Wiem że w tym, filmie fajnych gagów były setki..
ale może macie jakieś ulubione? które zapadły wam w pamieć? xD
mnie rozwaliło np. "(..) my w naszym szpitalu pod "św.karaluchem (..)" (Sokole Oko)
tekst "Szczurza twarz" (o Henrym) też jest super..
piszcie swoje! :P
Mnie rozwala pełno tekstów, a tych, które wryły mi się w pamięć jest nie wiele. M.in.
" (Sokole Oko) - Czy on wygląda jak łasica?
(Trapper)- Kto?
(Sokole Oko) - Łasicogęby!"
"(Frank)- Każdy głupi to wie, nawet ja!"
"(Henry) - Co to jest parafka?
(Radar) - Taki podpis, zamiast podpisu."
No to tyle, na razie, jak sobie przypomnę więcej to dopiszę.
Hehehe... to też dobre :D
Mi się jeszcze podoba:
"(pielęgniarka) -Nie umawiam się z żonatymi mężczyznami.
(Henry)- Ja też nie."
co to w ogóle dzisiaj było?? przypadniek opuściłam odcinek jak Henry wyjerzdża (dokładne pół odcinka) włączam dzisiaj, a tu Traper wyjerzdża...
jak tak można?? główne postacie zabierać.. :( jak to tak M.A.S.H. bez akcji, dowcipów i tekstów mojego uluionego duetu Traper- Sokole Oka?
myślałam że Wayne Rogers do końca grał w serialu.. :/
Szczurza twarz nie był o Henrym, tylko o Franku. Powinien być "Łasicogęby".
Mnie zmiażdżył tekst Henry'ego, kiedy Gorące Wargi gadała za Franka - "Frank, zamknij się, bo będę musiał uderzyć Gorące Wargi!". ;
Hahaha... xD
Albo Henry w takiej samej sytuacji powiedział '- Ale Ty dzisiaj jesteś gadatliwy.'
No nie grał do końca, jak widać, zrezygnował.
Radar gada z kimś tam z góry
-właśnie jesteśmy bąbardowani *wybuch*
-to niemożliwe według naszych najnowszych raportów nikt was nie bąbarduje *wybuch*
-jak to nie możliwe?! przecież nas bąbardują! *wyyybuch* proszę posłuchać tego!
*radar wystawia słuchawkę, >wyybuch2< urywa ją*
/jakiś czas później/
- tak, jednak jesteście właśnie bąbardowanie. ale nie martwcie się to nasza altyrleria
czy jakoś tak :D XDDD
pełno jest tam perełek (w ogóle Sokole Oko <333) ;)
Ja nie pamiętam zbyt wielu tekstów ale w pamci najbardziej utkwiła mi scena w której do szpitala ma przyjechać generał McArtur, neistety on tylko przyjeżdża przez obóz i widzi Klingera przebranedo za Statuę Wolności i trzymającego w ręku wielką świetlną racę..... :)
Ogólnie większość tego co robi Hawkeye powinno się tutaj znaleźć xD Wiem, brakuje tu Trappera, ale nie mogę sobie niczego z nim przypomnieć. Z jego udziałem oglądałam chyba z 10 odcinków, potem pojawił się już BJ.
Cytaty nie są pogrupowane w żaden sposób, jedne są przypisane do konkretnych scen, a inne latają sobie, ot tak luzem. Mam nadzieję, że jest w miarę czytelne. Nie są oryginały słowo w słowo, wszystkie pisane z pamięci, ale sens został mniej więcej zachowany.
Pierwszy odcinek, w którym pojawia się BJ,a wyjeżdża Trapper, Hawkeye, Radar i BJ siedzą w barze na lotnisku.
Hawkeye: Zapłać Radar.
Radar <grzebie chwile w kieszeniach>: Ale ja mam tylko 75 centów...
BJ <wyciągając zwinięty rulonik pieniędzy>: Ja zapłacę.
Hawkeye <patrząc na dolary> BJ, grasz w pokera?
BJ: Raczej słabo.
