... od razu wiedziałem, że to polski serial i niestety nie wróże mu sukcesów.
Część pierwsza to "Klan" w Awganiestanie.
Oczywiście wszystko jeszcze może się zmienić, ale faktycznie wstęp był bolesny a koniec nie lepszy.... Przypomniało mi się trochę Hot Shots: "ojciec ma raka", "jestem w ciąży".... Brakowało jedynie "związali mi sznurówki - dranie".
co wy chłopy.... w koncu musi byc zwiazanie akcji..pasuje mi rola Schuchardt.... pier.... Afganistan... wazne zeby kobieta mu sie podporzadkowala... gdyby to nie byl polski serial to maks 3...a tak mozna i dac z 6.... ale...panie Dejczer wroc pan do filmow a nie oficer i i na dobre i na zle
Niestety życie często właśnie takie tandetne historie pisze :) Jak dla mnie serial trzyma pewien poziom. Jest to na pewno krok na przód względem masy polskich seriali bez pomysłu. Nawet ta ciąża w serialu nie jest taka wymuszona jak w innych serialach kiedy pojawia się w środku serii i komplikuje sprawy bo scenarzyści są leniwi. Tutaj ta cała ciąża jest częścią historii. Pozdrawiam
2 część, zdecydowanie lepsza od pierwszej. Serialom zwykle daję ocenę, po 5 kolejnych odcinkach. Tak więc gwiazdki dopiero wtedy przyznam.
Na razie neutralnie. Pierwsza część "Klan w Afganistanie", druga... to w końcu trochę akcji.
Bredzicie towarzyszu. Faktycznie początek sztampowy, ale idę o zakład, że pod tym względem nie przebiją Tudorów - a mimo to historyczny serial klasa. W Kompanii Braci również był wątek miłości, dosyć dosadny, ale tak po prawdzie co tak świerzbiącego jest w seksie?
No i.. kilka odcinków już było... Ogólnie akcja taka sobie.... odcinki nieco sztucznie "rozciągane". Ale jest coraz lepiej.
Co do oceny.... jeszcze za wcześnie. Ale już teraz widzę, że nie jest to serial, na który zniecierpilwością czekam do kolejnego odcinka.