Nie widziałam jeszcze ani jednego odcinka, ale myślę (wnioskuję po opisie postaci na
oficjalnej stronie serialu), że ci dwaj panowie powinni zamienić się rolami (Małaszyński jako
młody oficer dopiero po szkole, a Schuchardt jako doświadczony żołnierz?) :)
Dla mnie absurdem jest, że w głównej roli obsadzany jest tak kiepski aktor, kiedy jednocześnie zatrudnia się tak świetnych aktorów jak Schuchardt czy Lubos. I co tam robi M. Krawczyk...? Malutki ten nasz światek filmowy eh.
Może producenci uważają, że Małaszyński przyciągnie widzów? Ogólnie nic do niego nie mam, ni mnie grzeje ni ziębi, ale ludzie od obsady troszkę się pomylili... Ale dla Schuchardta i Lubosa warto obejrzeć. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Pozdrawiam:)
O, dzień dobry. Tu też chcesz trochę namieszać? Niby Paweł nic Cię nie obchodzi, ale piszesz o nim wszędzie. Przy okazji serialu Lekarze, a teraz Misji Afganistan. Ja uwielbiam Pawła. Lekarzy traktuję z przymrużeniem oka, dla relaksu. Tu mam nadzieję, na ciekawą akcję.
Proszę pani, to zaczyna przypominać stalking...
Od kiedy wyrażanie opinii o aktorze jest "mieszaniem"? Może pani nie zauważyła, ale moja dyskutantka po części podziela moje zdanie, więc łaskawie pani pozwoli, że będziemy sobie tutaj "siać ferment". Proszę pisać laurki pod adresem Pawła M., ale ode mnie proszę się odczepić. Pani tu zapewne przyszła za Pawłem, ja za serialem. Interesują mnie polskie seriale na poziomie, więc odwiedzam różne serialowe wątki dotyczące nowych produkcji.
A od serialu o Afganistanie powinno się wymagać "ciut" więcej niż dobrej akcji (sic!).
PS. Ja uwielbiam faworki oraz żelkowe misie, ale nie wypisuję tego pod każdym tematem.
PPS. Nikt nie każe pani odwiedzać wątków przeze mnie założonych.
Ten wątek chyba nie jest przez ciebie założony. A bronić aktora, którego się lubi każdy ma prawo.
Nie napisałem, że ten konkretny temat został przeze mnie założony, ale nieważne.
Sęk w tym jak to się robi. Zresztą nie uważam, żeby do była sprawa do "bronienia" czegokolwiek. Ja napiszę, że aktor X jest złym aktorem, pani, że dobrym, no i okej, każdy ma prawo do swojej opinii. Szanuję pani prawo do odmiennej opinii, więc staram się nie wtrącać personalnych wątków.
I co to jest to "wszędzie"? Jeden wątek założyłem przy "Lekarzach", tutaj jest drugi wątek, w którym wypowiadam się na temat Pawła M. Nie uświadczy pani moich komentarzy na jego temat na podforum Pawła M. ani żadnej innej produkcji z nim związanej. Szanujmy słowo pisane i przywiązujmy uwagę do tego, co piszemy, bo słówko "wszędzie" jest lekko oderwane od rzeczywistości. Ale rozumiem, że mogła pani odnieść takie błędne wrażenie. Po prostu nałożyły się dwie nowe produkcje w czasie i tak wyszło.
Na filmwebie rzadko zabieram głos w dyskusji, wolę czytać niż pisać. Jednak ostatnio mnie ponosi. Dlaczego nikt nie zauważa, że czasami to nie aktorzy są źli, tylko po prostu nie mają gdzie grać? Powstają komedie pozbawione poczucia humoru, filmy sensacyjne nie trzymające w napięciu. Po prostu kino nic nie wnoszące do naszego codziennego życia, czasami tylko nastawione na zysk. I nie mogę się też pogodzić z tym, że internet tak bardzo potrafi ranić uczucia innych.