Hawkeye <z szatańskim uśmieszkiem>: Ja też...
Hawkeye próbuje przekonać Franka, żeby pozwolił mu jechać na lotnisko
Frank: Spadaj Pierce!
Hawkeye <komicznie podrygując>: Tak jest! Spadam wedle rozkazu!
Chwilę później próbuje przekonać Radara, żeby zabrał go ze sobą na lotnisko.
Radar: Ale ja naprawdę nie mogę Hawkeye, Burns mnie zabije!
Hawkeye: Radar, kto siedział przy tobie kiedy straciłeś hodowlę dżdżownic? Kto pozwala ci wywoływać rentgeny klatek piersiowych pielęgniarek?
Hawkeye: Radar, chcesz poczytać jeszcze tę książkę o rozmnażaniu, którą ci pokazywałem?
Ten sam odcinek, Frank robi musztrę, do obozu wjeżdża na rikszy Hawkeye.
Hawkeye <płaci gościowi kierującego rikszą>: Masz i kup sobie lepsze siodełko, bo będziesz miał hemoroidy. To porada bezpłatna.
Frank: Pierce, każdy wracający z urlopu ma się zameldować u mnie w biurze!
Hawkeye: Kochanie, wróciłem!
Hawkeye i Radar wiozą BJ do obozu
BJ: Hej, zatrzymaj się, zgubiłem czapkę!
Hawkeye: Natępna będzie piąta klepka.
Parę chwil później po scenie na polu minowym, gdzie Radar uratował koreańską dziewczynę
Hawkeye: Radar, ale byłeś odważny przeszedłeś przez pole minowe!
Radar: Naprawdę? *chwila ciszy* Ale jestem odważny.
Hawkeye, BJ i Radar wjeżdżają do obozu,oczywiście po wcześniejszym przystanku w barze u Rosie
Hawkeye <chwiejąc się>: Frank, przedstawiam ci kapitana BJ Hunnicuta!
BJ < też ledwo stojąc>: Cześć, szczurzy pysku! <zwala się nieprzytomny na stojącą obok Hotlips>
Parę odcinków później, dowództwo ma objąć Potter, wjeżdża do obozu i staje przed biurem, gdzie akurat opala się Radar
Potter: <patrzy na Radara i zaczyna dusić klakson w wozie>
Radar: Wsadź sobie ten klakson...
Potter <wychodząc z wozu>: Jestem waszym nowym dowódcom chłopcze.
I to cudne przerażenie Radara xD Zabiło mnie to.
BJ: Idę, bo Frank pewnie znowu przykleił się plastrem do pacjenta...
Henry <wychodząc z kąpieli> : Radar, jeden z twoich przyjaciół znowu wziął ze mną prysznic <stawia na stół żółwia>. Mam wrażenie, że romansuje z jednym z moich odcisków.
Frank: Chciałbym złożyć skargę na kapitana Pierce'a.
Potter: Znowu zaszył ci w spodniach rozporek?
Po scenie jak Frank chciał odznaczyć rannego żołnierza Purpurowym sercem
Hotlips: Wyzdrowieje?
BJ <patrząc na Franka>: Tak, o ile lekarze dadzą mu spokój.
Podczas ostrzału snajpera, Hawkeye i BJ są w biurze u Pottera
Hawkeye: Dlaczego nic nie robimy?
Potter: Jak to nic nie robimy? Ja pracuję,a Radar się boi.
Hawkeye: I to wszystko?
Potter: Możemy robić to dwa razy lepiej. Ja będę dwa razy lepiej pracować. Radar potrafisz się dwa razy więcej bać?
Frank: Każdy głupi to wie, nawet ja!
Frank <szeptem>: To Chińczyk.
Hawkeye: Nie musisz szeptać Frank, on wie kim jest.
Opiekunka sierocińca: Gdybym była o 40 lat młodsza Sokole Oko...
Hawkeye: Myślałem, że jeż jesteś.
Podczas bicia rekordu w liczbie ludzi upchanych w jednym aucie
Hawkeye: Może pani mają się do nas przyłączy?
