Gdyby zamiast wyskakującego z lodówki Małaszyńskiego główną rolę zagrał Marcin Dorocinski film z pewnością byłby dużo lepszy,a tak pewnie aktorstwo będzie drewniane.
Bardzo lubię Marcina Dorocińskiego. Polubiłam go za rolę w filmie Barbórka z cyklu Święta Polskie, później Ogród Luizy. Patrząc na jego role to Marcin bardziej wyskakuje z lodówki. Gra po prostu dużo. W serialach i filmach.
Co do Małaszyńskiego to wydaje mi się, że to właśnie on nadaje się bardziej do roli żołnierza. Jest wysportowany, charyzmatyczny i lubi ekstremalne wyzwania. Jako Grand w Oficerze był niepowtarzalny.
Obaj aktorzy należą do moich ulubionych. Jednak w oglądaniu produkcji z Marcinem ciągle nadrabiam zaległości, a poczynania Pawła śledzę na bieżąco. Może Canal+ też zauważyło wyjątkowość Pawła Małaszyńskiego?
Po obejrzeniu pierwszych odcinków uważam, że jednak lepszy do tej roli jest Małaszyński. Dorociński nie pasowałby do roli "świeżego" oficera, który dopiero musi udowodnić, ze da radę dowodzić ludźmi w walce. Na Dorocińskiego wystarczy spojrzeć i już posłuch jest zapewniony.
Może tak, ale najpierw obejrzyj a poźniej komentuj baranie. Gdybać zawsze można.
Również bardziej lubie Dorocińskiego.