Aktor z definicji powinien być wrażliwym człowiekiem, ale w zetknięciu z wszechobecną krytyką na pewno niezbędna jest duża odporność psychiczna. Ja tej odporności niestety nie posiadam. Nie zamierzam z nikim wojować. Miłych dyskusji. Pozdrawiam
Aktor jest osobą publiczną, występuje w filmach, przedstawieniach teatralnych, więc tym bardziej powinien być przygotowany na krytykę ;).
A internet daje tą świetną możliwość, że nie tylko zawodowy krytyk, ale i zwykły widz może wyrazić swoją opinię (na temat filmu czy jakiegoś aktora).
Tak masz rację, tylko w internecie jest zbyt dużo słów obraźliwych skierowanych do popularnych aktorów np.Szyca, Adamczyka,Karolaka. Swoje opinie wyrażają przede wszystkim laicy, w celu podniesienia własnego samopoczucia. Ja do tej pory myślałam, że czytając posty na forum filmwebu pogłębię swoją wiedzę na temat filmu. Trochę mnie zdziwiło, że większość postów zawiera po prostu słowną agresję czy to w kierunku aktorów, czy nawet do samych forumowiczów.
No niestety, też się na tym przejechałem nie raz. Sam pamiętam, że kiedyś wpisując komentarz do filmu na Youtube zostałem zmieszany z błotem i po prostu zwyzywany od najgorszych (tylko dlatego że wyraziłem swoją opinię). To są bardzo często sfrustowani ludzie, którzy czując się anonimowi myślą że mogą sobie pozwolić na więcej niż w "realu".
Nie wiem czy widziałaś ten projekt - http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/projekt-grazyna-zarko-czyli-jak-wyglada -chamstwo-w-sieci,266320.html
Aktor jest osobą publiczna to można wylewać na niego pomyje swoje frustracje? Starking to jest to właśnie co niektórzy tu uporczywie uprawiają mieszanie aktora z błotem.
A kto niby wylewa pomyje na Małaszyńskiego ? Z tego co widzę kol. "Wina_Woltera" wyraził po prostu opinię nt. gry aktorskiej, do czego miał zupełne prawo. Faktycznie frustratów jest masa w polskim internecie - w tym wątku jednak ich nie widzę.
Polecam zajrzeć do słowników, sprawdzić definicję. Co ma jedno do drugiego? Mieszanie osoby publicznej z błotem na forum to hating droga pani, którego nawiasem mówiąc, ja nie uprawiam. Wyrażenie niepochlebnej opinii o aktorze, nazwanie aktora X złym aktorem to dla pani "wylewanie pomyj i i swoich frustracji" - proponuję opuścić internet, skoro tak to pani postrzega. Myślenie godne Basi Białowąs.
I proszę do mnie nie pisać, bo jest pani zwykłym trollem, któremu się neurony nie stykają i ma pani wyraźne problemy ze sobą.
Człowieku swoje neurony trzymaj na wodzy ., łazisz jak cień za aktorem i się powtarzasz jak zdarta płyta .
Małaszyński kiepskim aktorem ? z całym szacunkiem dla ciebie gościu idź do teatru na byle jaką sztukę z Pawłem a być może zweryfikujesz ta swoją żałosną opinię !!!
Okej, jak portal zmieni nazwę na teatrweb.pl
btw. skąd się wzięło na filmwebie tylu fanów Pawła M. z teatru? Jakieś wycieczki szkolne były na jego sztuki?
Prawdziwy znawca aktorstwa danego aktora lub aktorkę ocenia nie tylko za role w filmach czy serialach, ale także za role teatralne które są najcięższe w zawodzie aktora.
Utopia. Kto tak robi? Taki sam nonsens jak to, że krytyk filmowy musi obejrzeć film ze 3 razy, żeby móc o nim pisać. To jest portal filmowy, więc nie widzę powodu, żeby nie oceniać gościa, którego widziałem w 7 filmach i 8 serialach.