Hotlips: To byłby cios dla mojej cnoty.
Hawkeye: Myślałem, że to ja go zadam.
BJ, Hawkeye i Radar chwytają konia w pobliżu obozu
BJ: <Przygotowuje sobie lasso>
Hawkeye: Miałeś już kiedyś odczynienia z końmi?
BJ: Kiedyś wdepnąłem w końskie łajno.
Hawkeye: Ty tu rządzisz!<odchodzi kilka kroków>
BJ: <Rzuca lasso i trafia w Hawkeye>
Hawkeye: Czy ty kiedykolwiek złapałeś coś na lasso?
BJ: Młodszą siostrę, była mi winna 5 centów.
Później, w biurze u Pottera, wręczanie prezentów z okazji rocznicy
Radar: Czy mogę wprowadzić mój prezent?
Potter: Oczywiście.
Radar wprowadza konia i Potter obchodząc go dookoła pośliznął się na łajnie.
Frank <Chwytając Pottera>: Ugh, co za obrzydliwość.
Potter: Dla mnie to jak chodzenie po tulipanach o poranku.
Podczas ostrzału obozu Radar z Klingerem próbują dogadać się z "tymi z góry", żeby artyleria przestała ich ostrzeliwać
Radar: Jeśli dożyję końca tej wojny, to napiszę książkę i ten facet się tam znajdzie!
Klinger: A wiesz przynajmniej jak miał na imię?
Radar <wściekły>: Nie wiem, zmyślę coś!
Potter: Ale dlaczego Radar?
Radar: Bo potrafię przewidzieć wydarzenia które mają nastąpić.
Potter <idąc w kierunku wyjścia>: Mhm.
Radar: Latryna oficerska jest na lewo.
Klinger: Potter dał Radarowi parę dni wolnego w Seulu. Ostatnio troszeczkę sfiksował. Zaczął przybijać papier ścierny w latrynie.
Albo dzisiejszy odcinek, jak Frank, Potter, BJ, Hawkeye i Rdar zgubili się w lesie wracając z Seulu.
Frank: Uwaga podaje swoją pozycję. Na niebie jest sześć gwiazd, jestem pod najjaśniejszą z nich.
Hawkeye: Brawo Frank.
BJ: Zaczną nas szukać w Betlejem.
Potter: Kto chce pierwszy pilnować więźnia?
BJ i Hawkeye <wskazując na Franka>: On.
Potter: Świetnie. Burns, jeśli wcześniej się nie zastrzelisz zmienię cię za dwie godziny.
Ale Hawkeye i Trapper przechodzili samych siebie w odcinku o żeberkach Adama xD To było istne mistrzostwo. Jeden z moich ulubionych odcinków.
Frank(przez walkie – talkie): Do wszystkich alianckich oddziałów. Podaję swoją pozycję. Gotowi? Widzę sześć gwiazd. Jestem dokładnie pod najjaśniejszą z nich.
Hawkeye: Znakomicie Frank.
BJ: Zaczną nas szukać w Betlejem.
Hawkeye: Zapadł na 24-godzinną grypę a leży już 3 dzień.
Hawkeye:...Moje kolana zaczęły żyć własnym życiem...
Hawkeye: Zapłaciłbym 50 dolców, żeby zobaczyć prawdziwe żylaki.
Henry: Dawaj kasę a ściągnę spodnie.
Takich tekstów jest mnóstwo... A ja je wszystkie spisuje:)
Frank(przez walkie – talkie): Do wszystkich alianckich oddziałów. Podaję swoją pozycję. Gotowi? Widzę sześć gwiazd. Jestem dokładnie pod najjaśniejszą z nich.
Hawkeye: Znakomicie Frank.
BJ: Zaczną nas szukać w Betlejem.
Frank: – On jest... Chińczykiem.
Hawkeye: – Nie musisz szeptać, Frank. On wie, że jest Chińczykiem.
Radar: Przestańcie nabijać się z mojego wzrostu!
