skąd ją wziąłeś?
Klinger: Z katalogu wysyłkowego domu towarowego.
Sokole Oko: Białą suknie ślubną?
Klinger: Mam prawo. Jestem dziewicem.

shayba

Frank - Ja też jestem dobrym lekarzem! Spytaj moich pacjentów.
Sokole oko - Nie mamy czasu ich ekshumować.

Sokole oko - Zawrzyjmy pakt w sprawie picia... nigdy nie przestawajmy!



Ej, a skąd wy znacie tytuły odcinków?? Ja nie zauważyłam by były w napisach ...

ocenił(a) serial na 10
Zolwie_morskie

w każdym sezonie podawane są tytuły wszystkich odcinków zawartych w danym sezonie :)

ocenił(a) serial na 10
Kashia

Ja mam jeden ukochany odcinek M*A*S*H'a to było wtedy gdy ich psycholog przechodził załamanie, a BJ'owi zebrało się na żarty i wlał do okopu Franka pełno wody po czym kazał psychologowi krzyknąć" Nalot!" Rozbudzony Frank wskoczył prosto do wypełnionego wodą okopu:)

ola950

Radar powraca z urlopu.
Żołnierz, który go przywiózł: Oto zarzuty.
Potter do Radara: Pijaństwo i zakłócanie spokoju... Radar, przecież ty nigdy dotąd się nie upiłeś.
Radar: I to zakłócało mój spokój.
<...>
Hawkeye: Nasz żołnierz miesiąca.
B.J.: Jak my ci teraz dorównamy.
Radar: Masz rację, niełatwo będzie. :)

ocenił(a) serial na 10
shayba

Oj, oj...tego jest mnóstwo. Ale spisywałam sobie trochę tekstów, potem już przestałam, bo ile można siedzieć i pisać, zamiast oglądać...:)

Hawkeye do Radara: Bo usunę ci migdały przez pachy...

Trapper do Franka: kiedy następnym razem będziemy pracować razem, to róbmy to osobno...

Odcinek z jagniątkiem:
Radar: to jagniątko... co z nim zrobią?
Hawkeye: jak znam kucharza to gulasz wieprzowy

Kłótnia Hotlips z Blake'iem:
Hotlips: i co, może następnym razem poświęcicie dziewicę?
Blake: ...(ze zdziwieniem) z tego obozu...?

Blake:...urlopowałem barana...

Hawkeye do Trappera: powiedz mu
Trapper: sam mu powiedz to i ja się dowiem.

Henry: ja zwariuję...
Hawkeye: nie walcz z tym

Hawkeye do Radara: w czym mogę pomóc, ale pamiętaj, że kończą mi się pigułki na dojrzewanie

w czasie jakiegoś bombardowania: zachowajcie spokój, to nie potrwa dłużej niż do końća wojny...

Rozmowa w trakcie operacji, kiedy są bombardowani
Pielęgniarka do Franka: majorze, trzęsą się panu ręcę
Frank: to wcale nie z powodu bombardowania, co za insynuacje. To od zatok!
Inna Pielęgniarka: panie pułkowniku, panu również trzęsą się ręce...
Blake: to z powodu zatok Franka

Kiedy grają w karty, jeden z pierwszych odcinków. Kończą grać, bo są ranni.Kiedy wychodzą z namiotu jeden facet mówi:
<>Hej, mam strita (czy fulla)
<>miałeś 2 godziny temu.

Również chyba pierwszy odcinek: zamawiam budzenie na rok 1967..

Hotlips: nie jestem taka myślisz, jak sobie pijana!

Blake do Radara:
<> Radar, włącz radio, może wojna się skończyła i nie będę musiał jej słuchać...

Hawkeye: nie ma to ja 15 sekundowa drzemka

Frank: czy on spi ?
Trapper: nie, nie śp. Tyle się naczytał o stężeniu pośmiertnym, że postanowił sam spróbować.

Hotlips: tylko nie trzaskaj drzwiami
Radar: to ja wychodzę ?

Hawkeye: Klinger, gdzie twoja matka i ja popełniliśmy błąd...?

Hawkeye do Franka: pozwoliłeś im wstać Frank ? a wypełnili formularze?

Hawkeye do Trappera, w czasie jakiejś kłótni: ...a tymczasem ciotka Marta, która wyszła się powałęsać, leży w rowie na skraju miasta..

Mogłabym tak jeszcze milion wymienić tekstów :D

ocenił(a) serial na 8
shayba

Stary temat, ale fajnie, że ktoś przypomniał. Strasznie się uśmiałam, czytając te teksty, już zapomniałam, jak to było. Nie pamiętam wielu śmiesznych scen, ale dwie napiszę:

- Rozmowa Sokolego Oka z Radarem na początku "Welcome to Korea" - to było świetne.

- "Dear Sis" - ojciec Mulcahy rozmawia przez telefon z mamą Radara, która mu nie dowierza, bo jest katolikiem, potem proszą Winchestera, żeby powiedział, jak odebrać poród krowy, ten bierze słuchawkę i mówi "Jestem lekarzem, ale prezbiterianinem, jeżeli to pani nie przeszkadza" - siódma seria nie jest już taka wesoła, ale zdarzały się śmieszne momenty

ocenił(a) serial na 10
eagee

Najlepsze były podpisy in blanco płk Blake
- Radar co ja tym razem podpisuje?

shayba

Gorące wargi do generała Hamiltona wiadomo o kim po tym jak zorganizowali imprezę w szpitalu :)

"ci dwaj rujnują tą wojnę" :)

ocenił(a) serial na 10
shayba

Główne postaci można cytować bez końca, ja przytoczę teksty Samuela Flagga, tego kolesia, co pracował "pod przykrywką" dla CIA (albo CID albo CIC, zależy komu się przedstawiał)

"Wyćwiczyłem się w umiejętności nie-śmiania i nie-uśmiechania. Setki godzin oglądałem The Three Stooges, za każdym razem, gdy nachodziła mnie ochota na śmiech - dźgałem się w brzuch śrubokrętem."

"Myślisz, że jesteś taaaaki mądry. Ale nie jesteś, jesteś głupi. Koszmarnie głupi. Ze mną więc nie możesz się mierzyć."

"Nie udawaj przede mną idioty, bo jestem w tym lepszy niż ktokolwiek inny."

Burns: CIA może ignorować rozkazy wszystkich instytucji oprócz Prezydenta.
Flagg: Dajcie nam nieco czasu...

"Nikt nie wydobędzie ze mnie prawdy, gdyż nawet ja jej nie znam. Pracuję nad utrzymywaniem siebie w stanie permanentnej niewiedzy."



Te jego teksty nie są zbyt rubaszne, ale cała ta postać po prostu mnie rozwala xD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones