Właśnie skończyłem oglądać ostatni 10 odcinek i powiem jedno warto. Już dawno nie spotkałem się z serialem, po którego obejrzeniu stawiało by się tyle pytań o nas samych, o naszą wiarę, o to gdzie ten świat zmierza. Najważniejsze przesłanie to jest jeden Bóg za którym mamy podążać niezależnie od naszej religii.
Bardzo ciekawa tematyka, w tych czasach potrzebna. Serial nie narzuca widzowi w jaki sposób ma postrzegać Boga, a jedynie skłania do refleksji na jego temat.
Świetnie zrealizowany, interesująco poprowadzona opowieść, przekonywujące kreacje aktorskie i przede wszystkim różne perspektywy ale w każdym wypadku pojedynczego człowieka. Film daje do myślenia, stawia pytania ale nie udziela odpowiedzi. Nie jest przeciwko czemuś lub za czymś. Dawno nie widziałem tak dobrego...
Spędziłem nad tymi dziesięcioma odcinkami ponad połowę dnia i nie żałuję. Serial bardzo dobry, niosący za sobą konkretny przekaz, oczywiście jeśli to nie koniec historii, albowiem końcowy odcinek trochę na granicy mieszanych uczuć z zachwytem.
Podobało mi się jednak przedstawienie równości ludzi na każdej...
Bardzo dobry. Na początku zaznaczam, że wszelkie motywy religijne mnie odrzucają (np. dość mocno zirytował mnie film "Chata"). Więc, gdy zobaczyłam zwiastun "Mesjasza" pomyślałam - "O nie! Tylko nie to! Znowu katolicka papka!".
Jednak serial zainteresował mnie na tyle, że obejrzałam wszystkie 10 odcinków jednego...
Serial zebrał dość mieszane opinie ale dla w mojej opinii jest genialny. Ta produkcja pokazała mi, że może istnieć jeszcze coś świeżego, oryginalnego a zarazem nie amatorskiego i doskonale przemyślanego. Śmiało mogę nazwać ten serial jednym z najlepszych w ciągu ostatnich 5 lat.
Serial jest tak skonstruowany, że...
J.w w końcu coś innego, normalnego. Bo wszystkie seriale idą w to samo sex, przemoc, władza, pieniądze, zdrady. Ja nie wiem co ludzie widzą w tych serialach czują się lepiej na sumieniu. Seriale przekazujące 0 wartości, wszystko na jeden bat, rzygam tym.
Myślałem że koniec końców Mesjasz okaże się takim samym...
zaciekawił mnie ten aktor, więc poszperałam. Okazuje się, że to aktor belgijski. Urodzony w 1985 r. jest belgijskim aktorem i reżyserem teatralnym, znanym z ról w He my Girl (2009), L'Infiltré (2011) The Other Son (2012), Mary Queen of Scots (2013) i A Most Wanted Man (2014). Po studiach dramatu i muzyki w Królewskim...
więcejTemat wydawał się być mega ciekawy, jednak z realizacją dużo gorzej. Słaba gra aktorska, szczególnie głównych postaci np. agentka CIA bez charyzmy kompletnie, sam Mesjasz też nie chwycił mnie za serce. Dużo zbędnych scen, wydłużonych do granic możliwości. Jeżeli kogoś ten serial skłania do myślenia, to fajnie ale dla...
więcejSerial ociera się o wybitność. Sfilmowany jest znakomicie, aktorzy dobrani idealnie, scenariusz trzyma poziom a recenzje są bardzo dobre. Dlaczego, więc jest skasowany po jednym sezonie? Czyżby trochę za trudny temat dla konsumentów Netflix? Mam nadzieję, że jakaś stacja, zdecyduje się zainwestować w ten tytuł.
Za jednym z portali: "Michelle Monaghan zagra jedną z głównych ról w serialu "Messiah" - politycznym thrillerze, opowiadającym o proroku, który pojawia się na Bliskim Wschodzie i zbiera grono wyznawców. W proroka wcieli się Mehdi Dehbi, a Monaghan zobaczymy w roli amerykańskiej agentki."
Jak dla mnie jeden z lepszych seriali, bawiący się nami od samego początku, dający do myślenia, stawiający pytania na pozór z oczywistymi odpowiedziami, jednak po chwili okazuje się że nic nie jest oczywiste, bo czy wiara jest mierzalna, czy jest oczywista? Nie poddaje się przecież zdrowemu rozsądkowi i nauce, wykracza...
więcej
Zapowiada się bardzo obiecująco - miks wątków religijno-historycznych z politycznymi, obyczajowymi, sensacyjnymi i SF, wszystko osadzone we współczesnej rzeczywistości.
Wciąga, warto spróbować. Ja idę oglądać dalej :)
Serial fenomalny, właśnie oglądam drugi raz po przerwie. Nie mogę zrozumieć, jak mogli nie nakręcić drugiego sezonu z racji tak bzdurnych powodów.
Każda produkcja może urazić czyjeś uczucia więc ten powód to nie jest żaden powód.
Gdyby miały powstawać tylko produkcje które nikogo nie urażą,to kino by nie istniało ;)...