Hawkeye: Jakiego wzrostu? Ty nie masz wzrostu, żeby się z niego nabijać. Idź zdobądź trochę wzrostu, to się z niego ponabijamy.
Trapper: Jeśli nam nie pomożesz, powiemy wszystkim, że twój brat jest w więzieniu.
Henry: Mój brat jest strażnikiem!
Hawkeye: Tą część pominiemy.
Hawkeye(w liście do ojca): W Korei po staremu: walki, nienawiść, przemoc, bezsensowna brutalność, ludzie zachowujący się jak zwierzęta. No i oprócz tego jest jeszcze wojna
(Houlihan) "- Poruszaj nozdrzami Frank, tak mnie to podnieca."
(H. Blacke czyta list) ...Mieszkacie w tych namiotach jak zwierzęta.
(Sokole oko) - Nie wiedziałem, że zwierzęta mieszkają w namiotach.
(Radar) - Czy mogę prosić was o radę?
(Sokole oko) - Oczywiście, od czego ma się rodziców.
Radar (odbierając telefon): Pułkownika nie ma. Jest na konferencji. Ale jeśli to coś pilnego to mogę go obudzić.
Radar: Przyszedłem pogadać z chłopakami.
Frank: Co takiego? Z jakimi chłopakami? To kapitan, to kapitan, a ja jestem majorem - nie jesteśmy chłopakami.
BJ: Myślałem, że jestem.
Pamiętam też odcinek, w którym jeden z bohaterów rozwinął skrót CIA jako Ciemnota i Agresja. Ciekaw jestem jak było w oryginale - ktoś wie?
Hawkeye: [o Franku] jego mózg jest tak spleśniały, że gdyby go wycisnąć mielibyśmy litr penicyliny!
Sokole oko: 'Dlaczego oni w nas walą, przecież jesteśmy już nawaleni?'
Sokole oko: 'Zaraz mi całe życie przejdzie przed oczami.'
Potter: 'Uwielbiam parady!'
Sokole oko całuje się z pielęgniarką.. Kobieta odrywa się od niego:
-ale ja mam narzeczonego.. pilota!!
Sokole Oko: Ooo.. ja też! mam nadzieję że to nie ten sam?! xD
Fajny też był odcinek jak Traper I Sokole Oko dostali przebrania goryli :P
Frank Burns: Pierce, zaczekaj!
Hawkeye: Odwal się, Frank. Miałem dzisiaj ciężki dzień w biurze.
Frank Burns: Twoje zachowanie podczas operacji nie tylko było niegodne oficera, było również karygodne z medycznego punktu widzenia!
Hawkeye: Frank, tak się składa, że jestem|oficerem tylko dlatego, że byłem głupi i otworzyłem zaproszenie od prezydenta Trumana na ten bal maskowy. A jeśli chodzi o moje lekarskie miejętności, jeśli naprawdę je podważasz,|to będę musiał wyzwać cię na pojedynek.
Trapper: :Szable czy pistolety?
Hawkeye: Myślałem raczej o rzucie workami do kroplówek na odległość.
Frank Burns: Tu są damy.
Hawkeye: Wybacz, kotku.
Hotlips: Dla ciebie pani major.
Hawkeye: Wybacz, majorze kotku.
Radar: Poczta przyszła.
Trapper: Nie mam ochoty na pocztę.
Hawkeye: Dalej, otwórz list. Drugi raz nie mogą cię powołać.
Trapper: Złe wieści od mojej żony. Nadal mnie kocha. Dasz wiarę? Nadal uważa, że wysłali mnie do Korei tylko po to, żebym mógł ją zdradzać.
Hawkeye: A tak nie jest?
Trapper: Jest, ale jak ona na to wpadła?
Hawkeye: Panowie, on musi odejść. Albo on albo my.
Trapper: Jak to zrobimy? Zastrzelimy go?
Jones: Zasztyletujemy.
Trapper: Otrujemy.
Hawkeye: Nie, nie. Musimy to przemyśleć. Musimy ostrożnie, rozsądnie i mądrze się nad tym zastanowić.
Trapper: Dobra.
Hawkeye: A potem zastrzelimy go, zasztyletujemy i otrujemy.
kurde...i nawet Franka już nie ma.. :( Winchester to juz nie to samo.. Frankiem tak fajnie "pomiatali" xD
i scenarzyści jakos zaczęli się rozczulać... zapijający smutki (i żygający xD) Sokole Oko.. rycząca za psem HotLips..
jednak najlepsze dla mnie były 3 pierwsze serie.. dalej oglądam ale to juz nie to samo.. :P
Świetne teksty były w odcinku, w którym Margaret brała ślub XDD
Wieczór kawalerski, Radarowi robi się niedobrze:
-*niewyraźnie*Mogę wyjść na zewnątrz?
Pułkownik: Z.z...z..zezwalam
XDDD
Pułkownik odprowadza do 'ołtarza' Margaret
B.J.-Pułkownik wygląda bardzo dystyngowanie
Sokole Oko-Bo ma kaca, który zwaliłby konia z nóg XDDD
Świetne też było "Gdyby mój pies miał taki pysk jak ty ogoliłbym mu zad i nauczył chodzić tyłem" Klingera XDDD
Sokole Oko i B.J. jedzący na dworze z powodu niewyobrażalnego smrodu.
Sokole Oko: Może zjadłby ksiądz z nami?
Ojciec Mulcahy: CZekają na mnie w środku....
Sokole Oko: Jezus jadł z trędowatymi.
Ojciec Mulcahy: On był większym równiachą...... :)
Hotlips: Wszystko przez twoją wyrżniętą trąbę !!
Winchester: To róg francuski !!
Hotlips: To sadź go sobie w Chanse Lisse !!
Sokole Oko po oblaniu wodą : Wśród pcheł które zabiliście były kobiety i dzieci !!! xD
Mnie rozwalił ten tekst
Sokole oko--- Wśrud wszy kture zabiliście są kobiety i dzieci. Sokole oko mnie rozbraja poprostu ma najlepsze teksty.
xDD tak ten tekst był super.
Sokole oko - Muchy o tej porze roku bywają naprawdę piękne.
A szkoda, że Franka już nie ma w serialu :( Ten Charles mnie wkurza i jest w ogóle nie śmieszny :/
Pamiętam, jak Hawkeye, B.J. i Potter wracali od generała, który "miał" coś do B.J.'a....
Gdy wracali, to "pociągali" z butli...
I wtedy padły słowa:
Pierce:Nie mów do kierowcy,kiedy pije...
hahaha...
Tego tekstu nie zapomne do końca życia...
według mnie najlepszy tekst był .. niepamiętam który to był odcinek w każdym bądź razie Maj. Margaret była na przepustce w Tokio i rozmawiała z porucznikiem(Radar przekierował rozmowe) i po kilku minutach rozmowy mówi do porucznika
- nie chce zdradzać szczegułów. Ściany mają uszy.
(pułkownik) - Ma pani racje. Nie tylko ściany. Żegnam. Radar przynieść mi kawę.
Radar - Tak jest pułkowniku.
Tekst może nie za dobry ale ta mina Radara była rozwalająca. Poprostu super. Ale w kwesti najlepszych tekstów nikt nie dorówna Piersowi (sokole Oko)
A tekst z dzisiejszego odcinka mnie rozwalił xDD
BJ - (o wystroju Bagna) - "Ten styl nazywamy późnym pierdzielnikiem."
Świetne było:
kapitan jakiśtam: pędzą tu dżin, który każdego zwaliłby z nóg
Sokole Oko: to wg receptury Hermana Geringa; receptury przekazywanej z wojny na wojnę
Klinger wszedł na słup i powiedział, że zejdzie dopiero wtedy, gdy zostanie odesłany do domu.
Kilka Dni później Potter czyta gazetę, w której jest artykół o różnych rekordach ustanowionych w czasie wojen: siedzenie na słupie: 72h; jedzenie złotych rybek: 23 itp. Jest też informacja, że za pobicie rekordu dostaje się 3 dni urlopu. Idzie do Klingera.
Potter: Jak Długo tam siedzisz?
Klinger: 48 godzin, ale chyba już schodzę. Jest mi zimno.
Potter: Albo siedzisz tam jeszcze 24h albo schodzisz i łykasz 23 złote rybki
Klinger: 24?
Potter: pierwsze 18 idzie gładko
Sokole Oko (o Flagg'u) - Gdyby było więcej takich jak ty, byłoby mniej takich jak ty.
Frank - Margaret, popełniłem błąd...
Henry - Frank, ty zawsze popełniasz błąd i to jest w tobie bezbłędne.
Sokole Oko (pisząc list do ojca):"Oto nadchodzi kapral Klinger. Jego jedynym życiowym celem jest wyrwać się z wojska. Taki sam cel przyświeca i pozostałym czterem milionom, z tym, że Klinger nie zawaha się przed niczym."
Klinger: Kapitanie przyniosłem rentgeny, które chciał pan obejrzeć.
Sokole Oko: Dziękuje. Yyyy....Klinger, czy nie pognieważ się za odrobinę konstruktywnej krytyki?
Kilnger: Nie.
Sokole Oko: Po pierwsze to suknia jest naprawdę przepiękna, a łatwo jest popaść w przesadę. Jest naprawdę w dobrym guście.
Klinger: Dziękuje.
Sokole Oko: Ale mam jedną sugestię. Musisz zakładać pod nią halkę, bo kiedy masz słońce z tyłu wyraźnie widzę twoje majtki.
Klinger: Oczywiście, przecież mam w namiocie górę halek.
Sokole Oko: Dziękuje za te zdjęcie. Skąd ją wziąłeś?
Klinger: Z katalogu wysyłkowego domu towarowego.
Sokole Oko: Białą suknie ślubną?
Klinger: Mam prawo. Jestem dziewicem.
Frank - Ja też jestem dobrym lekarzem! Spytaj moich pacjentów.
Sokole oko - Nie mamy czasu ich ekshumować.
Sokole oko - Zawrzyjmy pakt w sprawie picia... nigdy nie przestawajmy!
Ej, a skąd wy znacie tytuły odcinków?? Ja nie zauważyłam by były w napisach ...
w każdym sezonie podawane są tytuły wszystkich odcinków zawartych w danym sezonie :)
Ja mam jeden ukochany odcinek M*A*S*H'a to było wtedy gdy ich psycholog przechodził załamanie, a BJ'owi zebrało się na żarty i wlał do okopu Franka pełno wody po czym kazał psychologowi krzyknąć" Nalot!" Rozbudzony Frank wskoczył prosto do wypełnionego wodą okopu:)
Radar powraca z urlopu.
Żołnierz, który go przywiózł: Oto zarzuty.
Potter do Radara: Pijaństwo i zakłócanie spokoju... Radar, przecież ty nigdy dotąd się nie upiłeś.
Radar: I to zakłócało mój spokój.
<...>
Hawkeye: Nasz żołnierz miesiąca.
B.J.: Jak my ci teraz dorównamy.
Radar: Masz rację, niełatwo będzie. :)
Oj, oj...tego jest mnóstwo. Ale spisywałam sobie trochę tekstów, potem już przestałam, bo ile można siedzieć i pisać, zamiast oglądać...:)
Hawkeye do Radara: Bo usunę ci migdały przez pachy...
Trapper do Franka: kiedy następnym razem będziemy pracować razem, to róbmy to osobno...
Odcinek z jagniątkiem:
Radar: to jagniątko... co z nim zrobią?
Hawkeye: jak znam kucharza to gulasz wieprzowy
Kłótnia Hotlips z Blake'iem:
Hotlips: i co, może następnym razem poświęcicie dziewicę?
Blake: ...(ze zdziwieniem) z tego obozu...?
Blake:...urlopowałem barana...
Hawkeye do Trappera: powiedz mu
Trapper: sam mu powiedz to i ja się dowiem.
Henry: ja zwariuję...
Hawkeye: nie walcz z tym
Hawkeye do Radara: w czym mogę pomóc, ale pamiętaj, że kończą mi się pigułki na dojrzewanie
w czasie jakiegoś bombardowania: zachowajcie spokój, to nie potrwa dłużej niż do końća wojny...
Rozmowa w trakcie operacji, kiedy są bombardowani
Pielęgniarka do Franka: majorze, trzęsą się panu ręcę
Frank: to wcale nie z powodu bombardowania, co za insynuacje. To od zatok!
Inna Pielęgniarka: panie pułkowniku, panu również trzęsą się ręce...
Blake: to z powodu zatok Franka
Kiedy grają w karty, jeden z pierwszych odcinków. Kończą grać, bo są ranni.Kiedy wychodzą z namiotu jeden facet mówi:
<>Hej, mam strita (czy fulla)
<>miałeś 2 godziny temu.
Również chyba pierwszy odcinek: zamawiam budzenie na rok 1967..
Hotlips: nie jestem taka myślisz, jak sobie pijana!
Blake do Radara:
<> Radar, włącz radio, może wojna się skończyła i nie będę musiał jej słuchać...
Hawkeye: nie ma to ja 15 sekundowa drzemka
Frank: czy on spi ?
Trapper: nie, nie śp. Tyle się naczytał o stężeniu pośmiertnym, że postanowił sam spróbować.
Hotlips: tylko nie trzaskaj drzwiami
Radar: to ja wychodzę ?
Hawkeye: Klinger, gdzie twoja matka i ja popełniliśmy błąd...?
Hawkeye do Franka: pozwoliłeś im wstać Frank ? a wypełnili formularze?
Hawkeye do Trappera, w czasie jakiejś kłótni: ...a tymczasem ciotka Marta, która wyszła się powałęsać, leży w rowie na skraju miasta..
Mogłabym tak jeszcze milion wymienić tekstów :D
Stary temat, ale fajnie, że ktoś przypomniał. Strasznie się uśmiałam, czytając te teksty, już zapomniałam, jak to było. Nie pamiętam wielu śmiesznych scen, ale dwie napiszę:
- Rozmowa Sokolego Oka z Radarem na początku "Welcome to Korea" - to było świetne.
- "Dear Sis" - ojciec Mulcahy rozmawia przez telefon z mamą Radara, która mu nie dowierza, bo jest katolikiem, potem proszą Winchestera, żeby powiedział, jak odebrać poród krowy, ten bierze słuchawkę i mówi "Jestem lekarzem, ale prezbiterianinem, jeżeli to pani nie przeszkadza" - siódma seria nie jest już taka wesoła, ale zdarzały się śmieszne momenty
Najlepsze były podpisy in blanco płk Blake
- Radar co ja tym razem podpisuje?
Gorące wargi do generała Hamiltona wiadomo o kim po tym jak zorganizowali imprezę w szpitalu :)
"ci dwaj rujnują tą wojnę" :)
Główne postaci można cytować bez końca, ja przytoczę teksty Samuela Flagga, tego kolesia, co pracował "pod przykrywką" dla CIA (albo CID albo CIC, zależy komu się przedstawiał)
"Wyćwiczyłem się w umiejętności nie-śmiania i nie-uśmiechania. Setki godzin oglądałem The Three Stooges, za każdym razem, gdy nachodziła mnie ochota na śmiech - dźgałem się w brzuch śrubokrętem."
"Myślisz, że jesteś taaaaki mądry. Ale nie jesteś, jesteś głupi. Koszmarnie głupi. Ze mną więc nie możesz się mierzyć."
"Nie udawaj przede mną idioty, bo jestem w tym lepszy niż ktokolwiek inny."
Burns: CIA może ignorować rozkazy wszystkich instytucji oprócz Prezydenta.
Flagg: Dajcie nam nieco czasu...
"Nikt nie wydobędzie ze mnie prawdy, gdyż nawet ja jej nie znam. Pracuję nad utrzymywaniem siebie w stanie permanentnej niewiedzy."
Te jego teksty nie są zbyt rubaszne, ale cała ta postać po prostu mnie rozwala xD